Według najnowszych danych GUS-u, w Polsce, w 2017 r. urodziło się 403 tys. dzieci, zmarło zaś nieco ponad 403 tys. osób. A zatem nasz przyrost naturalny wyszedł w 2017 niemal na zero - to dobra wiadomość, gdyż od 2013 był on ujemny.
W 2017 urodziło się o o 20 tys. więcej dzieci niż w roku 2016. Zmarło natomiast o 15 tys. osób więcej. Wzrost zgonów był zatem wolniejszy niż wzrost urodzeń.
W 2016 urodziło się 382 tys. dzieci - o prawie 13 tys. więcej niż rok wcześniej. Zgonów było o 6 tys. więcej niż urodzeń. Polska zarejestrowała ujemny przyrost naturalny (-0,2 promila).
W 2017, dzięki dodatniemu saldu migracji, populacja kraju wzrosła - o 1 tys. osób, po raz pierwszy od 6 lat.
Czy obserwowany wzrost liczby urodzeń jest wynikiem programu 500+? Wydaje się to oczywiste. Wystarczy spojrzeń na najbardziej optymistyczne prognozy rozwoju ludności, jakie GUS opublikował w 2014 r. (a więc jeszcze przed wprowadzeniem w życie programu 500+). Ilustracja przedstawia tabelę z opracowania "Prognoza ludności na lata 2014-2050". W Polsce w 2017 r. miało się urodzić od ok. 331 tys. do 378 tys. dzieci. Urodziło się więc o 25-72 tys. dzieci więcej! W związku z tym, wydaje się, że długoterminowe cele programu 500+ mają sporą szansę być osiągnięte. Przypominam, że w ciągu 10 lat, kosztem 241 mld 277 mln zł, ma się urodzić o 289 tys. dzieci więcej, niż by się urodziło bez tego programu.
Według tych samych prognoz GUS z 2014 r., w 2017 roku miało umrzeć co najwyżej 391 tys. ludzi. To znaczy, że rzeczywista liczba zgonów (ponad 403 tys.) jest wyższa od prognozowanej o ponad 12 tys.
Tempo wzrostu PKB w 2017 wyniosło 4,6%. I było najwyższe od 6 lat.
[Oprac. Radosław Sikora] |