Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.503.761 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 706 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Myśleć to co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co dobre - w tym cel rozumnego życia."
Nowinki i ciekawostki naukowe
Materiałoznawstwo
Złom jak szczere złoto - co się da odzyskać z "rudy miejskiej" (23-05-2014)

W jednej tonie zużytych telefonów komórkowych znajduje się m.in. 130 kg miedzi, 3,5 kg srebra i 340 g złota. Taka "ruda miejska" ze złomowanych urządzeń może być więc cennym źródłem surowców. Nad efektywnym odzyskiwaniem tych zasobów pracują polscy naukowcy.

Jak w rozmowie z PAP wyjaśnia prof. Marcin Leonowicz z Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej, w produkcji urządzeń elektrycznych i elektronicznych wykorzystywane są w sporych ilościach cenne surowce. Np. z miedzi tworzone są w urządzeniach obwody i kable. Ze złota z kolei robi się styki.

"W Japonii największa ilość złota jest nie w skarbcach, nie w biżuterii, ale właśnie w elektronice" - zaznacza prof. Leonowicz. Badacz wyjaśnia, że z tego metalu szlachetnego tworzone są m.in. połączenia między akumulatorem a telefonem komórkowym. Bo złoto - w przeciwieństwie do metali nieszlachetnych - nie pokrywa się z czasem tlenkami i przewodzi prąd nawet po długim czasie użytkowania. Dawniej w urządzeniach zamiast złota w stykach stosowano inny metal szlachetny - srebro. Poza tym w lutowanych starszych urządzeniach często stosowano cynę, a nawet ołów (teraz go się już nie używa ze względu na toksyczność). Z kolei z zawierającej żelazo stali tworzone są elementy obudowy.


Fot. MikroLogika, Wikimedia

"W zakładach przeróbki odpadów metale te odzyskiwać można wrzucając do kotła zużytą elektronikę. Tworzywa sztuczne spalają się tam w odpowiednich warunkach, a pozostaje z nich sam stop metali" - opisuje prof. Leonowicz i żartobliwie nazywa tę mieszankę "rudą miejską". Wyjaśnia, że materiał taki sprzedawany jest zwykle zagranicę i dopiero tam metale te są rozdzielane. "Sprzedajemy więc surowiec, a moglibyśmy już tu, w kraju, odzyskiwać z niego czyste metale i sprzedawać je znacznie drożej" - uważa.

W ramach projektu "REMET - Opracowanie metod odzysku metali ze złomu elektronicznego" badacze z Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Politechniki Warszawskiej, we współpracy z firmą P.P.H.U. POLBLUME Zbigniew Miazga, pracują nad tym, by z "rudy miejskiej" oddzielać poszczególne metale. Prof. Leonowicz wyjaśnia, że o ile złoto i srebro odzyskać jest z takiego materiału najłatwiej, to ciężej np. rozdzielić miedź i cynę. Takie metody oddzielania metali są już na świecie wykorzystywane, ale uczestnicy projektu z Akademii Górniczo-Hutniczej chcą zaadaptować istniejące rozwiązania do polskich warunków. "Nie trzeba tu wyważać otwartych drzwi, tylko opracować urządzenia, które spiszą się w przypadku typowego złomu" - zaznacza prof. Leonowicz.

Rozmówca PAP w ramach projektu zajmuje się także metodami recyklingu magnesów neodymowych. Magnesy takie również obecne są w złomie elektronicznym - m.in. w dyskach twardych komputerów czy niekiedy w zużytym sprzęcie medycznym. "To bardzo silne magnesy. Z kostką takiego magnesu o wymiarach 10x10x10 cm nie pozwoliłem nikomu wejść do mojego instytutu. Mówiono mi, że do takiego magnesu na składowisku złomu został przyciągnięty wózek widłowy i odrywano go dwoma innymi wózkami widłowymi" - śmieje się prof. Leonowicz.

Badacz z PW opowiada, że magnesy neodymowe bardzo ciężko przetwarzać. W produkcji spiekane są one z proszku, a jeśli znów się je na proszek rozbije, materiał właściwie bezpowrotnie traci swoje właściwości magnetyczne. Prof. Leonowicz uważa jednak, że magnes można poddać działaniu wodoru, a potem gaz odessać. Choć z magnesu neodymowego powstanie proszek, będzie on miał właściwości magnetyczne. "Niestety, nieco słabsze niż wcześniej" - komentuje naukowiec.

Proszek taki znów można jednak dowolnie formować i np. łączyć z tworzywami sztucznymi. W taki sposób tworzone "plastikowe" magnesy świetnie spisałyby się jako magnesy w drzwiczkach lodówek, magnesy do zabawek czy napędów. Naukowiec liczy na to, że tak przetworzony materiał będzie można z zyskiem sprzedawać. "Na razie taka metoda utylizacji magnesów nie jest jeszcze powszechnie stosowana, ale nad jej zastosowaniem pracują również badacze z Wielkiej Brytanii i Niemiec" - dodaje profesor.

Projekt jest realizowany w ramach projektu INNOTECH Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Ludwika Tomala (PAP)


Dodaj komentarz do wiadomości..  Zobacz komentarze (4)..

Nauka - sondaż Racjonalisty

 Neuroenhancement, czyli chemiczne wspomaganie pracy mózgu to:
sposób na optymalne wykorzystanie ludzkiego potencjału
pożyteczna dziedzina badań naukowych
kolejny krok ku dehumanizacji człowieka
chwyt marketingowy przemysłu farmaceutycznego
zwykła życiowa konieczność
nie mam zdania
  

Oddano 26285 głosów.


Reklama

Racjonalista wspiera naukę. Dołącz do naszych drużyn klikając na banner!
 
 
 
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365