Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.495.726 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Podejrzewam, że ta deklarowana katolickość to konformizm, bardzo głęboko zakorzeniony w naszej mentalności. Jesteśmy konformistami. Nie wiadomo, jak jest, więc lepiej wierzyć, że jest, jak mówią. To niechęć do zdefiniowania tego, w co się wierzy, do zajęcia stanowiska, przyjęcia zdecydowanego poglądu.
Komentarze do wiadomości : Uczysz się tak, jak czyta twoja mamusia

Wpisz swój komentarz do wiadomości
homopitek
Około ćwierć wieku temu (na ile pamiętam) grupa japońskich badaczy obserwowała makaki na niedużej wyspie. Udało się im udokumentować przypadek wynalezienia nowego zachowania przez młodego samca - mycia owoców utytłanych w piasku. Poszli "za ciosem" i obserwowali, czy i w jaki sposób ta nowa umiejetność będzie się upowszechniać. Okazało się, że pierwsze przejęły ją młode samice zajmujące niższe miejsca w hierarchii grupy, a od nich nauczyły się ich dzieci.
Największe kłopoty z opanowaniem tej innowacji miały osobniki dorosłe o wysokiej pozycji społecznej. Niektóre nigdy jej nie opanowały.
Autor: homopitek  Dodano: 27-10-2010
Reklama
kokos - Nie o to chodzi
Nie o taką zależność społeczną tu chodzi. Różnice w poziomie zarobków nie wpływają na pozycję w społeczeństwie tak silnie jak różnice w zakresie sprawowanej władzy. Należało by się przyglądnąć raczej politykom i ich dzieciom :).
Autor: kokos Dodano: 29-10-2010
jadzia - ameryka
Moja mama czyta bardzo slabo. Pochodze z rodziny chlopskiej, poziom dochodow byl zawsze niedostateczny w stosunku do potrzeb. Rodzina z probleami alkocholowymi A tymczasem udalo mi sie byc jedna z najlepszych uczennic w liceum, skonczylam studia bardzo dobrze a obecenie przymierzam sie do zakonczenia studiow doktoranckich. Czyli jak zwykle czysta statystyka i brak odniesienia do realiow polskich mocno zaciemniaja obraz. Bardzo chetnie przeczytalabym jakies artykuly z polskimi odniesieniami na podobny temat. Bo wiem (z obserwacji), ze nie jestem odchyleniem standadowym.
Autor: jadzia  Dodano: 29-10-2010
Koraszewski - @ameryka
W literaturze szwedzkiej (a kiedyś widziałem, że ktoś podchwycił to określenie w literaturze anglosaskiej) nazywa się te przypadki "dzieci mlecze" - wyrosną i zakwitną na każdej glebie. Wysokie IQ powoduje, że dziecko przebija się mimo wszystkich trudności. Jest tych przypadków sporo, a jednak częściej złe warunki powodują, że większość talentów marnuje się. Ci, którzy przebili się "mimo wszystko" w żaden sposób nie przeczą, że statystycznie im lepsze wykształcenie matki, tym lepsza stymulacja intelektualna dziecka. Znam przypadki, gdzie w bardzo prostych rodzinach rodzice dostarczali nieprawdopodobnej stymulacji przez samo zainteresowaniem dzieckiem i światem (zazwyczaj nie było tam alkoholu). Więc nic nie jest proste, ale pewne reguły można zaobserwować.
Autor: Koraszewski  Dodano: 29-10-2010
Koraszewski - dom rodzinny
Statystycznie jest to niewątpliwie prawdą, jak silna jet ta korelacja i co nam właściwie mówi? Że dobrze jest kiedy kobiety mają dostęp do wykształcenia? Z pewnością. Wśród moich dawnych uczennic uwielbiam J. Jej ojciec wywoził śmieci, matka w domu hodowała kozy i kury. Justyna często opisywała swój dom. Mnóstwo śmiechu, ciepła i sympatii. Trójka dzieci na studiach (trudnych, dwójka na biologii jedno na politechnice). Ostatnio przez trzy dni żałowałem, że nie zrobiłem zdjęcia, bo Justyna wychodziła od nas z naręczem książek pod którym się uginała. Znam trochę domów, w których rodzice nie czytają a jednak stymulują do rozwoju. Mało, częściej jest odwrotnie, brak stymulacji zabija wrodzone możliwości.
Autor: Koraszewski  Dodano: 04-11-2010
coreless
Badania, według mnie, zwracają uwagę na często ignorowany fakt, że oddziaływania dydaktyczno-wychowawcze muszą mieć charakter systemowy, to znaczy uwzględniać, że dziecko funkcjonuje w wielu środowiskach i wielu rolach, i znajduje się w zasięgu działania bardzo wielu czynników. Problemy dziecka w nauce mogą wynikać z jego indywidualnych cech, takich jak obniżony potencjał intelektualny czy inne dysfunkcje, ale również z tego, że rodzice są - na przykład - analfabetami lub w inny sposób nie potrafią zapewnić ciągłości oddziaływań między szkołą i domem rodzinnym.
Autor: coreless  Dodano: 05-11-2010
Wróć do wiadomości..

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365