Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.453.551 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Zakaz to najlepsza propaganda
Komentarze do wiadomości : Skąd się wzięła epidemia otyłości?

Wpisz swój komentarz do wiadomości
czeremcha
Nie do końca zgodzę się z wnioskiem o zmniejszeniu liczby porcji posiłków. Dzienne 4-5 posiłków o małej kaloryczności i objętości, ale o wysokiej gęstości odżywczej (czyli odpowiedniej zawartości białka, tłuszczu, węglowodanów, zw. mineralnych i witamin) jest pewnym optimum zapewniającym regularny dowóz glukozy i regularne jej metabolizowanie. Samo zmniejszenie ilości posiłków nie idzie zazwyczaj w parze ze mniejszeniem objętości. Jedząc tylko 2 główne posiłki dziennie, zazwyczaj ten drugi, wieczorny spożywa się w postaci ogromnej porcji i powoduje to metabolizowanie nadmiaru glukozy do tkanki tłusczowej. Pewnym złotym środkiem jest względna regularność tych 4-5 głównych posiłków o małych porcjach, a przekąski wchodzą wtedy w skład 2 śnadania i podwieczorku, ale jest to zazwyczaj owoc/jogurt itp.
Autor: czeremcha  Dodano: 24-07-2011
Reklama
niemier - @czeremcha
Myślę, że 4-5 posiłków dziennie to obecnie norma, więc jeśli chodzi o zmniejszanie ich ilości, to na pewno nie do dwóch :)

Sama spożywam przekąski niemal przez cały czas. Na szczęście są to głównie suszone owoce. Potrafię sobie wyobrazić, jak wyglądałabym, gdybym zamiast owoców sięgała po batoniki.

Dlatego zgadzam się z autorami badania, że jeśli ktoś chce schudnąć, najprawdopodobniej powinien zapanować nad przekąskami.
Autor: niemier  Dodano: 24-07-2011
Beata.D   1 na 1
Tak się składa, że pracuję w McDonald's. Za każdym razem kiedy tam jestem zastanawiam się, skąd biorą się te monstrualne kolejki. Z braku wiedzy na temat zdrowego odżywiania? Może z lenistwa? A najbardziej przeraża mnie obraz (za przeproszeniem) grubasów przyprowadzających tam małe dzieci...
Autor: Beata.D  Dodano: 24-07-2011
Socki - Odchudzanie
J. Chmielewska w książce "Książka poniekąd kucharska" pisze:
"Absolutnie najdoskonalszy sposób odchudzania, to jeść wyłącznie to, czego się nie lubi i co człowiekowi wcale nie smakuje! Przyjemność wprawdzie żadna, za to skutek gwarantowany".
"W tej dziedzinie znana jest jedna wielka prawda: tyje się od JEDZENIA, chudnie się od NIEjedzenia".
Z własnego doświadczenia wiem, że skuteczny jest też stały stres, zagonienie, ciągły pośpiech i praca na okrągło połączona ze skromną płacą i nieustającym zagrożeniem, że pozostanie się bez środków do życia.
Autor: Socki  Dodano: 24-07-2011
i.o.
Myślę, że to duże uproszczenie stwierdzić, że ludzie jedzą więcej, częściej, bardziej kalorycznie i jeszcze się mniej ruszają, więc są grubsi niż 40 lat temu. Zmiana nawyków żywieniowych i stylu życia mogłaby tłumaczyć zwiększenie wagi o 10, góra 20 kg w porównaniu do poprzedniego pokolenia. Natomiast mało prawdopodobne jest to, żeby była jedyną przyczyną tego, że pojawia się coraz więcej osób ważących 120, 150 czy jeszcze więcej kilogramów.
Autor: i.o.  Dodano: 24-07-2011
Marcin Sowa - jedzenie   1 na 1
Moim skromnym zdaniem należałoby dodać do listy przyczyn również taką, iż ludzie tyją, bo więcej jedzą, a jedzą więcej, bo mają więcej jedzenia. Jeszcze nie tak dawno temu nie było takiego 'dostępu' do żywności jak dziś. Jeśli już był, nic się nie zmarnowało. Dziś żywność się psuje i ląduje w koszu. Jestem głodny - jem do syta. Dawniej jadło się trochę i nie ważne, czy 2 razy dziennie, czy 5.
Autor: Marcin Sowa  Dodano: 24-07-2011
kika
No fajnie, ludzie tyją bo więcej jedzą. Ale DLACZEGO więcej jedzą? Dlaczego tego potrzebują? Przecież wiedzą, że to jest szkodliwe.
Autor: kika  Dodano: 24-07-2011
Jan Res - Miłość do żarcia   1 na 1
Moja rodzina KOCHA dobrze zjeść. Ja też. Stół jest zawsze pięknie zastawiony, a potraw zawsze ciut więcej niż trzeba. Lecz ja staram się zawsze zjeść tyle, aby zaspokoić apetyt i wstać od stołu czując, że zmieściłbym jeszcze sporo w żołądku, zaś część moich krewnych sprząta wszystko ze stołu. Skutki są aż nazbyt widoczne: ja pozostaję szczupły, a oni wciąż tyją. Wystarczyło, aby te nawyki wprowadziła do naszej rodziny jedna osoba; niektórzy, niestety, za nią podążyli.

Genetyka odgrywa tu także sporą rolę: wszyscy Polinezyjczycy po 20 roku życia tyją, zaś Etiopczycy, Masajowie, Tutsi i Wietnamczycy nigdy, choćby jadali bardzo dużo (np. mój wietnamski przyjaciel).
Po czym poznać Wietnamczyka pochodzenia chińskiego? Po tym, że ma nadwagę.
Autor: Jan Res  Dodano: 24-07-2011
Wróć do wiadomości..

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365