|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
Terroryzm francuski i trudne rozstanie Francji z koloniami [1] Autor tekstu: Piotr Wildanger
Kiedy w 1954 roku partyzanci algierscy z Frontu Wyzwolenia Narodowego (FLN)
wszczęli insurekcję, by uwolnić się spod jarzma francuskiego
kolonizatora, zapewne nikomu w Paryżu nie wydawało się, że Francja zrzeknie się
Algierii. Tym czym północne wybrzeże Afryki było dla Francuzów dobrze ilustruje
fakt, że sami kolonizatorzy nie czuli się nimi (a przez prasę byli czasem zwani
„czarnymi stopami" ), gdyż duża część z nich była związana pokoleniowo z Algierią od 1830 r., tj. od początku osadnictwa europejskiego na tych terenach. W dodatku sprawę komplikował fakt, iż władze w Paryżu traktowały tę kolonię
jako ściśle związaną z Francją metropolitalną (sąsiednie tereny, Maroko i Tunezja
były protektoratami). Do zdławienia powstania została wyznaczona armia francuska
powracająca z Indochin, Legia Cudzoziemska oraz oddziały harkisów (muzułmanów
walczących po stronie francuskiej). W szczytowej fazie konfliktu Francuzi
wytworzyli sobie przewagę liczebną aż 17:1.
Wojska francuskie niemal od początku wybuchu powstania nie radziły sobie z powstańcami. Duży wpływ na to miało pustynno-górzyste ukształtowanie terenu,
oraz coraz liczniejsze oddziały ALN (zbrojnego ramienia FLN). Do tego
Algierczycy mieli wsparcie międzynarodowe, nie tylko krajów Trzeciego Świata,
ale też Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego oraz ciche wsparcie
Republiki Federalnej Niemiec. Polityczna słabość IV Republiki Francuskiej,
ciągle zmieniające się słabe rządy, doprowadziły w 1958 r. do zaognionej
sytuacji, w której możliwy był powrót generała Charlesa de Gaulle’a do władzy.
Nad Francją stanęło widmo wojny domowej, kiedy to zbuntowane wojska francuskie w Algierii wypowiedziały posłuszeństwo Paryżowi. Propozycja, aby de Gaulle wrócił
do władzy została zainspirowana przez armię, w której bohater z czasów II Wojny
Światowej miał duże oparcie. Wkrótce rozpoczęły się zakulisowe rozmowy
gaullistów, by przejąć władze. Ceną nie była tylko tocząca się wojna w Algierii,
ale też całkowita reforma systemu politycznego Francji. Kiedy w końcu generałom
francuskim oraz gaullistom udało się wprowadzić osobę generała de Gaulle’a do
Pałacu Elizejskiego w roli prezydenta, sytuacja wydawała się ustabilizowana.
Pucz wygasł, a w kilka miesięcy Republika została zreformowana.
Z początku de Gaulle nie wiedział, jak rozwiązać sprawę algierską.
Jednak po długich wizytach w samej Algierii, zdecydował się najpierw na
samostanowienie, a następnie na referendum niepodległościowe dla Algierii.
Czołowi generałowie armii francuskiej w Algierii poczuli się zdradzeni. Doszło
do podobnej sytuacji podczas której de Gaulle obejmował władze. Tylko tym razem
spisek generałów był wymierzony w niego. Po nieudanym puczu generałów w Algierii, czołowi wojskowi, nie zgadzający się polityką nowego prezydenta,
zeszli do podziemia i utworzyli skrajnie prawicową organizację terrorystyczną -
OAS (Organizacja Tajnej Armii).
Zapowiedź de Gaulle’a o gotowości podjęcia rozmów z FLN rozłościła
„Czarne stopy" [ 1 ]
oraz część kadry generalskiej. Rozpoczęły się przygotowania do puczu wojskowego,
który miał pokrzyżować plany Paryża odnośnie polityki algierskiej. W samej
Francji na czele spisku stał pułkownik Argoud (był wcześniej między innymi
szefem sztabu generała Massu).
Człowiek ten działał w porozumieniu z innymi
pułkownikami, którzy ślepo popierali idee „Algierii francuskiej". Argoud
posiadał też dobre kontakty z innymi wojskowymi, którzy odbywali służbę w Algierii. Jednak zdawał sobie sprawę, że po stronie puczystów musi stanąć, jakiś
wojskowy z autorytetem w armii. Pierwszym kandydatem był oczywiście generał
Massu. Podjęto nawet z nim rozmowy, ale te zakończyły się fiaskiem. Następnym
naturalnym kandydatem okazał się generał Challe. Co prawda nie był on zaciekłym
zwolennikiem „Algierii francuskiej" [ 2 ],
ale czuł sentyment wobec „Czarnych stóp" oraz frankofońskich muzułmanów.
Przechodząc w stan spoczynku, zdecydował się stanąć na czele spisku.
[ 3 ]
Innym krajem, gdzie rodził się spisek, była Hiszpania.
Przebywał tam generał Raoul Salan wraz z zagorzałymi orędownikami „Algierii
francuskiej", którzy ukryli się w tym kraju po „tygodniu barykad" (między
innymi: Lagaillarde i Susini). W wyniku rozmów zrodził się pomysł założenia
tajnej organizacji, która by skupiała aktywistów „Algierii francuskiej" i podjęła o nią walkę. Tak powstała Organizacja Tajnej Armii (OAS).
[ 4 ]
Plan spiskowców był bardzo prosty. Prezydent de Gaulle miał zostać
obalony, a jego następcy mieli podjąć się zmian ustrojowych we Francji. Chciano
przejąć też władze w Algierze, a potem zorganizować pokaźną ofensywę przeciwko
bojownikom algierskim. Wojna miała się zakończyć zwycięstwem Francji w przeciągu
trzech miesięcy. [ 5 ]
Już 12 kwietnia 1961 r. spiskowcy ustalili, że do puczu ma dojść w nocy 20
kwietnia. Ich głównymi siłami były: 1. Pułk Spadochroniarzy Legii Cudzoziemskiej
oraz komandosi dowodzeni przez Georges'a Robina. Jednak sam zamach odbył się
dzień później niż planowano, czyli nocą 21 kwietnia 1961 roku. Okazał się
początkowo sukcesem, gdyż
władza w Algierze została przejęta przez puczystów. Nadano komunikat w radio, w którym stwierdzono, że armia przejęła władzę nad Algierią i będzie
dalej walczyć o sprawę „Algierii francuskiej". Na wieść o tym, na ulicach
europejskich dzielnic ich
mieszkańcy wywiesili trójkolorowe flagi. Potem w radioodbiornikach żołnierze
usłyszeli głos generała Challe’a, który przyznał, że przebywa w Algierii razem z generałami Jouhaudem i Zellerem, a także utrzymuje ścisły kontakt z generałem Salanem. W tym wystąpieniu
stwierdził, że nie opuści algierskiej ziemi, oraz że uczyni wszystko, by ani
jedna kropla krwi i ani jedna ofiara francuskich żołnierzy walczących w Algierii
nie poszła na marne. Straszył też, iż w razie wyłonienia się suwerennej
Algierii, w miejscu francuskich baz pojawią się żołnierze sowieccy.
[ 6 ]
Do buntowników przyłączyło się prawie 15 pułków, w szczególności
spadochroniarze i komandosi. Oprócz niemal całkowitej dominacji nad Algierem,
pucz rozlał się też na Oran, a w Konstantynie do spisku dołączył generał
Gouraud, który dowodził tym okręgiem. Do Algieru z Hiszpanii przedostał się
też generał Salan. Do puczu nie przystąpiły jednak marynarka wojenna, lotnictwo
oraz wojskowi z innych algierskich okręgów. [ 7 ]
Generał de Gaulle dowiedziawszy się o akcji buntowników, wysłał do
Algieru Joxe’a oraz generała Olie, który był szefem sztabu francuskiej armii.
Natomiast gdy byli już na miejscu, okazało się, że nie można w ten sposób przejąć
inicjatywy. Ich misja zakończył się fiaskiem. 22 kwietnia prezydent zwołał
nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów. Oznajmił, że chce skorzystać z artykułu
nr 16 konstytucji Republiki Francji. Dawał on specjalne uprawnienia głowie
państwa w sytuacji zagrożenia kraju. Poparli go miedzy innymi premier Debre oraz
minister kultury Malraux. [ 8 ]
23 kwietnia o 20-tej zostało wyemitowane w radio i telewizji orędzie do narodu, które nagrał prezydent Charles de Gaulle. Oto jego
treść: „W wyniku wojskowego spisku
buntownicza władza została ustanowiona w Algierii. Władza ta ma pewne zewnętrzne
pozory reprezantywności: czwórkę emerytowanych
generałów. Ma pewną rzeczywistość: grupę rozpolitykowanych, żądnych
zaszczytów, fanatycznych oficerów. Mają oni pewną wprawę zawodową. Ale przez pryzmat swego obłędu widzą tylko
zniekształcony obraz narodu i świata. Ich przedsięwzięcie prowadzi prostą drogą
do katastrofy narodowej...I za czyją dzieje się to sprawą? Niestety! Niestety!
Za sprawą ludzi, których obowiązkiem, honorem i racją bytu była służba i posłuszeństwo. W imieniu Francji rozkazuję użyć wszystkich środków, powtarzam:
wszystkich środków, celem zagrodzenia drogi tym ludziom, dopóki nie zostaną
całkowicie unieszkodliwieni. Zabraniam każdemu Francuzowi, przede wszystkim
każdemu żołnierzowi, wykonywać ich rozkazów… Przyszłość uzurpatorów może być
tylko taka, jaką przewiduje dla nich cała surowość prawa… Wobec nieszczęścia,
które lada chwila może spaść na ojczyznę, oraz groźby zawisłej nad
republiką… postanowiłem zastosować artykuł 16 konstytucji. Od dzisiaj będę, w razie potrzeby, bezpośrednio przedsiębrał środki, jakich zdaniem moim wymagać
będą okoliczności. Tym samym utrzymuję na dziś i na jutro francuską i republikańską praworządność, którą naród złożył w moje ręce, i którą — cokolwiek
się stanie — uchronię do końca mego mandatu, albo aż do chwili, kiedy bądź
zabraknie mi sił, bądź zakończę
życie, i z której czerpać będę środki, aby trwała i po mnie...Francuzki,
Francuzi! Pomóżcie mi!". [ 10 ]
Przemówienia tego wysłuchała większość Francuzów,
również tych w Algierii. Dobrego wrażenia nie zepsuło nawet późniejsze
przemówienie premiera M. Debre, który wezwał paryżan do blokady lotniska, by
zablokować drogę zbuntowanym komandosom. Został wprowadzony stan wyjątkowy. W Algierii zawieszono swobody obywatelskie. Po orędziu de Gaulle’a pucz zdawał się
wygasać. Większość dowódców opowiedziała się za stroną rządową a żandarmeria i żołnierze ze służby zasadniczej, albo odmawiali wykonywania poleceń spiskowców,
albo stosowali wobec nich bierny opór. Trzon buntowników postanowił przejąć
inicjatywę na Forum w Algierze. Pojawili się tam czterej generałowie: Challe,
Zeller, Jouhaud oraz Salan, w celu pośpiesznego zebrania ich oddziałów i dodania
im odwagi, ale „piłeczka" była po stronie Paryża.
[ 11 ]
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Termin używany przez prasę francuską w stosunku do europejskiego
osadnictwa w północnej skolonizowanej Algierii, pochodzenia głównie
francuskiego. Nie wiadomo do końca, skąd wziął się termin. Być może było
to nawiązanie do niektórych plemion Indian Północno-Amerykańskich,
którzy mieli złote wyroby. Tutaj,
tj. na obszarze Algierii, oznaczało to gaz i ropę naftową. [ 2 ] Termin ten był stosowany przez zwolenników zachowania Algierii
jako koloni Francji. Stosowany był przez różne siły polityczne w ramach
tego sporu. Począwszy od sił patriotycznych aż po skrajnie prawicowe.
Przez samego Ch. De Gaulle’a był użyty tylko raz, podczas jego pierwszej
wizyty w ogarniętej wojną Algierii (przemówienie zaczynające się od
słów „ Zrozumiałem Was…"). Potem jako przeciwwagę, używano terminu
„Algieria algierska" i było to hasło stosowane przez orędowników nadania
algierczykom niepodległości. [ 3 ] A. Hall, Naród i państwo w myśli politycznej Charles'a de
Gaulle’a, Warszawa 2005 s.
404. [ 5 ]
A. Kasznik-Christian,
Wojna algierska
1954-1962. U źródeł niepodległej państwowości,
Łódź 2001 s. 113. [ 6 ] A. Hall, Naród i państwo w myśli politycznej Charles'a de
Gaulle’a, op. cit.
s. 405-406. [ 10 ]
Ch., De Gaulle, Pamiętniki nadziei,
Warszawa 1974, s. 140-141. [ 11 ] A. Hall, Naród i państwo...,
s. 407-408. « Historia (Publikacja: 13-03-2019 )
Piotr WildangerUr. 1984. Absolwent politologii i studiów podyplomowych public relations oraz bibliotekoznawstwa i informacji naukowej na Uniwersytecie Szczecińskim. Publicysta, poeta, meloman. Publikował w dodatku "Gazety Wyborczej" "Co jest grane", "Oddechu", "Zaszafie", "Liberte!", "eleWatorze" oraz w "Nowym Obywatelu". Mieszka w Szczecinie. Strona www autora
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10245 |
|