Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.499 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Musi być im ciężko... Tym, którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet.
 Kultura » Idee i ideologie

Globalizm i globalizacja [1]
Autor tekstu:

W XXI wieku podstawowym pojęciem dotyczącym gospodarki i rozwoju wszelkich struktur ekonomicznych oraz społecznych jest globalizacja. Ze względu na fakt, że jest to proces ciągle trwający nie jest możliwe ujęcie go w specyficzne i zamknięte ramy. Definicje są różne i zależą przede wszystkim od przeznaczenia czy grupy docelowej. Dla nauk ekonomicznych globalizacja definiowana jest jako "proces występujący w gospodarce światowej charakteryzujący się przede wszystkim nasileniem się mobilizacji i przepływu dóbr, kapitałów i siły roboczej w skali ogólnoświatowej, rozwój transportu, komunikacji, telekomunikacji oraz szybki przepływ informacji w mediach." [ 1 ] Natomiast Encyklopedia Powszechna PWN definiuje globalizację jako "charakterystyczne i dominujące w końcu XX i na początku XXI w. tendencje w światowej ekonomii, polityce, demografii, życiu społecznym i kulturze, polegające na rozprzestrzenianiu się analogicznych zjawisk, niezależnie od kontekstu geograficznego i stopnia gospodarczego zaawansowania danego regionu." I dalej encyklopedia wyjaśnia, że: "Globalizacja prowadzi do ujednolicania się obrazu świata jako homogenicznej całości wzajemnie powiązanych elementów gospodarczych i wspólnej kultury typu konsumpcyjnego." W największym skrócie globalizację można byłoby podsumować na podstawie przytoczonych wyżej fragmentów jako proces, który nasilił się bardzo mocno w ostatnich dekadach; jest obecnie głównym procesem formującym światową gospodarkę; prowadzi do przyspieszenia i homogenizacji warunków gospodarczych w różnych miejscach globu.

Na pierwszy rzut oka globalizacja jest procesem bezalternatywnym, w swojej istocie dobrym i właściwym krokiem na drodze do wyrównania szans i unormowania stosunków międzyludzkich w ramach całego globu. Manfred B. Stenger we fragmencie książki Georga Ritzera, wydanej nakładem Blackwell Publishing (The Blackwell Companion to Globalisation), w rozdziale zatytułowanym Globalizacja i ideologia wyróżnia sześć tez globalizmu, nowej idei która zawładnęła światem polityki. Wśród najważniejszych postulatów globalizmu, jako idei spajającej i wykorzystującej globalizację do prowadzenia polityki jest wskazana właśnie bezalternatywność procesu, która wydaje się właściwie bezdyskusyjna. Dzięki globalizacji możemy w ciągu kilku sekund zapłacić w sklepie internetowym, w obcej walucie, aby po kilku tygodniach otrzymać przesyłkę z drugiego końca świata w nienaruszonym stanie. Czas dostarczenia zależy, rzecz jasna, od metody transportu, ale globalizacja rynków dała nam możliwości konsumpcji nieosiągalne nigdy wcześniej. Globalizm promuje wolnorynkową genezę globalizacji, która zaczęła się przez integrację i liberalizację rynków zbytu w ramach różnych koalicji państwowych. Sama globalizacja jest przedstawiana jako proces niesterowany czy nawet niesterowalny, wynikający przede wszystkim z wolnorynkowego charakteru wymiany handlowej. W kwestiach politycznych globalizacja wymaga według Stengera walki z terroryzmem i jest narzędziem demokratyzacji.

Gospodarcze korzenie globalizacji sięgają właściwie Imperium Rzymskiego, ponieważ to wielkie państwo było pierwszym projektem globalizacyjnym w historii ludzkości. Jest to twierdzenie uprawnione jedynie ze względu na fakt, że do momentu, kiedy Ferdynand Magellan opłynął Ziemię dokoła, właściwie całym znanym światem była południowa Europa, Północna Afryka i Azja Mniejsza, z wyłączeniem okazjonalnych kontaktów handlowych z Indiami czy Chinami. Po pierwsze Imperium było amalgamatem kulturowym: każdy nowo podbity kraj z wystarczająco zaawansowaną kulturą dodawał coś od siebie do potężnej, multikulturalnej mieszanki. Nie było jednego sposobu zachowania, właściwego dla całego kraju, nie było jednego języka, którym można było się porozumiewać ani nawet jednego panteonu, który należało czcić. Właściwie jedynym celem istnienia Rzymu jako państwa obejmującego praktycznie cały znany wtedy świat było zbieranie podatków dla cesarza. Te pierwsze zakusy w stronę globalizacji były zatem przedsięwzięciem czysto gospodarczym, obliczonym na zyski i powiększanie politycznego prestiżu Imperium. Dzięki takiemu rozwiązaniu Imperium powiększało się przez wieki, jednak musiało upaść pod ciężarem własnego sukcesu. Przede wszystkim dobrobyt nie podparty żadnym moralnym kręgosłupem doprowadził wedle współczesnych historyków do zażywania tzw. uciech cielesnych, podczas kiedy utrzymaniu tak potężnej biurokracji w sprawnym funkcjonowaniu konieczna była uczciwa i twarda postawa urzędników administracji i żołnierzy dla utrzymania porządku i stabilności. Inni podają jako przyczynę upadku imperialne rozproszenie: nacje, żyjące pod naciskiem fiskalnym ze strony Rzymu w końcu osiągnęły status wystarczający , by wybić się na niepodległość i przetrwać w nowych warunkach, a zatem nie miały żadnego interesu we wspomaganiu wysiłku wojennego Cezara przeciwko hordom barbarzyńców, grabiącym Cesarstwo od północy.

Około VIII wieku, po upadku zachodniego Cesarstwa, po „pełnej globalizacji" znanego świata, na zgliszczach chrześcijańskiego już wtedy imperium, zbudowanotzw. Święte Cesarstwo Rzymskie, które było strukturą ponadnarodową, mającą służyć ochronie tradycji chrześcijańskiej i papieża. Cała Europa wtedy, wraz z powstającym państwem polskim, była tworem jednolitym kulturowo, mimo ogromnych różnic w kwestiach władzy oraz sporów odnośnie pierwszeństwa władzy papieża i cesarza. Najlepiej tę jedność kulturową obrazuje historia przytaczana wielokrotnie przez abp Grzegorza Rysia, dotycząca najstarszej księgi znajdującej się w zbiorach Archiwum Kapituły Katedralnej na Wawelu, datowanej na VIII wiek naszej ery. Księga najprawdopodobniej powstała w Bobbio (dzisiejsza Piacenza) w północnych Włoszech, gdzie napisał ją mnich z Irlandii, natomiast na Wawel, do Krakowa, przyniósł ze sobą mnich z Kolonii, w granicach Cesarstwa Rzymskiego, którego później powołano na stanowisko biskupa krakowskiego. Dziś taka podróż, otwartość i bieg wypadków są nie do pomyślenia, jednak wtedy chrześcijaństwo definiowało podstawową tożsamość człowieka, a nie jego narodowość.

Upadek Wschodniego Cesarstwa w XV wieku wyznaczył nową ścieżkę rozwoju cywilizacyjnego. W roku 1517 rozpoczęła się rewolucja jakiej jeszcze nigdy nie było, pierwsza właściwie „udana" herezja, której osiągnięcia podłożyły podwaliny pod sukces późniejszej rewolucji francuskiej i rewolucji bolszewickiej. Największe triumfy święciła rewolucja protestancka w landach niemieckich, gdzie antykościelna propaganda podparta została odkrytymi niedawno (dla ówczesnych) pamiątkami po Teutonach i innych ludach barbarzyńskich zamieszkujących tamte terytoria przed włączeniem ich do Cesarstwa. Przede wszystkim podstawowym osiągnięciem w dziedzinie społecznej rewolucji Marcina Lutra, wspieranego przez niemieckich książąt, było podważenie autorytetu Kościoła Katolickiego, na którym do tej pory zbudowana była jedność międzynarodowa mieszkańców kontynentu. Zbudowała również inny paradygmat rozumienia rzeczywistości: materializm. W aspekcie filozoficznym właśnie od materializmu zbudowano całą doktrynę marksizmu. Rewolucja francuska, której sztandarem była „Wolność, równość i braterstwo albo śmierć" doprowadziła do kolejnego ważnego przewrotu w postrzeganiu rzeczywistości. Monarchiczne ustroje władzy zostały proklamowane jako przestarzałe, natomiast nowy człowiek, człowiek nowoczesny i oświecony był demokratą. Zadziałał tutaj podobny mechanizm, jak w XVI wiecznych landach niemieckich: odwołanie się do greckiej tradycji demokracji i voxpopuli miało być narzędziem oderwania Francuzów od chrześcijańskich korzeni, które nie pozwalały na działanie w świecie Rozumu jako najwyższej siły (vide przechrzczenie katedry Notre-Dame w Paryżu na Świątynię Rozumu, gdzie miały się odbywać święta ku czci Istoty Najwyższej).

Można z przytoczonych wyżej przykładów dostrzec wyraźnie, że globalizacja jest rzeczywiście procesem towarzyszącym człowiekowi od momentu, kiedy udało się ludziom zbudować w miarę stabilne byty państwowe. Konieczność ciągłego rozwoju zmusiła wielkie imperia do ekspansji albo współpracy regionalnej, która wykorzystywana była dla bogacenia się jednym kosztem drugich, ale też wszystkich naraz jako całości. Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach bieda wygląda diametralnie inaczej niż wyglądała w dawnych wiekach. Dziś człowiek biedny w jednym kraju żyje niekiedy nieporównanie dostatniej niż w innej części świata. Mimo ogromnego bagażu tradycji, w myśl definicji globalizmu z pierwszego akapitu, dzięki serwisom społecznościowym bardzo mocno homogenizuje się kultura oraz język, jakim porozumiewają się członkowie tej kultury społecznościowej. Coraz popularniejsze stają się emotikony lub mniej statyczne animacje, krótkie fragmenty dzieł kultury, które mają wyrażać emocje nadawcy wiadomości. Taka forma komunikacji może być zrozumiała dla każdego, niezależnie od języka czy kraju, z którego pochodzi. Taka tendencja powoduje jednak, że kultura jest ograniczana do wspólnego mianownika, czyli najmniejszej wspólnej części. Przez to, jak donosi Washington Post, 1/3 dorosłych Amerykanów jest zbyt słaba z matematyki, aby poradzić sobie z podejmowaniem właściwych decyzji dot. zdrowia, czy finansów — jak zbadali naukowcy Uniwersytetu Ohio. Osoby takie podejmują decyzję pod wpływem emocji i przedstawianej narracji, np. z reklam. [ 2 ] Nowa kultura jest już jednak wytworem nie globalizacji, a globalizmu.

Różnica polega przede wszystkim na tym, że globalizacja rzeczywiście jest nieunikniona, jednak globalizm nadaje jej dodatkowe wymiary, bez których mogłaby się obyć doskonale. Prekursorzy globalizacji, Rzymianie, nie niszczyli rozwiniętych kultur, ale brali z nich co było dla nich przydatne i narzucając kult Cezara, jako najwyższego władcy, pozwalając jednak kultywować tradycje. Papież Grzegorz Wielki już w VI wieku wydał zalecenie, by nowo schrystianizowane ludy zachowały swoje pogańskie terminy świąt, jednak by nadać im nowy wymiar, związany z Chrystusem. Globalizm natomiast wymaga, by źle pojęta równość i demokracja stały się w zbiorowej świadomości całkowicie bezalternatywną i „jedyną słuszną" drogą do źle pojętej wolności. Podstawowym mankamentem globalizmu jako doktryny politycznej jest fakt, że podważa on pozytywne cechy globalizacji jako procesu gospodarczego. Kraje wysoko rozwinięte jak Niemcy, Chiny czy Stany Zjednoczone mogą sobie pozwolić na wysoce proekologiczne formy zdobywania energii przez budowę elektrowni jądrowych, wiatrowych czy słonecznych, jednak wymaganie pozbycia się paliw kopalnych z miksu energetycznego państw biednych, np. wielu krajów afrykańskich, uzależnia te narody od państw posiadających technologie produkcji „zielonej energii", a zatem wpędza je w podległość ekonomiczną i stanowi narzędzie polityki imperialistycznej a nie prowolnościowej. Kraje biedne mogłyby korzystać z paliw kopalnych, jeśli kraje bogate przerzuciłyby się na produkcję energii ze źródeł odnawialnych. Energia z paliw kopalnych jest tania i pozwala szybko wybić się na energetyczną niezależność, ale wbrew zapewnieniom globalistów właśnie nie o suwerenność krajów biednych tutaj chodzi. Takie fałszywe zrównanie wszystkich krajów na Ziemi i narzucenie im jednego kierunku rozwoju niszczy wiele form przedsiębiorczości i zamyka kraje trzeciego świata w pułapce, z której nie mogą się wydostać bez finansowego uzależnienia od rozgrywających światowej polityki.


1 2 Dalej..
 Zobacz komentarze (13)..   


 Przypisy:
[ 1 ]  Podano za Encyklopedia Zarządzania https://mfiles.pl/pl/index.php/Globalizacja
[ 2 ] Podano za InfoPigula.pl

« Idee i ideologie   (Publikacja: 23-10-2019 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    MS Word

Marcin Gorzelany
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10262 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365