|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia
"Wroga działalność" na kolei w donosach bezpieki w 1951 Autor tekstu: Marcin Ślaski
"Wroga działalność" na kolei w służbie ruchu i w służbie drogowej w sprawozdaniach miesięcznych do Naczelnika Wydziału Komunikacyjnego WUBP w Gdańsku w 1951 roku
Wysyłanie świń za granicę mimo drożyzny panującej w Polsce, wątpliwa przyjaźń polsko-niemiecka, zniesienie przez komunistów wszystkich świąt państwowych, przekazywanie w miejscu pracy „wrogich" wiadomości zasłyszanych w „imperialistycznych rozgłośniach radiowych", „sowietyzacja" polskiego systemu monetarnego, perspektywa szybkiej zmiany obecnego ustroju w związku z wojną w Korei, zwalnianie z pracy na PKP bez odszkodowań w celu „zagonienia" do pracy w PGR-ach — co miało być w oczach kolejarzy pochodzących z Kresów — powtórką tego co było na Wołyniu, braki w przydziałach papieru dla PKP, „smutna" biało-czerwona flaga wisząca nad Stalinem na 1-majowej dekoracji, wychwalanie porządku „za Hitlera", „wroga" postawa wobec obecnej rzeczywistości, gloryfikowanie czasów sanacyjnych, narzekanie na brak dostaw mięsa i tłuszczu, „propaganda" antykołchozowa i antyspółdzielcza, „wrogie" wypowiedzi przeciwko Polsce Ludowej — to tylko niektóre z tematów donosów informatorów malborskiej bezpieki „pracujących po linii kolei" poruszane w sprawozdaniach do Naczelnika Wydziału Komunikacyjnego WUBP w Gdańsku w 1951 r. — czyli w okresie największego stalinowskiego terroru w Polsce Ludowej i największego rozwoju organizacyjnego aparatu bezpieczeństwa.
Inf. ps. „Szpak": Niemcy — dawniej „najgorsze wrogowie", a teraz „najleprze przyjaciele" PolskiInformator ps. „Szpak" donosi, że robotnik ekspedycji towarowej w Malborku opowiada, że Polska wysyła wszystko za granicę, a u nas w kraju jest wszystko za drogie. Na przykład Polska wysyła świnie za granicę a w Polsce jest to drogo. Poza tym ten sam robotnik, że dawniej Niemcy dla Polski byli najgorsze wrogowie, a teraz to są najleprzymi przyjacielami (sic!)Polski. Taki stan nie może być dobry.
Budynek Ekspedycji Towarowej w Malborku: stan obecny
źródło: http://starymalbork.blogspot.com/2011/12/dworzec-kolejowy-w-malborku-ekspedycja.html
Inf. ps. „Wiśniewski": „Obecnie Rząd zniósł pięć dni świątecznych, a na przyszły rok zniesie pozostałe"
Informator ps. „Wróblewski" z dnia 20 I 1951 r. donosi, że pracownicy Oddziału Drogowego w Malborku są wrogo nastawieni do obecnej uchwały Sejmu Ustawodawczego w sprawie zniesienia niektórych świąt. Pracownik Wiśniewski Szymon opowiada, że obecnie rząd zniósł pięć dni świątecznych, a na przyszły rok zniesie pozostałe. Rozmowa ta miała miejsce w biurze referatu materiałowego Oddziału Drogowego w Malborku w obecności świadków. Do sprawy tej należy ustalić świadków, którzy słyszeli powyższą rozmowę, oraz przesłuchać ich na powyższą okoliczność. Następnie pracownika Wiśniewskiego pociągnąć do odpowiedzialności za rozsiewanie wrogich wiadomości wśród pracowników. Nadmieniamy, że Wiśniewski jest to były żołnierz armii Andersa i powrócił z Anglii w roku 1947. Przed wojną był wyższym urzędnikiem na PKP stacja Toruń Gł. Posiada własną kamienicę w Toruniu. Wiśniewski bardzo często podchwytuje podobne wiadomości i następnie rozsiewa je wśród pracowników zatrudnionych w Oddziale Drogowym.
Inf. ps. „Listek: "Mówili, żeby Polacy czekali, a przyjdzie czas że i oni będą potrzebni"
Informator ps. „Listek" z dnia 9 I 1951 r. donosi, że dyspozytor parowozowni Kwidzyń słucha radia zagranicznego, a następnie przychodzi do parowozowni i opowiada wszystkie usłyszane wrogie wiadomości. Na przykład w dniu 30 XII 1950 r. Litka Paweł przyszedł do parowozowni i w obecności ob. Kowalskiego Bronisława opowiadał, że słyszał w radio zagranicznym, w którym mówili, żeby Polacy czekali, a przyjdzie czas że i oni będą potrzebni. Poza tym mówił Litka, że Ameryka rzuci bombę atomową na Koreę i zakończy wojnę. Do tej sprawy planuje się zawerbować jednego z dobrych kolegów Litki, i w ten sposób należycie będzie go można rozpracować. Jak donosi informator to Litka za wódkę wystawia dobre służby dla swych pracowników.
Teren dawnych Warsztatów Mechanicznych w Lisewie
źródło: https://www.facebook.com/dawnytczew/
Inf. ps. „Kornacki": „W Rosji też jest dużo banknotów po 2 zł"
W styczniu 1951 r. Szef PUBP w Malborku ppor. Kowalik informował Naczelnika Wydziału Komunikacyjnego WUBP w Gdańsku, że: „Informator ps. "Kornacki" donosi, że pracownik warsztatów mechanicznych Lisewo będąc na konferencji w DOKP Gdańsk opowiadał do siedzących ludzi, że obecnie Narodowy Bank Polski wypuścił większą ilość banknotów po 2 zł. Następnie przytoczył, że to jest system sowiecki, gdyż w Rosji też jest dużo banknotów po 2 zł, a po pewnym czasie bank unieważni je i klasa robotnicza musi stracić".
Eisenhauer i „największe kułaki"
Inf. ps. „Szpak" donosi, że kierownik pociągu Kwiatkowski z Grudziądza opowiada, że Eizenhauer objeżdża wszystkie państwa należące do paktu atlantyckiego, mobilizuje swoje dywizje i nikt nie będzie wiedział gdzie i kiedy będzie chciał uderzyć. Dalej podaje, że kierownik pociągu z Malborka Chakowski rozmawiał z konduktorem Nędzą z Malborka, który zaznaczył że największe kułaki są dziś PGR i Samopomoc Chłopska, bo kułakom prywatnym już wszystko odebrały i zlikwidowały. Na powyższe nastawiono agenturę.
"Ten obecny ustrój nie może długo istnieć i to się niedługo wszystko zmieni"
Inf. ps. „Mucha" podaje, że w dniu 20 I 1951 r. w obecności maszynisty Jankowskiego wyraził się pomocnik maszynisty Andrysiewicz, że ten obecny ustrój nie może długo istnieć i to się niedługo wszystko zmieni, zobaczymy co się do wiosny zrobi. Amerykanie nie dadzą się z Korei wypchnąć. Dalej podaje inf. „Mucha", że Andrysiewicz wypowiadał się, że nie będzie smalcu i słoniny, gdyż on to wszystko przechodził w Rosji. Pod Andrysiewicza postawiono agenturę. Dalej podaje ten sam informator, że ob. Łukoś rozmawiał z maszynistą Szczypkowskim, że na zachodzie głównodowodzącym jest Eizenhauer (sic!), niedługo na zachodzie będzie gorąco. Dalej podaje informator, że Grochocki — przewodniczący Rady Zakładowej w parowozowni Malbork do maszynisty Znamieckiego opowiadał, że w miesiącu kwietniu lub maju coś się na Zachodzie okaże, zachód ruszy do wojny.
"U nich na Wołyniu to samo się zdarzało"
Jak podaje inf. „Szpak" kierownik pociągu Zieliński z Grudziądza prowadził rozmowę z pracownikami, że w Grudziądzu zostają zwolnieni pracownicy z pracy na PKP bez żadnych odszkodowań, samych natomiast zatrudniają do robót w PGR-ach. Majątki PGR odmówiły im pracy, że starych ludzi do prac rolnych nie potrzebują i w takim razie zostali bez pracy. Natomiast konduktor Sadowski z Malborka odpowiedział, że to jest nic nowego bo u nich na Wołyniu to samo się zdarzało. Odnośnie pracownika Zielińskiego wyciąg z doniesienia przesłano do PUBP Grudziądz w celu zainteresowania się w/w. Odnośnie pracownika tut. stacji Sadowskiego nastawiono agenturę.
"Na wszelkie bzdury i karykatury" papier jest — dla pracownika nie ma
Jak podaje inf. „Szpak" pracownicy PKP żalą się na braki instrukcji kolejowych (regulaminów). Jak się wypowiedział kierownik poc. Zajączkowo Tczewskie Omiernik, że na wszelkie bzdury i karykatury to Państwo papieru ma dosyć, lecz na potrzebne rzeczy dla pracowników nie ma i w ogóle nikt się tym nie interesuje. Wyciąg z doniesienia przesłano do PUBP Tczew w celu zareagowania na powyższe.
Biało-czerwona „wisi nad Stalinem i smuci się"
W doniesieniu informatora ps. „Kornacki" w dniu 29 kwietnia 1951 r. w biurze dyżurnego ruchu w Lisewie, w obecności dyżurnego Rogozińskiego, Eug. Szczepkowskiego — konduktora i Koprowskiego — rzemieślnika, kierownik pociągu z Nowego Dworu Ryzynweber Jerzy z uśmieszkami na ustach patrząc przez okna na dekorację w związku ze świętem 1-majowym powiedział: „proszę popatrzeć się jak się łopocą horągwie (sic!) czerwone, ciesząc się, że wiszą obok Stalina i że jest 1-maj", a zwróciwszy się do pozostałych pracowników mówił: „widzicie tę biało-czerwoną flagę jak wisi nad Stalinem i smuci się, widzicie boi się Stalina i ze zmartwienia znieruchomiała".
"Hitler miał lepszy porządek aniżeli obecnie jest w Polsce"
W doniesieniu inf. ps. „Wiesia" dowiadujemy się, że ob. Gutman oświadczyła, że obecny ustój walczy z religią podkreślając jednocześnie, iż hitler (sic!) miał lepszy porządek aniżeli obecnie jest w Polsce, podkreślając dalej, że dziwić się nie trzeba, bo to jest system rosyjski i w Związku Radzieckim są kołchozy, do których wyjeżdżają wycieczki, lecz to są kołchozy pokazowe i jest ich mało, a pozostałe są bardzo nędzne, w których ludność cierpi głód.
"To cholerna gospodarka w naszej demokracji" [...] narzekał na brak mięsa i tłuszczu
Inf. ps. „Mucha" podaje, że w rozmowie z pracownikami [pracownikiem] M.D. Malbork Mikołajczukiem, dowiedział się, że kierownik robót Fijałkowski, który jest partyjnym i ostatnio był na kursie kierowników robót, wypowiada się, że zamierza wystąpić z Partii, bo ten ustruj (sic!) demokratyczny i ta gospodarka teraźniejsza mu się nie podoba. Następnie podaje ten samo informator, że dyspozytor tut. Parowozowni M.D. Malbork Galicki w obecności maszynisty Bizonia i posłańca Prokopowicza przeklina obecną gospodarkę, jak się wyraził to cholerna gospodarka w naszej demokracji, dawniej za Polskę miałem wszystkiego w brut (sic!), wiedziałem, że żyłem. Skutkiem powyższej wypowiedzi narzekał na brak mięsa i tłuszczu. Na dyspozytora Galickiego jest już kilka doniesień, wobec czego Galickim należy się zainteresować i nastawić inf. ps. „Mucha", gdyż ma on do niego dotarcie.
"Uciekli do Anglii uprowadzając większą ilość samolotów" [...] „Teraz trzeba skakać jak grają"
Jak podaje inf. ps. „Odwet", że Kowalik zamieszkały Lasowice Małe słyszał od ob. Górskiego Alojzego zamieszkałego w Lasowicach Wielkich i od ob. Kępki Stanisława zam. Lasowice Małe, że dowódca Polskich Wojsk Lotniczych wraz z dowódcą Czeskich Wojsk Lotniczych uciekli do Anglii uprowadzając większą ilość samolotów. Dalej podaje agentura Kępka Stanisław opowiada, że teraz widać ten rok jest decydującym, w tym roku na pewno wybuchnie wojna ponieważ sowieci do niej dążą i już z góry wiadomo jest, że zachód wygra, w związku z tym wszystkim w kraju wzmaga się ucisk. Nadmienia dalej, że do spółdzielni by nie wstąpił tylko chodzi mu o życie. Wiedzą, że był w AK, a teraz nie może być opornym, teraz trzeba skakać jak grają, bo inaczej to posadzą.
"Gdy się nie usunie z drogi to zabiorą ją do kołchozu..."
W miejscowości Lichnowy inf. ps. „Rycon" podaje, że od dłuższego czasu ob. Braczyk słucha radia — audycji zagranicznych „głos Ameryki" i "B.B.C" i rozpowszechnia je np. że do Rosji przyjechało trzech ministrów z Francji, Anglii i mieli zauważyć krowę, która stała przy drodze i uciekła z kołchozu. Tam miał być również minister Mołotow bijąc tą krowę widłami, lecz jednak krowa się z miejsca nie ruszyła, natomiast jak przyszedł amerykanin (sic!) i szepnął jej na ucho, że gdy się nie usunie z drogi to zabiorą ją do kołchozu, przez co krowa przestraszyła się i z drogi uciekła. Dalej ob. Braczyk Antoni opowiada do Sobótkowej Weroniki, że słyszał z audycji BBC, że w Polsce chłopi nie mogą stawiać domów bo nie ma cementu, jeden z chłopów poszedł do składnicy budowlanej lecz i tam cementu nie dostał, jednakże dowiedział się, że na stacji stoi transport z cementem, który był transportowany przez rusków (sic!) i chłop ten wziął litr wódki poszedł do żołnierza, za którą to dostał 1 beczkę cementu. Po przyjściu do domu i otworzeniu beczki zobaczył, że zamiast cementu był smalec. W celu potwierdzenia powyższych wypowiedzi zostały przeprowadzone rozmowy z ob. Rychlikiem Ambrożym, Sobutkową Weroniką, Łapą i Joachimem, którzy potwierdzają całkowicie dane wypowiedzi. W powyższej sprawie tut. Urząd przesłuchuje świadków celem realizacji sprawy.
Wrogo wypowiada się przeciwko Polsce Ludowej jak że „to tak długo nie będzie i musi rewolucja być"
W doniesieniu inf. ps. „Szpak" z dnia 22 X 1951 r. podaje, że Wiechowski Konrad wrogo wypowiada się przeciwko Polsce Ludowej jak że to tak długo nie będzie i musi rewolucja być, że to takie czasy nastały oraz ob. Nadolski magazynier i szofer mleczarni, że oni sabotarzują (sic!) a to z tego powodu, że co dzień jest brak duża ilość mleka, gdyż sprzedają na swoją rękę i mówią, że czasy się zmienią a ludzie będą zdychać na ulicy, jak przyjdzie do niego pracownik mleczarni i chce kupić masło czy jak on to mówi że nie ma, a gdy przyjdzie jego znajomy to jemu sprzeda.
Wszystkich demokratów trzeba powywieszać...
Ob. Zielińska i jej kochanek w dniu 20 X 1951 r. w stanie nietrzeźwym wyrazili się, że wszystkich demokratów trzeba powywieszać oraz Zielińska również się wyraża i po trzeźwemu, że rząd Polski musiałaby uderzyć bomba atomowa, oraz w mleczarni więcej robotników się wrogo wyraża na obecne braki mięsa na rynku.
źródło: www.encyklopedia.szczecin.pl
"W spółdzielni jest i będzie bida ..."
Uzyskano od inf. ps. „Lis", że w gromadzie Złotowo do gospodarza Chłopasia przychodzą na słuchanie audycji zagranicznych, Głos Ameryki, BBC gospodarze jak Krasicki Antoni, który to namawiał informatora aby, i on przyszedł posłuchać. Informator ten dostał odpowiednie nastawienie. W dniu 10 listopada br. członek spółdzielni produkcyjnej w Złotowie ob. Dziekański wypowiedział się do ob. Szewczyka, że w spółdzielni jest i będzie bida i wówczas drugie spodnie kupi się, aż podrą się ostatnie.
(Zachowano oryginalną pisownię i nazwiska osób wymienionych w wybranych sprawozdaniach Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Malborku z 1951 r.)
Bibliografia:
ŹRÓDŁA ARCHIWALNE
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku
Sprawozdania miesięczne PUBP w Malborku za lata 1951-1952. Plany pracy PUBP w Malborku na lata 1951-1952
OPRACOWANIA
Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza. Tom I 1944-1956. Redakcja naukowa, Krzysztof Szwagrzyk, Warszawa 2005.
Czerwiński D., Pierwsza dekada. Aparat bezpieczeństwa w województwie gdańskim w latach 1945
1956, Gdańsk 2016.
Dominiczak H., Organy bezpieczeństwa PRL 1944-1990. Rozwój i działalność w świetle dokumentów MSW. Dom Wydawniczy „Bellona", Warszawa 1997.
« Historia (Publikacja: 05-09-2021 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10297 |
|