Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.046.759 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 29 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wiara w cuda pojawia się tam, gdzie znika wiara w siłę własnych rąk, w siłę własnego umysłu, w siłę zjednoczonych wysiłków ludzkich".
 Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Protestantyzm » Arianie (socynianie)

O socynianach albo arianach
Autor tekstu: Wolter

Wolter

Z tomu: Listy o Anglikach, albo Listy filozoficzne (PIW, Warszawa 1953)

List siódmy

Istnieje w Anglii sekta złożona z duchownych i kilku wielce uczonych świeckich ludzi, którzy nie mienią się arianami ani też socynianami, lecz jeśli chodzi o sprawy Trójcy Świętej, nie zgadzają się bynajmniej z poglądami świętego Atanazego, oświadczając jasno i wyraźnie, że Ojciec jest ważniejszy od Syna.

Pamiętacie zapewne, jak jeden z prawosławnych biskupów chcąc przekonać cesarza o współistności wziął jego syna pod brodę i pociągnął za nos nie bacząc na obecność pomazańca-ojca; cesarz już miał się rozgniewać na biskupa, kiedy ów człek poczciwy wysunął taki oto piękny i przekonujący argument: „Najjaśniejszy panie, skoro wasza cesarska mość rozgniewałeś się tak srodze, żem uchybił synowi twojemu, jakże ma w takim razie Bóg Ojciec postępować z tymi, którzy odmawiają synowi jego należnych tytułów?" Ludzie, o których wam piszę, powiadają, że ów święty biskup był nierozumny i że argument jego nic nie wartał, cesarz .zaś winien był odrzec: „Dowiedz się, że można mi uchybić w dwojaki sposób: nie okazawszy dostatecznej czci mojemu synowi albo też składając mu taki sam hołd jak mnie."

Jakkolwiekby to było, sekta Ariusza zaczyna odżywać w Anglii, nie mówiąc już o Holandii i Polsce. Wielki Newton zaszczycał to wyznanie życzliwą uwagą. Według owego filozofa unitarianie rozumują bardziej geometrycznie od nas. Najgorliwszym jednak opiekunem ariańskiej nauki jest słynny doktor Clarke. Ten człowiek surowej cnoty i łagodnego charakteru, bardziej rozmiłowany w swoich poglądach niźli pragnący jednać sobie wyznawców za wszelką cenę, zajmujący się jedynie obliczeniami i dowodami, ślepy i głuchy na wszystko, co w zakres jego badań nie wchodzi, jest prawdziwą machiną do rozumowania.

On to napisał mało znane, ale cenione dzieło o istnieniu Boga; napisał jeszcze inną książkę, zrozumialszą, ale i pogardzaną raczej, o prawdzie religii chrześcijańskiej.

Nie miesza się nigdy do pięknych dysput scholastycznych, które nasz przyjaciel… nazywa czcigodnymi bredniami; zadowolił się wydaniem książki zawierającej wszystkie świadectwa pierwszych wieków przemawiające na korzyść lub niekorzyść unitarian, czytelnikowi zaś trud obliczenia głosów i wyciągnięcia wniosków pozostawił. Owa książka zjednała naszemu doktorowi wielu stronników, zagradzając mu jednocześnie drogę na tron biskupi w Canterbury. Sądzę, iż Clarke pomylił się w obliczeniach, gdyż lepiej opłaci się być prawowiernym prymasem Anglii niźli ariańskim proboszczem.

Widzicie, jakie rewolucje zachodzą i w poglądach, i w cesarstwach. Po trzystu latach triumfu i dwunastu wiekach zapomnienia sekta Ariusza odradza się wreszcie z popiołów; źle sobie tylko wybrała epokę dla ponownego rozkwitu, gdyż w teraźniejszych czasach wszyscy dość mają sekt i dysput; prócz tego arian jest jeszcze za mało, aby mogli uzyskać prawo urządzania publicznych zgromadzeń — uzyskają je na pewno, gdy będą liczniejsi; ale wobec powszechnej obojętności na sprawy religijne nowa czy też odnowiona wiara nie zrobi kariery. To pocieszne, że Luter, Zwingli i Kalwin, pisarze, których czytać nie podobna, dali podwalinę sektom, co podzieliły Europę, że nieuk Mahomet dał religię Azji i Afryce, natomiast panowie Newton, Clarke, Locke i Leclerc, najwięksi filozofowie i najtęższe pióra swoich czasów, ledwie wokół siebie garstkę wyznawców zgromadzić mogą, a i to co dzień mniejszą.

Oto co znaczy urodzić się w porę. Gdyby kardynał de Retz [związany z tzw. Frondą w połowie XVII w.] pojawił się dzisiaj, nie podburzyłby w Paryżu nawet i dziesięciu kobiet.

Gdyby Cromwell zmartwychwstał, on który skazał swojego króla na ścięcie i sam ogłosił się władcą, byłby dziś zwykłym kupcem londyńskim.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Towarzystwo Unitariańskie im. Braci Polskich
Bracia polscy w XVI-XVII w.

 Dodaj komentarz do strony..   


« Arianie (socynianie)   (Publikacja: 12-07-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1051 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365