|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Paleontologia
Poszukiwania skarbu kończą się znalezieniem niezwykłej skamieliny Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Andrzej Szwatoński
Richard
Knecht zgubił się na bagnach. Jego polowanie na skamielinę nie poszło
zgodnie z planem.
Jeden
ze studentów Knechta znalazł nieopublikowaną pracę magisterską z 1929 r.,
która opisywała pobliski rejon, rzekomo bogaty w skamieliny. Knecht wyruszył
na poszukiwania tego miejsca, doprowadziły go one na gęsto zalesiony teren po
drugiej stronie ciągu sklepów przy Drodze nr 9 (niedaleko Framingham) w Massachusetts. Wtedy właśnie się zgubił. Kiedy wreszcie opuścił bagna,
natrafił na wypiętrzenie łupka i piaskowca, które odpowiadało opisowi
studenta. Badacz wziął swój młotek i natychmiast odkrył wyjątkowy skarb.
Knecht
znalazł wciśnięty między dwie płyty piaskowca odcisk, pozostawiony przez małego
latającego owada, przypominającego bardziej współczesną jętkę,
tyle że pochodzącą sprzed około 310 milionów lat. Stworzenie mogło
być spragnione. Ale równie dobrze mogło zwiać je z trasy lotu. W każdym
razie quasi-jętka wylądowała na płyciźnie, osiadając na błotnistym dnie
zanim zdołała wzbić się do lotu ponownie.
Ten
krótki moment pozostawił w osadzie niesamowicie szczegółowy odcisk ciała
owada, który przetrwał do dnia dzisiejszego, utrwalony w czerwonym piaskowcu.
To właśnie ta skamielina przywitała Knechta na końcu jego nieszczęsnej
wyprawy. „Zdarzają się takie momenty w życiu, w których wydaje ci się,
że się zgubiłeś, ale ostatecznie okazuje się, że jesteś wcale nie tak
daleko od celu!", powiedział w zadumie.
Jest
to najstarszy odcisk całego ciała latającego owada. Odcisk jest bardzo wyraźny,
więc Knecht może mówić, że zostawił go przedstawiciel jętki, jednej z grup latających owadów, które wyewoluowały najwcześniej. Główny kanalik
na skamielinie to korpus owada. Możemy dostrzec pierwsze części jego sześciu
nóg odstających na zewnątrz, a nawet możemy zrekonstruować pojedyncze
segmenty jego odwłoku.
Brak
wyraźnych odciśnięć głowy i skrzydeł, które owad prawdopodobnie utrzymywał
nad wodą. Jednakże niektóre z odcisków z boku głównego wgłębienia mogły
być spowodowane trzepoczącymi skrzydłami. Nie widać tego jasno, ale taką myśl
nasuwa nam fakt, że wokół głównego odcisku nie ma innych. Pewne jest to, że
stworzenie nie przyszło w to miejsce; musiało wylądować.
„Najbardziej
zdumiewający w tym wszystkim jest fakt, że skamielina przetrwała",
twierdzi Knecht. „Jest prawie niemożliwe odtworzenie w laboratorium takich
warunków, aby współczesny owad zostawił podobny ślad." Osad, aby mógł
zachować subtelne szczegóły owada w postaci odcisku, bez wypełniania go
ponownie, musiał charakteryzować się specyficznym połączeniem dwóch
czynników: zawartości wilgoci oraz frakcji granulometrycznej (wielkość
ziarna). „To było naprawdę połączenie idealnych warunków i zachowania,
które w efekcie doprowadziło do powstania tej skamieliny."
Ponieważ
ciało owada nie uległo fosylizacji, okaz Knechta jest „
skamieniałością
śladową" — skamieniałym przejawem aktywności życiowej (np. trop
lub nora). Klasyfikowanie takich skamielin
jest skomplikowanym zadaniem, bowiem bardzo rzadko zachowują one ilość
informacji wystarczającą do precyzyjnego określenia ich twórców. Jednak często
zachowują wystarczającą ilość detali tak, aby naukowcy mogli pogrupować je
według ich własności, sugerujących, że różne tropy były prawdopodobnie
(ale niekoniecznie) wykonane przez to samo zwierzę. W takich przypadkach tropy
wyjawiają nam rodzaj i nazwy gatunków w taki sam sposób jak skamieniałości
właściwe — są znane jako „ichnotaksy". To fascynująca praca,
przypominająca klasyfikowanie cienia albo kategoryzowanie negatywów
fotograficznych.
Ichnotaksy
mogą być także przypisywane do grup, stosownie do aktywności życiowych, które
reprezentują. Na przykład Praedichinia
jest grupą skamieniałości śladowych, które reprezentują typ zachowań myśliwskich,
takich jak otwory pozostawiane przez ślimaki Anentome helena albo ślady ugryzień na kościach. Repichnia
odnosi się do śladów pełzania. A Volichnia
obejmuje odciski wykonane przez zwierzęta latające, które lądowały na
osadzie, podobnie jak jętka Knechta.
W
tym przypadku odcisk jętki jest wystarczająco szczegółowy, aby Knecht mógł
zidentyfikować stworzenie, które go pozostawiło. Jednak Knecht znalazł się w dziwnej sytuacji, uniemożliwiającej mu nazwanie tego stworzenia. Międzynarodowy
Kodeks Nomenklatury Zoologicznej (The International Code of Zoological
Nomenclature — ICZN) — instytucja, która reguluje nadawanie nazw zwierzętom — zabrania naukowcom ustanawiania standardowej dwuczęściowej nazwy gatunku do
czasu znalezienia skamieniałości właściwych.
Jedyną
możliwością jaka pozostała jest nadanie stworzeniu ichnotaksy, wywiedzionej z jego odcisku. Jednak Knecht nie rozumie istoty problemu. Dowodzi on, że celem
tworzenia ichnotaks jest przyzwolenie naukowcom na rozpoczęcie efektywnej
dyskusji o ich znaleziskach. Łatwiej porównać różne grupy tropów, jeśli
wiemy, że były one zostawione przez to samo zwierzę, a podkreślić to możemy
nadając im wspólną nazwę.
W
tym przypadku, nie mamy drugiego odcisku quasi-jętki i mało prawdopodobne, aby
znaleziono w najbliższym czasie kolejny ślad. Według Knechta, ustalenie nazwy
dla tego wspaniałego rzadkiego okazu tylko tworzy „nieład". Jeśli
ktoś nie znajdzie kolejnego okazu, albo ICZN nie zmieni swoich reguł, cudowne
znalezisko Knechta będzie po prostu znane pod ponurą nazwą SEMC-F79.
Źródła: Knecht, Engel & Benner. 2011. Late
Carboniferous paleoichnology reveals the oldest full-body impression of a flying
insect. PNAS http://dx.doi.org/10.1073/pnas.1015948108
Tekst oryginału.
Not Exactly Rocket Science/Discover, 5 kwietnia 2011r.
« Paleontologia (Publikacja: 18-04-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1184 |
|