|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Czy nasze leczenie naprawdę działa? Autor tekstu: Ben Goldacre
Tłumaczenie: Maria Kasprzak
Trójka autorów Imogen
Evans, Hazel Thornton oraz Iain Chalmers przygotowała przed kilkoma laty
przewodnik po
sposobach badania skuteczności terapii. Książka przełożono została na
wiele języków, a obecnie (w formie elektronicznej) dostępna jest również w języku polskim. Autorką polskiego przekładu jest doktor Maria Kasprzak,
nasza długoletnia czytelniczka pracująca na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.
Postanowiliśmy opublikować kilka rozdziałów z tej książki. Dziś
publikujemy przedmowę napisaną przez Bena Goldacre. Medycyna nie powinna opierać się
na autorytetach, a najważniejszym pytaniem, jakie każdy może zadać wobec
jakiegokolwiek stwierdzenia jest proste: „a skąd to wiesz?". Ta książka
jest odpowiedzią na to pytanie.
W ostatnich czasach dokonała się ogromna zmiana w sposobie, w jaki pracownicy medyczni odnoszą się do pacjentów. W odległej
przeszłości „kurs umiejętności komunikacji", jaki wtedy był, składał
się z uczenia, jak nie powiedzieć pacjentowi, że umiera na raka. Dzisiaj
uczymy studentów — i jest to dokładny cytat z materiałów informacyjnych — jak „współpracować z pacjentem w celu jak najskuteczniejszej poprawy
stanu zdrowia". Dziś, jeśli tego chcą, przy najlepszym staraniu medycyny,
pacjenci są włączani w omawianie i wybór sposobu leczenia dla siebie.
Aby tak się stało, bardzo ważną rzeczą jest to, aby każdy
zrozumiał, skąd wiemy, że leczenie działa, skąd wiemy, że wyrządza szkodę i jak ważymy korzyści i szkody, aby ocenić ryzyko. To smutne, ale lekarze często
mogą nie znać się na tym, tak jak każdy inny człowiek. Jeszcze smutniejszym
jest fakt, że spore tłumy stoją w kolejce oczekując, aby wprowadzić nas w błąd.
Po pierwsze i najważniejsze w tej galerii oszustów: sami
możemy oszukać siebie. Większość chorób ma swoją naturalną historię,
stan zdrowia może cyklicznie lub losowo poprawiać się i pogarszać: z tego
powodu, cokolwiek robisz, jeśli podejmiesz działanie, kiedy objawy są w najgorszym stadium, leczenie może wydawać się skuteczne, ponieważ tak czy
inaczej miało już ci się poprawić.
Efekt placebo, podobnie może być głębokim źródłem
szkodliwych pomyłek: ludziom naprawdę może się poprawić, w niektórych
przypadkach, po prostu dzięki zażyciu „fałszywej" pigułki nie zawierającej
żadnych środków aktywnych i wierze, że takie leczenie będzie skuteczne. Jak
powiedział Robert M. Pirsig w swoim „Zen i Sztuka Konserwacji Motocykla":
„prawdziwym celem metody naukowej jest upewnienie się, że natura nie zmyliła
cię sprawiając, że myślisz, że wiesz to, czego w rzeczywistości nie
wiesz".
Bywają jednak ludzie, którzy wręcz wymachują nam przed
nosem badaniami naukowymi. Jeśli książka ta miałaby zawierać tylko jedno
przesłanie — a jest to fraza, którą zapożyczyłam i nieustannie powtarzam — to byłoby to pojęcie „rzetelnego testu". Nie wszystkie próby są
takie same, ponieważ wiele jest sposobów, na jakie można pobłądzić przy
badaniach; a te skrzywienia z kolei mogą dać myląco coś, co ktoś, gdzieś
może uznać za „dobrą" odpowiedź.
Czasami dowody mogą być zafałszowane wskutek lekkomyślności,
albo też z prostszych pobudek. Po prostu lekarze, pacjenci, profesorowie, pielęgniarki,
terapeuci i menadżerowie mogą całym sercem przylgnąć do przekonania, że ta
jedna terapia, w którą zainwestowali tak wiele swojego wysiłku, jest tą złotą
terapią.
Czasami dowody mogą być zafałszowane z innych przyczyn.
Pomylilibyśmy się, gdybyśmy uznali płytką teorię spisku wielkich firm
farmaceutycznych: wszak dały nam one ogromne, ratujące życie możliwości
leczenia. Jednak w niektóre badania inwestuje się bardzo dużo pieniędzy, a dla przyczyn, jakie poznacie czytając tę książkę, 90% prób klinicznych
jest prowadzonych przez firmy farmaceutyczne. To może stanowić problem,
ponieważ badania prowadzone przez firmy dają czterokrotnie większe
prawdopodobieństwo pozytywnego wyniku dla leku sponsora, niż niezależnie
przeprowadzane próby. Wprowadzenie nowego leku na rynek kosztuje około 800
milionów funtów, a choć pieniądze te wydaje się przez około dziesięć lat
badań, lek może okazać się „pomyłką" na każdym z etapów tego
procesu. Jeśli stawka jest tak wysoka, czasami ideały rzetelnych testów mogą
zawodzić. [ 1 ]
Jednak zawodzić może również sposób sprawozdania z badań, który może wypaczać wyniki i dawać mylące wyobrażenie o nich.
Czasami może to być prezentacja liczb i wykresów, ukazujących tylko część prawdy, blaski
ponad cieniami, oraz wybiórczość traktowania wyników badań, pokazujących
dane leczenie w takim, a nie innym świetle.
Jednak w kulturze popularnej można spotkać jeszcze
ciekawsze zjawiska, odgrywające znaczącą rolę. Wszyscy mamy zrozumiałe
pragnienie cudownych kuracji, pomimo tego, że badania najczęściej potwierdzają
jedynie umiarkowane postępy, okraszone ryzykiem i wymogiem starannego osądu. W mediach często jest to odrzucane na bok, w zalewie takich słów, jak
„kuracja", „cud", „nadzieja", „przełom" i „ofiara". [ 2 ]
W czasach, kiedy tak wielu ludzi pragnie samodzielnie
kontrolować swoje życie i włączać się w podejmowanie decyzji o własnym
leczeniu, smutno jest widzieć tak wiele wypaczonych informacji, tylko traci się
wtedy siły. Czasami zafałszowania te dotyczą jakiegoś szczególnego leku:
prezentacja w brytyjskich mediach Herceptyny, jako cudownego leku przeciw rakowi
piersi jest chyba najmocniejszym z ostatnich przykładów. [ 3 ]
Czasami, jednakże, przy promowaniu własnych metod
leczenia i kwestionowaniu dowodów przeciwnych, rozmaici aktywiści i ich
przyjaciele mogą narobić znacznie większych szkód, aktywnie podważając społeczne
zrozumienie tego, skąd wiemy, czy coś jest dla nas dobre, czy złe.
Cukrowe pigułki homeopatyczne działają nie lepiej niż
cukrowe pigułki placebo, porównywane w najbardziej rzetelnych testach. Jednak
skonfrontowani z tymi dowodami, homeopaci argumentują, że coś jest nie tak z samym pojęciem przeprowadzania próby klinicznej, że istnieje jakiś
skomplikowany powód, dla którego ich pigułki, wyjątkowo spośród innych
pigułek, nie mogą być testowane w ten sposób. Politycy, skonfrontowani z dowodami porażki popieranego przez nich programu zapobiegania ciążom
nastolatek, mogą popaść w ten sam rodzaj specjalnego tłumaczenia. W rzeczywistości, jak ukazuje ta książka, jakiekolwiek twierdzenie o efektach
danej interwencji może być poddane weryfikacji na drodze rzetelnego badania.
[ 4 ]
Czasami te wypaczenia mogą jeszcze głębiej podważać
społeczne zrozumienie tych zagadnień. Niedawny „systematyczny przegląd"
wszystkich najbardziej rzetelnych i niezafałszowanych badań pokazał, że nie
ma żadnych dowodów na to, że zażywanie witamin przeciwutleniających w pigułkach
może przedłużyć życie (faktycznie może je nawet skrócić). W przypadku
takich podsumowań — jak pięknie wytłumaczono w tej książce -
przestrzega się jasnych reguł, określających, gdzie szukać dowodów, jakie
dane powinny być wzięte pod uwagę i jak należy oceniać ich jakość. Jednak
kiedy systematyczny przegląd pokazuje rezultat kwestionujący twierdzenia firm
produkujących suplementy z anty-oksydantów w pigułkach, gazety i czasopisma
pełne są fałszywego krytycyzmu, przekonując, że z powodów politycznej uległości,
lub po prostu korupcji, pozytywne dowody zostały umyślnie zignorowane, i tak
dalej. [ 5 ]
To nie jest dobre. Pomysł na systematyczne przeglądy -
patrząc całościowo — jest chyba jedną z najważniejszych innowacji w medycynie przez ostatnie 30 lat. W obronie swoich interesów, ale podważając
nasz dostęp do tych idei, wspomniani dziennikarze i firmy produkujące
suplementy wyrządzają nam niedźwiedzią przysługę.
W tym sęk. Jest wiele powodów, dla
których warto przeczytać tę książkę.
Na najprostszym poziomie, pomoże Wam ona podejmować decyzje dotyczące Waszego
zdrowia w o wiele bardziej świadomy sposób. Jeśli pracujecie w zawodach
medycznych, kolejne rozdziały prawdopodobnie o niebo przewyższą wszystko,
czego uczyliście się na temat medycyny opartej na dowodach. Na poziomie
populacji, jeśli więcej osób zrozumie, jak czyni się rzetelne porównania i sprawdza, czy jedna interwencja jest lepsza od innej — argumentują autorzy — zamiast czasem bać się badań, społeczeństwo może aktywnie działać na
rzecz uczestnictwa w rozwiewaniu wątpliwości o metodach leczenia, jakie są
dla niego ważne.
Jest jednak jeden ostateczny powód dla przeczytania tej
książki: poznanie sekretów rzemiosła, a powód ten nie musi mieć znaczenia
praktycznego, jest prostym faktem, że zagadnienia te są interesujące, eleganckie i przemyślne. W tej książce, omawiane tematy są wyjaśnione lepiej, niż gdziekolwiek
indziej to widziałem, a to dzięki ludziom, którzy ją napisali, ich wiedzy,
ich doświadczeniu i — może to źle powiedziane i dziwne w przypadku książki o metodologii, choć to chyba prawda — ich empatii.
Przeczytajcie.
*Imogen
Evans, Hazel Thornton, Iain Chalmers
Czy
nasze leczenie naprawdę działa? Przewodnik po
sposobach badania skuteczności terapii, tłumaczenie Maria Kasprzak,
wydanie elektroniczne James Lind Library. (Całość tej książki (zarówno w oryginale jak i po
polsku można przeczytać na stronie: jameslindlibrary.org.)
Przypisy: [ 1 ] Joel Lexchin et al., "Pharmaceutical industry sponsorship and research
outcome and quality: systematic review," BMJ
326, no. 7400 (May 29, 2003): 1167-1170. [ 2 ] Gary Schwitzer et al., "What Are the Roles and Responsibilities of the
Media in Disseminating Health Information?," PLoS Med 2, no. 7 (July 26,
2005): e215. [ 3 ] Paul M Wilson et al., "Deconstructing media coverage of trastuzumab
(Herceptin):
an analysis of national newspaper coverage,"J
R Soc Med 101, no. 3 (March 1, 2008): 125-132. [ 4 ] Shang A et al., "Are the clinical effects of homoeopathy placebo effects?
Comparative study of placebo-controlled trials of homoeopathy and allopathy," Lancet
366, no. 9487 (September 27, 2005): 726-732. [ 5 ] Bjelakovic G, Nikolova D, Gluud LL, Simonetti RG, Gluud C. Antioxidant
supplements for prevention of mortality in healthy participants and patients
with various diseases. Cochrane
Database of Systematic Reviews 2008, Issue 2. Art.
No.: CD007176. DOI: 10.1002/14651858.CD007176. « Recenzje i krytyki (Publikacja: 13-05-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1570 |
|