|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Mózg zdumiony!
O zniewalaniu mózgownic Autor tekstu: Anatol Ulman
Dawno już, a niesłusznie, zdechła wrzawa wywołana przez Miłosza. Właśnie
czytam sobie pracowicie zrobioną przez
Andrzeja Franaszka, grubą jak baba ruska, biografię noblisty (skądinąd
emocjonalnie mi bliską, bo pochodzę z poniżonych, którym nadwrażliwy,
urodzony w dworze poeta prawdziwie współczuł, a ich sytuacji społecznej,
permanentnie brudnej i głodnej, wstydził). Zabawna ciernista droga od
bagiennych litewskich guseł do chrześcijańskiego Demona, w którym
twórca węszył, zdaniem
moim daremnie, miłość i dobro. Samego noblisty nie lubię, bo to poeta miękki w środku, wielce pazerny na uznanie w funkcji narodowego proroka i generalnie zbyt zagubiony w gąszczach języka, nadmiarze słownictwa, choć
produkcje ma genialne. Co nie jest tu ważne,
na nowo po latach poruszyła mnie bowiem kwestia umysłowego niewolnictwa i o
tym chciałbym.
W słynnym swym Zniewolonym umyśle, który w aspekcie politycznym zapracował Miłoszowi
na Nobla, bo nie tyle dała mu go poezja, ile głośna konwersja i właśnie
te eseje, autor na przykładach znaczących wówczas czterech polskich pisarzy
zdarł skórę z oczarowania, urzeczenia ludzi sztuki ideologicznym żelazem,
pozorną czystością morderczych idei stalinizmu. Biedny Miłosz demaskatorskim
dziełkiem wzniecił wściekłość czerwonych, ale nie zadowolił prawicy, gdyż,
naiwny barbarzyńca, mimo
intelektualnej krytyki systemu, usiłował zachować dla ludzkości miłe mu
uroki społeczne marksistowskich teorii. Nie pojmował, że według konserwy komuchom
należało tak bezwzględnie i brutalnie przyłożyć, by oślepiające światło
szlachetnych prawd prawicy
ostatecznie zdusiło lewicowe
miazmaty. Pal diabli Miłosza (którego prawdziwi
patrioci nie dali pochować tam, gdzie potem
chwalebnie zamurowali polityczne nic). Pomówmy raczej o istocie
zniewolenia. Ten facio, co je obnażał, sam był zniewolony co najmniej
podwójnie: przez urzekający go od młodości marksizm oraz głównie przez
religijną kąpiel w chrzcielnicy, w której przez wieki nagromadzono słodycze
straszliwych gnojnych bakterii pożerających
każdy umysł z urodzenia
doktrynalnie czysty.
Zniewolenie
znaczeniowo rozumieć należy jako fizyczne a także (lub) umysłowe
sprowadzenie do stanu niewolnictwa, w przypadku kobiet gwałt. Niewolnictwo zaś
to sytuacja całkowitej lub częściowej podległości jednego człowieka innemu
człowiekowi lub instytucji, także religijnej. Nie od rzeczy będzie
przypomnienie, że w Biblii godne pożałowania niewolnictwo uznawano za najbardziej normalne
zjawisko życia społecznego. Źródłami niewolników było głównie urodzenie
oraz handel. I tak to, z aplauzem wszelkiego kleru, działającego w imieniu
Najwyższego, co autorytarnie potwierdzają święte
pisma, trwało do wieku dwudziestego! Zgodnie z dyrektywą: nawet
jeśli możesz stać się wolnym, raczej skorzystaj [z twego niewolnictwa]! Albowiem
ten, kto został powołany w Panu jako niewolnik, jest wyzwoleńcem
Pana (1 Kor 7, 21-22). Co należy rozumieć, że bycie niewolnikiem, czyli
zrobionym z żywego mięsa przedmiotem na
łasce surowego właściciela, to
fraszka, jeśli się jest człowiekiem wierzącym i dobrze się szefowi służy
(między innymi otworem do rozkoszy)!
Kiedy epoki niewolnictwa fizycznego przeminęły z wiatrem, pozostały różne
umysłowe. Zniewolenia właśnie.
Zniewolenia dzielą się na przymusowe i dobrowolne. O tych ostatnich
napisał kiedyś Miłosz.
Można by sądzić, że złe są przymusowe, a te drugie lepsze, boć
przecież pozostawiają jakiś wybór. W rzeczywistości jest odwrotnie: przymusowe są dobre, a te drugie do dupy.
Idea bowiem zniewolenia jest
taka: potężnym świństwem, raczej niewybaczalnym, jest ulec, zwłaszcza
dobrowolnie, jakiejś pachnącej lub śmierdzącej ideologii; natomiast szczęściem
pozostawanie w tej, w jaką nas bez udziału świadomości, wpakowano. Ja na
przykład, podobnie jak Miłosz oraz miliardy ludzi, wolnym człowiekiem byłem
tylko przez kilka dni po urodzeniu,
potem, nie pytając o zgodę, pasterz
baranów na życzenie zniewolonej religijnie rodziny, polał mnie zimnym pełnym
bakterii brudnym płynem z chrzcielnicy i żywcem wcielił niemowlaka w rzesze wiecznych niewolników Watykanu (inni
trafiają do Mekki, lub tysiąca zwariowanych Kościołów). Wynika stąd, że
kto świadomie wybiera sobie doktrynę będąc pod wpływem jej walorów, jest
zniewolony, kto ją nabywa przez przemoc, zbawiony.
Konsekwencje znane: nakaz udziału w stadnej katechezie (katowaniu zalążków
mózgu), przyjęcie komunii w zamian za rowerek, rzucanie kwiatków (biedne
dziewczynki) przed tłustym proboszczem. No i bezkrytyczna wiara (głównie
niedzielna) w mitologię pewnego pasterskiego ludu wyrzynającego poprzednich właścicieli
łąk, co daje pełną odporność na jakąkolwiek wiedzę.
Nieliczni, już jako dorośli i racjonalni, wydostają się z tego młyna
po uruchomieniu samodzielnego myślenia czyli
refleksji. I co? Są wściekle, żarliwie a nawet morderczo zwalczani
przez pozostających w przymusowym, słusznym zniewoleniu.
Natomiast obrabiane przez tysiąclecie w czarnym niewolnictwie pokurczone
mózgi ze skwapliwą wściekłą ochotą rzucają się na przeciwników zabobonów,
by wypalać oraz wyżerać w nich religijne, słuszne dziury. Powstaje w ten
sposób świadomościowa osobliwość: ofiary wiekowego gwałtu czują się
wspaniałymi bojownikami prawdy, obnażającymi plugastwo.
Mówię o tej bezczelności, nie tylko chrześcijańskiej, która zniewoleniem
nazywa uleganie wszelkim nieurojonym ideom racjonalnym.
Powyższe spekulacje zawdzięczam wielkiemu wynoblowanemu Miłoszowi.
Zniewolony poeta naurągał pisarzom, których uwiodły, czyli zniewoliły,
idee sprawiedliwości społecznej, idee ładne lecz fałszywe, bo nigdy
nie realizowane. Oni się jednak ze swojej dżumy wyleczyli, a Wybitny Krytyk
nie. Ba, z dumą sam przyznał: ja
istotnie oddaję każdy wiersz egzaminowi teologicznemu.
« Mózg zdumiony! (Publikacja: 24-06-2011 Ostatnia zmiana: 30-06-2011)
Anatol Ulman Urodzony w 1931 roku pisarz, dziennikarz i krytyk literacki. Publikacje książkowe: Cigi de Montbazon (1979), Godziny błaznów w składnicy złomu. Komedia współczesna (1980), Obsesyjne opowiadania bez motywacji (1981), Szef i takie różne sprawy (1982), Potworne poglądy cynicznych krasnoludków (1985), Polujący z brzytwą (seria Ewa wzywa 07, 1988), Ojciec nasz Faust Mefistofelewicz (1991), Zabawne zbrodnie (1998), Pan Tatol czyli nieostatni zajazd na dziczy. Historia burżuazyjna z końca (2000), Transakcja z amnezją. Komedia wirtualna (2000), Dzyndzylyndzy czyli postmortuizm (Wydawnictwo Alta Press-2007), " Drzazgi. Powabność bytu" (2008). W listopadzie 2010 roku zadebiutował jako poeta tomikiem wierszy "Miąższ". Liczba tekstów na portalu: 25 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Babok Krwiożerczy (nieśmieszny) | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1941 |
|