Biblia » Stary Testament » Sprzeczności ST
Sprzeczne sprzeczności [1] Autor tekstu: K. Sykta i M. Agnosiewicz, Krzysztof Sykta
Alfred J. Palla w swym cyklu artykułów
(opublikowanych w FIM nr 42,43,44/2002) próbował podważyć wiarygodność tez
postawionych przez nowoczesną egzegezę biblijną, a zaprezentowanych onegdaj
przez M. Agnosiewicza, jednak jego argumentacja jest niestety nie tylko
sprzeczna z tekstem biblijnym, ale również ze zdrowym rozsądkiem.
1. Potop — autorstwo Mojżesza
A. J. Palla twierdzi, że "Z treści
czterech ostatnich [ksiąg pięcioksięgu] wynika, że ich autorem był Mojżesz.
Tylko w pierwszej nie jest on wspomniany jako autor".
Jest to oczywista NIEPRAWDA. W żadnej z ksiąg Mojżesz nie jest nazwany jej autorem a nawet gdyby był o niczym by to
nie świadczyło, powoływanie się na cudzy autorytet (pseudoepigrafia) było w starożytności na porządku dziennym (chociażby Księga Henocha).
Występuje on zawsze jako bohater opowieści, podobnie jak i Jezus w ewangeliach, a nikt przecież nie powie, że to Jezus osobiście spisał swoją
ewangelię, na dodatek w czterech wersjach. Księgi Mojżeszowe to księgi
opisujące żywot i śmierć Mojżesza, a nie księgi spisane przez niego o czym
świadczy chociażby następujący fragment:
Pwt 31.24-26 A gdy Mojżesz spisał do końca
słowa tego zakonu w księdze, to dał Mojżesz lewitom, którzy nosili skrzynię
przymierza Bożego taki rozkaz: weźcie księgę tego zakonu i połóżcie ją z boku Skrzyni Przymierza Pana, Boga waszego i niech będzie tam świadkiem
przeciwko tobie.
Mojżesz nazwany jest wyłącznie autorem
Prawa (co oczywiście nie znaczy, że był nim faktycznie) a nie całości dziejów
Izraela, dodajmy: spisanego tylko w jednej księdze, spisanego do końca, nic więcej
Mojżesz nie napisał, zresztą jak mógł w swojej księdze opisywać fakt
przedłożenia gotowej księgi lewitom. Absurd. Równie absurdalny jest pomysł
by Mojżesz opisał swoją własną śmierć i dalsze dzieje Izraelitów po jego
zgonie (Pwt 34,1-12).
Opieram się tu jedynie na logice tez
zawartych w samym tekście Pentateuchu, pomijając argumenty lingwistyczne,
historyczne, anachronizmy itd.
2. Potop — 2 czy 7 par?
A.J. Palla twierdzi ze nie ma żadnej
sprzeczności w opisie potopu naginając lekko hebrajską gramatykę do swoich
potrzeb. Wg niego słowo „para" oznaczać może zarówno jedną jak i siedem par.
Jest to nieprawda. Użyto tu bowiem
konkretnego zwrotu „po parze" oznaczającego dwoje zwierząt. Podobnie
później mamy: ze zwierząt czystych „po siedem" ze zwierząt
nieczystych „po parze". tak wiec pan Palla mija się całkowicie z prawdą. Zresztą tekst biblijny wyraźnie mówi:
Rdz 7,7-9: Ze zwierząt czystych i ze
zwierząt nieczystych i z ptactwa, i z pełzającego, PO DWOJE weszło do arki,
samiec i samica.
Czyżby zwrot „po dwoje" też mógł
oznaczać „po siedem"?
Pan Palla po prostu nie dopuszcza możliwości,
iż Księga Rodzaju składa się z wielu wersji tych samych opowieści (co
dowiedziono już w XIX wieku oznaczając co najmniej czterech autorów, cztery
rożne style narracji, ewentualnie — cztery źródła połączone następnie
przez jednego autora w całość w V w p.n.e., po powrocie z niewoli babilońskiej.)
Przy okazji kolejna sprzeczność:
W wersetach 7.6-10 Noe wchodzi do arki ze
zwierzętami przed spadnięciem wód potopu, na siedem dni przed pierwszymi
opadami deszczu
W wersie 7.11 rozpoczyna się drugi opis
potopu! Autor po raz drugi wspomina wiek Noego (tak jakbyśmy o tym już nie
wiedzieli), po raz drugi opisuje jego wejście na pokład, tyle, że tym razem
Noe wchodzi w dniu potopu a nie 7 dni przed potopem itd. Mamy więc zestawione
obok siebie dwie wersje tej samej opowieści.
Dywagacja na temat spójności różnych
wersji opowieści o potopie jest miałka chociażby z tego względu, iż sam
temat jest li tylko sumeryjskim mitem. Jeśli ktoś w tym momencie ma się
zamiar obrazić to niech pomyśli najpierw ile by trzeba lasów wyciąć by
zbudować statek zdolny pomieścić przedstawicieli wszystkich gatunków zwierząt,
niedźwiedzi polarnych czy innych hipopotamów. Murzynów i Azjatów to też
pewnie wliczono w poczet zwierząt, no chyba, że Noe był mulatem. Poza tym sam
potop niezbyt był skuteczny skoro Izraelici wciąż muszą walczyć z olbrzymami, rzekomo zlikwidowanymi w falach powodzi, czego dowodem następny
problem:
3. Dawid i olbrzym Goliat
Pan Palla, mieniący się biblistą,
twierdzi, że: "Masoreckie a więc średniowieczne
kopie ST, na których opierają się współczesne przekłady, zawierają w 2 Ks
Samuela 21.19 omyłkę kopisty".
Autor albo jest niedouczony albo kpi sobie z czytelników. Masora nie jest żądną średniowieczną kopią ST, jest
hebrajską rekonstrukcją ST opracowaną przez najwybitniejsze umysły epoki, w której to żaden skryba żadnego błędu popełnić nie mógł, nawet sam Palla
przyznaje nieco dalej, że hebrajscy kopiści nie popełniali błędów zmieniających
treść, byli w tym zbyt dobrzy. Twierdzi więc zapewne, że pomyłkę ową popełnili
średniowieczni (czytaj: tępi), chrześcijańscy skrybowie, tudzież tłumacze
co jest absurdem z kilku powodów:
1. Masora sama w sobie zawiera „błąd z Goliatem", nie mogli więc go popełnić skrybowie lub tłumacze.
2. Błąd ten nie mógł powstać dopiero w średniowieczu przy tworzeniu Masory z tego chociażby względu, że zawiera go
już prastara Septuaginta (~150 p.n.e.) jak również Wulgata (405 n.e.), a więc
tłumaczenia o wieki starsze od rekonstrukcji masoreckiej (koniecznej ze względu
na zniszczenie większości ksiąg żydowskich przez gorliwych chrześcijan
szerzących w owych czasach pokój na ziemi).
Przejdźmy teraz do drugiej części
dywagacji A. Palli:
4. Los człowieka i zwierzęcia — Dusza
Według wspominanego już autora pogląd o nieśmiertelności duszy „nie pochodzi jednak z Biblii, lecz zawdzięcza swą
popularność głownie wpływom Platona i kultury greckiej", na dowód
czego przytoczony zostaje fragment o przebudzeniu Łazarza (podobnie budzi się
córeczka Jaira, motyw przebudzenia mamy też w listach Pawła itd.), jednakże
żydowski koncept duszy jako tchnienia nie występuje wbrew zapewnieniom autora w
całej Biblii, chyba, że Nowy Testament do niej nie należy czemu przeczy
powoływanie się na motyw Łazarza.
Otóż gdyby autor był bardziej rzetelny
to by zauważył, że w Nowym Testamencie oprócz koncepcji żydowskiej (dusza
jako osoba, życie doczesne — por np. Mat 6.25. Dlatego powiadam wam: Nie
martwcie się o 'duszę' swoją, co zjecie albo co wypijecie, ani o ciało
swoje, co wdziejecie. Czyż 'dusza' nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało
niż odzienie?) występuje również koncepcja grecka, np. w:
— opowieści o Łazarzu i żebraku (Łk
16.22. I zdarzyło się, że umarł żebrak; i zanieśli go posłańcy na łono
Abrahama. Umarł też bogacz i został pochowany. 16.23. A gdy w Hadesie
cierpiał męki i podniósł oczy swoje, ujrzał z daleka Abrahama oraz Łazarza
na jego łonie.)
— opowieści o dobrym łotrze (23.42. I rzekł: Jezu, wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do królestwa swego. 23.43. I rzekł
mu: Amen powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju.). Nawiasem mówiąć, chrześcijanie radzą sobie z tym wersem w taki sposób, że „dziś" odnoszą do wypowiadanych słów a nie do przybywaniu w raju (paradise). Takie postępowanie jest wyłącznie teologiczną sztuczką niezgodną z grecką gramatyką, „dziś" musiałoby być bowiem umieszczone na początku frazy a nie na jej końcu, stąd też słowo to odnosi się do słów następujących po nim, a nie przed nim. Ponadto zwrot „amen powiadam ci" jest formą wprowadzającą typu: "słuchaj teraz uważnie:", "a ja wam powiadam:", formą, do której nigdy nie doczepiano dopełnień czasowych.
Tak więc w co najmniej paru miejscach
wszechmocny bóg pozwolił by jego święta księga została skażona grecką
herezją. Ciekawe tylko po co?
5. Stosunek do nieprzyjaciół
Palla próbuje wytłumaczyć boski zapał
wojenny i brutalność powołując się na „rozmiary zdegenerowania mieszkańców
Kanaanu".
A wiec jeśli ktoś grzeszy i błądzi to
należy go zabić?! Izraelici również dopuszczali się dzieciobójstwa,
prostytucji czy zoofilii, co Biblia szczegółowo opisuje, (a nad czym
kaznodzieje rozpaczają nie mogą przekonać ludu do nowego bóstwa), jednakże
oni nie zostali wytraceni; im Bóg każe się nawrócić; w tym momencie zapewne
co bardziej nawiedzeni chrześcijanie zaoponują — jak to ich nie wytracił,
ostatnie dwa i pół tysiąca lat stanowi dowód na gniew boga wobec swej
oblubienicy, wobec swego syna ukochanego; „bo aszerom się kłaniali" więc
trzeba było ich niszczyć. Po pierwsze kto do tego przyłożył rękę? Zapewne
nie miłościwi mieszkańcy Lateranu. A poza tym — na tym polega dobroć Boża?
Masz mi być posłuszny bo jak nie, to cię ukatrupię „a wasze kobiety będą
jeść własne płody" (Pwt 28.56-57)?
Nawiasem mówiąc, skoro bóg stworzył tak
zdegenerowanych ludzi to czemuż nie stworzył ich bardziej doskonałymi? Wtedy
nie miałby widocznie kogo zabijać, nie miałby na kim wyładowywać swej
dobroci.
Nie da się poza tym ukryć, że rzekoma
degeneracja Kanaańczyków była jedynie sloganem propagandowym, moralizatorskim
pretekstem nigdy nie dokonanego podboju. Taka była kultura całej starożytności,
tolerancyjna dla gejów, lesbijek, inaczej myślących i inaczej kochających.
Jednakże Biblia powiada (np. w Kpł 20.13): „Mężczyzna który obcuje cieleśnie z mężczyzna tak jak z kobietą, popełnia obrzydliwość, obaj poniosą śmierć,
krew ich spadnie na nich". (Jednocześnie ani słowem nie wspomina się o lesbijkach — czysta dyskryminacja kobiet)
O ile pamiętam redakcja FIM głosi
tolerancyjny stosunek do ludzi lubiących inny rodzaj stosunków, nie mogąc
zrozumieć skąd wśród Polaków tylu homofobów czy antysemitów — chyba
pora by rozejrzeć się za innym źródłem uniwersalnej mądrości, albo zacząć
patrzeć na nie sensownie. Werset x jest prawdą absolutną, ale wielożeństwo
czy kara śmierci to już przejaw ówczesnego myślenia. A może cała Biblia
jest przejawem ówczesnego światopoglądu nijak się mającym do współczesnych
wartości?
5. Oko za oko
W obronie boga miłości, Palla używa
argumentów, których logika jest porażająca: "Myślę, że każdy z nas
wolałby stracić oko, niż zostać żywcem obdarty ze skóry"… Twierdzi zarazem, że "starotestamentowe prawa zabraniały wyrządzić
szkodę większa od doznanej". Porównajmy to z treścią Pisma:
Wj 21:15. Kto by uderzył ojca swego,
albo matkę swoją, śmiercią umrze.
1 2 Dalej..
« Sprzeczności ST (Publikacja: 08-11-2002 Ostatnia zmiana: 09-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2024 |