|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Idee i ideologie
Racjonalność alternatywna czyli racjonalizm fundamentalizmu Autor tekstu: Mirosław Woroniecki
Coraz częściej spotykam się z próbami nadawania sensu i racjonalnego
tłumaczenia nieracjonalnych poglądów, postaw i ocen pochodzących ze środowisk
tradycjonalistycznych o konserwatywnej, narodowo-religijnej proweniencji. W najbardziej niedorzecznych wypowiedziach i fantazjach snutych przez
przedstawicieli ugrupowań politycznych, społecznych i związków wyznaniowych
próbuje się poszukiwać jakiejś wartości, słuszności bądź racji, która
nie musi mieć żadnego związku z obiektywną rzeczywistością. Wystarczy, że
poprzez swoją prostotę i wyrazistość tworzy pozory diagnozy i wyjaśnienia,
daje zrozumiałą receptę, kreuje spokój ducha i ufność „wyznawców".
Nazywają to „racjonalnością alternatywną" chyba tylko po to by zgłupieć
dla ojczyzny kompletnie i pogrążyć się w kultywowaniu stereotypowych wyobrażeń o pełnym poświecenia i cierpień życiu Polaka-katolika, na którego czyhają
tradycyjnie obcy, źli, nihiliści i ateiści, kapitaliści i modernizatorzy
odpowiedzialni za zburzenie ich wizji świata i Polski . Jedynym
usprawiedliwieniem jest dla nich w mojej ocenie skala zjawiska występującego
już w różnych krajach należących do cywilizacji zachodu i będącego reakcją
na obecne tempo procesów modernizacyjnych.
Modernizacja, której początki związane były z rozwojem gospodarki
rynkowej i powstaniem nowej klasy społecznej charakteryzowała się stałą i postępującą z biegiem czasu fragmentaryzacją instytucji społecznych i ich
podziałem na coraz mniejsze i bardziej wyspecjalizowane jednostki oraz podziałem
życia społecznego na odrębne sfery o odmiennych wartościach i zasadach
funkcjonowania. Sfera działalności gospodarczej, aktywności publicznej czy
działalności społecznej albo ochrony zdrowia stawała się coraz bardziej
racjonalna, instrumentalna i zsekularyzowana pozostawiając sferze prywatnej
emocje, przyjemności czy szeroko pojętą duchowość. Steve Bruce w monografii
Fundamentalizm Wyd. Sic! W-wa 2011 r. str.27 pisze m. in.
„ Ponieważ
funkcje społeczeństwa w coraz większym stopniu się różnicują, ludzie również
stają się coraz bardziej podzieleni i żyją w coraz większej izolacji wobec
siebie. Choć pod wieloma innymi względami się mylił, Karol Marks miał rację
twierdząc, że wzrost gospodarczy stanowiący nieodłączny element
modernizacji tworzy coraz większą liczbę coraz bardziej zróżnicowanych
zawodów i sytuacji życiowych. Wspólnoty wiejskie grupowały niewielką liczbę
osób na każdym etapie ich życia. Na wzór kolumny frakcjonującej w rafinerii
chemicznej, proces uprzemysłowienia oddzielał od siebie zajmujących podobną
pozycję społeczną ludzi i gromadził ich w wielkich fabrykach. Wyłonieniu się
klas społecznych, definiowanych w większym zakresie przez wykonywany zawód niż
przez miejsce zajmowane przez nich w hierarchii feudalnej, towarzyszyło zwykle
zaognienie konfliktu klasowego — z pewnością szła z nim w parze także
izolacja klasowa. W społeczeństwach feudalnych panowie i słudzy żyli w bezpośredniej
bliskości. Pan jechał konno, sługa szedł piechotą, lecz podróżowali
razem. W społeczeństwach nowoczesnych sąsiedztwo ma wyraźnie i ściśle określoną
klasową tożsamość, a nowoczesne pociągi mają przedziały pierwszej i drugiej klasy. Nowoczesność oznaczała również niekończące się
przyspieszenie zmian. Przekonanie o istnieniu jedynego Boga, stworzyciela świata
zarówno materialnego, jak i społecznego, jest najbardziej przekonywujące, jeśli
struktura społeczna odzwierciedlająca ład świata ponadzmysłowego jest
stosunkowo stabilna i trwała. Wraz z pojawieniem się coraz to nowych i liczniejszych ról społecznych oraz wzrostem społecznej ruchliwości,
tradycyjne wspólnotowe koncepcje ładu moralnego i zaświatowego zaczynały
ulegać rozpadowi. Skoro klasy stawały się coraz wyraźniej wyodrębnione i silniej od siebie oddzielone, każda z nich tworzyła własne wizje religijne,
które były lepiej dopasowane do realizowanych przez nie interesów."
Przeniesienie religii ze sfery publicznej do prywatnej pozbawiało religię
obiektywnej samooczywistości lecz nie traciła ona dla większości ludzi
subiektywnej wiarygodności — przestawała być koniecznością stając się
osobistym wyborem, a nawet formą spędzania wolnego czasu. Postępujący rozkład
tradycji religijnej spowodowany reformacją i rozwojem gospodarczym stopniowo
prowadził do kształtowania się państwa świeckiego szczególnie w tych
krajach gdzie istniał konflikt władzy z kościołem jak w Wielkiej Brytanii
czy później we Francji.
Świeckie państwo zyskiwało na atrakcyjności nie tylko ze względu na
jego rolę prewencyjną wobec konfliktów religijnych, ale przede wszystkim
dlatego, że tworząc dogodne warunki dla aktywności gospodarczej i rozwoju państwo
takie uzyskało znaczną przewagę gospodarczą i militarną nad resztą świata.
Zmiany społeczne wynikające z procesu różnicowania, uspołeczniania i rozwoju ekonomicznego nasiliły zmiany w sposobie myślenia ludzi i wynikającym z niego sposobie działania, czyli wyzwoliły proces racjonalizacji, który w mniejszym lub większym stopniu towarzyszy nam do dnia dzisiejszego. Czy będzie
on postępował dalej, czy też doprowadzając nas do ery ponowoczesności razem z początkiem nowego tysiąclecia zapoczątkuje okres stagnacji, kryzysów,
nawrotu irracjonalizmu i religijności, rozkwitu fundamentalizmów trudno jest
dzisiaj przewidzieć, natomiast wyraźnie widoczne są tendencje
fundamentalistyczne w skali światowej, przy czym dotyczy to według mnie religii
monoteistycznych, gdyż obserwowany fundamentalizm hinduski ma inne zgoła podłoże.
Fundamentalizm stawia na pierwszym miejscu pewność decyzji i ubezpieczenie od ryzyka potępiając wszystko co spokój ducha podważa, a więc
głównie wolność jednostki. Religia ma być organizatorem, a co najmniej współorganizatorem
razem z tzw. tradycyjnymi wartościami całokształtu życia człowieka, zdejmując w ten sposób nieznośny ciężar odpowiedzialności z barków jednostki -
tych barków, którym ponowoczesna kultura przypisała siłę herkulesową.
Modernizacja, a z nią racjonalizacja w końcu XX wieku nabrały takiego
tempa, że świat przeciętnych ludzi w równej mierze prostych rolników,
robotników, urzędników jak i wykształconych klas średnich został wywrócony
do góry nogami. Coraz więcej ludzi ma poczucie zagubienia, zmarginalizowania,
wykluczenia, coraz więcej ludzi uważa, że elity polityczne i gospodarcze ich
lekceważą, że są eksploatowani i wykorzystywani, a radykalna religijność w powiązaniu z kulturowym tradycjonalizmem daje im poczucie pewności, proste i zrozumiałe odpowiedzi, duchowe oparcie wobec problemów i procesów
cywilizacyjnych współczesnego świata.
Gilles Kepel w swojej książce Zemsta Boga pisze jak następuje:
„… radykalizmy religijne nie są
wytworem chorego umysłu ani manipulacji ciemnych sił, lecz niezastąpionym świadectwem
głębokiego społecznego niepokoju, którego nie jesteśmy w stanie zrozumieć
posługując się naszymi tradycyjnymi kategoriami myślenia. Potraktowanie
serio nurtów odrodzenia religijnego nie oznacza, że automatycznie zostaniemy
ich orędownikami czy towarzyszami drogi, podobnie jak nie każdy czytelnik
wydawanych przez ruch robotniczy broszur, które otwierały mu oczy na kondycję
proletariatu, wstępował w szeregi partii komunistycznej."
Według autora -
ruchy religijne w skali światowej są niechcianymi dziećmi komputeryzacji,
bezrobocia, eksplozji demograficznej, a także coraz bardziej rozpowszechnionej
umiejętności czytania i pisania. Jako ruch sprzeciwu wobec rzeczywistości pełnią
podobna rolę jak jeszcze niedawno ruch robotniczy tj. mają zdolność odsłaniania i diagnozowania zaburzeń społecznych. Fakt, że diagnozy i recepty proponowane
przez te ruchy są często uproszczone, zwulgaryzowane do bólu, czy nawet błędne,
nie ma dla ich członków żadnego znaczenia, gdyż celem ich aktywności jest
przyniesienie ulgi, a nie ratowanie zdrowia. Nie o prawdę i wiedzę w nich
chodzi, lecz o „racjonalność alternatywną" będącą w gruncie rzeczy
irracjonalną opowieścią o realnym świecie.
Według mnie cechy takich ruchów
posiada zarówno amerykańska Tea Party jak i polski PIS. Te radykalne społeczno — polityczno — religijne ugrupowania, odwołujące się do „alternatywnej
racjonalności", pretendują do odgrywania istotnej roli politycznej w swoich
krajach prezentując taki poziom racjonalności przekazu, który świadczy
raczej o poważnym defekcie umysłów ich przywódców nie odróżniających
faktów od mitów, fantazji od rzeczywistości, urojeń od logicznych
interpretacji. Zaprzęgniecie reakcyjnych przekonań do stworzenia
fundamentalistycznych wizji świata nie jest wprawdzie niczym nowym, ale w połączeniu z brakiem refleksji krytycznej oraz determinacją i skalą zjawiska rodzi
uzasadnione obawy i pytania o dalsze losy naszej współczesności. Zjawisko o którym piszę ciekawie opisuje publikacja „Być seksowną dla Jezusa" Piotra
Milewskiego zamieszczona w tygodniku „Wprost" Nr 30 z 25-31.07.br. str.58.
Wygląda na to, że obserwujemy istotne i ogromnej skali zjawisko zachodzące w świecie kultury chrześcijańskiej tylko dlaczego irracjonalizm nazywać
zaraz „alternatywną racjonalnością", to tak jakby głupotę nazywać
alternatywną mądrością.
« Idee i ideologie (Publikacja: 06-08-2011 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dwie lewice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2101 |
|