|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła
Wielowątkowy wątek Slavorum apostoli [1] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
(25-cio lecie „encykliki słowiańskiej")
Każdy człowiek, każdy naród, każda kultura
i cywilizacja mają swoją rolę do wypełnienia
Jan Paweł II — Slavorum apostoli
2.czerwca 2010 roku minęła 25 rocznica ogłoszenia przez Jana Pawła II
encykliki Slavorum apostoli. Skierowano ją do hierarchii i wszystkich
wiernych chrześcijan w milenium rocznicy działania na terenach współczesnej
Europy Środkowej śś. Cyryla i Metodego
[ 1 ].
Ten dokument ma zarówno wymiar eklezjalny jak i społeczny, ewangelizacyjny jak i polityczny, eschatologiczny jak i kulturowo-cywilizacyjny. Niezwykle to ważny, a trochę zapomniany, dokument Stolicy Apostolskiej. I nie tyle w kontekście
poruszanej tematyki, przebrzmiałej i wyblakłej, ale przede wszystkim w perspektywie zamierzeń Kościoła katolickiego i wymiaru jego doktryny.
To właśnie ów kontekst jest zapominany, wstydliwie przemilczany (z wielu
powodów, przede wszystkim kulturowych i politycznych — zwłaszcza w Polsce) i skazuje ten dokument papieski sprzed ćwierćwiecza na niebyt. Dlaczego tak się
stało? Przyczyn jest wiele.
Slavorum apostoli (apostołowie Słowian) to 4 w kolejności encyklika
Jana Pawła II poświęcona w całości misji chrystianizacyjnej prowadzonej w IX w.
przez dwóch zakonników bizantyjskich (czczonych aktualnie zarówno przez
wyznawców prawosławia jak i katolików) na obszarach dzisiejszej Słowacji, Czech i Węgier (terytorium na którym rozprzestrzeniła się forma obrzędowości
wschodnio-chrześcijańskiej to oprócz ww. rejonów zachodnia Rumunia, część
Chorwacji, wschodnia i północna Austria, południowe części Małopolski i Śląska,
Łużyce oraz Ukraina Zakarpacka). To były m.in. tereny znane w historii jako
państwo Wielkomorawskie, gdzie we wczesnym średniowieczu (IX i początek X wieku)
powstało i funkcjonował kraj Słowian pod władzą rodzimej dynastii Mojmirowiczów.
Epizod z istnieniem państwa Wielkomorawskiego jest niesłychanie istotnym
dla historii chrześcijaństwa w tej części Europy. A także dla stosunków między
odrębnymi obrządkami oraz ich wyznawcami — wschodnim, (ortodoksyjnym,
przyporządkowanym, Konstantynopolowi), a zachodnim (spoglądającym na Rzym i papieża). Misja i dokonania w sferze liturgii, rytu, a nade wszystko w formie
języka obrzędowego (stworzenie tzw. języka staro cerkiewno-słowiańskiego) przez
śś. Cyryla i Metodego było wydarzeniem epokowym zarówno w wymiarze
antropologiczno-kulturowym, historycznym, eklezjalnym jak politycznym.
Ówczesne Morawy — nazwa ta wywodzi się od niemieckiego słowa Maehren
(„kresy"), które leżały na wschód od Imperium Karola Wielkiego — to pierwsza,
zorganizowana, historycznie udokumentowana państwowość słowiańska w Europie. Od
początków wieku VIII stały się te tereny miejscem nieśmiałej ewangelizacji z terytorium dawnego imperium karolińskiego (najprawdopodobniej z Bawarii -
Regensburg, Passau
[ 2 ],
jak również z położonego na południu Salzburga)). "Na początku wieku IX
panujący tu książę został najprawdopodobniej ochrzczony przez niemieckiego
biskupa, a w Nitrze dokonano konsekracji kościoła. Jednak w 862 r. w odpowiedzi na prośbę skierowaną do Konstantynopola, na Morawy wyruszyła misja pod
przewodnictwem dwóch braci, Konstantyna i Michała, znanych jako świeci Cyryl i Metody. Metody był wcześniej namiestnikiem jednej ze słowiańskich prowincji
cesarstwa bizantyjskiego, natomiast Cyryl — dyplomatą"
[ 3 ].
Jak więc widać rywalizacja między Konstantynopolem, a Rzymem trwała w najlepsze i była prowadzona na wszystkich szczeblach i płaszczyznach, na
religijnym przede wszystkim. Religia była w owym czasie (a czy potem nie działo
się tak również?) tożsama z polityką i wpływami, władzą polityczną, korzyściami
materialnymi i posiadaniem ziemi (podstawa ustroju feudalnego).
Ponadto konflikt między kościołem rzymskim (rządzonym wówczas przez
ambitnego, autokratycznego i zdecydowanego do powiększania swej władzy papieża
Mikołaja I
[ 4 ]
zwanego „Wielkim" — 858-867), a patriarchatem konstantynopolitańskim kierowanym
przez analogicznie ambitną, rządną władzy, pełną wyniosłości osobę, popieraną
przez cesarza Michała III Metystesa (842-867), jakim był Focjusz I „Wielki"
(856-867 i 877-886) pogłębiał się coraz bardziej — zarówno z przyczyn
teologiczno-doktrynalnych (m.in. tzw. filioque,sposób produkcji
konsekrowanego chleba, mieszanie się papiestwa do jurysdykcji kościelnej w Bułgarii itd.) jak i politycznych (strefy wpływów obu metropolii). Doprowadza
to do czasowej, choć znaczącej w stosunkach na linii Rzym-Konstantynopol, tzw.
„schizmy focjańskiej".
Trzeba tu jednak dodać, iż prawosławie uznaje Focjusza I za świętego z racji wielkich — swoim zdaniem — zasług dla ortodoksji. Chodzi właśnie o twardy i nieprzejednany opór przeciwko uzurpacji papiestwa do centralizmu, rządów
autokratycznych w formie papo-cezarystycznej nad innymi biskupami (ortodoksi
uznawali biskupa Rzymu za Primus Inter Pares
[ 5 ]
wśród ówczesnego episkopatu światowego), o rozszerzanie i umacnianie wiary w obrządku wschodnim itd. (dopiero w drugiej kolejności podnosi się zasługi
Focjusza na niwie teologiczno-filozoficzno-eklezjalnej).
Cyryl i Metody realizując misję chrystianizacji Słowian nad Dunajem,
Wagiem, Cisą i górną Wisłą (a może i nad Odrą, Morawą i Thayą) działali przede
wszystkim w imieniu cesarza bizantyjskiego (jako jego wysocy urzędnicy i jednocześnie plenipotenci zarówno w sprawach polityki jak i wiary religijnej),
który wg ówczesnych realiów (i prawodawstwa rzymskiego oraz
wczesno-chrześcijańskiego) był reprezentantem boga na ziemi.
Ten aspekt jest skrzętnie omijany we wszystkich omówieniach dotyczących
zarówno misji Braci Sołuńskich (jak nazywa ich Jana Paweł II w swojej encyklice
[ 6 ])
jak i przy okazji refleksji nad historycznym, społecznym, religioznawczym i kulturowym wymiarem działalności Cyryla i Metodego. Nie wspomina się też o nim w samej encyklice.
Trzeba tu jeszcze nadmienić, że Cyryl i Metody są twórcami języka
staro-cerkiewno-słowiańskiego (tzw. głagolicy
[ 7 ],
będącego w okresie późniejszym płaszczyzną wyjścia dla formowania się języków
Słowian wschodnich i południowych: serbo-chorwackiego, serbo-łużyckiego,
słoweńskiego, słowackiego, czeskiego, morawskiego, dzisiejszego — bułgarskiego i macedońskiego, ruskiego — a później ukraińskiego, rosyjskiego, białoruskiego.
Będąc urzędnikami w rodzinnej Tessalonice (drugie miasto Bizancjum,
wielokulturowe z przewagą ludności słowiańskiej mówiącej językiem
proto-macedońskim) stykali się z pierwotnymi dialektami Słowian zamieszkującymi
te tereny i na tej bazie (oraz w oparciu o swoje urzędnicze doświadczenia)
stworzyli ów język oraz alfabet (konstruowany z kolei na grece). Novum
było jednak to, iż języka tego użyli do liturgii oraz rytuałów religijnych
tworzonego od podstaw na terenach państwa Wielko-morawskiego nowego kościoła
chrześcijańskiego. Przetłumaczyli i opublikowali także w tym języku Biblię (oraz
inne dokumenty eklezjalne) co było niesłychaną na owe czasy „herezją", ale
jednocześnie — niebywałym eksperymentem.
Jak pisze z żalem o fiasku tej inicjatywy (w perspektywie czasu i historii)
badacz dziejów Kościoła ks. M. Maliński "znaleźli oni (Cyryl i Metody —
rscz) u swoich wiernych ogromną sympatię i wdzięczność, u władców
zrozumienie i poparcie. Szkoda tylko że ich dzieło, ich koncepcja
chrześcijaństwa zostało zdławione"
[ 8 ].
Warto byłoby tylko dodać przy okazji (to dotyczy także tekstu samej encykliki)
kto ponosi winę za owe fiasko i jakimi metodami, z czyich rozkazów i inicjatywy,
zniszczono, wykorzeniono, podeptano brutalnie ten eksperyment.
W tamtej epoce, w Kościele rzymskim (a przede wszystkim frankońskim i niemieckim — wiodące wówczas na Zachodzie) obowiązywał kanon, iż liturgia,
obrzędy, a przede wszystkim Pismo Święte, mogą być podawane wiernym jedynie w trzech językach: hebrajskim, greckim i po łacinie. Odstępstwa od tej normy
uważane były za wyjątkową i podlegającą karze „herezję". M.in. z tego tytułu
obaj Bracia Sołuńscy trafili do więzień biskupich: w Salzburgu, a później bp.
Wichinga (pierwszy wg oficjalnych wykazów katolicki biskup Nitry — 880-891)
[ 9 ]
który jawi się z przekazów historycznych jako jeden z głównych prześladowców i adherentów wpływów bizantyjskich na Morawach i w Europie Środkowej. Można
domniemać, iż oba obrządki nakładały się na siebie, funkcjonowały obok siebie,
współżyły. Zresztą chyba ludność ewangelizowana i niedawno ochrzczona nie
rozróżniała subtelnych niuansów obu oddzielnych już (w tamtym czasie) Kościołów i porządków. Jedności w tym dziele — jak chce tego autor encykliki — na pewno
nie było. Raczej ostra konkurencja, rywalizacja dwóch ośrodków władzy.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Cyryl
to zakonne imię Konstantyna ((827-869) zanim został mnichem w ostatnich
tygodniach swojego życia (pobyt w Rzymie). Metody (815-885) był zakonnikiem
od 840 r. (jego imię własne to Michał) w klasztorze na górze Olimp w Bitynii (jego
nauczycielem i mentorem był późniejszy patriarcha Konstantynopola Focjusz
I). Obaj bracia urodzili się w Tessalonice, gdzie spędzili dzieciństwo oraz młodość i gdzie rozpoczęli służbę
cesarstwu. [ 2 ] Wówczas
były to już siedziby biskupów założone przez św. Bonifacego, apostoła i patrona
chrześcijaństwa na terenie współczesnych Niemiec. [ 3 ] N.Davies, Europa, Kraków
1998, s. 357-358. Podobnie przedstawia sytuację na Morawach w tamtej epoce
historyk Kościoła ks. J.Umiński, Historia Kościoła, Opole 1959, t. I, s. 289 i następne. [ 4 ] Ów problem dotyczył także
następców Mikołaja I: Hadriana II (867-872), Jana VII (872-882), Marynusa I
(882-884), Hadriana III (884-885) oraz Stefana V/VI (885-891). [ 5 ] Najpełniej
ten problem oddają słowa arcybiskupa Nicetasa z Nikomedii z listu do jego
zachodniego odpowiednika: "… nie odmawiamy kościołowi rzymskiemu
prymatu wśród siostrzanych patriarchatów. Uznajemy jego prawo do
najzaszczytniejszego miejsca na soborze ekumenicznym. Jednakże odłączył się on
od nas przez swą dumę, kiedy uzurpował sobie władzę monarszą, która nie była przynależna jego urzędowi… Jeśli rzymski arcykapłan z wysokości swego tronu
chce rzucać na nas gromy i ciskać na nas z wysokości swe rozkazy i jeśli chce
osądzać nas, a nawet rządzić nami i naszymi kościołami, nie w porozumieniu z nami ale wg swego arbitralnego upodobania jakiż to może być rodzaj braterstwa
czy nawet ojcostwa ?" [za]: M.D.Knowles / D.Obolensky, Historia Kościoła t.
II (600-1500), Warszawa 1988, s. 82 [ 6 ] Jan
Paweł II, Slavorum apostoli, tekst encykliki [za]: ODiSS , Warszawa 1985 [ 7 ] Stanowi
ona z kolei źródło dla rozwoju i formowania się cyrylicy. [ 8 ] ks. M. Maliński,
Historia Kościoła, Wrocław 1986, s. 109 [ 9 ] Wówczas dotyczyło to już tylko żyjącego i prowadzącego swą działalność Metodego. « Historia Kościoła (Publikacja: 16-11-2010 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 245 |
|