Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.772.527 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nie było wielkiego geniuszu bez przymieszki szaleństwa.
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła

Wielowątkowy wątek Slavorum apostoli [1]
Autor tekstu:

(25-cio lecie „encykliki słowiańskiej")

Każdy człowiek, każdy naród, każda kultura
i cywilizacja mają swoją rolę do wypełnienia
Jan Paweł II — Slavorum apostoli

2.czerwca 2010 roku minęła 25 rocznica ogłoszenia przez Jana Pawła II encykliki Slavorum apostoli. Skierowano ją do hierarchii i wszystkich wiernych chrześcijan w milenium rocznicy działania na terenach współczesnej Europy Środkowej śś. Cyryla i Metodego [ 1 ]. Ten dokument ma zarówno wymiar eklezjalny jak i społeczny, ewangelizacyjny jak i polityczny, eschatologiczny jak i kulturowo-cywilizacyjny. Niezwykle to ważny, a trochę zapomniany, dokument Stolicy Apostolskiej. I nie tyle w kontekście poruszanej tematyki, przebrzmiałej i wyblakłej, ale przede wszystkim w perspektywie zamierzeń Kościoła katolickiego i wymiaru jego doktryny.

To właśnie ów kontekst jest zapominany, wstydliwie przemilczany (z wielu powodów, przede wszystkim kulturowych i politycznych — zwłaszcza w Polsce) i skazuje ten dokument papieski sprzed ćwierćwiecza na niebyt. Dlaczego tak się stało? Przyczyn jest wiele.

Slavorum apostoli (apostołowie Słowian) to 4 w kolejności encyklika Jana Pawła II poświęcona w całości misji chrystianizacyjnej prowadzonej w IX w. przez dwóch zakonników bizantyjskich (czczonych aktualnie zarówno przez wyznawców prawosławia jak i katolików) na obszarach dzisiejszej Słowacji, Czech i Węgier (terytorium na którym rozprzestrzeniła się forma obrzędowości wschodnio-chrześcijańskiej to oprócz ww. rejonów zachodnia Rumunia, część Chorwacji, wschodnia i północna Austria, południowe części Małopolski i Śląska, Łużyce oraz Ukraina Zakarpacka). To były m.in. tereny znane w historii jako państwo Wielkomorawskie, gdzie we wczesnym średniowieczu (IX i początek X wieku) powstało i funkcjonował kraj Słowian pod władzą rodzimej dynastii Mojmirowiczów.

Epizod z istnieniem państwa Wielkomorawskiego jest niesłychanie istotnym dla historii chrześcijaństwa w tej części Europy. A także dla stosunków między odrębnymi obrządkami oraz ich wyznawcami — wschodnim, (ortodoksyjnym, przyporządkowanym, Konstantynopolowi), a zachodnim (spoglądającym na Rzym i papieża). Misja i dokonania w sferze liturgii, rytu, a nade wszystko w formie języka obrzędowego (stworzenie tzw. języka staro cerkiewno-słowiańskiego) przez śś. Cyryla i Metodego było wydarzeniem epokowym zarówno w wymiarze antropologiczno-kulturowym, historycznym, eklezjalnym jak politycznym.

Ówczesne Morawy — nazwa ta wywodzi się od niemieckiego słowa Maehren („kresy"), które leżały na wschód od Imperium Karola Wielkiego — to pierwsza, zorganizowana, historycznie udokumentowana państwowość słowiańska w Europie. Od początków wieku VIII stały się te tereny miejscem nieśmiałej ewangelizacji z terytorium dawnego imperium karolińskiego (najprawdopodobniej z Bawarii - Regensburg, Passau [ 2 ], jak również z położonego na południu Salzburga)). "Na początku wieku IX panujący tu książę został najprawdopodobniej ochrzczony przez niemieckiego biskupa, a w Nitrze dokonano konsekracji kościoła. Jednak w 862 r. w odpowiedzi na prośbę skierowaną do Konstantynopola, na Morawy wyruszyła misja pod przewodnictwem dwóch braci, Konstantyna i Michała, znanych jako świeci Cyryl i Metody. Metody był wcześniej namiestnikiem jednej ze słowiańskich prowincji cesarstwa bizantyjskiego, natomiast Cyryl — dyplomatą" [ 3 ].

Jak więc widać rywalizacja między Konstantynopolem, a Rzymem trwała w najlepsze i była prowadzona na wszystkich szczeblach i płaszczyznach, na religijnym przede wszystkim. Religia była w owym czasie (a czy potem nie działo się tak również?) tożsama z polityką i wpływami, władzą polityczną, korzyściami materialnymi i posiadaniem ziemi (podstawa ustroju feudalnego).

Ponadto konflikt między kościołem rzymskim (rządzonym wówczas przez ambitnego, autokratycznego i zdecydowanego do powiększania swej władzy papieża Mikołaja I [ 4 ] zwanego „Wielkim" — 858-867), a patriarchatem konstantynopolitańskim kierowanym przez analogicznie ambitną, rządną władzy, pełną wyniosłości osobę, popieraną przez cesarza Michała III Metystesa (842-867), jakim był Focjusz I „Wielki" (856-867 i 877-886) pogłębiał się coraz bardziej — zarówno z przyczyn teologiczno-doktrynalnych (m.in. tzw. filioque,sposób produkcji konsekrowanego chleba, mieszanie się papiestwa do jurysdykcji kościelnej w Bułgarii itd.) jak i politycznych (strefy wpływów obu metropolii). Doprowadza to do czasowej, choć znaczącej w stosunkach na linii Rzym-Konstantynopol, tzw. „schizmy focjańskiej".

Trzeba tu jednak dodać, iż prawosławie uznaje Focjusza I za świętego z racji wielkich — swoim zdaniem — zasług dla ortodoksji. Chodzi właśnie o twardy i nieprzejednany opór przeciwko uzurpacji papiestwa do centralizmu, rządów autokratycznych w formie papo-cezarystycznej nad innymi biskupami (ortodoksi uznawali biskupa Rzymu za Primus Inter Pares [ 5 ] wśród ówczesnego episkopatu światowego), o rozszerzanie i umacnianie wiary w obrządku wschodnim itd. (dopiero w drugiej kolejności podnosi się zasługi Focjusza na niwie teologiczno-filozoficzno-eklezjalnej).

Cyryl i Metody realizując misję chrystianizacji Słowian nad Dunajem, Wagiem, Cisą i górną Wisłą (a może i nad Odrą, Morawą i Thayą) działali przede wszystkim w imieniu cesarza bizantyjskiego (jako jego wysocy urzędnicy i jednocześnie plenipotenci zarówno w sprawach polityki jak i wiary religijnej), który wg ówczesnych realiów (i prawodawstwa rzymskiego oraz wczesno-chrześcijańskiego) był reprezentantem boga na ziemi.

Ten aspekt jest skrzętnie omijany we wszystkich omówieniach dotyczących zarówno misji Braci Sołuńskich (jak nazywa ich Jana Paweł II w swojej encyklice [ 6 ]) jak i przy okazji refleksji nad historycznym, społecznym, religioznawczym i kulturowym wymiarem działalności Cyryla i Metodego. Nie wspomina się też o nim w samej encyklice.

Trzeba tu jeszcze nadmienić, że Cyryl i Metody są twórcami języka staro-cerkiewno-słowiańskiego (tzw. głagolicy [ 7 ], będącego w okresie późniejszym płaszczyzną wyjścia dla formowania się języków Słowian wschodnich i południowych: serbo-chorwackiego, serbo-łużyckiego, słoweńskiego, słowackiego, czeskiego, morawskiego, dzisiejszego — bułgarskiego i macedońskiego, ruskiego — a później ukraińskiego, rosyjskiego, białoruskiego. Będąc urzędnikami w rodzinnej Tessalonice (drugie miasto Bizancjum, wielokulturowe z przewagą ludności słowiańskiej mówiącej językiem proto-macedońskim) stykali się z pierwotnymi dialektami Słowian zamieszkującymi te tereny i na tej bazie (oraz w oparciu o swoje urzędnicze doświadczenia) stworzyli ów język oraz alfabet (konstruowany z kolei na grece). Novum było jednak to, iż języka tego użyli do liturgii oraz rytuałów religijnych tworzonego od podstaw na terenach państwa Wielko-morawskiego nowego kościoła chrześcijańskiego. Przetłumaczyli i opublikowali także w tym języku Biblię (oraz inne dokumenty eklezjalne) co było niesłychaną na owe czasy „herezją", ale jednocześnie — niebywałym eksperymentem.

Jak pisze z żalem o fiasku tej inicjatywy (w perspektywie czasu i historii) badacz dziejów Kościoła ks. M. Maliński "znaleźli oni (Cyryl i Metody — rscz) u swoich wiernych ogromną sympatię i wdzięczność, u władców zrozumienie i poparcie. Szkoda tylko że ich dzieło, ich koncepcja chrześcijaństwa zostało zdławione" [ 8 ]. Warto byłoby tylko dodać przy okazji (to dotyczy także tekstu samej encykliki) kto ponosi winę za owe fiasko i jakimi metodami, z czyich rozkazów i inicjatywy, zniszczono, wykorzeniono, podeptano brutalnie ten eksperyment.

W tamtej epoce, w Kościele rzymskim (a przede wszystkim frankońskim i niemieckim — wiodące wówczas na Zachodzie) obowiązywał kanon, iż liturgia, obrzędy, a przede wszystkim Pismo Święte, mogą być podawane wiernym jedynie w trzech językach: hebrajskim, greckim i po łacinie. Odstępstwa od tej normy uważane były za wyjątkową i podlegającą karze „herezję". M.in. z tego tytułu obaj Bracia Sołuńscy trafili do więzień biskupich: w Salzburgu, a później bp. Wichinga (pierwszy wg oficjalnych wykazów katolicki biskup Nitry — 880-891) [ 9 ] który jawi się z przekazów historycznych jako jeden z głównych prześladowców i adherentów wpływów bizantyjskich na Morawach i w Europie Środkowej. Można domniemać, iż oba obrządki nakładały się na siebie, funkcjonowały obok siebie, współżyły. Zresztą chyba ludność ewangelizowana i niedawno ochrzczona nie rozróżniała subtelnych niuansów obu oddzielnych już (w tamtym czasie) Kościołów i porządków. Jedności w tym dziele — jak chce tego autor encykliki — na pewno nie było. Raczej ostra konkurencja, rywalizacja dwóch ośrodków władzy.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Irańska mafia klechów
Projekt Motywacja

 Zobacz komentarze (5)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Cyryl to zakonne imię Konstantyna ((827-869) zanim został mnichem w ostatnich tygodniach swojego życia (pobyt w Rzymie). Metody (815-885) był zakonnikiem od 840 r. (jego imię własne to Michał) w klasztorze na górze Olimp w Bitynii (jego nauczycielem i mentorem był późniejszy patriarcha Konstantynopola Focjusz I). Obaj bracia urodzili się w Tessalonice, gdzie spędzili dzieciństwo oraz młodość i gdzie rozpoczęli służbę cesarstwu.
[ 2 ] Wówczas były to już siedziby biskupów założone przez św. Bonifacego, apostoła i patrona chrześcijaństwa na terenie współczesnych Niemiec.
[ 3 ] N.Davies, Europa, Kraków 1998, s. 357-358. Podobnie przedstawia sytuację na Morawach w tamtej epoce historyk Kościoła ks. J.Umiński, Historia Kościoła, Opole 1959, t. I, s. 289 i następne.
[ 4 ] Ów problem dotyczył także następców Mikołaja I: Hadriana II (867-872), Jana VII (872-882), Marynusa I (882-884), Hadriana III (884-885) oraz Stefana V/VI (885-891).
[ 5 ] Najpełniej ten problem oddają słowa arcybiskupa Nicetasa z Nikomedii z listu do jego zachodniego odpowiednika: "… nie odmawiamy kościołowi rzymskiemu prymatu wśród siostrzanych patriarchatów. Uznajemy jego prawo do najzaszczytniejszego miejsca na soborze ekumenicznym. Jednakże odłączył się on od nas przez swą dumę, kiedy uzurpował sobie władzę monarszą, która nie była przynależna jego urzędowi… Jeśli rzymski arcykapłan z wysokości swego tronu chce rzucać na nas gromy i ciskać na nas z wysokości swe rozkazy i jeśli chce osądzać nas, a nawet rządzić nami i naszymi kościołami, nie w porozumieniu z nami ale wg swego arbitralnego upodobania jakiż to może być rodzaj braterstwa czy nawet ojcostwa ?" [za]: M.D.Knowles / D.Obolensky, Historia Kościoła t. II (600-1500), Warszawa 1988, s. 82
[ 6 ] Jan Paweł II, Slavorum apostoli, tekst encykliki [za]: ODiSS , Warszawa 1985
[ 7 ] Stanowi ona z kolei źródło dla rozwoju i formowania się cyrylicy.
[ 8 ] ks. M. Maliński, Historia Kościoła, Wrocław 1986, s. 109
[ 9 ] Wówczas dotyczyło to już tylko żyjącego i prowadzącego swą działalność Metodego.

« Historia Kościoła   (Publikacja: 16-11-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 245 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365