Państwo i polityka » Integracja i Unia Europejska
PSW przeciw Invocatio Dei Autor tekstu: Krzysztof Mróź
Wystąpienie
Sekretarza Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli na posiedzeniu Narodowej
Rady Integracji Europejskiej w dniu 02.04.2003 r.
Polskie
Stowarzyszenie Wolnomyślicieli
im. Kazimierza
Łyszczyńskiego
02-561
Warszawa, ul. Jarosława Dąbrowskiego 17A/1
e-mail: krzymroz@wp.pl
http://free.ngo.pl/stowarzyszenie_wolnomyslicieli/
Członek:
Federacji
Polskich Stowarzyszeń Humanistycznych
European Humanist Federation
International Humanist and Ethical Union
World Union of Freethinkers
Polskie
Stowarzyszenie Wolnomyślicieli zwraca się do Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i przedstawicieli Polski w Konwencie Unii Europejskiej, aby sprzeciwili się
umieszczeniu „Invocatio Dei" w Preambule do Konstytucji europejskiej.
Preambuła odgrywa istotną rolę w każdym akcie prawnym. Jej treść
stwarza ramy dla interpretacji zawartych w niej norm szczegółowych. Podporządkowanie
tego najważniejszego aktu prawnego światopoglądowi religijnemu, ułatwi Kościołowi
katolickiemu, najsilniejszemu reprezentantowi tej opcji ideologicznej,
prowadzenie tak zwanej „re-ewangelizacji" Europy Zachodniej, a także
wykorzystania struktur Unii Europejskiej do prowadzenia polityki
„ewangelizacji" na terenie Rosji, Białorusi i Ukrainy.
Doprowadzi to do
ograniczenia dość liberalnego ustawodawstwa unijnego w sprawach
wyznaniowych i obyczajowych oraz złamie delikatną równowagę
spokoju religijnego w Unii Europejskiej. Polityka zmierzająca do tak zwanej
"ewangelizacji' ludności na terenie Rosji, Białorusi i Ukrainy, doprowadzi
do dalszego zaostrzenia konfliktu z Kościołem prawosławnym, nasilenia
nacjonalizmu i w rezultacie, do narastającej wrogości pomiędzy społeczeństwami.
Powoływanie się przez zwolenników „Invocatio Dei" na polskie rozwiązania
konstytucyjne jest hipokryzją lub oderwaniem od rzeczywistości.
Kościół katolicki w Polsce jest jednym z czynników destabilizujących, i tak słabą, polską demokrację. Wskutek jego działalności, coraz bardziej
oddalamy się od państwa prawa i społeczeństwa obywatelskiego.
Kościół katolicki aktywnie uczestniczy, i to na wszystkich szczeblach
struktur władzy, w życiu politycznym i społecznym, ale rezultatów swojej
działalności nie poddaje weryfikacji w demokratycznych procedurach wyborczych.
Uzasadnia to tym, że jest, jakoby, instytucją „nie z tego świata". Krytykę
swoich funkcjonariuszy uznaje za atak na Boga i religię.
Cały czas należy pamiętać, że Kościół
katolicki jest instytucją która :
1. Nie poddaje się procedurom demokratycznym, zarówno
przy wyborze swoich władz, jak i przy
podejmowaniu decyzji dotyczącej całej wspólnoty kościelnej. Sądzę, że
gdyby organizacja
pozarządowa przedstawiła statut który w podobny sposób regulowałby jej funkcjonowanie, to Sąd nie dopuściłby do jej
zarejestrowania, uznając, że nie może
ona funkcjonować w życiu publicznym demokratycznego państwa.
2. Stale dąży do objęcia swoich członków totalną
kontrolą, od narodzin aż do śmierci, wykorzystując
do tego celu bogaty i zróżnicowany zestaw środków socjotechnicznych.
3. Jest ogarnięta, między innymi, różnymi fobiami
związanymi z seksualnością człowieka — z wiadomymi
skutkami.
4. Wykorzystuje system instytucji państwowych i samorządowych do propagowania nieweryfikowalnych
dogmatów, oraz wzbogacania się.
Kościół katolicki i politycy z nim związani
argumentują, że „Invocatio Dei" powinno być w Preambule, ze względu na
tak zwane. „chrześcijańskie korzenie" Europy i Polski.
Jest
to półprawda. Nie chcą oni pamiętać o bogatej mozaice kultur: egejskiej,
greckiej, rzymskiej, celtyckiej, arabskiej, żydowskiej. Swój wkład w rozwój
nowoczesnej Europy mają również wolnomyśliciele. Europa posiadała własne
religie i bogów które były tępione przez chrześcijaństwo.
Pragnę
przypomnieć, że gdyby Mieszko I, władca plemienia Polan, nie przyjął chrześcijaństwa,
to nigdy by nie było państwa, narodu, społeczeństwa polskiego.
Zostalibyśmy
wytępieni przez chrześcijańskich sąsiadów, tak jak to zrobiono z pozostałymi
plemionami pogańskimi. Bylibyśmy znani tylko z wykopalisk archeologicznych.
O
tego rodzaju korzeniach chrześcijańskich powinniśmy również pamiętać. Nie
zapominajmy także o stosach, inkwizycji i wojnach religijnych pustoszących
Europę.
A
współczesne czasy? Trwa konflikt
religijny w Ulsterze. Wojna w byłej Jugosławii to nie tylko konflikt narodów i grup etnicznych ale również religii. Jak pisze Samuel P. Huntington w
"Zderzeniu cywilizacji:
·
po
stronie Chorwacji stanęły: Niemcy, Austria, Watykan, inne europejskie kraje i grupy katolickie, później USA
·
po
stronie Serbów: Rosja, Grecja i inne kraje prawosławne,
·
po
stronie bośniackich Muzułmanów: Iran, Arabia Saudyjska, Turcja, Libia, międzynarodówka
islamistów i ogólnie kraje islamskie.
Niefortunnym
uzasadnieniem dla obecności „Invocatio Dei" w Preambule jest argument o upodmiotowieniu człowieka i uczynieniu go moralnym, przez odwołanie się do
koncepcji Boga. Zwolennicy tego stanowiska nie chcą pamiętać, że Bóg jest
rzeczywistością zależną od wyobrażeń i przesądów człowieka, rozterek
jednostki, a zarazem wyraża ludzkie przeżycia, tęsknoty i lęki. Na jego
wyobrażenie wpływają koncepcje filozoficzne, konwencje literackie i działania
wybitnych jednostek.
Jak
napisał filozof Paul Kurtz wielkim oszustwem jest uważać jakiś czyn za dobry
lub zły, słuszny lub niesłuszny w imię Boga, gdy w rzeczywistości czyn ten
osadza się w ramach pewnej historyczno-kulturowej tradycji, a dopiero potem
jest on sankcjonowany lub potępiany przez doktryny i instytucje kościelne.
Idea Boga jest synonimem naszych własnych, najgłębszych ideałów moralnych.
Wzywamy Boga, by zmusił nas do posłuszeństwa. Ludzie sami widzą niemoralność i szkodliwość np. morderstwa i kradzieży, wzmacniają więc sankcje przeciwko
takim czynom przez nazwanie tych sankcji boskimi. Wszystkie systemy moralne i etyczne są ludzkie w swoim pochodzeniu, treści i funkcji. Człowiek religijny
nie jest bardziej ani mniej moralny od osoby bezwyznaniowej. To że religijne
systemy moralne są wytworem ludzkim zadaje kłam twierdzeniu, że ludzie nie
mogą stworzyć o własnych siłach kodeksu moralnego, ani żyć moralnie.
Polskie
Stowarzyszenie Wolnomyślicieli jest zdecydowanie przeciwne Europie klerykalnej,
ksenofobicznej i nietolerancyjnej w której narastają napięcia z powodów
religijnych.
Opowiadamy
się za Europą będącą nie tylko wydajnym systemem gospodarczym, aczkolwiek
jest to niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania systemu demokratycznego, ale
także obszarem na którym faktycznie, a nie werbalnie, przestrzega się praw człowieka, a w tym prawa do wolności myśli, sumienia i wyznania. Prawa do swobody
poszukiwań twórczych jak i badań naukowych.
« Integracja i Unia Europejska (Publikacja: 11-07-2003 Ostatnia zmiana: 16-06-2005)
Krzysztof MróźUr. 1954. Działacz społeczny i polityczny. Z zawodu bankowiec i rzeczoznawca majątkowy. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie (historia), później także Podyplomowe Studium Menedżerskie na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego oraz studia podyplomowe w zakresie wyceny nieruchomości na Wydziale Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej. Słuchacz różnorakich kursów, między innymi kurs Szkoły Praw Człowieka organizowany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka oraz kurs Bankowego Doradcy Unii Europejskiej. Aktualnie pełni funkcje wiceprzewodniczącego partii RACJA PL i sekretarza Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Członek stowarzyszenia Pro Femina i Narodowej Rady ds. Integracji Europejskiej. Mieszka w Warszawie. Liczba tekstów na portalu: 2 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Konfesjonalizacja Państwowej Straży Pożarnej | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2537 |