Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.357 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Lucas L. Grabeel - Homo Sanctus. Opowieść homokapłana
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski

Złota myśl Racjonalisty:
Schlebianie przysparza przyjaciół, prawda wrogów.
 Światopogląd » Humanizm

Przywłaszczanie prawdy [2]
Autor tekstu:

Ktoś spyta o moralne uzasadnienie swoich działań. Proszę bardzo, będzie tak uniwersalne, że aż można się go domyślić: czyny dobre to te, których skutki zwiększają odczuwanie przyjemności. A ponieważ zwiększać można na dwa sposoby: wzwyż (ilościowo) i wszerz (jakościowo) toteż często trudno nam określić, który czyn jest lepszy. „Protestuję, przecież tyle rzeczy robię nie dla przyjemności, jestem altruistą, nie egoistą!". Nikt nie twierdzi, że nie ma altruistów. Ale co to tak naprawdę znaczy ? Czynienie innym dobrze nie neguje przecież czynienia sobie przyjemności. A jakie rzeczy robisz nie dla przyjemności i nie z konieczności ? Nie ma się czego bać, nie ma nic złego w czynieniu przyjemności — sobie i innym. Przyjemność jest dobra, o czym wcześniej wspomniałem. „Protestuję!". Ja też, i co z tego? Całe nasze życie to protest: przeciwko śmierci i życiu, głodowi i obżarstwu, samotności i tłumowi, biedzie i bogactwu, itd. Ale nadal dla przyjemności, nikt nie protestuje, gdy sprawia mu to nieprzyjemność. Przyjemnie jest mieć cel i protestować w słusznej sprawie. W niesłusznej sprawie nikt nie protestuje - to by było nieprzyjemne. Czasem zamkną ich w więzieniu, ale przyjemności im nie odbiorą — duma i przekonanie, że walczą w słusznej sprawie, sprawią im więcej przyjemności, niż więzienne niewygody.
Więc protestujemy przeciwko mechanizmowi, bo nam się nie podoba, ponieważ oczekiwaliśmy czegoś innego. W dzieciństwie wpojono nam, że świat jest dobry i jest dla nas, tylko na nas czeka, będzie dobrze i łatwo. I że człowiek to brzmi dumnie, że jesteśmy inni, bo nie mamy ogona i.. Nie mamy? Oj mamy. I wszystkie inne rzeczy mamy, jedne większe, inne mniejsze. Dumna małpa krocząca drogą cywilizacji, kultury. Tyle jej naobiecywano a teraz się boi, że to wszystko nieprawda. Usztuczniła się i wyalienowała na własne życzenie — a teraz będzie się bać. Boi się natury, boi się zrównania z przodkami. A kto się boi, ten atakuje. Atakuje przyrodę, bo mu nie pasuje, jest niecywilizowana, nie jest sztuczna, przewidywalna. Musi poukładać, rzeki wyregulować, lasy ogrodzić, podzielić ziemię, naprawić, bo nie jest dość dobrze. Bo za dużo chaosu. Trzeba zburzyć i zbudować, aż będzie wygodnie i po ludzku. Wszystkiemu nadać właściciela i oswoić, udomowić. Zamknąć w rezerwatach, aż się ucywilizuje „Bezpański człowiek? Nadać właściciela. Pies? Czyj to? A ten teren jest mój, tobie nie wolno, odejdź. Skąd jesteś? Nie stąd, to źle. Musisz być skądś." Potem, w pocie czoła, próbuje wrócić na łono, udowodnić, że można przeżyć bez cywilizacji.
A pewnie, że można, nasi przodkowie widać sobie radzili! Ale nie było im przyjemnie, więc zaczęli zmieniać, naprawiać, żeby było wygodniej. Ich potomkom znów było niewygodnie, więc zmieniają do dziś. Będą zmieniać tak długo, aż same zmiany staną się niewygodne. Wtedy zaczną po sobie sprzątać i wracać na łono. Ale tylko na chwilę, zbyt długo nie wytrzymają, nie są do tego przystosowani. Goła i delikatna skóra, wątłe postury — to się nadaje tylko do pracy biurowej. Ale, nawet nie, kręgosłup wysiada. Nadaje się najwyżej do myślenia, i to też nie każdy. Nie dla każdego jest to przyjemne, myślenie wymaga wysiłku, łatwiej przecież szukać rzeczy przyjemniejszych, prostszych, można się nawet zatracić.
Przodków też atakuje, „to nie może być prawda, że to byli ludzie, byli tacy okropni, tacy okrutni. Te małpy: to też nie mogli być nasi przodkowie. My jesteśmy zupełnie inni, wspanialsi, doskonali, na obraz i podobieństwo. Nas musi czekać inny los, lepszy". Musi? Jesteśmy inni? Owszem, jesteśmy gorsi. Nie mogąc się pogodzić z przeszłością gatunku, atakuje przodków, alienuje się, odcina. Dla przyjemności, rzecz jasna. Nieprzyjemnie jest mieć takich przodków. A prawda? „To się przywłaszczy, nie ma problemu." Metoda się znajdzie, dostosowana do potrzeb: „chcesz za przodka tygrysa ? Proszę, wiem, że uwierzysz — sam tego chcesz. A może lepiej kosmitów? Czemu nie, uwierzysz. Bogów chcesz? Masz, ile tylko wymyślisz. Przywłaszcz sobie, niech ci będzie przyjemnie." Gdy odetniesz się od przodków, będzie ci przyjemniej, poczujesz się lepiej ze swoimi przodkami. „Wszystko przez te modliszki i inne robactwo, po co to komu? Świat dla ludzi! Wytępić, obedrzeć ze skóry, te lepsze zjeść, resztę spalić." Będzie przyjemniej, jak się poukłada: „to tu, a to tam. Poukładany lepszy, wydajniejszy, bardziej ludzki." Zmienia i reguluje, poprawia, ulepsza, „godziny modlitw, lata nauki, przysięgi, plany, podpisy, druki..". Aż wyreguluje, siebie też, do granic przyjemności. Aż jego mózg się rozpłynie w ekstazie, stanie się już niepotrzebny. Nic więcej nie trzeba będzie zmieniać, wszystko będzie idealnie, poukładane i wydajne. Tak doskonałe, że on sam się tym zachwyci, swoim sztucznym światem. Przywłaszczy sobie wszystko, sam stając się doskonałym niczym.

Mając możliwości do wszystkiego, korzystamy z możliwości do niczego. Nieliczni, wybrańcy losu, szczęściarze, geniusze, wybitni — pod czyją tyranią przyszło by nam żyć, gdyby nie było ludzi, którzy mieli odwagę być sobą ? Tworzyć, budować, zmieniać i kreować. Szukać, ale nie przywłaszczać. Zdobywać, ale nie zabierać. Używać, ale nie niszczyć. Ranić, ale nie zabijać. Bawić, ale nie zatracać. Uczyć, ale nie dyktować. Radzić, ale nie kierować.
Nadaje się człowiek do protestu i przywłaszczania, do agresji i zabijania, do tego wszystkiego co przyjemne i do niczego, co pożyteczne. Nadaje się, aby o nim pisać, ale już nie do wyciągania wniosków.

Czy jestem pesymistą, desperatem, frustratem? Jestem sobą i jest mi dobrze. Chcesz się usprawiedliwić, że jesteś lepszy? Przywłaszcz sobie — wiem, że musisz. Jeżeli ktoś czekał na jedno zdanie o religii, to się już nie doczeka. Tym razem trzeba się było samemu zastanowić, gdzie w tym wszystkim są nasze wartości i nadzieje, gdzie jest wiara, a gdzie rozum. I mam nadzieję, że ten tekst nie sprawił nikomu przyjemności — mnie natomiast, owszem.

A ty, co byś teraz zrobił(a), gdybyś był(a) automatem ?


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Samobójstwo w bardzo przyzwoitym stylu
Wiara w sensowność wiary

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Humanizm   (Publikacja: 15-07-2003 Ostatnia zmiana: 28-06-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Przech
Webmaster,administrator i redaktor portalu Racjonalista. Współzałożyciel PSR. Z zawodu programista.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Nie taki ateista straszny, jak go malują
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2542 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365