|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » Apokryfy NT » Ewangelie synoptyczne
Ewangelia Tomasza Autor tekstu: Roman Zaroff
Katolicki kanon akceptuje cztery ewangelie: Marka, Mateusza, Łukasza i Jana,
Dzieje Apostolskie oraz Listy Pawła jako składowe części Nowego Testamentu.
Nie akceptuje natomiast ogromnej liczby innych wczesnochrześcijańskich ksiąg. W II wieku n.e. w obiegu były, poza obowiązującym kanonem, ewangelie Tomasza,
Filipa, Piotra, Nazareńczyków, Hebrajczyków, Egipcjan, Prawdy, Marii, tzw.
Sekretna Marka i wiele innych. Jedną z takich odrzuconych ksiąg jest
ewangelia Tomasza, która w całości składa się z cytatów przypisywanych
Jezusowi z Nazaretu. Nie posiada ona ani elementu narracyjnego ani ciągłości
czasowej. Ewangelia Tomasza napisana była w języku greckim we wczesnym okresie chrześcijaństwa.
Najstarszy fragment grecki pochodzący mniej więcej z roku 140 n.e., lub wcześniej,
został odnaleziony około 100 lat temu. Tak więc nie jest wiele młodszy od
najstarszego zachowanego fragmentu Ewangelii Jana, datowanego na lata 100 — 125.
Całość, w tłumaczeniu koptyjskim, z około 340 roku, została odkryta w Nag
Hamadi. Nie ma zgody specjalistów co do daty jej powstania. Część
religioznawców uznaje, że pochodzi ona z pierwszej połowy II wieku n.e., inni
że, ponieważ Ewangelia Tomasza nie wzoruje się na innych ewangeliach,
pochodzi ona raczej z I wieku n.e. Do tego tematu jeszcze wrócimy.
Ewangelia Tomasza jest generalnie klasyfikowana jako gnostyczna, niemniej
znaczna część wypowiedzi Jezusa z Nazaretu występuje również u Marka, Łukasza i Mateusza. Nie ma natomiast wspólnych wypowiedzi, które by występowały u Tomasza i Jana. W dużym stopniu uznanie ewangelii Tomasza za gnostyczną jest
arbitralne.
Nazwa gnostycyzm pochodzi od greckiego słowa gnosis — wiedza.
Zdefiniowanie gnostycyzmu jest rzeczą trudną ze względu na jego różnorodność. Z grubsza można przyjąć, że mianem gnostycyzmu określano te tendencje we
wczesnym chrześcijaństwie, które odbiegały od przyjętych przez chrześcijaństwo
zinstytucjonalizowane. Charakterystycznymi cechami gnostyków było nieuznawanie
hierarchii kościelnej i Starego Testamentu, jednocześnie zakładając boski
dualizm, zło świata materialnego oraz możliwość wyzwolenia z materii przez
poznanie duchowe.
Kanon katolicki nie został ustalony ani w konkretnym czasie ani przez
konkretną osobę. W zasadzie przyjęcie obecnego kanonu odbyło się pomiędzy
II a IV wiekiem n.e. Możemy przyjąć że proces zapoczątkowali Klemens z Aleksandrii i Ireneusz z Lyonu, a zakończył, praktycznie rzecz biorąc, Atanazy z Aleksandrii.
Decydującą rolę odegrał chyba jednak Ireneusz z Lyonu. Argument Ireneusza,
który można przyjąć za decydujący, polegał na następujących kryteriach:
po pierwsze, opierał się na tzw. „ciągłości apostolskiej", która
miała polegać na tym, że biskupi Rzymu i innych kościołów są duchowymi
spadkobiercami i kontynuatorami misji pierwszych apostołów. Nie wnikając czy
tak rzeczywiście było, trzeba zaznaczyć że gnostycy nie uznający hierarchii
kościelnej nie mogli tak czy owak zostać biskupami. W związku z tym nie dziwi
fakt ich nieobecności w hierarchii. Ponadto nawet w ewangeliach włączonych w kanon nie ma nic co by sugerowało, że Jezus z Nazaretu w trakcie swej działalności
zamierzał tworzyć jakąkolwiek instytucję. Jest więc to oczywiście dość wątpliwy
argument. Warto tu jeszcze zwrócić uwagę na jeden fakt. Poza Listami Pawła,
żadna z kanonicznych ewangelii nie jest „podpisana". Religioznawcy
uznają powszechnie, że nie są one dziełem Marka, Łukasza, Mateusza i Jana, a imiona i autorstwo apostołów dodano im później. Jednocześnie ewangelia
Tomasza rozpoczyna się słowami:
„Oto tajemne słowa wypowiedziane przez żyjącego Jezusa, które spisał
bliźniak Judasz Tomasz".
Nie jest więc wykluczone, że oryginalna wersja ewangelii Tomasza była
rzeczywiście spisana przez apostoła Tomasza, a dotarła do nas w późniejszych
kopiach. Tomasza, który prawdopodobnie był rodzonym bratem Jezusa z Nazaretu. Tak czy owak autorstwo Tomasza nie jest mniej
prawdopodobne niż czterech ewangelistów w przypadku kanonu. Natomiast Paweł
nie był apostołem Jezusa i jak sam przyznaje Jezusa osobiście nie znał (List
do Galatian 1:16).
Po drugie, Ireneusz użył jako kryterium ilości wiernych, tak katolików
jak i gnostyków. Ilość wyznawców jakieś doktryny sama w sobie nie może być
argumentem za i przeciw. Jednocześnie trzeba pamiętać, że we wschodniej, głównie
greckojęzycznej części Imperium gnostycyzm był bardzo popularny. Podobnie w Rzymie roiło się od gnostycznych chrześcijan; inaczej Ireneusz nie uważałby
gnostyków za problem. Należy również zdać sobie sprawę, że możliwości
Ireneusza co do oceny ilości wiernych w całym Imperium były zapewne mniejsze
niż współczesnych historyków.
Rzeczywiste kryteria wyboru były jednak inne niż podane wyżej. Konflikt między
kościołem rzymskim a gnostykami polegał również, a może przede wszystkim,
na fakcie, że gnostycy nie uznawali hierarchii kościelnej. Dla Ireneusza z Lyonu, biskupa i członka hierarchii było to nie do przyjęcia. Były również
inne powody. Z punktu widzenia rzymskiego chrześcijaństwa należało odrzucić
te wszystkie ewangelie, które wiązały się z chrześcijaństwem żydowskim,
aby rozluźnić więź z judaizmem. Jednocześnie, jako że kościół rzymski
nie mógł otwarcie występować przeciw Cesarstwu, pozostawiono te tylko, które
winnym uśmiercenia Jezusa z Nazaret widziały Żydów, a nie Rzymian.
Niewykluczone też, że ewangelie opisujące wydarzenia raczej niż cytujące słowa
Jezusa z Nazaretu były atrakcyjniejsze do czytania i bardziej przemawiające do
wiernych. W efekcie pozostał więc Marek, Mateusz, Łukasz i Jan. Pozostał
jednak problem z Listami Pawła. Marcjon, gnostyk, wielokrotnie powoływał się
na Pawła, który wielokrotnie wypowiadał się w duchu gnostycznym. Z drugiej
strony, jako najwcześniejsze źródło Paweł był trudny do pominięcia.
Problem rozwiązano przez dopisanie listów do Tymoteusza i Tytusa. Współcześni
badacze Nowego Testamentu są zgodni, że są to falsyfikaty. Przyjmuję się,
że na pewno pięć a może nawet siedem listów nie jest autorstwa Pawła.
Odrzucenie innych źródeł pisanych spowodowało wielowiekową akcję
niszczenia „nieoficjalnych" ewangelii, tak więc chyba nigdy nie
dowiemy się ile ich naprawdę było. Niewykluczone też, ze cenne rękopisy i źródła mogą znajdować się w niedostępnych archiwach Watykanu. Na ich
udostępnienie z oczywistych powodów nie możemy jednak liczyć. Cała nadzieja w archeologii, która co i rusz czyni odkrycia nowych rękopisów.
Wracając do Ewangelii Tomasza: z racjonalnego punktu widzenia nie ma powodów
żeby ją odrzucać. Zdolności oceny źródeł Ireneusza z Lyonu, Atanazego z Aleksandrii i innych im współczesnych były żadne. Ponadto ich stronniczość i pozareligijne motywy w selekcji są oczywiste. A więc decyzja co jest
„słowem bożym" a co nie, była dokonana arbitralnie przez osoby jak
najmniej do tego predysponowane. Przyjmując jako hipotezę roboczą, że uznane
ewangelie cytują rzeczywiste słowa Jezusa z Nazaretu, zauważamy że istnieją
jego wypowiedzi zarejestrowane tylko w jednym z uznawanych źródeł. Wynika więc z tego, że te wypowiedzi Jezusa z Nazaret zawarte w Ewangelii Tomasza, a nie
powtarzające się w uznanych ewangeliach, mają takie samo prawdopodobieństwo
bycia jego autentycznymi słowami, jak te z obowiązującego kanonu. Wniosek z tego taki, że obowiązujący kanon podawany za „słowo boże" nie dość
że niekompletny, jest ponadto produktem arbitralnej decyzji ludzi, których
zdolność oceny źródeł oraz rzetelność była nader wątpliwa.
Na zakończenie warto dodać, że według Watykanu sprawa kanonu
ewangelicznego jest sprawą zamkniętą. Nie można nic do Nowego Testamentu
dodać. Gdyby więc odkryto rękopisy z podpisem „Jezus z Nazaretu",
nie uznano by ich. Absurdalność tego stanowiska jest chyba oczywista.
Link do angielskiej wersji Ewangelii Tomasza i innych niekanonicznych
wczesnochrześcijańskich pism. Tu
kliknij
*
„Horyzont", Numer 1 (3), Brisbane, listopad 1997
« Ewangelie synoptyczne (Publikacja: 15-07-2003 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)
Roman ZaroffDoktor historii, mediewista. W latach 1999-2001 wykładał historię w University of Queensland (Australia), obecnie związany jest z School of Historical and Religious Studies w Monash University. Redagował pierwszy internetowy magazyn racjonalistów, sceptyków i ateistów - HORYZONT, istniejący w latach 1997-2001. Od wielu lat mieszka w Australii. Liczba tekstów na portalu: 27 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Dlaczego jestem ateistą a nie agnostykiem? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2543 |
|