|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Orzeczenia, uchwały i glosy
Orzeczenie TK 20IV93:Wprowadzenie religii do szkół [2]
III
Trybunał
Konstytucyjny stwierdził co następuje:
1.
Najpoważniejszy zarzut dotyczący mocy obowiązującej całego rozporządzenia,
podniesiony został w piśmie Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 17 marca 1993
r. Zakwestionowany w nim został sam tryb wydania rozporządzenia Ministra
Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. Dlatego ten zarzut wymagał
rozpatrzenia w pierwszej kolejności. Trybunał Konstytucyjny stanął na
stanowisku, że decydujące znaczenie w tym zakresie ma interpretacja przepisu
art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Należało zwłaszcza rozstrzygnąć,
jaką treść ustawodawca nadał pojęciu „w porozumieniu". (Przepis
ten brzmi: „Minister Edukacji Narodowej w porozumieniu z władzami Kościoła
Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych
Kościołów i związków wyznaniowych określa, w drodze rozporządzenia,
warunki i sposób wykonywania przez szkoły zadań, o których mowa w ust.
1").
Jest
rzeczą oczywistą, że ustawodawca używając zwrotu „w porozumieniu"
nie mógł brać pod uwagę wytycznych zawartych w uchwale Rady Ministrów z dnia 5 listopada 1991 r. w sprawie zasad techniki prawodawczej (Mon. Pol. Nr 44,
poz. 310), ponieważ w czasie opracowywania projektu ustawy i jej uchwalania (7
września 1991 r.) uchwały tej jeszcze nie było można więc pominąć w związku z tym problem usytuowania uchwał Rady Ministrów w hierarchii źródeł prawa. W tej sytuacji Minister Edukacji Narodowej wydając rozporządzenie wykonawcze
musiał kierować się przede wszystkim celem, jaki chciał osiągnąć
ustawodawca, a nie treścią powołanego przez Rzecznika Praw Obywatelskich §
54 ust. 2 cytowanej uchwały Rady Ministrów (odnoszącego się zresztą do
sposobu przygotowania rządowego projektu ustawy, podczas gdy ustawa o systemie
oświaty została uchwalona z inicjatywy poselskiej). Dlatego też decydujące
znaczenie ma tu treść, jaką pojęciu „w porozumieniu" nadał
ustawodawca.
Przyjmując
jako punkt wyjścia zasadę domniemania, że ustawodawca działa racjonalnie,
należy przyjąć, że pojęcie „w porozumieniu" użyte w ustawie nie
może oznaczać powszechnej zgody wszystkich Kościołów i związków
wyznaniowych działających w Polsce. Biorąc bowiem pod uwagę zarówno ilość,
jak i zróżnicowanie tych podmiotów, jest rzeczą mało prawdopodobną osiągnięcie
ich całkowitej i wspólnej akceptacji spraw uregulowanych zaskarżonym rozporządzeniem.
Jest to niemożliwe także dlatego, że niektóre z Kościołów lub związków
wyznaniowych w ogóle nie są zainteresowane nauczaniem religii w szkołach
publicznych lub wręcz programowo się temu sprzeciwiają. Są tym samym
przeciwne samej zasadzie określonej ustawowo i tym samym nie mogą zgodzić się
na jakiekolwiek rozporządzenie wykonawcze. Ze stanowiska przedstawionego przez
Ministra Edukacji Narodowej wynika, że część Kościołów i związków
wyznaniowych albo wprost odmówiła współpracy nad przygotowaniem rozporządzenia,
albo na taką propozycję w ogóle nie zareagowała. W rezultacie tego, w pracach nad rozporządzeniem wzięło udział kilkanaście Kościołów, których
dwunastu przedstawicieli złożyło swój podpis pod rozporządzeniem z dnia 14
kwietnia 1992 r. po słowach: „W porozumieniu z władzami" (poszczególnych
Kościołów). Przy dwóch podpisach zaznaczono zastrzeżenia do niektórych
punktów rozporządzenia, które zresztą z jednym wyjątkiem nie zostały objęte
wnioskiem Rzecznika Praw Obywatelskich z 19 sierpnia 1992 r.
Pojęcie
„w porozumieniu" użyte przez ustawodawcę nie może zatem być
traktowane, jako równoznaczne z pojęciem zgody wszystkich działających w Polsce Kościołów i związków wyznaniowych. Gdyby ustawodawca chciał nadać
pojęciu porozumienia taką treść wyraźnie by to sformułował w art. 12 ust.
2 ustawy o systemie oświaty. Musiałby się jednak wówczas pogodzić z tym, że
przepis taki byłby martwy i tym samym pozostawałby w kolizji z wolą
ustawodawcy wyrażoną w art. 12 ust. 1 cytowanej ustawy, tj. z wprowadzeniem
zasady dobrowolnego nauczania religii w szkołach publicznych. Byłoby to więc
niezgodne z ową zasadą domniemania racjonalnego ustawodawcy. Dodatkowym
argumentem przemawiającym za tym, że nie było zamiarem ustawodawcy stawianie
znaku równości między „porozumieniem" a „zgodą" jest fakt,
że w ustawie o systemie oświaty nawet nie przewidziano żadnego trybu
rozstrzygania ewentualnych sporów między podmiotami, w porozumieniu z którymi
Minister Edukacji Narodowej miał wydać rozporządzenie wykonawcze.
W
tej sytuacji pojęcie „w porozumieniu" użyte w ustawie o systemie oświaty
oznacza dla Ministra Edukacji Narodowej jedynie obowiązek zebrania informacji i wymiany poglądów o stanowiskach wszystkich Kościołów i związków
wyznaniowych zainteresowanych nauczaniem religii w szkołach publicznych, aby móc
najpełniej uwzględnić ich oczekiwania, pozostając w zgodzie z przepisami
Konstytucji i ustawami.
Postępowanie
dowodowe, w tym także dowody z przesłuchania świadków nie potwierdziły
zarzutu, że Minister Edukacji Narodowej wydając rozporządzenie naruszył tryb
określony w art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Jeden ze świadków -
ks. biskup Tranda — zeznał, że przy podpisywaniu rozporządzenia uzyskano
kompromis. Ponadto zeznania świadków potwierdziły, że: a) wszyscy
zainteresowani byli dostatecznie wcześnie poproszeni o przedstawienie swoich
stanowisk (pierwsze spotkanie u Ministra Edukacji Narodowej odbyło się już 25
lutego 1992 r. i już wówczas gotowa była pierwsza wersja rozporządzenia); b)
istniała możliwość i czas na uczestnictwo w pracach nad tekstem rozporządzenia
(jeden z Kościołów przygotował nawet własną wersję); c) ostateczną
redakcję przedstawiciele władz poszczególnych Kościołów zainteresowanych
nauczaniem religii podpisali, jako z nimi uzgodnioną w dniu 9 i 14 kwietnia
1992 r.
Postępowanie
dowodowe doprowadziło też do wyjaśnienia sprawy braku udziału w pracach nad
rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej Kościoła Zielonoświątkowego. Kościół
ten został poproszony przez Ministra Edukacji Narodowej pismem z dnia 10 maja
1991 r. o przekazanie własnych uwag i wniosków dotyczących nauki religii w szkołach publicznych. Z powodu braku odpowiedzi Minister Edukacji Narodowej
uznał, że Kościół Zielonoświątkowy — podobnie jak wiele innych Kościołów — nie jest zainteresowany nauczaniem religii w szkołach publicznych i nie wysyłał
zaproszeń do dalszej współpracy. Nie oznacza to jednak zamknięcia temu Kościołowi
możliwości nauczania swojej religii w szkołach publicznych na ogólnych
zasadach określonych w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej.
W
związku z powyższymi ustaleniami Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że tryb
wydania rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r.
zgodny był z celem, który zamierzał osiągnąć ustawodawca i nie naruszył
art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty z dnia 7 września 1991 r.
2.
Pozostałe zarzuty zawarte we wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich z 19 sierpnia
1992 r. TK rozpatrzył w kolejności przedstawionej przez Rzecznika Praw
Obywatelskich, ale przedtem rozważył problem, który stanowi podstawę kilku
zarzutów. Chodzi mianowicie o to, że Rzecznik Praw Obywatelskich przyjął założenie,
iż użyty w ustawie z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła
Katolickiego (art. 18 ust. 3) oraz w ustawie z tej samej daty o gwarancjach
wolności sumienia i wyznania (art. 20 ust. 2) zwrot stwierdzający, iż
nauczanie religii jest wewnętrzną sprawą Kościołów i innych związków
wyznaniowych — oznacza, że także cała organizacja nauki religii powinna należeć
do tych Kościołów i innych związków wyznaniowych.
Za
stanowiskiem Rzecznika Praw Obywatelskich przemawia treść pierwszego z wymienionych wyżej przepisów, który brzmi: „Nauczanie religii, jako wewnętrzna
sprawa Kościoła, jest organizowane przez parafie i domy zakonne pod
zwierzchnictwem biskupa diecezjalnego". Pomimo wątpliwości, jakie rodzić może
lakoniczne sformułowanie tego przepisu należy odczytywać go w kontekście
regulacji wprowadzonych przez ustawę z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty,
która:
— po
pierwsze znowelizowała w art. 100 i 101 obydwie wyżej cytowane ustawy z 17 V
1989 r. przez dodanie jednobrzmiącego przepisu: „Nauczanie religii uczniów
szkół publicznych może odbywać się również w szkołach na zasadach określonych w odrębnej ustawie" (art. 19 ust. 2 pierwszej z cytowanych ustaw i art. 20
ust. 3 drugiej).
— po
drugie w art. 12 ust. 1 postanowiła m.in., że szkoły publiczne organizują
(podkreślenie TK) naukę religii na życzenie uprawnionych podmiotów (rodziców
lub uczniów).
Pojawiło
się zatem w dwóch różnych ustawach (w ustawie o stosunku Państwa do Kościoła
Katolickiego i w ustawie o systemie oświaty) pojęcie „organizowania nauki
religii" w odniesieniu do dwóch różnych podmiotów (w pierwszej ustawie
do parafii i domów zakonnych pod zwierzchnictwem biskupa diecezjalnego, w drugiej do szkół publicznych). W celu uniknięcia niespójności na poziomie
dwóch ustaw, Rzecznik Praw Obywatelskich tłumaczy, że słowo
„organizacja" użyte w ustawie o systemie oświaty oznacza bardziej
intensywną formę „umożliwiania". Analiza tekstu art. 12 ust. 1 w porównaniu z art. 13 ust. 1 ustawy o systemie oświaty, zdaniem TK, nie pozwala
na taką interpretację. W tym ostatnim przepisie ustawodawca użył zwrotu
„umożliwia" w innym kontekście. Chodzi w nim o umożliwienie uczniom
podtrzymywania poczucia tożsamości narodowej, etnicznej, językowej i religijnej. Natomiast w art. 12 ust. 1 mowa wyraźnie o organizowaniu nauki
religii, a więc o formie mocniejszej (organizować w znaczeniu słownikowym to:
urządzać, wprowadzać do czegoś, np. organizować pracę — słownik wyrazów
obcych PIW). Zresztą, gdyby zwrot „organizuje" oznaczać miał to
samo, co „umożliwia" — to przepis artykułu 12 ust. 1 ustawy byłby
zbędny, gdyż mieściłby się w przepisie art. 13 ust. 1, który właśnie nakłada
na szkoły obowiązek „umożliwiania" uczniom podtrzymywania m.in.
poczucia tożsamości religijnej. W tej sytuacji jedyną możliwą interpretacją,
która prowadzi do uniknięcia niespójności dwóch norm ustawowych — co nie
pozwalałoby TK orzekać w tym zakresie — jest uznanie, że zwrot „jest
organizowane" użyty w art. 18 ust. 3 ustawy o stosunku Państwa do Kościoła
Katolickiego odnosi się (w przypadku, gdy nauka religii odbywa się w szkole
publicznej) do treści nauczania religii, co — rzecz jasna — musi być
traktowane jako wewnętrzna sprawa Kościoła. Z oczywistych powodów o treści
tej nie mogą bowiem decydować władze oświatowe (szkoły publiczne).
Natomiast zwrot „szkoły publiczne organizują naukę religii na życzenie
rodziców bądź samych uczniów" użyty w art. 12 ust. 1 ustawy o systemie
oświaty odnosi się do spraw formalnych, porządkowych, organizacyjnych,
administracyjnych. Jest to jedyna możliwa interpretacja, która opierając się
na regułach wykładni systemowej eliminuje kolizję norm ustawowych.
Przed
przystąpieniem do rozpatrzenia szczegółowych zarzutów, TK stwierdza, że
niektóre z nich obciążone są brakiem wewnętrznej spójności. Dotyczy to w szczególności zarzutów określonych w pkt I.3, I.4 i I.5. W punkcie I.3 i I.5
Rzecznik Praw Obywatelskich opiera swoją argumentację na twierdzeniu, że
skoro nauczanie religii jest wewnętrzną sprawą Kościołów i związków
wyznaniowych, szkoły publiczne nie mogą zatrudniać nauczycieli religii, wypłacać
im wynagrodzenia, wprowadzać do rad pedagogicznych i zobowiązywać ich do wypełniania
dziennika szkolnego. Tymczasem w pkt I.4 Rzecznik Praw Obywatelskich występuje w obronie nauczycieli powołując się na ich prawa pracownicze (jako
nauczycieli szkolnych), wynikające z kodeksu pracy oraz z Karty Nauczyciela.
Jest to niekonsekwencja, która polega na powoływaniu się na wzajemnie
wykluczającą się argumentację. Jeśli bowiem — według oceny Rzecznika Praw
Obywatelskich — nauczyciele religii nie mogą być zatrudniani i opłacani przez
szkolę, to nie można upominać się o stosowanie wobec nich przepisów właściwych
dla nauczycieli szkół publicznych.
Zasadnicze
motywy orzeczenia w odniesieniu do poszczególnych zarzutów szczegółowych były
następujące:
3. W pkt I.1 wniosku Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionuje § 1 ust. 1 rozporządzenia
zarzucając wykroczenie poza delegację z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty
przez wprowadzenie dodatkowego przedmiotu — etyki, jako alternatywnego wobec
nauki religii. Art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty brzmi: "Minister
Edukacji Narodowej w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych określa, w drodze rozporządzenia, warunki i sposób
wykonywania przez szkoły zadań, o których mowa w ust. 1 ". (Ust. 1 nakłada
na szkoły publiczne obowiązek organizowania nauki religii na życzenie rodziców
lub uczniów).
Analizując
ten zarzut należy zwrócić uwagę na dwie sprawy stanowiące tło problemu. Po
pierwsze — ustawa o systemie oświaty w preambule stwierdza m.in., że nauczanie i wychowanie „...za podstawę przyjmuje uniwersalne zasady etyki…"
Po drugie — Minister Edukacji Narodowej otrzymał delegacje do regulowania różnych
spraw nie tylko w cyt. przez Rzecznika Praw Obywatelskich art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty, lecz także w innych przepisach. Np. art. 22 ust. 2 pkt 1
tej ustawy zobowiązuje Ministra Edukacji Narodowej do ustalania ramowych planów
nauczania. W obrębie tych ramowych planów nauczania Minister Edukacji
Narodowej określa przede wszystkim przedmioty obowiązkowe, a zatem tym
bardziej może wprowadzić przedmioty fakultatywne, do których zalicza się
etykę. Dodatkowo warto zauważyć, że etyka jako przedmiot fakultatywny,
wprowadzona została do szkół już w 1990 r. Nie są to argumenty przesądzające, a jedynie pomocnicze.
Zasadnicze
pytanie brzmi, czy Minister Edukacji Narodowej mógł uregulować tę sprawę
zaskarżonym rozporządzeniem. Wątpliwości mogą się zrodzić na tle tytułu
zaskarżonego przez Rzecznika Praw Obywatelskich rozporządzenia („w
sprawie warunków i sposobu organizowania nauki w szkołach publicznych")
wydanego na podstawie art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Wprowadzenie w
§ 1 ust. 1 zakwestionowanego rozporządzenia etyki, jest prostą konsekwencją
dobrowolności uczęszczania na lekcję religii, a zwłaszcza jest jedną z przesłanek ułatwiających przestrzeganie zasad wynikających z ustawy z 17
maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Chodzi tu zwłaszcza o przepis art. 2 pkt 5 tej ustawy gwarantujący prawo do nie ujawniania własnych
przekonań religijnych czego m.in. domaga się Rzecznik Praw Obywatelskich. Jeśli
bowiem w dokumentach ucznia (na świadectwie szkolnym) religia występuje w jednej rubryce razem z etyką — postronny obserwator nie jest w stanie
zorientować się, czy uczeń uczęszczał na lekcję religii, czy na etykę.
Wprawdzie nawet gdyby na świadectwie figurowała tylko religia i tak nie byłoby
to równoznaczne z ujawnieniem wyznania ucznia, ale przez dodanie etyki nawet
takie ewentualne wątpliwości zostają rozproszone. Stanowi o tym § 9 ust. 1
zaskarżonego rozporządzenia. W tej sytuacji etyka pozostaje w ścisłym związku z organizacją nauki religii w szkołach publicznych. Nie można więc uznać,
że Minister Edukacji Narodowej przekroczył tu delegację ustawową. Ponadto
Trybunał Konstytucyjny w pkt 2 sentencji orzeczenia stwierdził, że przepis §
1 ust. 1 rozporządzenia należy rozumieć w ten sposób, że każdy z uczniów
ma prawo pobierania zarówno nauki religii jak i etyki. Rozwiązane zostają w ten sposób obawy Rzecznika Praw Obywatelskich, iż interpretacja wymienionego
przepisu, jako alternatywy uczęszczania albo na lekcję religii, albo etyki -
prowadzić może do ewidencji podziału uczniów na wierzących i niewierzących.
4. W kolejnym punkcie wniosku Rzecznik Praw Obywatelskich twierdzi, że § 3 ust. 3
zaskarżonego rozporządzenia koliduje z art. 2 pkt 5 ustawy o gwarancjach wolności
sumienia i wyznania. TK uznał nielegalność zakwestionowanego przepisu rozporządzenia.
W
szczególności TK stanął na stanowisku, że przepis § 3 ust. 3 rozporządzenia
zawierając regulacje wykraczające poza problem nauczania religii w szkołach
publicznych, tj. regulując pobieranie nauki religii poza systemem oświaty, nie
znajduje swojego oparcia w art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty, a więc
jest z nim niezgodny.
Podobnie,
zawarta w zakwestionowanym przepisie rozporządzenia, wzmianka o świadomej
rezygnacji z nauki religii nie mieści się w delegacji zawartej w art. 12 ust.
2 w związku z ust. 1 ustawy o systemie oświaty. Ten ostatni przepis mówi
jedynie o wyrażaniu życzenia pobierania nauki religii, a nie o rezygnacji z tej nauki.
W
tej sytuacji zbędne stają się rozważania tego, czy § 3 ust. 3 rozporządzenia
zawiera obowiązek, czy tylko prawo do składania oświadczeń woli, czy oświadczenia
te mają charakter oświadczeń negatywnych, czy pozytywnych i czy dotyczą
tylko nauczania religii, czy też przekonań i wyznawanej religii ucznia, o czym
mówi przywołany przez Rzecznika Praw Obywatelskich przepis art. 2 pkt 5 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.
5.
Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca w kolejnym punkcie, że przepis § 5 ust. 1
rozporządzenia przewidujący możliwość zatrudnienia nauczycieli religii
przez szkoły, wydany został bez umocowania w cyt. art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty, a ponadto pozostaje w sprzeczności z art. 10 ust. 2 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, ogólnymi zasadami gospodarowania
finansami publicznymi, a także naruszenia art. 81 ust. 1 Konstytucji.
Zarzut
sprzeczności z art. 10 ust. 2 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania stanowiący o nie dotowaniu i nie subwencjonowaniu Kościołów i innych związków wyznaniowych przez Państwo i państwowe jednostki
organizacyjne, jest nieuzasadniony. Wypłacania wynagrodzeń nauczycielom
religii nie można bowiem utożsamiać z dotowaniem lub subwencjonowaniem Kościołów
lub innych związków wyznaniowych. Nauczyciel religii, otrzymujący
wynagrodzenie za pracę, nie może być traktowany jak Kościół lub inny związek
wyznaniowy, a więc podmioty precyzyjnie określone w obydwu powołanych
ustawach z 17 maja 1989 r. Pozostają jednak do rozpatrzenia pozostałe
argumenty Rzecznika Praw Obywatelskich, a więc najpierw zarzut wyjścia poza
umocowanie ustawowe z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Przepis ten
zobowiązuje Ministra Edukacji Narodowej do określenia, w drodze rozporządzenia,
warunków i sposobów wykonywania przez szkoły zadań związanych z organizowaniem (a nie „umożliwianiem") przez nie nauczania religii.
Wywody Rzecznika Praw Obywatelskich nawiązujące do problemu nauczania religii,
jako wewnętrznej sprawy Kościołów i związków wyznaniowych nie mogą tu być
argumentem, skoro organizację nauczania religii w szkołach publicznych ustawa o systemie oświaty wyraźnie nałożyła na szkołę (art. 12 ust. 1). Na ten
temat TK wypowiedział się szerzej w pkt III.2 uzasadnienia orzeczenia. Jeśli
chodzi o zarzut sprzeczności z bliżej nieokreślonymi „zasadami
gospodarowania finansami publicznymi" — to, jak wynika z uzasadnienia
(wniosku), Rzecznikowi Praw Obywatelskich chodziło o to, że wydatki państwowe
muszą mieć upoważnienie ustawowe. Upoważnieniem ustawowym do dysponowania
przez Państwo środkami publicznymi jest przede wszystkim ustawa budżetowa. W rozpatrywanej sprawie chodzi o część budżetu, którą dysponuje Ministerstwo
Edukacji Narodowej, a zwłaszcza o te podziałki klasyfikacji budżetowej, które
przewidują wydatki osobowe, w tym także wypłaty wynagrodzeń dla nauczycieli
religii. Jest to wystarczająca podstawa ustawowa do dokonywania takich wypłat.
Także nie można się pogodzić z argumentem, że wypłata wynagrodzeń ze środków
budżetowych stanowi naruszenie zasady równości z art. 81 ust. 1 Konstytucji.
Podobnie jak w wielu innych szczegółowych rozwiązaniach prawnych (np. w zakresie zwolnień, czy ulg podatkowych związanych z kultem religijnym, w specjalnych regulacjach dotyczących obrotu nieruchomościami przez cudzoziemców, w prawie celnym, przy finansowaniu potrzeb kulturalnych mniejszości narodowych, w tym np. opłacanie z budżetu nauczycieli języków tych mniejszości) nie
następuje naruszenie zasady równości zarówno z art. 81 ust. 1, jak i 67 ust.
2 Konstytucji. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej nie uprzywilejowuje
bowiem jakiejś jednej religii, stwarza wyraźnie jednakowe warunki dla
wszystkich, a m.in. dla niewierzących, którzy nie chcieliby uczęszczać na
lekcje religii wprowadziło etykę. Z kolei na etykę mogą, zgodnie z sentencją
orzeczenia, uczęszczać także wierzący, którzy rezygnują lub nie rezygnują z lekcji religii. Nie można więc mówić o nierówności wobec prawa.
6. W kolejnym punkcie wniosku, Rzecznik Praw Obywatelskich twierdzi, że § 5 ust.
2 rozporządzenia bez umocowania ustawowego wprowadza kolidującą z obowiązującymi
unormowaniami kodeksu pracy oraz Karty Nauczyciela w zakresie wypowiadania
stosunku pracy — zasadę, iż cofnięcie skierowania do nauczania religii
oznacza równocześnie wypowiedzenie (zmianę) stosunku pracy. Rzecznik Praw
Obywatelskich na rozprawie w dniu 30.03.1993 r. sprecyzował dokładniej ten
zarzut wskazując, że chodzi tu o naruszenie art. 32 § 1 i art. 42 kodeksu
pracy oraz art. 27 ust. 1 Karty Nauczyciela. Zaskarżony przepis § 5 ust. 2
rozporządzenia reguluje dwie sprawy: prawo cofnięcia skierowania nauczyciela
religii przez zwierzchników właściwych Kościołów lub związków
wyznaniowych (o czym mowa w § 5 ust. 1 rozporządzenia) i konsekwencje tego
cofnięcia. Prawo do cofnięcia skierowania jest oczywiste, nie zostało
zakwestionowane przez TK i wynika z faktu, że o treściach nauczania religii i osobach nauczycieli decydować musi dany Kościół, gdyż jest to jego
„wewnętrzna sprawa". Natomiast konsekwencja tego cofnięcia opisana w trzecim zdaniu § 5 ust. 2 rozporządzenia („cofnięcie skierowania oznacza
równocześnie wypowiedzenie [zmianę] stosunku pracy w zakresie nauczania
religii") jest niezgodna z zasadami prawa pracy, zgodnie z którymi
wypowiedzenie lub zmiana stosunku pracy może być wynikiem działania stron
stosunku pracy. Zakładając, że nauczyciele religii zatrudniani są na
podstawie umowy o pracę, norma zawarta w cytowanym wyżej zdaniu § 5 ust. 2
rozporządzenia jest niezgodna z art. 27 ust. 1 Karty Nauczyciela oraz z art. 32
§ 1 i art. 42 kodeksu pracy. Z przepisów tych wynika zasada, że rozwiązanie
lub zmiana stosunku pracy należy do stron tego stosunku. Zasada ta wynika także
wprost z art. 39 ust. 3 pkt 1 ustawy o systemie oświaty, który stanowi, że o zatrudnianiu i zwalnianiu nauczycieli decyduje dyrektor szkoły.
7.
Uzasadnienie zarzutu zawartego w pkt I.5 wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich
opiera się na przedstawionej już wcześniej argumentacji opartej na
twierdzeniu, że nauczanie religii (także w znaczeniu organizacyjnym) jest wewnętrzną
sprawą Kościołów i związków wyznaniowych. Na tej podstawie RPO kwestionuje
przepis § 7 ust. 1 i ust. 4 zaskarżonego rozporządzenia przewidujący udział
nauczycieli religii w radach pedagogicznych i obowiązek wypleniania dziennika
szkolnego.
Argumentacja
związana z tym zagadnieniem przedstawiona została już wyżej w związku z interpretacją pojęcia „organizować". Skoro na szkole spoczywa obowiązek
organizowania nauczania religii, to konsekwencją tego jest konieczność
dokumentowania zajęć lekcyjnych w dziennikach szkolnych, a także udziału
nauczycieli religii w radach pedagogicznych (art. 40 ust. 3 ustawy o systemie oświaty).
8. W pkt I.6 wniosku, Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca, że § 9 zaskarżonego
rozporządzenia wydany został bez umocowania ustawowego, z naruszeniem art. 10
ust. 1 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz art. 82 ust. 2
Konstytucji. Rzecznik Praw Obywatelskich podnosi również, jako zarzut, że
ocena z religii lub etyki umieszczona jest na eksponowanym, drugim miejscu po
ocenie ze sprawowania.
Kwestionowany
przepis § 9 ust. 1 brzmi: „Ocena z religii lub etyki umieszczana jest na
świadectwie szkolnym bezpośrednio po ocenie ze sprawowania. W celu
wyeliminowania ewentualnych przejawów nietolerancji nie należy zamieszczać
danych, z których wynikałoby, na zajęciach z jakiej religii (bądź etyki)
uczeń uczęszczał". W ust. 2 cytowanego przepisu stwierdza się, że
„ocena z religii (etyki) nie ma wpływu na promowanie ucznia do następnej
klasy".
Rzecznik
Praw Obywatelskich twierdzi, że umieszczanie na świadectwie ocen z religii
narusza zasadę oddzielenia Kościoła od Państwa (art. 82 ust. 2 Konstytucji)
oraz jest sprzeczne z zasadą świeckości i neutralności Państwa (art. 10
ust. 1 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania).
Umieszczanie
ocen z religii na świadectwie szkolnym jest konsekwencją organizowania
nauczania religii przez szkoły publiczne. Art. 22 ust. 2 pkt 4 i 5 ustawy o systemie oświaty, zobowiązuje Ministra Edukacji Narodowej m.in. do ustalania
„sposobu prowadzenia przez szkoły i placówki dokumentacji przebiegu
nauczania". Nie mówi się tu o żadnych wyjątkach. Świadectwo szkolne
obejmuje wszystkie zajęcia szkolne — obowiązkowe i ponadobowiązkowe i dlatego
brakuje przesłanek do obligatoryjnego wyłączenia religii. Oczywiście
Minister Edukacji Narodowej mógłby zadecydować inaczej i znieść wymóg
umieszczania ocen na świadectwie szkolnym. Z uzasadnienia tego punktu przebija
obawa Rzecznika Praw Obywatelskich o nietolerancję. TK, aby rozproszyć
ewentualne wątpliwości w tym zakresie, w pkt 7 sentencji orzeczenia zaznaczył,
że ocena na świadectwie może dotyczyć nie tylko samej religii lub samej
etyki, lecz w przypadku, gdy uczeń uczęszcza na obydwa te przedmioty, może z nich otrzymać ocenę wspólną. Zakwestionowany przepis zawiera więc podwójne
zabezpieczenie. Po pierwsze uwidoczniony na świadectwie stopień nie wskazuje
konkretnej religii, a po drugie nie wiadomo nawet, czy stopień ten odnieść można w ogóle do nauczania religii, czy też do etyki, czy do obydwu tych przedmiotów
łącznie.
W
wyniku niniejszego orzeczenia TK (pkt 6 sentencji) dochodzi jeszcze 3-e
zabezpieczenie, o czym będzie mowa poniżej.
Jeżeli
chodzi o zarzut naruszenia zasad rozdziału Kościoła od Państwa (art. 82 ust.
2 Konstytucji) oraz świeckości i neutralności Państwa (art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania) to, jak wspomniano wyżej, należy
go rozpatrzyć w kontekście wprowadzenia nauczania religii do szkół
publicznych, gdyż problem ocen na świadectwach jest jedynie konsekwencją tego
nauczania.
Zasady, o których wyżej mowa wymagają, aby zarówno Państwo, jak i Kościół były
autonomiczne w swoim działaniu. Nie oznacza to jednak izolacji, czy tym
bardziej konkurencyjności, lecz wręcz przeciwnie — powinno oznaczać możliwość
współpracy w tych dziedzinach, które służą dobru wspólnemu i rozwojowi
osoby ludzkiej. Do tych dziedzin należy bez wątpienia wychowanie etyczne młodzieży.
Wymieniona
wyżej świeckość i neutralność Państwa nie może więc oznaczać zakazu
nauczania religii w szkołach publicznych tym bardziej, że nauczanie to,
zgodnie z ustawą o systemie oświaty, może odbywać się tylko na życzenie
rodziców lub — w określonych przypadkach — na życzenie uczniów.
Przyjęta
przez TK wykładnia harmonizuje z podobnym rozumieniem świeckości, neutralności,
czy rozdziału Kościoła od Państwa w tych europejskich państwach
demokratycznych, w których ma miejsce nauczanie religii w szkołach
publicznych, czasem nawet w formie obligatoryjnej. Ponadto jest zgodne z międzynarodowymi
konwencjami praw człowieka, a w szczególności:
— z art. 18 ust. 1 i 4 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych,
uchwalonego przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w Nowym Jorku w dniu 16.12.1966 r.
(ratyfikowany przez Polskę w dniu 3 marca 1977 r.),
— z art. 13 ust. 3 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, uchwalonego przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w Nowym Jorku w dniu
16.12.1966 r. (ratyfikowany przez Polskę w dniu 3 marca 1977 r.),
— z art. 18 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, uchwalonej przez Zgromadzenie
Ogólne ONZ w dniu 10.12.1948 r.,
— z pkt VII Aktu Końcowego KBWE, uchwalonego w Helsinkach w dniu 1.08.1975 r.,
— z art. 1 Deklaracji Zgromadzenia Ogólnego ONZ o likwidacji wszelkich form
nietolerancji i dyskryminacji opartych na religii lub przekonaniach z 25
listopada 1981 r.,
— z zasadą 10 Dokumentu Końcowego Spotkania Madryckiego przedstawicieli państw
uczestniczących w KBWE z dnia 6.09.1983 r.,
— z pkt 11, 13f i 16 (cały) Dokumentu Końcowego Spotkania Wiedeńskiego
przedstawicieli państw uczestniczących w KBWE z dnia 19 stycznia 1989 r.,
— z art. 2 pierwszego Protokołu dodatkowego do ratyfikowanej niedawno przez Polskę
Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Powołane
wyżej postanowienia obowiązek ochrony praw i wolności człowieka nakładają
na państwa. Państwo nie może więc uchylać się od obowiązku zapewnienia
takiego wychowania religijnego i w takim miejscu, aby odpowiadało to woli
rodziców.
Natomiast
TK uznał, że przewidziane w § 9 ust. 4 rozporządzenia umieszczanie na świadectwie
szkoły publicznej ocen z religii nauczanej poza ta szkolą, jest niezgodne z art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty. Cyt. art. 12 ust. 2 ustawy zobowiązał
Ministra Edukacji Narodowej do określenia w rozporządzeniu warunków i sposobów
wykonywania przez szkoły zadań wynikających z nałożonego na szkoły
publiczne obowiązku organizowania nauki religii na życzenie rodziców lub
uczniów. Minister Edukacji Narodowej nie otrzymał więc kompetencji do
rejestrowania wyników nauczania religii prowadzonego poza szkołą. Dlatego
przepis § 9 ust. 4 wykracza poza normę art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty.
Nie znajduje zresztą uzasadnienia w jakiejkolwiek innej normie ustawowej. To
rozstrzygnięcie TK stanowi wspomniane wyżej 3-e zabezpieczenie przed domysłami
na temat wyznania ucznia. Brak oceny („kreska") nie musi bowiem być
dowodem na to, że uczeń nie uczęszczał na lekcje religii.
9. W kolejnym, ostatnim, szczegółowo określonym zarzucie, Rzecznik Praw
Obywatelskich twierdzi, że § 12 zaskarżonego rozporządzenia „w sposób
ekscesywny" opuszcza umieszczanie symboli kultu i odmawianie modlitwy poza
miejscami i czasem udostępnionym na cele nauki religii, przez co pozostaje w sprzeczności z art. 6 ust. 2 stawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania
oraz z art. 82 ust. 1 Konstytucji.
Analizując
ten zarzut odrzucić trzeba pogląd, iż umieszczanie krzyża oraz odmawianie
przez uczniów modlitwy jest obligatoryjne. Brzmienie § 12 rozporządzenia nie
pozwala takiego założenia przyjąć. Przepis ten brzmi bowiem: „W
pomieszczeniach szkolnych może być umieszczony krzyż. W szkole można także
odmawiać modlitwę przed i po zajęciach…" Ponadto dalsza treść tego
przepisu zapobiegać ma ewentualnym praktykach nietolerancji, skoro
„...Odmawianie modlitwy w szkole powinno być wyrazem wspólnego dążenia
uczniów oraz taktu i delikatności ze strony nauczycieli i wychowawców".
Nie może być wątpliwości, że przytoczony tekst wskazuje jedynie na możliwość, a nie na obowiązek umieszczania krzyża i odmawiania modlitwy, co wyjaśnia
sytuację prawną, o której mówi Rzecznik Praw Obywatelskich. Dotyczy to zwłaszcza
zarzutu naruszenia art. 6 ust. 2 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania i tym samym art. 82 ust. 1 Konstytucji. Powołany przepis art. 6 ust. 2
ustawy stanowi, że „nie wolno zmuszać obywateli do nie brania udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych ani do udziału w nich". Gdyby
zatem wbrew woli uczniów, uniemożliwić im odmawianie modlitwy, byłoby to
naruszenie cytowanego wyżej przepisu, a także art. 82 ust. 1 Konstytucji. Należy
tu bowiem zważyć, iż odmawianie modlitwy — biorąc pod uwagę postanowienie
§ 12 zaskarżonego rozporządzenia — może być tylko wyrazem wspólnego dążenia
uczniów, przy równoczesnym wykazaniu taktu i delikatności przez nauczycieli i wychowawców. Są to warunki, w świetle których trudno byłoby mówić o możliwościach
prawnych stosowania jakiegokolwiek przymusu wobec uczniów, którzy nie
chcieliby uczestniczyć w takiej modlitwie. Gdyby jednak w praktyce do takiego
przymusu w którejś ze szkół publicznych doszło, stanowiłoby to nie tylko
naruszenie art. 6 ust. 2 wspomnianej wyżej ustawy, art. 82 ust. 1 Konstytucji,
lecz także § 12 zaskarżonego rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej. Byłoby
to jednak wynikiem naruszenia obowiązującego prawa, a nie rezultatem
zastosowania się do prawa. Właściwy byłby zatem sąd, a nie TK.
Dalszy
problem, jaki nasuwa się w związku z omawianym tu zarzutem Rzecznika Praw
Obywatelskich dotyczy pytania, czy regulacja zawarta w § 12 rozporządzenia nie
przekracza delegacji ustawowej. Rzecznik Praw Obywatelskich wprawdzie nie
podnosi tego problemu w sentencji wniosku, lecz porusza go w uzasadnieniu. TK w swoich ustaleniach pomija sprawę ewentualnego związku możliwości
umieszczania krzyża i odmawiania modlitwy z nauczaniem religii w szkołach
publicznych i odnosi się wprost do zarzutu przekroczenia w tej materii upoważnienia
ustawy. Można przyjąć, że § 12 rozporządzenia nie znajduje bezpośredniego
uzasadnienia w delegacji zawartej w art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty,
co stanowi oczywistą wadę konstrukcji prawnej rozporządzenia. Trudno jednak
było TK znaleźć dostatecznie mocne podstawy do podważenia legalności
zakwestionowanego przepisu z tego powodu. Umieszczenie go w rozporządzeniu
Ministra Edukacji Narodowej znajduje swoje uzasadnienie w kontekście preambuły
ustawy o systemie oświaty, a także w art. 13 nakładającym na szkolę obowiązek
umożliwienia uczniom m.in. podtrzymywania tożsamości religijnej. Ustęp 3
tego artykułu nakłada na Ministra Edukacji Narodowej obowiązek uregulowania, w drodze rozporządzenia, warunków i sposobu wykonywania przez szkoły powyższego
zadania. Możliwość umieszczania krzyża oraz odmawiania modlitwy przez uczniów,
którzy tego pragną, jest jednym z wyrazów podtrzymywania owej tożsamości
religijnej. § 12 zakwestionowanego rozporządzenia jest przeto wykonaniem obowiązku
Ministra Edukacji Narodowej wynikającego z ustawy. Przepis zakwestionowanego §
12 rozporządzenia mówiący o możliwości umieszczania krzyża (który dla
chrześcijan jest nie tylko symbolem) i możliwość odmawiania modlitwy na
terenie szkoły publicznej przez tych, którzy sobie tego życzą, wynika jednak
przede wszystkim z art. 82 ust. 1 przepisów Konstytucji podlegającego bezpośredniemu
stosowaniu oraz z art. 6 ust. 2 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Przepisy te wprowadzają m.in. zakaz zmuszania obywateli do nie brania
udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych. Dlatego też należy uznać,
że § 12 rozporządzenia nie wprowadził żadnej zmiany do obowiązującego
stanu prawnego.
Biorąc
to wszystko pod uwagę należało orzec jak w sentencji.
1 2 3 4 Dalej..
« Orzeczenia, uchwały i glosy (Publikacja: 09-08-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2597 |
|