|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Sensacje i skandale
Morderstwo za Spiżową Bramą? Autor tekstu: Dawid Ropuszyński
"Dokładnie
26 sierpnia minęło ćwierćwiecze od wyboru na Papieża mego poprzednika Jana
Pawła I" — rozpoczął swą wypowiedź Jan Paweł II. Dodał, że pamięta,
jak słowa nowego papieża „zapadły głęboko w serca ludzi, wypełniających
Plac św. Piotra". „Od pierwszego jego ukazania się w środkowej
loggii bazyliki watykańskiej nawiązał się z obecnymi nurt spontanicznej
sympatii. Jego uśmiechnięte spojrzenie, jego pełne ufności i otwarte
spojrzenie podbiły serca Rzymian i wiernych na całym świecie" -
powiedział Jan Paweł II.
Przypomniał,
że Jan Paweł I był przede wszystkim nauczycielem wiary, troszczącym się o przystosowanie jej nauk do wrażliwości ludzi oraz świadczącym o ufności
Bogu, która przenikała go głęboko. „Dlatego też jego pokora i optymizm
pozostaną dla nas orędziem nadziei".
Wojtyła,
co wcale nie dziwi, nie wspomniał o niezwykle istotnych faktach pontyfikatu
Jana Pawła I, które doprowadziły do jego nagłego i, jak się okazało,
nieuchronnego, zejścia z ziemskiego padołu. Faktach, które sprawiły, że Jan
Paweł I pozostawał papieżem między 26 sierpnia a 28 września 1978 roku. Jan
Paweł I, pewnie nieświadomie, uświadomił myślących ludzi, że Kościół
zbudowany jest nie na skale, ale na piasku.
Jan
Paweł I wykazywał wszelkie cechy papieży w sprawach dogmatycznych i moralnych, zgodnie zresztą z zasadą, że „koncepcja roli będzie inna, ale
rola ta sama". Potępiał więc Luciani rozwody, aborcję i używanie pigułki
antykoncepcyjnej, lecz jednocześnie zrezygnował z papieskich przywilejów:
noszenia w lektyce, czy zasiadania na tronie. Ba, niekonwencjonalne wypowiedzi
papieża dotyczące, jeśli można tak to ująć, płci Boga, uznając
niebieskiego Ojca raczej za Matkę przysporzyły mu wielu zwolenników.
Albino
Luciani nie był dobrze rozeznany w koteryjnych układach panujących za Spiżową
Bramą. Nie należał on bowiem do klerykalnego establishmentu, lecz był zwykłym
duszpasterzem, jak sam mówił, „przyzwyczajonym do małych rzeczy". Właśnie
dlatego, jak się później okazało, był ogromnym zagrożeniem dla układów
panujących w Kurii, gdyż swój pontyfikat rozpoczął od porządków w Watykanie. Chciał usunąć nie tylko arcybiskupa z Chicago Johna Cody’ego,
ale przede wszystkim głównego bankiera watykańskiego Paula Marcinkusa. Spotkała
go za to śmierć. Umarł na zawał serca, choć ci, którzy go znali
zaprzeczali jakoby tak zdrowy człowiek mógł umrzeć na zawał. Niemniej,
Kuria nie zezwoliła na przeprowadzenie sekcji zwłok powołując się przy tym,
niesłusznie zresztą, na prawo kanoniczne. David A. Yallop w swojej książce
„W imię Boga" (In God's Name) wysunął teorię, popartą zresztą
faktami, mówiącą o zamordowaniu z zimna krwią Jana Pawła I z powodu jego
zamierzeń, co do Marcinkusa i całej reszty koterii. Teorii Yallopa przeczy
inna książka na ten temat „A Thief in The Night" Johna Cornwell, który
otrzymał ponoć dostęp do archiwów watykańskich i na ich podstawie wysunął
wniosek o naturalnej śmierci Lucianiego.
Najbarwniejszą
postacią w tej historii jest Paul Marcinkus, syn litewskiego pomywacza okien,
który został w 1971 roku szefem Banku Watykańskiego, którym rządził aż do
roku 1989. W 1982 roku, a więc już za rządów praworządnego Wojtyły, Marcinkus został
oskarżony o wzięcie udziału w defraudacji 3 i pół miliarda dolarów z Banco
Ambrosiano, instytucji finansowej powiązanej z Bankiem Watykańskim. Marcinkus
nie został aresztowany tylko dlatego, że przysługiwał mu swego rodzaju
immunitet przed władzami włoskimi. Z aferą tą związani byli jeszcze Roberto
Calvi (zob.str. 1746), który został powieszony pod Blackfriars' Bridge w Londynie i jeden z najbliższych przyjaciół Marcinkusa, Michelle Sindona, którego
otruto w więzieniu.
W
chwili obecnej Marcinkus najspokojniej na świecie pracuje sobie w Arizonie, w diecezji Phoenix., w kościele św. Klemensa w Sun City. Mieszka w skromnym
siedmiopokojowym domu za 120 tysięcy dolarów i gra w golfa. Jednak w dalszym
ciągu zaprzecza oskarżeniom, jakoby miał coś wspólnego ze śmiercią papieża i aferą Banco Ambrosiano.
"Wiele
razy używałem figury retorycznej typu >udusić człowieka<, wtedy tylko,
gdy wkurzam mnie. Za to zostałem oskarżony o zamordowanie papieża i udział w aferze Ambrosiano" — powiedział brytyjskiemu reporterowi. "Oba te oskarżenia
nie mają podstaw. Mam wewnętrzną siłę, wierzę w siebie i mówię sobie:
>To może być sposób Boga, by powiedzieć mi, że wcisnąłem już palec u nogi w bramy raju. Jeśli tak, to on już nie może zatrzasnąć mi drzwi przed
nosem".
Marcinkus
jest także prawdopodobnie zamieszany w sprawę żydowskiego złota pozostałego
po upadku III Rzeszy. Raport amerykańskiego Departamentu Stanu stwierdził
udział Watykanu w zniknięciu złota, lecz prowadzący śledztwo nie mogli
przesłuchać Marcinkusa na okoliczność udziału Banku Watykańskiego w tym
procederze z powodu immunitetu dyplomatycznego.
W
marcu 2002 roku wznowiono śledztwo w sprawie śmierci papieża Jana Pawła I,
lecz, jak dotąd, nie przyniosło ono żadnych znanych mi rezultatów. Winnych
nie ma, a i udział Marcinkusa pozostaje w tej sprawie nieznany.
« Sensacje i skandale (Publikacja: 30-08-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Dawid Ropuszyński Publikował m.in. w: Dziś, Fakty i Mity, Forum Klubowe. Brał udział w Światowym Kongresie Humanistycznym w Noordwijkerhout i w Światowej Konferencji Int'l Humanist and Ethical Youth Organisation w Utrechcie. Działacz społeczny, członek Polskiego Stowarzyszenia Wolnomyślicieli. Nauczyciel języka angielskiego. Liczba tekstów na portalu: 21 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Napoleon a Kościół | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2656 |
|