|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
STOWARZYSZENIE » Raporty i opracowania » Równość Kościołów 1997
Kościoły i związki wyznaniowe a media Autor tekstu: Wojciech Pawlik
Kolejny blok
pytań zawartych w ankiecie dotyczył możliwości głoszenia swojej religii (światopoglądu)
poprzez środki masowego przekazu.
Jak wynika z otrzymanych ankiet,
najbardziej popularnym medium wśród mniejszościowych kościołów i związków
wyznaniowych są własne wydawnictwa i materiały drukowane lub powielane we własnym
zakresie. Z takich możliwości korzystają w zasadzie wszystkie ankietowane kościoły i związki wyznaniowe (35 odpowiedzi potwierdzających). Pozostałe media i kanały
oddziaływania, jak np. własna prasa, rozpowszechnianie kaset audiowizualnych,
organizowanie spotkań, konferencji, zlotów, prowadzenie działalności
misyjnej w miejscach publicznych itp. wykorzystywane są znacznie rzadziej. W kilku zaledwie przypadkach
deklarowano dostęp do telewizji (o zasięgu ogólnopolskim jak i regionalnym),
radia i prasy. Oprócz Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, który ma możliwość
korzystania z radiowych transmisji swoich mszy (i dysponowania przyznanym czasem
antenowym) w przypadku pozostałych kościołów i związków wyznaniowych w zasadzie trudno mówić o „dostępie", zwłaszcza w takim znaczeniu, jak ma
to miejsce w przypadku Kościoła Rzymskokatolickiego. Żaden z ankietowanych kościołów i związków wyznaniowych nie posiada w ogólnopolskim programie radia lub
telewizji własnego programu czy redakcji i — jak wynika z analizy odpowiedzi — w podanych przypadkach na ogół „dostęp" oznacza konsultowanie, udzielanie
wywiadów, dostarczanie redakcjom materiałów i informacji na temat własnej
religii, a nie autorską pracę misyjną. Z odpowiedzi udzielonych w ankiecie
wynika również, że audycji tych jest bardzo mało, i że ich treść nie
zawsze satysfakcjonuje kościoły i związki wyznaniowe będące ich
„bohaterami".
Media publiczne są więc dla
mniejszościowych kościołów i związków wyznaniowych nie tyle środkiem głoszenia
własnej religii (jak ma to miejsce w przypadku Kościoła Katolickiego), co
niezależnymi wobec nich instytucjami, informującymi (mniej lub bardziej
rzetelnie) o ich założeniach doktrynalnych, obrzędach, historii itp. Mniejszościowe
kościoły i związki wyznaniowe formułują w związku z tym wobec mediów dwie
grupy postulatów:
Po pierwsze — dostęp do radia i telewizji. Choć większość z ankietowanych kościołów i związków
wyznaniowych nie starała się o zinstytucjonalizowanie dostępu do mediów, to
jednak około jednej trzeciej starania takie poczyniło — na ogół z negatywnymi rezultatami (tzn. spotykając się z odmową, utrudnianiem lub
brakiem odpowiedzi). Ich rozgoryczenie jest tym większe, że — słusznie czy
nie — swoją niekorzystną sytuację wiążą z wpływami kościoła
katolickiego: „Telewizja, w szczególności publiczna, została podporządkowana
Kościołowi katolickiemu, prowadzona jest kościelna cenzura w programach TV.
Rezultaty są mierne, a każdy "dobry" program nadawany jest w czasie o najmniejszej oglądalności" (Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości
Kryszny); „W TV1 i TV2, PolSat, każą nam zgłaszać się do biura
katolickiego — przy każdej telewizji. Sami odmawiają dostępu, nawet za pieniądze.
Nie nalegaliśmy za bardzo, ponieważ sami mamy trudności lokalowe, finansowe i szkoleniowe" (Uczniowie Ducha Świętego); „Przed rozpoczęciem nadawania
audycji w obecnej rozgłośni podjęliśmy próby rozpoznawcze w innych [rozgłośniach]
regionalnych. Skończyły się fiaskiem. Oficjalne argumenty były różne.
Faktyczne były wyraźnie widoczne — wpływ Kościoła Katolickiego na
fanatycznie nastawionych decydentów" (Zrzeszenie Wolnych Badaczy Pisma Świętego).
Takie postrzeganie związków
pomiędzy mediami a kościołami i związkami wyznaniowymi jest bardzo
znamienne, choć — z drugiej strony — pamiętać trzeba o poczynionej
parokrotnie już uwadze, że badania socjologiczne rejestrują przede wszystkim
stan świadomości i postawy aktorów społecznych, a dopiero niejako wtórnie
rzeczywiste mechanizmy decyzyjne i ich uwarunkowania.
Druga grupa zagadnień i postulatów dotyczących mediów wiąże się z problemem rzetelności
informacji. Choć nie za często, to jednak informacje na temat ankietowanych kościołów i związków wyznaniowych w środkach masowego przekazu ukazują się [ 1 ], i jest rzeczą ważną, by sami zainteresowani oceniali je pozytywnie.
Tymczasem, jak wynika z ankiet, są one oceniane dość krytycznie [ 2 ],
jako wyraz niekompetencji, niedoinformowania i skłonności mediów do szukania
sensacji.
W ankietach podkreślano również,
że nierzetelność ta wynika z religijnych uprzedzeń [ 3 ]
oraz — widocznej zwłaszcza ostatnio — prowadzonej w mediach kampanii przeciw
sektom:
„Nierzetelność wynika z przyzwyczajenia do podawania negatywnych wiadomości o mariawitach,
zaszczepionych przez duchowieństwo rzymskokatolickie w okresie międzywojennym i wcześniej" (Kościół Katolicki Mariawitów w R.P.), „Nasz Kościół
został wymieniony w programie telewizyjnym "W Centrum uwagi" przy okazji
omawiania grupy, która ewentualnie narusza prawo — w ten sposób, bez
jakiegokolwiek sprawdzania na czym polega nasza działalność zostaliśmy domyślnie
zaliczeni do grona niebezpiecznych tzw. „sekt" <słowo często używane
jednak bez jawnego określenia jego znaczenia>„ (Kościół Boży w Chrystusie), "Dotyczy to wszystkich mediów: szeroko prowadzona w ostatnich
latach kampania przeciwko sektom bez rozdzielania, czym jest groźna w rzeczywistości sekta od działających zgodnie z prawem związków
wyznaniowych. Wszystko wrzucane jest do jednego worka — sekta. Rodzi to zjawisko
strachu i nietolerancji w społeczeństwie do innych niż Kościół katolicki
grup wyznaniowych" (Związek Buddyjski Zen Rinzai Mumon- Kai „Wspólnota bez
Bram").
Tak niska ocena rzetelności
informacji przekazywanych w mediach sprawia, że połowa ankietowanych kościołów i związków wyznaniowych próbowała je prostować (pozostałe albo nie stały
się przedmiotem takich artykułów albo uznały, że strategia wchodzenia w spory prasowo-sądowe jest nieopłacalna i niecelowa). Zdecydowana większość
interwencji i sprostowań oceniona została przez kościoły i związki
wyznaniowe nisko: redakcje albo nie zamieszczają ich wyjaśnień i nie
odpowiadają na korespondencje, albo drukują je opatrując własnymi
komentarzami. Tylko w kilku przypadkach sprawy znalazły zadawalające dla nich
rozwiązanie. Z ankiet wynika również, że mniejszościowe kościoły i związki
wyznaniowe nie korzystają z sądowej drogi dochodzenia swoich praw, uznając ją
za zbyt uciążliwą i kosztowną. Przedmiotem „nierzetelności" mediów
jest najczęściej — w ocenie ankietowanych — opisywanie ich w kategoriach
religijnej „sekty" oraz, rzadziej, podawanie nieścisłości w ich
charakterystyce dogmatyczno-religijnej (np. mieszanie założeń buddyzmu i ruchu religijnego wyznawców Kryszny):
„Dziennikarze wiedzą
doskonale, że z uwagi na sytuację materialną nie jesteśmy w stanie dochodzić
swoich praw na drodze sądowej — są więc bezkarni. Gwarancje i rozwiązania
prawne są zbyt elastyczne i umożliwiają dowolną interpretację, z reguły na
niekorzyść poszkodowanych", (Stowarzyszenie Braci Muzułmańskich),
„Wystosowaliśmy do "Dziennika Zachodniego" pismo wyrażające nasz
protest na artykuł „Nieludzkie oczy — czy sekta zabrała syna". Niestety,
nie otrzymaliśmy nawet listu z przeprosinami. Nie występowaliśmy na drogę sądową — uważamy, że przebaczanie należy do podstawowych wartości chrześcijańskich"
(Kościół Wolnych Chrześcijan w RP), „Wydrukowano nasze sprostowanie,
dotyczyło spotkań "Uzdrowieńcze nabożeństwa", które gazeta nazwała
„Uwaga, sekta", i z tekstu wynikało, że podszywamy się pod katolickie
msze uzdrowieńcze. Całkowity bezsens! Szkoda papieru na głupoty!" (Kościół
„Chrystus dla wszystkich"), „Drukowaliśmy sprostowania, ale nie wszystkie
redakcje chciały je umieszczać. Dotyczyły one oszczerstw i kłamstw, np. IWOT
porywa nieletnie dzieci, przemyca broń i narkotyki. "Przegląd Oświatowy"
3 lata temu został podany do sądu, ale nic się nie zmieniło. Redaktorzy
powinni nauczyć się prawa prasowego na pamięć, a redaktorzy naczelni powinni
je egzekwować" (Instytut Wiedzy o Tożsamości „Misja Czaitanii").
O ile ocena swoich możliwości
dostępu do środków masowego przekazu może wskazywać na niezaspokojone
potrzeby i aspiracje ankietowanych kościołów i związków wyznaniowych
(dwukrotna przewaga niezadowolonych w stosunku do zadowolonymi) [ 4 ],
to ocena przestrzegania zasady równości kościołów i związków wyznaniowych w dostępie do publicznego radia i telewizji wprost odwołuje się do standardów
normatywnych i wyobrażeniach o „dobrym państwie", gwarantującym równe
prawa kościołom i związkom wyznaniowym. Ocena wystawiona przez ankietowanych
jest tu bardzo surowa: dominuje przekonanie, że zasada ta — jeśli idzie o dostęp
do publicznego radia i telewizji — nie jest w Polsce przestrzegana [ 5 ].
Większość ankietowanych kościołów i związków wyznaniowych uważa,
że praktyka instytucjonalna i obowiązujące uregulowania prawne uprzywilejowują
Kościół rzymskokatolicki. Postulują w związku z tym wprowadzenie takich
rozwiązań systemowych, które gwarantowałyby mniejszościowym kościołom i związkom wyznaniowym nie tyle takie same prawa (na przykład taką samą ilość
czasu antenowego), co stworzenie takich rozwiązań (na przykład powołanie w TV „Redakcji ekumenicznej"), by każda zarejestrowana społeczność
religijna — zrzeszona w jednym lub kilku związkach wyznaniowych — miała od
czasu do czasu możliwość choćby krótkiego zaistnienia „na antenie" (w
„okienku" własnym lub podzielanym z innymi).
Przypisy: [ 1 ] Rozkład odpowiedzi na pytanie o częstotliwość ukazywania się tych
informacji był następujący: „bardzo często" — 2 odpowiedzi,
„raczej często" — 4 odpowiedzi, „pojawiają się od czasu do czasu" — 10 odpowiedzi, „raczej rzadko" — 6 odpowiedzi i „zdecydowanie rzadko
lub nigdy" — 15 odpowiedzi. [ 2 ] Rozkład odpowiedzi o ocenę rzetelności informowania był następujący:
„zdecydowanie pozytywnie" — 1 odpowiedź, „raczej pozytywnie" — 3
odpowiedzi, „trudno powiedzieć (bo różnie z tym bywa)"- 18
odpowiedzi, "raczej negatywnie" — 5 odpowiedzi, „zdecydowanie
negatywnie" — 5 odpowiedzi, „nie dotyczy" — 5 odpowiedzi. [ 3 ] Na pytanie: „Jak — generalnie — oceniają państwo stosunek środków
masowego przekazu do państwa kościoła/związku wyznaniowego" otrzymano
następujący rozkład odpowiedzi: „zdecydowanie pozytywny" — 1,
„raczej pozytywny" — 5, „neutralny" — 8, „raczej nieżyczliwy" -
5, „zdecydowanie nieżyczliwy" — 5, „inny" — 4, „trudno powiedzieć" — 9. [ 4 ] "Zdecydowanie wystarczające" — 0 odpowiedzi, „raczej wystarczające" — 8, „raczej za małe" — 1, „zdecydowanie za małe" — 16, „trudno
powiedzieć" — 10. [ 5 ] Rozkład odpowiedzi na pytanie o przestrzeganie tej zasady był następujący:
„zdecydowanie tak" — 0, „raczej tak" — 0, „pod pewnymi względami
tak, pod pewnymi nie" — 6, „raczej nie" — 5, „zdecydowanie nie"
-21, „trudno powiedzieć" — 5. « Równość Kościołów 1997 (Publikacja: 31-10-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2853 |
|