Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Krucjaty i gnębienie
Czarownice hamburskie Autor tekstu: Artur Marek Wójtowicz
Przeglądając
liczne opracowania jakie są dostępne w języku niemieckim na temat prześladowań
czarownic na terenie Hamburga, zauważyłem, że nie ma zbyt wielu danych dotyczącej
tego miasta. Niemniej
jednak źródła mi dostępne wymieniają liczbę
przynajmniej 40 kobiet, które zostały spalone na stosach miejskich w latach
1444-1642. Pomimo tego, że procesy skierowane przeciwko czarownicom
stosunkowo wcześnie rozpoczęły się (jeżeli weźmiemy pod uwagę strefę języka niemieckiego), również bardzo wcześnie zakończyły się.
Przez
wzgląd na rozkwit handlu, Hamburg w XVI/XVII wieku był miastem liczącym
się gospodarczo. W roku 1500
na terenie miasta mieszkało około 15.000 osób. Poprzez napływ społeczności
holendersko-żydowsko-portugalskiej, a także angielskich „podróżników",
liczbę mieszkańców należałoby szacować już w 100 lat później na ok. 36-40.000. Zaś pod koniec XVII wieku liczba ta wynosiła ok. 75.000 tworząc tym
samym największe skupisko społeczne północnych
Niemiec.
Reformacja luterańska
nie pozostawiła w Hamburg większych uprzedzeń religijnych, a jedynie
przyczyniła się do zreformowania struktur kościelnych, z których owocnie
korzystały rodziny kupców i gremia polityczne miasta. Pod
koniec wieku XIII miasto od strony prawnej było opozycją do holsztańskich
posiadłości, a także cesarskich
dekretów aż do1618 r. Lecz już w 1768 r. zostało prawnie uznane przez duński Schleswig-Holstein.
W
prawie miejskim można było dostrzec wyraźne elementy niezależności tego ośrodka
handlu. W „sądzie niższym" zasiadało 12 ławników, zaś po roku 1623 dołączyli
do nich dwaj prawnicy i siedmiu mieszczan.
W
prawie miejskim z 1270, 1301 i 1497 r. możemy przeczytać: "ci chrześcijanie
którzy od Boga się odłączyli przez czary lub truciznę, będą
schwytani" a następnie skazani na spalenie. Widzimy zatem, że prześladowania
czarownic zawitały w sposób ostateczny do prawodawstwa miejskiego w 1497 r.
Do
rozpoczęcia procesu sądowego należało przedstawić radnym
fakty „szkodliwości społecznej" danego osobnika. Najczęściej przy
tej okoliczności wypytywano sąsiadów oskarżonego którzy mogli mu pomóc,
lub przysłowiowo „dolać oliwy do ognia". Przy zarzucie okaleczenia kogoś
lub zabójstwa trzeba było ponadto
przedstawić 2 wiarygodnych świadków.
Dowody
dotyczące prześladowań czarownic w XV i XVI wieku w Hamburgu możemy po dziś dzień odnaleźć w archiwum
miejskim w postaci rachunków. Przykładowo
posłańcowi Johannowi Prangen w 1444 r. wypłacono z kasy miejskiej znaczną sumę pieniędzy za "incantatrix"
Kathariny Hane. Wspomniany posłaniec otrzymał również premię za egzekucję
Kathariny. Był to pierwszy proces inkwizycyjny na terenie północnych Niemiec. W tym też samym roku kasa miejska wypłaciła posłańcowi kwotę pieniężną
za "mulier divinatrix". W 1470 spalono kolejną "maleficiatrix",
zaś w1474 r. ustalono sumę kosztów
przysługujących za "incantatrix".
Od
pierwszej połowy XV w. do połowy wieku XVI kroniki miejskie notują kolejne
procesy:
a)
1529 r. — zmarła w więzieniu "malefica",
natomiast dwie kolejne zostały spalone.
b)
W1533 r.
spalono kobietę, którą kroniki miejskie nazwały w 1540 r. "etliche
Zauberschen".
c) W 1544 r. skazano na śmierć dwie "veneficae"
, zaś dwie inne kobiety zwolnino z więzienia.
d)
1545
spalono sześć "incantatrices" i jedną "saga".
e)
1553 stracono jedną "venefica".
f)
1555
spalono dziewięć "maleficae".
g)
Pod
datą 1581 kroniki umieszczają 6 spalonych czarownic.
h)
1583
spalono Abelke Bleken za „pakt z diabłem"
i)
1589
spalono Wilcke Vetten wraz z ciałem zmarłej żony.
j) W 1591 r. zginął Metke
Poleuer za posiadanie „siły
uzdrawiania".
k)
1594 Lemke
Niper (vel. Meyer) zakończył żywot z powodu
„zawarcia
diabelskiego paktu".
Carl
Trummer podaje w swoim spisie kolejne przypadki jakie miały miejsce w latach
1576 — 1594. A były to egzekucje czterech mężczyzn i 10 kobiet.
Od
połowy wieku XV. do końca wieku XVI. pod zarzutami czarów, produkcji trucizn,
przepowiadania przyszłości, czy też uzdrawiania, stracono przynajmniej
35 kobiet. W drugiej połowie XVI. wieku na terenie Hamburga odbywały się
już tylko pojedyncze procesy.
Przeglądając
tę koszmarną listę warto zwrócić uwagę na
rok 1583. Proces Abelke
Bleken był przykładem kumulacji win
domniemanej czarownicy.
Rozprawy
sądowe jakie toczyły się w Hamburgu prawie do roku 1635 były przeprowadzane w formie ustnej. W latach 1588 — 1642 zaczęły podczas rozpraw pojawiać się już
„księgi oskarżeń" dla „niższych sądów" (1588-94, 1607-10,
1640-42), a także „księgi apelacyjne" (1589-1628).
Prawne
unormowanie kar pojawia się w Hamburgu z początkiem XVII wieku wraz z nową
kodyfikacją prawa w 1603/05. Wypadki zarówno czarów jak i „paktów z diabłem"
zostały tam również ujęte. Dla obu przypadków przeznaczono karę „ognia i miecza". Komentator prawa
Sub-Syndicus Möller (zmarły w 1625) określił również w artykułach
miejskich, że za „przepowiadanie przyszłości" należy wymierzać karę więzienia,
bądź karę pieniężną.
Informacja o tego typu czynach była najczęściej zgłaszana do „sądu niższego".
Sprawa była rozpatrywana gdy do zeznań dołączano dowody lub świadków. W swoich komentarzach Sub-Syndicus Möller często powoływał się przy osądzaniu
winy na 44 artykuł „Caroliny", gdzie była mowa o "Czynach i okolicznościach". Hamburskie Komentarze stały się zatem niejako
uzupełnieniem „Caroliny".
Prawodawstwo
z1603/05 wraz z komentarzami
miało więc istotny wpływ na rozwój i działalność inkwizycji w Hamburgu. W XVII w na mocy tych przepisów skazano w mieście sześć osoby na
karę „spalenia":
1) w 1606 r. Engel Reimers za posiadanie darów uzdrawiania,
2) w 1610 r. zwłoki Anneke Petersens za „pakt z diabłem",
3) w 1642 r. Cillie Hempels została skazana na śmierć za uprawianie magii i mord własnego męża, zaś
Gretje Wevers została oskarżona o uprawianie magii.
4)
Catharine
Carstens (1601) i Abelke Dabelstein (1619) zakończyły również żywot „na
miejskim placu".
Od roku
1701 procesy czarownic powoli odchodzą w zapomnienie.
Liczba
przeprowadzonych procesów przeciwko czarownicom, jak już wcześniej wspominałem,
zawiera się w około 40 przypadkach. Należy jednak pamiętać, że są to
przypadki udokumentowane w postaci akt sądowych. Pozostają natomiast przypadki
nieudokumentowane.
Praktyka
sądownicza Hamburga w XV i XVI w. szybko rozprzestrzeniła się na inne miasta
hanzeatyckie: Lubekę leżącą na terenie Holstein,
Kolonię, Rostock i Wismar w Mecklenburgi.
Długo
zastanawiałem się nad przyczynami tychże procesów. Myślę, że czas
poreformacyjny można zrozumieć po wzięciu pod uwagę pewnych aspektów. W roku 1991 Sigrid Gailus-Döring nie doszukiwał się w swojej pracy żadnych
socjologiczno-ekonomicznych przyczyn tego zjawiska. Ale
powróćmy do wspomnianego roku 1583
kiedy odbywał się proces Abelke Bleken. Rok ten był przełomem późnego Średniowiecza i wczesnej Nowożytności. Procesy które odbywały się od ok. 1540 r.
często były przyczyną konfliktów miejskich. Również w tym okresie
zaczęły pojawiać się liczne modyfikacje statutów miejskich, co spowodowało,
że sprawa czarownic szybko zeszła na
plan drugorzędny a w konsekwencji hambuskie czarownice przeszły „ad
acta" nie stanowiąc większego problemu w interesach. Być może na stosy
przez wspomniany przeze mnie okres trafiały osoby, które powstrzymywały
„gospodarczy boom", osoby które utrudniały rozkwit handlu?
Literatura dotycząca prześladowań
czarownic na terenie Hamburga:
-
Susanna Misgajski: Hexerei und Zauberei
in Hamburger Strafprozessen. Praca egzaminacyjna, Universität Kiel 1982,
maszynopis.
-
Siegrid Gailus-Döring: Die imaginäre
und die reale Hexe — Erscheinungsformen eines sozialgeschichtlichen Phänomens
in der frühen Neuzeit. Untersuchungen in Nord- und Nordwestdeutschland vom 16.
bis zum 18. Jahrhundert. Wydział filozoficzny Uniwersytetu w Hannover 1991,
maszynopis.
-
Roswitha Rogge: Hexenverfolgung in
Hamburg? Schadenzauber im Alltag und in der Justiz. w: GWU 46, 1995, S. 381-401.
-
Roswitha Rogge: Schadenzauber, Hexerei
und die Waffen der Justiz im frühneuzeitlichen Hamburg. w: Bernd Schmelz
(red.): Hexerei, Magie und Volksmedizin. Beiträge aus dem Hexenarchiv des
Museums für Völkerkunde Hamburg. Bonn 1997, S. 149-172.
-
Roswitha Rogge: Von Zauberinnen, Hexen
und anderen berüchtigten Frauen im frühneuzeitlichen Hamburg. w: Wulf Köpke /
Bernd Schmelz (red.): Hexenwelten (za: Mitteilungen aus dem Museum für Völkerkunde
Hamburg N. F.; tom 31). Bonn 2001, S. 27-43.
-
Carl
Trummer: Vorträge über Tortur, Hexenverfolgungen, Vehmgerichte und andere
merkwürdige Erscheinungen in der Hamburgischen Rechtsgeschichte. tom 1, Hamburg
1844, S.96-160.
« Krucjaty i gnębienie (Publikacja: 07-11-2003 )
Artur Marek Wójtowicz Teolog, publicysta, pisarz. Ukończył Uniwersytet Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie (dawne ATK) oraz Studia Pastoralne w St. Gallen. Autor wstępu do Biblii protestanckiej ręcznie przepisanej przez 650 osob z Horgen ZH w 2003 r. Mieszka w Szwajcarii. "Wszyscy mawiają, że po filozofii traci sie rozum, zas po teologii wiarę. Więc co pozostaje? Spryt? Spotkać teologię w życiu to niewielki problem. Ale spotkać wierzącego teologa, to już sztuka, a prawdziwie wierzącego to... cud" - napisał. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 19 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Mormoński okultyzm | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2890 |