|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » Jezus - człowiek i mit
Rabin Mamzer albo Dzieje Jezusa [1] Autor tekstu: Adam Marek Bryszkowski
Echa
wewnątrzżydowskiego sporu w chrześcijańskiej
mitologii czyli wielka ekscytacja wokół „Pasji Chrystusa" (A
może to nowy rodzaj wielkopostnych rozmyślań?)
Esej
mój dedykuję rabinowi Menechemowi Joskowiczowi podziwiając go za to, że
nie
chciał zostać konkordatowym [ 1 ] Żydem. Niekonkordatowy Goj z Wrocławia
Sytuacja ma
miejsce w chederze (rodzaj żydowskiej szkoły).
„Rabi,
co to jest osioł?" — pyta się Berek sprawdzając hebrajskie słówka w dużym
słowniku.
"To jest
takie zwierzę, na którym pewien nawiedzony rabin mamzer [ 2 ] z
Nazaretu wjechał kiedyś do Jerozolimy." — odpowiedział od niechcenia
rabin Elijahu.
„A co było
potem?" — chciał wiedzieć dociekliwy uczeń.
„A potem
świat nie był już taki sam ani dla Żydów ani dla Gojów." — odpowiedział
rabin pogrążony w głębokim i smutnym zamyśleniu.
Jezulogia
czyli niechrześcijańska refleksja na
temat Jezusa z Nazaretu i jego dzieła
Dział chrześcijańskiej teologii zajmujący się
refleksją dotyczącą
Jezusa z Nazaretu nazywa się chrystologią. Podejście chrystologiczne do
zagadnień związanych z osobą naszego Rabina z Nazaretu zakłada, iż jest
on
bogiem wcielonym oraz zbawicielem świata. Osoba Jezusa może być również
przedmiotem refleksji ludzi, którzy nie wierzą w jego boską naturę oraz
zbawczą rolę (na przykład wyznawcy judaizmu lub islamu także
wypowiadają dość
często na ten temat). Refleksja tego rodzaju może być nazwana
jezulogią.
Traktuje ona naszego Rabina z Nazaretu jako żydowskiego aktywistę
religijnego,
który działał w pierwszej połowie pierwszego wieku naszej ery.
Zasadniczym
punktem zainteresowania jezulogii jest bardziej lub mniej doskonałe
człowieczeństwo
Jezusa. Chrystologia traktuje Joszuę jako doskonałego człowieka (w
rzymskokatolickiej i prawosławnej teologii również Maryja, jego matka,
jest
doskonałym człowiekiem), który zmartwychwstał i został wzięty do nieba.
[ 3 ]
Wielekroć badacze problemu dotyczącego ludzkiej
natury Jezusa są byłymi
chrześcijanami, którzy pod wpływem wieloletniej krytycznej refleksji
odkryli
nieprawdziwość swojej poprzedniej religii. W eseju tym autor analizuje
problem z punktu widzenia goja filosemity, który próbuje dokonać krytycznego
rozrachunku z religią swojej przeszłości. Postawa ta jest dość
powszechna wśród niemieckich publicystów, należy
jednak do rzadkości w Polsce.
Jezus
Mamzer Syn Maryi
Według żydowskiej tradycji Joszua był
synem Miriam, jednakże jego ojcem nie był Józef. Chłopiec jednak
urodził się,
kiedy Miriam była małżonką Józefa. Tego rodzaju dziecko staje się
mamzerem.
Podlega ono rozlicznym restrykcjom i w zasadzie jest osobą przeklętą do
końca
swojego życia.
W gruncie rzeczy Józef mógł oddalić
Miriam, ale tego nie zrobił. Być może miał dobre serce, a może jako
człowiek
podeszły wiekiem nie mógł mieć własnych dzieci, a może po prostu nie
chciał.
Gdyby zdecydował się oddalić Miriam, Jezus byłby dla wszystkich jawnym
oraz
zadeklarowanym mamzerem i na pewno nie mógłby uzyskać swojej
popularności wśród
współczesnych mu Żydów.
Życzliwość ze strony Józefa ochroniła
Joszuę przed znamieniem publicznej hańby, lecz nie przed nieoficjalną
etykietką. Prędzej czy później chłopiec zaczął to rozumieć, i z całą
pewnością nie było mu z tego powodu przyjemnie. Z drugiej zaś strony
nauczyło
go to większej spostrzegawczości i wrażliwości jak również dzięki temu
wyrobił sobie „cięty" język.
Wszystko wskazuje na to, iż chłopiec dość
szybko zaczął przejawiać zainteresowania tematyką religijną. Nic w tym
więc
dziwnego, iż pewnego dnia zdecydował się na przyłączenie się do jednej z grup religijnych współczesnego judaizmu. Najprawdopodobniej był uczniem
faryzeuszy oraz grupy zbliżonej do esseńczyków. Trudno
jest jednak wnioskować, w jakiej kolejności miał on z nimi do
czynienia.
Być może jego pierwszy kontakt z ówczesnym
judaizmem dokonał się dzięki faryzeuszom. Później mógł się on
zdecydować
na pogłębione studia Tory w szkole lub jakimś miejscu
przypominającym współczesny
klasztor prowadzonych przez ugrupowanie
zbliżone do esseńczyków, a może nawet pobierał on nauki u samych
esseńczyków. Zdobywszy dość gruntowną wiedzę na temat Tory, pewnego
dnia doznał
olśnienia (złośliwcy mówią, że uległ fiksacji) i stwierdził, iż odkrył
swoją religijną misję.
Językowo Joszua był aramejczykiem i mówił po
aramejsku z galijejskim
akcentem, co u wielu współczesnych wywoływało śmiech i uchodziło za
przejaw prostactwa. Nauczył się również hebrajskiego, który w tym
czasie
był już językiem martwym wykorzystywanym w modlitwach oraz do czytania
Tory.
Przypuszczalnie potrafił się komunikować po grecku (chodzi tu o grekę
hellenistyczną — koine, drugi po aramejskim język powszechnej
komunikacji na
Bliskim Wschodzie).
Z profesji był on stolarzem. Fach ten przejął po
swoim przybranym
ojcu. Wychowany w środowisku ludzi prostych rozumiał dobrze problemy
zwykłych
ludzi i potrafił się z nimi bardzo dobrze porozumiewać. Przedstawione
przez
niego wyjaśnienia szybko trafiały do przekonania nieuczonych ludzi,
nierzadko
trafne powiedzenia Rabina Stolarza podobały się także bardziej
wykształconym
słuchaczom i rozmówcom.
Realizacja
własnej misji
Będąc
gorliwym studentem Tory i Tanachu oraz wnikliwym i krytycznym
obserwatorem,
Joszua zauważył, że zasady judaizmu były znane jedynie ludziom
wykształconym,
natomiast prości Żydzi jego epoki nie mieli żadnej orientacji w sprawach
religii. Oprócz tego Joszua uważał, iż judaizm powinien być religią
duchowości i etyki, nie zaś systemem przepisów religijnych oraz
obrzędów. W zaleceniach Tory i Tanachu (pisma Proroków oraz księgi dydaktyczne )
doszukiwał
się duchowego i uniwersalnego przesłania.
Z prawdziwą pasją piętnował dwulicowość i zakłamanie niektórych współczesnych mu przywódców religijnych i politycznych, czym narobił sobie rozlicznych wrogów.
Za
główny swój cel Joszua stawiał sobie uczynienie judaizmu religią ludu.
Również
był on przeciwny jurystycznej interpretacji zaleceń zawartych w Torze i Tanachu. Można by się w nim dopatrywać prekursora antytalmudycznego
nurtu w judaizmie. [ 4 ]
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Przymiotnik konkordatowy w połączeniu z konfesyjną nazwą konkretnego
innowiercy oznacza, iż osoba taka jest bardzo uległa w stosunku do
Kościoła
papieskiego, na przykład papieża będzie czołobitnie tytułować per
Ojciec Święty, w obiektach kultowych Kościoła rzymskiego nabożnie
przyklękać, mimo iż oficjalnie deklaruje się jako osoba niewierząca lub
agnostyk. W Polsce mamy całą rzeszę konkordatowych innowierców, na
przykład konkordatowych ateistów, agnostyków czy też ewangelików.
Funkcjonariusze Kościoła papieskiego bardzo lubią otaczać się świtą
konkordatowych innowierców, gdyż w swojej propagandzie mogą się potem
przedstawiać jako wielce tolerancyjni i ekumeniczni. Z drugiej zaś
strony owi konkordatowi innowiercy nie
robią
tego za przysłowiowe „Bóg zapłać". No cóż, uszczerbek na honorze
pozostaje niewidoczny a korzyści są wymierne i słodko brzęczące. [ 2 ] Mamzer — według żydowskiego prawa religijnego (halachy ) jest to
dziecko nieprawego łoża, które urodziło się po ślubie
matki z innym mężczyzną. Mamzer jako taki podlega rozlicznym
restrykcjom
halachicznym, na przykład mamzer może poślubić tylko innego mamzera lub
konwertytę. Status mamzera jest dziedziczny, dziecko mamzera jest
zawsze
mamzerem. W zasadzie jest to status osoby przeklętej.
Bez wątpienia najsłynniejszym żydowskim mamzerem był
Joszua bar
Josef, zwany również Jezusem z Nazaretu. W zasadzie należałoby go
nazywać
Joszua mamzer bar Miriam (syn Miriam). W okresie średniowiecza i renesansu niejeden Żyd
został ukarany za głoszenie tego rodzaju poglądów przez rozmaite
kościelne instytucje (na przykład inkwizycję) lub sądy
świeckie, albowiem wypowiedzi tego rodzaju traktowano jaka
bluźnierstwo,
co było również przestępstwem w świetle prawa państwowego.
Wielokrotnie
rozmaici rabini z obawy przed zbiorowymi represjami ze strony „tak
zwanych
młodszych braci we wierze" zabraniali Żydom wdawania się z chrześcijanami w dyskusje na tematy dotyczące różnic pomiędzy obydwoma religiami,
szczególnie zalecano zaś nieporuszania zagadnienia dotyczącego
halachicznego statusu Ubóstwionego Rabina z Nazaretu oraz jego Matki
Rzekomo Dziewicy (patrz Rozdział De Intolerabili Blasfemia Judeorum
Contra Christum Et Fidem Eius Et Populum Christianum — O nie mogącym
bezkarnie uchodzić bluźnierstwie Żydów skierowanym przeciwko
Chrystusowi, Jego religii oraz chrześcijanom w dwóch niemalże
identycznych artykułach tego samego autora Żydzi jako ofiary
kościoła,
Dziś, nr 8 (131), 2001
oraz Zagadnienie
„czarnej" legendy inkwizycji, „Racjonalista", str. 2630). [ 3 ] Uroczystość
ta obchodzona jest 15 sierpnia pod nazwami Zaśnięcia (tradycja
bizantyńska;
po grecku koimesis, po starocerkiewnosłowiańsku uspenie),
Wniebowzięcia (tradycja rzymskokatolicka; po łacinie assumptio)
lub
Matki Boskiej Zielnej (nazwa ludowa). Dla
tych dwóch odłamów chrześcijaństwa doskonałe człowieczeństwo Miriam
wynika z doskonałego człowieczeństwa Chrystusa, jest ona przecież matką
wcielonego Boga. Jest zrozumiałym, iż jezulogia odrzuca te poglądy.
Joszua i Miriam
byli zwykłymi ludźmi. W żydowskiej tradycji Jezus był mamzerem a Miriam
matką mamzera, co w żadnym wypadku nie jest oznaką szczególnie
doskonałego
człowieczeństwa. [ 4 ] Nurt ten doprowadził do powstania ruchu karaimów w VIII
wieku, który
nie
zdołał przyciągnąć do siebie większości Żydów. Wbrew temu, co sądził
Joszua, judaizm musiał mieć charakter talmudyczny, aby być sobą. W tym
też można się dopatrywać zwycięstwa faryzeizmu nad
doktryną Rabina z Nazaretu. Inny triumf doktryny faryzejskiej nad
naukami Jezusa
ma
charakter moralno-pragmatyczny, mianowicie chodzi tu o zbrodnie i zło
popełnione
przez duchowych uczniów Ukrzyżowanego Rabina z Nazaretu, w porównaniu z którymi występki następców faryzeuszy są nieistotnymi incydentami.
Paradoksalnie i wbrew intencjom prekursora owa duchowa interpretacja
dała
początek systemowi religijnemu, który w imię swojego ukrzyżowanego
założyciela
unicestwił liczne cywilizacje oraz dokonał licznych mordów zarówno w skali indywidualnej jak i masowej. « Jezus - człowiek i mit (Publikacja: 27-02-2004 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3263 |
|