|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze
Jak po prawo i sprawiedliwość - to do Strassburga Autor tekstu: Leon Bod Bielski
Zabużanie, którzy z powodu
zawieruchy II wojny światowej utracili swoje majętności na wschodzie czekają
już 60 lat na zadośćuczynienie. Prawna (ogłosiła się na wyrost „państwem
prawnym") IIIR.Parafialna przyznała im prawo do zadośćuczynienia w wysokości
15% wartości utraconego mienia, jednak nie więcej niż 50 000 PLN. Mimo
tego ok. 70 tys. pokrzywdzonych przez rozpierających się na terenie Europy
samodzierżawców do dziś z przysługujących im sum nie zobaczyło złamanego
szeląga a Państwo wynajduje coraz to nowe kruczki prawne (co chyba stanowi
kwintesencję istoty „państwa prawnego" a’la IIIRP!) i staje na głowie,
by tych pieniędzy im nie wypłacić… Powód? — permanentnie pusty skarbiec
IIIR.Parafialnej, niezdolnej do sprostania przedsięwziętym zobowiązaniom. Tak
wygląda w działaniu tzw. „państwo prawa", do którego Kaczory, zapewne by
było do kompletu, chcą jeszcze dokwakać równie karykaturalną
„sprawiedliwość…"
Aż wreszcie dał głos
Trybunał w Strasburgu i wydał wyrok, który może IIIR.Parafialną kosztować
nawet 10 mld PLN, czyli sumę iście kosmiczną, nawet zagrażającą koniecznością
podniesienia podatków licznym, by starczyło dla nielicznych, co w świetle
wymowy słynnego powiedzenia Churchilla : "jeszcze
nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- w końcu
wydaje się być w pełni zasłużoną sprawiedliwością dziejową...
Gdyby nie fakt, że budżet
IIIR.Parafialnej rokrocznie jest rujnowany na sumę, potrzebną do zadośćuczynienia
zabużanom finansowej odmiany sprawiedliwości dziejowej- nie byłoby o czym mówić
tylko te podatki podnieść. Powstaje jednak pytanie, kto jest, jak liczny i tak
ważny w naszym kraju, jakie to priorytety stoją przed władcami Polski, że
potrzebna zabużanom, iście astronomiczna suma dla owego klienta musi się
znaleźć na dzień dobry i niezależnie od stanu i możliwości płatniczych
budżetu jest corocznie z niego drenowana — podczas gdy kilkadziesiąt tysięcy
głęboko pokrzywdzonych przez bezprawie wojny ludzi nie może się doczekać
należnych im pieniędzy już 60 lat? Musi to być ktoś bardzo ważny, ktoś,
kto czekać nie może i kogo stan budżetu państwa (z którym musi być związany
jakimś bardzo ważnym porozumieniem dwustronnym), a co za tym idzie być albo
nie być milionów bezrobotnych i bezdomnych- absolutnie nie obchodzi...
Długo szukać nie trzeba,
by ustalić tego superważniaka, ot, wystarczy się rozejrzeć po swojej
miejscowości, pójść na obrady Gminnej Rady, gdy dzieli fundusze gminne, włączyć w permanencji klęczące przekaziory, poczytać gnącą się lansadach prasę by
skonstatować, że jest nim… Kościół Rzymskokatolicki, Ojciec nasz i Matka
nasza- a rodzicielom odmówić nie wypada! To
ten sam Kościół, bez błogosławieństwa którego nie był możliwa żadna
„niesprawiedliwa" wojna a szczególnie ta, w wyniku której majątki potraciły
ofiary tamtej watykańskiej, jawnie faszystowskiej polityki, dziś przeciw
swojej wyrodnej Ojczyźnie w jakimś szale niespełnienia i poczuciu krzywdy
pukające do drzwi strasburskiej sprawiedliwości...
Ale tak to już widać im u bozi pisane, że ofiarami przyszło im być „czynem ciągłym", z ofiar
powojennych stali się dziś ofiarami wolnej, „prawnej" Ojczyzny- i kolejny
już raz są ofiarami pazernego, jawnie na oczach milionów faszyzującego Kościoła,
zawsze pierwszego zarówno w machaniu kropidłem w teatrach i na polach bitew
wszelkich wojen jak też- a może przede wszystkim- w kolejce do kasy, przywilejów
oraz luksusów w sytuacji, gdy milionom brakuje na opędzenie podstawowych
potrzeb życiowych! O ile Kościół kat. dostał rekompensatę „za krzywdy"
już dawno i potrójnie, to Zabużanie nie mogą się doczekać pierwszego razu i to w oszałamiającej wysokości 15%… Tak Państwo „prawne" dba o swoich
obywateli, tak ma ustawione priorytety, tak widzi prawo i oczywiście
„sprawiedliwość"...Trzeba ten chory układ jak najszybciej zreformować,
by to Obywatel był podmiotem prawa, a nie stawiająca się ponad prawem
kilkudziesięciotysięczna kasta dziwacznie odzianych osobników, naznaczonych
piętnem nazistowskich zbrodni i faszystowskiej kolaboracji...
Ironią losu jest, że zwycięzcy w II wojnie lewicowcy tak dalece zaprzedali się dziś w niewolę, że w procesie galopującej na naszych oczach ewolucji postaw i programów zatracili
istotę swojej lewicowości, rzucają na tacę miliardy złotych rocznie, służą
im dziś do mszy, są adwokatami ich nabzdyczonych, zakłamujących prawdę
historyczną żądań i na przebudzenie trzeba im dziś pluć w twarze, z dużą
dozą pewności, że na takie dictum i tak powiedzą, iż „deszcz pada". Jak
już jesteś ofiarą- to nią będziesz do śmierci, niezależnie, jakie
szczytne, łuszczące się na parkanach hasła mijasz i nic się w Twoim zas....m
życiu nie zmieni, dopóki w beczce naszej zbiorowej egzystencji nie
zlikwidujemy dziur, dziurek i dziureczek, którymi wprost na szeroko rozpostarte
łono Kościoła kat. dniami i nocami tryska nieprzerwaną fontanną zarówno
konkordatowy jak też w swej większości pozakonkordatowy złoty strumień pełen
diamentowego żwiru...
Pomyśleć, że wystarczyłoby
przez rok przekierować ten strumień w stronę zabużan- i nie trzeba by było
ani rujnować budżetu, ani podnosić podatków. Jednocześnie jak na dłoni
widać, że na pewno w IIIRP dużo mniejsze byłyby podatki, gdyby- zgodnie z zapisem o neutralności światopoglądowej Państwa i nie finansowaniu działalności
religijnej któregokolwiek z Kościołów z budżetu- rokrocznie tryskający na
łono Krk strumień wysechł bezpowrotnie...! Ale
konkordat to dokument międzynarodowy, (od kiedy w Watykanie żyje jakiś
„naród", a jeśli tak — to jaki — pojęcia
nie mam!) nadrzędny nad prawem krajowym
i, niczym sadzone diamentami i szamerowane złotem chomąto do kompletu z platynowymi ostrogami- swoje kosztować musi! Tylko wędzidło w tym „złotym
rzędzie" musi być z dobrze hartowanej stali, niełatwe do przegryzienia, by
można było ten głupi naród według słów naszego watykańskiego Boga mocno
za mordę „trzymać i nie popuszczać"… Wiśta, wio!!!
« Felietony, bieżące komentarze (Publikacja: 01-07-2004 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3490 |
|