|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Ateizm i Ateologia
Major z doliny świętego Joachima albo o tym, że 'Bóstwa są tworem oszustwa' [1] Autor tekstu: Andrzej Rusław Nowicki
|
Wielu u was w Niemczech potrafiło i potrafi zręcznie naśladować Muzy Attyki i Auzonii, a wśród nich większy od innych Major, którego znacie aż nazbyt dobrze, będący nie tylko ich naśladowcą, ale równorzędnym
współzawodnikiem. Giordano BRUNO
|
ACIDALIUS AD ACERNUM
Jakże trudno jest, zwłaszcza nam, poetom, zdobyć jakiejkolwiek dziedzinie palmę pierwszeństwa!
Wszystkie ścieżki Parnasu zostały dokładnie wydeptane i trzeba cudu, żeby odkryć jakieś miejsce nie tknięte dotąd stopą poety. Przez wiele lat sądziłem, że właśnie mnie spotkało to szczęście i że zostanie po mnie u potomnych wspomnienie:
„Acidalius był pierwszym poetą, który śpiewał o różach". Niestety, okazało się, że kiedy miałem dziewięć lat, ktoś większy ode mnie, O nazwisku — nomen omen — Major, wydrukował piękną Elegię o róży, odbierając mi tym samym palmę pierwszeństwa.
O nim to właśnie powiedział, opuszczając Wittenbergę, mój Nauczyciel, że wielu Niemców potrafiło i potrafi zręcznie naśladować Muzy Attyki i Auzonii, a wśród nich większy od innych Major, będący nie tylko ich naśladowcą, ale równorzędnym współzawodnikiem. Wypowiadając te słowa, doktor Bruno naraził się poważnie teologom wittenberskim a także i przede wszystkim samemu
elektorowi Chrystianowi, który ledwie — po śmierci ojca — dorwał się do władzy, natychmiast kazał Majorowi opuścić Wittenbergę, oskarżając go o to,
że w swoich wierszach znieważa religię. Napisał bowiem, i ośmielił się wydrukować w Wittenberdze, te oto słowa:
"fraus namina fingit", czyli: „bóstwa są tworem oszustwa", a w innej książce napisał wiele złośliwych uwag o zarozumiałych Osłach uprawiających teologię, odmalowując ich tak wiernie, że każdy osioł rozpoznał w jego wierszach swój portret.
Czy znasz wiersze Majora? Jestem pewien, drogi Acernie, że spodobałyby Ci się, ponieważ Major — tak jak Ty — sławi w swoich wierszach Pokój, dowodząc, że jedynie w czasie Pokoju kwitną nauki i sztuki.
Pewnego razu byłem świadkiem rozmowy doktora Bruna z Majorem. Do listu załączam próbę jej odtworzenia. Nie było to łatwe — odtworzyć ją z pamięci — bo rozmowa toczyła się przy winie.
Nysa, 20 maja 1595 r.
Major z doliny świętego Joachima albo o tym, że "Bóstwa są tworem oszustwa"
Osoby:
MAJOR, lat 56
BRUNO, lat 41
ACIDALIUS, lat 22
BUKRECJUSZ, lat 22
Helmstedt, październik 1589 r.
Niebo zasnute było ciemnymi chmurami. Wiał wiatr i padał deszcz. Po ekskomunice, którą pastor Boethe rzucił na naszego Nauczyciela, ogarnęło nas przygnębienie, ponieważ obawialiśmy się, że Nauczyciel nasz zostanie zmuszony do opuszczenia uniwersytetu. Złożył wprawdzie odwołanie na ręce prorektora, profesora teologii, Daniela Hoffmanna, ale nie wierzyliśmy w pomyślne zakończenie tej sprawy. W tej sytuacji Bukrecjusz zaproponował, aby utopić smutek w winie. Opierałem się, ponieważ mnie od wina robi się zawsze jeszcze smutniej; nie umiałem, jednak sformułować żadnej
innej propozycji. Poszliśmy zatem do winiarni, gdzie zastaliśmy doktora Bruna z jakimś starszym mężczyzną, którego nie znaliśmy. Bruno, gdy tylko nas zauważył, zawołał:
BRUNO A oto i chłopcy, o których ci mówiłem. Chodźcie-no tutaj do nas, siadajcie za stołem i cieszcie się razem ze mną z oglądania i słuchania profesora Majora, który nam zrobił miłą niespodziankę i wielkie święto swoim przyjazdem.
To jest Acidalius, a to Bukrecjusz. Studiują tu filozofię i medycynę, ale przede wszystkim są
poetami.
ACIDALIUS A więc to tak wygląda poeta Marone Major (większy od Wergiliusza)! Ileż to łez wylałem przez Twoje wiersze!
MAJOR
Łez? To bardzo dziwne. Sądziłem, że moje wiersze pobudzają do śmiechu.
ACIDALIUS
Nie mnie. Nie mnie. Twoja Elegia o róży miała kolce, które ukłuły mnie w samo serce.
MAJOR
Nie do wiary. Ta elegia to najbardziej niewinny z moich wierszy.
BUKRECJUSZ
Wyjaśnię, o co tu chodzi. Od czasu, kiedy Acidalius opuścił Rostock, ciągle tęskni za tym miastem — a raczej za dziewczynami, które tam zostawił — i nazywa je Miastem Róż. I umyślił sobie, że dziełem jego
życia będzie poemat O różach a potomność nazwie go „poetą róż". Niestety, kilka miesięcy temu wpadła mu w ręce twoja książka — Liber poematum, w której znalazł ową nieszczęsną
Elegię o róży. Wpadł więc w rozpacz, że nie jest pierwszym, który pisze o różach.
MAJOR
Gdybym wiedział, nigdy bym tej elegii nie napisał. Ale na miejscu Acidaliusa nie wylewałbym łez. Bo w poezji, po pierwsze, liczy się nie tyle to, o czym się pisze, ile to, w jaki sposób się pisze. I choćby przed nim nie jeden Major, ale tysiąc poetów pisało o różach, zawsze
może napisać taki wiersz, w którym o różach powie coś nowego i w ten sposób zdobędzie
pożądaną palmę pierwszeństwa. A po drugie, mając lata Acidaliusa ma się przed sobą jeszcze całe życie i można znaleźć tysiąc przedmiotów, o których przed nim nikt jeszcze nie pisał.
ACIDALIUS
Pisano już o wszystkim. Nie pozostawiono dla mojego pokolenia ani skrawka wolnej ziemi na Parnasie.
MAJOR
Nie szukając daleko. Dlaczego nie piszesz wierszy o filozofach, a zwłaszcza o tej czerwonej róży pomiędzy filozofami, jaką jest doktor Bruno? Gdybyś napisał taki wiersz, byłbyś pierwszym poetą, który odkrył ten najszlachetniejszy przedmiot do sławienia przez poezję.
ACIDALIUS
Jakżebym ja miał wierszami sławienia Bruna
podołać,
Kiedy opiewać dość godnie nie jest go w stanie
nikt zgoła?
Cóż ja, gdy Feba tu nawet i ust i liry za mało,
Gdy Muzom nawet przed Brunem mowę odbiera
nieśmiałość.
MAJOR
Nie wiem, co bardziej chwalić, pięknie brzmiące słowa czy niezwykłą u młodego poety skromność? Powiedz, czy ułożyłeś ten wiersz w tej chwili, na poczekaniu?
BUKRECJUSZ
Acidalius potrafi improwizować, ale nie przy winie, które zawsze wyciska z jego oczu łzy. Ten wiersz o Brunie, którego fragment zacytował, napisał kilka miesięcy temu. Ale zostawmy Acidaliusa w spokoju i przejdźmy do sprawy, której doktor Bruno — jako cudzoziemiec nie znający dobrze tutejszych stosunków i układów — nie potrafił nam dokładnie wyjaśnić. Jak to się stało, że ciebie, sławnego na całe Niemcy poetę, pozbawiono katedry w Wittenberdze? Czy to prawda, że stało się to przez intrygi teologów kalwińskich, którzy w Wittenberdze wzięli górę nad luteranami?
MAJOR
Przyczyny krzywdy, która mnie spotkała, były dwie. Pierwszą była walka dwóch stronnictw, z których istotnie jedno nazywano luterańskim a drugie kalwińskim, ale ja nazwałbym je raczej stronnictwami Wina i Piwa. Nie stroniłem od wina, więc uznano mnie za winnego, a tych którzy pobożnie, po niemiecku, pili piwo, pozostawiono w spokoju.
BRUNO
Mówiąc o winie, Major ma na myśli poezję i filozofię. Na tym polegała jego wina, że nazbyt kochał poezję i filozofię. A to właśnie nie podobało się ponurym teologom kalwińskim, którzy w winie, poezji i filozofii wietrzyli niebezpieczny libertynizm.
BUKRECJUSZ
Nie rozumiem, jak w Wittenberdze, twierdzy luteranizmu, można być prześladowanym za luteranizm.
MAJOR
Owi teologowie spod znaku Kalwina są zbyt przebiegli, aby atakować Lutra i jego zwolenników. Wiedzieli też, że nie dadzą rady stronnictwu luterańskiemu, jeśli będzie ono silne i zwarte. Zaczęli więc swoje
intrygi od prób skłócenia luteranów pomiędzy sobą. Wiadomo, że luteranizm jest wspólnym dziełem Lutra i Melanchtona. Jak rozbić to dzieło? Ano jest na to dość prosty sposób: przeciwstawić Lutra Melanchtonowi, wychwalać Lutra i bronić czystości jego wiary przed poganinem Melanchtonem. Z twierdzenia Lutra, że zbawienie osiąga się przez
„samą wiarę" — sola fide, wyciągnęli wniosek, że poezja i filozofia są pogańskim dodatkiem Melanchtona do owej
„samej wiary" Lutra.
BUKRECJUSZ
Ale przecież twierdzenie o „samej wierze" skierowane jest przeciwko katolickiej doktrynie o dobrych uczynkach, takich jak leżenie krzyżem, posypywanie głowy popiołem, zakupywanie mszy i odpustów, odmawianie modlitw do świętych i inne tego rodzaju zabobonne praktyki.
BRUNO
Owym teologom chodzi o coś innego. Przeciwstawiając sobie wiarę — Fides i dzieła ludzkie — opera, wrzucają do tego drugiego worka, razem z owymi zabobonnymi praktykami wszelką aktywność ludzką, wyświadczanie ludziom dobra, uprawianie filozofii, pisanie wierszy, zakładanie przytułków i szpitali, twierdząc, że wszystko to nie ma żadnego znaczenia, ponieważ zbawienie osiąga się
"sola fide".
ACIDALIUS
Nie bez racji. Słowo opera oznacza bowiem przede wszystkim dzieła pisarzy i czyny bohaterów a nie owe zabobonne praktyki.
BRUNO
To prawda, ale to pomieszanie znaczeń posłużyło do wysunięcia hasła walki z f i l i p i z m e m , czyli doktryną Filipa Melanchtona, Wielkiego Preceptora Germanii, który chciał, aby reforma Lutra wiązała się z rozkwitem sztuk i nauk.
Przypomniano także pewną wypowiedź Lutra, kiedy siedział za stołem i po którymś tam z kolei kuflu piwa nazwał rozum ladacznicą. A że Filip był obrońcą rozumu, więc zauważono w tym sprzeczność z czystym luteranizmem. Kto bronił rozumu, tego nazywano poganinem. Głównym teologiem luterańskim, który wystąpił przeciwko
filipistom i rozumowi, był Flacjusz
Illiryk. I tak luteranie zostali skłóceni. W Wittenberdze wybuchła walka pomiędzy flacjanami i filipistami.
Wtedy Major, stojąc na czele filipistów, napisał Pieśń przeciwko Osłom Flacjanom — Carmen contra Asinos Flacianos. I dobrze uczynił, bo ten, kto występuje przeciwko rozumowi, zasługuje na miano osła. Ale osły, które rozpoznały się w wymalowanych przez niego portretach, zaczęły wierzgać i wykopały Majora z Wittenbergi.
BUKRECJUSZ
Teraz rozumiem, jakie to spory pomiędzy teologami doprowadziły do pozbawienia Majora katedry. Ale Major, o ile pamiętam, powiedział, że była jeszcze druga przyczyna. Jaka?
MAJOR
Tą drugą przyczyną była śmierć elektora saskiego, Augusta, który sprzyjał filipistom. Jego syn, Chrystian, będąc pod każdym względem przeciwieństwem swego ojca, sprzyjał flacjanom i kalwinom, a do filipistów odnosił się z nienawiścią.
1 2 Dalej..
« Ateizm i Ateologia (Publikacja: 01-12-2004 Ostatnia zmiana: 26-02-2006)
Andrzej Rusław NowickiUr. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3789 |
|