|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Państwo i polityka Testy kompetencyjne polityków - nadzieja na lepsze władze Autor tekstu: Zdzisław Gromada
Niezależnie od woli „miłościwie" nam obecnie panujących
wybrańców zbliża się czas wyboru kolejnej grupy trzymającej władzę. Nie
jest nam potrzebna grupa typu: cyrk, kabaret, piaskownica, ring bokserski etc.
Potrzebny jest nam sejm i senat typu — okrągły stół. Boję się, że
czekając biernie na cud, na „mądrość" wyborców i ugrupowań
politycznych obudzimy się z ręką w nocniku. Znaczna część naszych
wartościowych obywateli będzie miała w dalszym ciągu dylemat być czy nie
być w tym kraju a ci, którzy wybiorą opcję „być" będą skazani na
beznadziejną wegetację. Ideą demokracji jest założenie, że pojedynczy człowiek
popełnia błędy natomiast ogół nie. Nasze i nie tylko nasze doświadczenia z demokracją dowodzą, że teza ta niekoniecznie jest prawdziwa. Czy możemy temu
zaradzić? Jak wiadomo 99,99%
obywateli nie analizuje merytorycznie proponowanych przez ugrupowania polityczne
programów (pomysłów) na rządzenie Polską. Nie analizuje również przydatności
poszczególnych kandydatów do pracy w sejmie bądź w senacie. Dla zaistnienia
na scenie politycznej rzuca się słowa wytrychy: my jesteśmy lewicą i troszczymy się o ludzi biednych, my jesteśmy patriotami i troszczymy się o sprawy Polaków katolików, my jesteśmy za praworządnością i sprawiedliwością w naszym kraju, my jesteśmy za demokracją, my jesteśmy liberałami, my
troszczymy się o rolników a my umiemy się obronić sami. Ale jednakowym dla
wszystkich i najważniejszym hasłem wszystkich ugrupowań jest: MY JESTEŚMY
NAJLEPSI — MY CHCEMY WŁADZY. Podstawowym orężem walki politycznej jest walka
słowna w mediach, w sejmie, gdziekolwiek. Popisy językowe to sposób na
zdobycie popularności a popularność to przepustka do władzy. Jest to niewłaściwe
kryterium wyborcze! Wyłoniona wg takiego kryterium władza nie daje nam nadziei na lepsze jutro.
Jacy politycy są nam
potrzebni? Dla uzyskania prawa wykonywania zawodu lekarza, prawnika,
inżyniera, nauczyciela etc. niezbędne jest wykazanie się stosowną wiedzą,
doświadczeniem, dyplomem. Zgoda, zdarzają się wspaniali domorośli lekarze,
inżynierowie, nauczyciele etc. bez formalnego dyplomu i odwrotnie lecz są to
sporadyczne przypadki. Dlaczego nie stawiamy żadnych wymagań politykom? Nasza
rzeczywistość świadczy, że większość z nich to nieodpowiedzialni
amatorzy. Co przeszkadza określić wyraźnie jacy posłowie i senatorowie są
nam potrzebni? Jakimi parametrami powinniśmy oceniać kandydatów do władz
przy urnie wyborczej, by nasz Sejm i Senat miał autorytet całą kadencję?
Jestem w tej dziedzinie amatorem, dysponuję wyłączne chłopskim rozumem.
Uważam, że kandydaci do pełnienia
funkcji publicznych, a w szczególności kandydaci na posłów i senatorów,
powinni nam — szarym obywatelom, przed wyborami, wykazać swoje predyspozycje w następujących zakresach: 1.
Dobry kandydat na polityka powinien być człowiekiem dla którego ważniejsze
są idee niż dobra materialne. Szczególnie niezbędna jest cecha, by dobro ogółu
było ważniejsze niż własne ambicje i finanse.
2.
Dobry kandydat na polityka nie może być człowiekiem bezkompromisowym.
Tworzenie dobrego prawa ZAWSZE wymaga ustępstw. Polityk powinien mieć dar wsłuchiwania
się w to co mówi jego przeciwnik. Walkę polityczną powinien prowadzić na
argumenty a nie na obelgi.
3.
Ludowe powiedzenie mówi: Lepiej z mądrym płakać niż z głupim
skakać. Dobry kandydat na polityka powinien
wykazać się ponadprzeciętną inteligencją, łatwiej mu będzie zrozumieć złożone
publiczne problemy i podejmować ich rozsądne rozwiązania.
4.
Do pracy w Sejmie i Senacie wielce przydatna jest wiedza z zakresu prawa,
ekonomii, funkcjonowania gospodarki i socjologii. Dobry kandydat na polityka
powinien wykazać się podstawową wiedzą w tych dziedzinach.
Ostatnio poszedłem do osiedlowej Szkoły Podstawowej spełnić
osiedlowy obowiązek — wybrać tzw. Radę osiedlową. Poszedłem tylko
dlatego, że mój sąsiad wrzucił mi do skrzynki swoją ulotkę i znam się z nim dość dobrze. Przed urną miałem dylemat. Rada ma być kilkuosobowa -
kandydatów, póki co, było nieco więcej. Lecz ja niestety z tej listy znałem
wyłącznie mojego sąsiada. Pozostali kandydaci to dla mnie tylko kilka literek z alfabetu. Wolałem postawić znak wyłącznie przy jednym nazwisku niż głosować
na chybił trafił. Czy my, przeciętni obywatele, zaaferowani swoimi sprawami
dnia codziennego mamy ochotę, czas i możliwości przed oddaniem swojego głosu
ocenić wg kryteriów 1-4kandydatów
do władz państwowych? Ilu wśród nich jest naszymi sąsiadami? Czy
nazbyt często nie głosujemy na chybił trafił? Czy przed
powierzeniem kandydatowi na polityka odpowiedzialnej, zaszczytnej funkcji
publicznej mamy prawo go zapytać: Czy Ty się do tej funkcji nadajesz? Czy
Ty może jesteś jedynie żądnym władzy i zaszczytów amatorem? Testy
kompetencyjne kandydatów na polityków Wg aktualnie obowiązującej ordynacji wyborczej Państwowa
Komisja Wyborcza (PKW) jest zobowiązana do organizacji wyborów. Ma obowiązek
m.in. umieścić w lokalach wyborczych listy kandydatów wraz z podstawowymi
informacjami o nich. Za takie uznano aktualnie: imię i nazwisko kandydata, wiek
kandydata, wykształcenie i przynależność do organizacji polityczno-społecznych.
Powinniśmy zobowiązać PKW o uzupełnienie tych danych o wskaźniki oceny
predyspozycji kandydata do pełnienia zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji posła
lub senatora! PKW powinna mieć obowiązek wszystkich zarejestrowanych
kandydatów poddać obiektywnemu egzaminowi np. w postaci testów komputerowych
oceniających ich predyspozycje na polityka np. wg pkt. 1-4, a wyniki tego
sprawdzianu umieścić jako istotną informację na listach wyborczych. Czy
nasza aktualnie trzymająca władzę grupa potrafi wprowadzić taką
nowelizację ordynacji wyborczej? Sytuacja
nie jest zupełnie beznadziejna
Wierzę, że są w naszym kraju wiarygodni fachowcy od potrzebnych do
oceny kompetencji polityków testów, którzy potrafią i z pobudek
patriotycznych opracują gwarantujące obiektywizm stosowne testy sprawdzające.
Wierzę, że są w naszym kraju politycy, którzy rozumieją potrzebę
udzielenia przed wyborami takich informacji szarym obywatelom o sobie i nie boją
się tego. Rozumieją, że w kampanii przedwyborczej mogą i powinni podać jak
najwięcej istotnych informacji o sobie. Jestem przekonany, że odmowa poddania
się kandydata na polityka takiemu dobrowolnemu sprawdzianowi będzie oznaczała,
że się tego boi, że oddaje to pole walkowerem! Wierzę, że dzięki takiej
społecznej akcji więcej ludzi weźmie udział w wyborach, wybierzemy bardziej
kompetentny sejm i senat i stworzymy ludziom nadzieję na lepsze jutro.
Proszę osoby pozytywnie oceniające ten pomysł o wysyłanie maili do ugrupowań politycznych z zapytaniem czy ich kandydaci do parlamentu są gotowi poddać się proponowanym testom kwalifikacyjnym?
« Państwo i polityka (Publikacja: 02-04-2005 Ostatnia zmiana: 16-06-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4062 |
|