|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Wolnomyślicielstwo a wolnomularstwo [2] Autor tekstu: Kamil Racewicz
Środowiska klerykalne organizację polskich wolnomyślicieli
określały jako masońską, co jednak wynikało bardziej z chęci ułatwienia
sobie zwalczania tychże organizacji niż z jakiejkolwiek analizy rzeczywistych
powiązań. Etykietka masońska była ówcześnie bardzo niebezpieczna, gdyż w świetle przepisów carskich mogła wiązać się z delegalizacją organizacji.
Stąd też warszawski zjazd organizacyjny wolnomyślicieli z 8 XII 1907 uchwalił
rezolucję tej treści: „wolnomyśliciele orzekają, że nie mają nic wspólnego z Masonerią, której organizacja opiera się na zasadzie towarzystwa zamkniętego i na zasadzie sekretu, gdy tymczasem Wolna Myśl występuje zupełnie jawnie,
poddaje się wszelkiej kontroli publicznej i nie ma żadnych sekretów".
Wprawdzie środowiska klerykalne do dziś rezerwują etykietkę masonów dla
wolnomyślicieli, jednakże opinie o pokrewieństwie obu tych nurtów wychodziły
także i z innych środowisk, nawet i od samych zainteresowanych, np. w roku
1923 wolnomularz i wolnomyśliciel Jan Hempel w „Myśli Wolnej" pisał: „Ruch
wolnomyślicielski, stowarzyszenia wolnomyślicieli, ich zjazdy międzynarodowe — to zewnętrzny popularny przejaw działalności lóż masońskich". Po
tym stwierdzeniu redaktor „Myśli Wolnej", a później redaktor i wydawca
miesięcznika „Racjonalista" oraz luminarz polskiego ruchu wolnomyślicielskiego,
Józef Landau, pospieszył z wyjaśnieniem, że Stowarzyszenie Wolnomyślicieli
Polskich nie ma „nic wspólnego z masonerią ani obcą, ani polską, jeśli ta
ostatnia w ogóle istnieje". Już jednak w grudniu tego samego roku ten sam
autor „życzliwie witał" nowopowstałe polskie czasopismo masońskie
wychodzące w Stanach Zjednoczonych. I choć po jakimś czasie znów narzekał,
że wolnomyśliciele na próżno „odżegnują się" od masonerii", że
„z masonerią nie mają nic wspólnego", to w roku 1929 na ogólnopolskim
zjeździe Polskiego Związku Myśli Wolnej podkreślał zalecenia masonerii
belgijskiej z XXI międzynarodowego kongresu (Luksemburg, 1929), „aby
wolnomyśliciele pracowali w ścisłym kontakcie z masonerią". Warto tutaj również wspomnieć o upoważnieniu przez I Zjazd Krajowy SWP zarządu głównego do ewentualnego przystąpienia do Międzynarodowej
Federacji Wolnomyślicieli oraz o przystąpieniu w roku 1929 do tej federacji
przez Polski Związek Myśli Wolnej. Owa tzw. międzynarodówka belgijska
wykazuje ścisłe związki z wolnomularstwem. Otóż jej inspiratorem był
angielski wolnomularz Charles Braidlaugh. Przewodniczącym Federacji był początkowo
dr Modest Terwagne, którego ród związany był z wolnomularstwem belgijskim. Z kolei honorowym przewodniczącym Federacji był wybitny francuski wolnomularz i przewodniczący partii radykalnej, Ferdinand Buisson. Znamienne, że kiedy
Federacja zwracała się o udział w międzynarodowym kongresie, na trzecim
miejscu znalazły się oficjalne „loże masońskie". Choć sami wolnomyśliciele często negatywnie reagowali
wobec stałego przypinania im etykietek masonów, z drugiej jednak strony to w środowisku wolnomyślicieli ruch wolnomularski znajdował wsparcie zwłaszcza w okresach kampanii antymasońskich rozpętywanych przez środowiska prawicowe. Można
np. wspomnieć o pochwalnym wręcz artykule na łamach sanacyjnej „Pracy" o masonerii napisanym przez jednego z czołowych wolnomyślicieli przedwojennych
niezwiązanego z masonerią, prof. Henryka Ułaszyna. W spotkaniach organizowanych przez loże w charakterze gości
byli czasami zapraszani wolnomyśliciele, np. Tadeusz Kotarbiński, który w roku 1937 na spotkaniu zorganizowanym przez lożę „Ogniwo" wygłosił
referat „O patriotyzmie". W sprawozdaniu komisarza Policji Państwowej z roku 1938 do wiceprokuratora XVI rejonu Prokuratury Sądu Okręgowego w Warszawie czytamy: „'Ogniwo' dążyło do wciągnięcia w swe szeregi
elementów polskich demokratycznych i wolnomyślicielskich, zwracając głównie
uwagę na osoby zajmujące wyższe stanowiska w administracji państwowej, sądownictwie i prokuraturze".
Zakończenie
Tyle okruchów historycznych. Dziś te powiązania
wolnomularsko- wolnomyślicielskie zostały przecięte lub obumarły niemal
doszczętnie. A sytuacja społeczno-polityczna jest taka, że powinna ona skłaniać
do poważnego rozważenia przez obie strony wizji zbliżenia i współpracy.
Wobec pojawiających się ekscesów antymasońskich, narastającego klerykalizmu w życiu publicznym, uwsteczniania się społeczeństwa polskiego pod względem
mentalności i horyzontów umysłowych, środowiska wolnomularskie i wolnomyślicielskie
nie powinny po prostu współegzystować, lecz winny nawiązywać bliższą współpracę
lub kontakty nieformalne dla rozwiązywania niektórych wspólnych niejako
problemów i wspierania obopólnego rozwoju. Warto w tym miejscu przypomnieć, że już w roku
1891 Rada Zakonu, a w rok później Konwent Wielkiego Wschodu Francji zdecydowały,
aby połączyć działalność stowarzyszeń wolnomyślicieli i wolnomularstwa, i zaleciły lożom popieranie rozwoju grup wolnomyślicielskich.
1 2
« Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 02-07-2005 Ostatnia zmiana: 13-09-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4214 |
|