|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Neuronauka
Co nasz mózg musi wiedzieć o nas, żebyśmy rozumieli innych Autor tekstu: Paweł Krukow
Wydaje się, że w psychologii istnieją jeszcze niezatarte granice między
psychologią społeczną a naukami wyjaśniającymi działanie ludzkiego mózgu.
Badacze często odwołują się do twierdzeń wedle których zachowania społeczne
są w całości wyuczone i związane z naszym doświadczeniem życia wśród
ludzi, podczas gdy inni badają to, co nierozerwalnie związane z biologią,
czynnikami wrodzonymi, strukturą mózgu, która wykazuje znacznie mniejszą
plastyczność i nie wydaje się być tak dalece uzależniona od praw uczenia się.
Dzisiaj jednak dużo trudniej postawić taką linię demarkacyjną z dwóch co
najmniej względów. Po pierwsze; istnieją pewne mechanizmy stałe w zachowaniu
społecznym, jak to, że musimy rozumieć uczucia osób, z którymi wchodzimy w interakcje, aby były one satysfakcjonujące i nie doprowadzały nas do konfliktów,
po drugie zaś: już dawno zaobserwowano, że pewne uszkodzenia mózgu nie
zaburzając w znacznym stopniu innych umiejętności zakłócają zdolności
elastycznego poruszania się w środowisku społecznym. Można zatem założyć,
że istnieją swoiste mechanizmy wbudowane w nasz mózg, które związane są właśnie z umiejętnością skutecznego i zadowalającego obie strony współżycia między
ludźmi. Tak powstała koncepcja tzw. mózgu
społecznego. Oczywiście nie jest to jakiś inny typ mózgu, nie powinno się
też zakładać, że istnieje rozbudowany mózgowy mechanizm rządzący
zachowaniem społecznym i tylko nim, nie będąc związanym z innymi procesami
psychicznymi. Celem tego artykułu jest przedstawienie Czytelnikom wybranych zagadnień
wyjaśniających w jaki sposób mózg uczestniczy w regulowaniu naszego współżycia z innymi ludźmi i przedstawienie wybranych koncepcji opisujących jak i jaka
relacja między mózgiem a tym zachowaniem może zajść. *
*
* Osoby, z którymi wchodzimy w interakcje nie są przez nas spostrzegane
jak przedmioty. Nie musimy ciągle zastanawiać się nad tym, że kolega, z którym
właśnie rozmawiamy jest istotą ożywioną, człowiekiem, istotą myślącą i czującą, aby wiedzieć, że tak jest. Podobnie, gdy prowadzimy tę dyskusje,
zwłaszcza gdy dotyczy ona spraw osobistych nie mamy problemu ze zrozumieniem
jego wypowiedzi, nie mamy problemu z wyobrażeniem sobie tego, co on przeżywa,
co myśli o tym o czym aktualnie się wypowiada. Taka podstawowa wiedza jest
jednym z kluczowych czynników umożliwiających nam funkcjonowanie w świecie
społecznym. Jaki jest mechanizm, który pozwala nam tak bezpośrednio i elastycznie poruszać się w ludzkim świecie? Po pierwsze musimy umieć
spostrzec to, co odróżnia daną osobę od innych, można założyć, że takim
czymś jest twarz. Nie będzie odkryciem stwierdzenie, że ludzie wiedzą iż
ekspresja mimiczna twarzy jest jednym z najlepszych źródeł wiedzy o tym, co
przeżywa dana osoba, jaka emocja została wywołana aktualnymi wydarzeniami.
Takie odczytywanie emocji z twarzy związane jest ze szczególną umiejętnością,
dla której funkcjonalnie istotne są obszary prawej półkuli mózgu. Odkryto,
że osoby z uszkodzeniami mózgu w tych okolicach mają znacznie większe trudności z określeniem emocji przeżywanej przez osobę, której twarz jest
prezentowana. Pozbawienie człowieka umiejętności rozpoznawania emocji na
podstawie ekspresji mimicznej twarzy jest dla niego znaczną stratą, daleko idącą
zmianą w funkcjonowaniu, kiedy trudno nam rozpoznać uczucia innej osoby, nie
wiemy jak powinniśmy się w stosunku do niej zachować, nie potrafimy też z całą
pewnością określić jak odbiera ona nasze zachowanie. Ale przy różnorodnych
uszkodzeniach mózgu dochodzi jeszcze do innych zaburzeń umiejętności
rozpoznania i zinterpretowania zachowań ludzi, z którymi się stykamy. Przy
uszkodzeniach prawej półkuli pojawiają się trudności z rozpoznaniem i zinterpretowaniem czyjejś gestykulacji, tego, co się kryje za postawą ciała,
jaką prezentuje człowiek w danej sytuacji, innymi słowy daleko idącemu
zaburzeniu podlega większość czynników umożliwiających nam komunikacje
niewerbalną. Zaobserwowano jednak, że przy różnego rodzaju uszkodzeniach mózgu
zaburzeniu podlegać może nie tylko podstawowy proces rozpoznawania emocji, ale
także rozumienie intencji działania człowieka, z którym mamy do czynienia,
umiejętność wyobrażenia sobie, co myśli on w takiej a takiej sytuacji,
zdolność do ocenienia tego jaki cel ma dane zachowanie, innymi słowy zdolność
do tzw. mentalizacji, czyli wyobrażenia
sobie tego, „co siedzi w głowie" człowieka, którego zachowanie w danej
sytuacji obserwujemy, a od tego nie daleko do zdolności dokonywania atrybucji, czyli wyjaśniana „na swój użytek" przyczyn danego
zachowania. Najważniejsze wydaje się określenie tego, z jakimi obszarami mózgu związana
jest nasza zupełnie naturalnie odczuwana świadomość tego, że jesteśmy
sprawcami działania które wykonujemy. Badania z użyciem metod
neuroobrazowania funkcjonalnego wykazują, że w trakcie zadań, które wymagają
uświadomienia sobie, że jesteśmy podmiotem własnej aktywności aktywują się
obszary tylnej części płata ciemieniowego prawej półkuli mózgu. Istotne
jest w tym momencie stwierdzenie, że są to obszary odpowiedzialne za
reprezentacje ciała. Osoby z uszkodzeniami tych obszarów mają trudności z wskazaniem części swojego ciała, trudno im określić jakim zmianom ono
podlega w różnych sytuacjach, czyli dochodzi u nich do zaburzeń świadomości
własnego ciała. Ale wykonywano też badania, które polegały na odkryciu
tego, które obszary mózgu aktywowane są kiedy obserwujemy wykonywanie czynności
przez inne osoby. Zaobserwowano wówczas wybiórczą aktywacje górnych rejonów
płatów skroniowych. Te okolice mózgowe działają także, gdy obserwujemy
aktywność innych osób nastawioną na konkretny cel (np. nie jakiekolwiek
bezradne ruchy, ale ruchy osoby, która po coś sięga). Istotne jest jednak to, w jaki sposób dochodzi do integracji działania tych dwóch odmiennych
anatomicznie części mózgu i mechanizmów, które są z nimi związane?
Najprawdopodobniej integracja ta zachodzi na poziomie struktur układu
limbicznego — takich jak ciało migdałowate i jednocześnie wybranych obszarów
płatów czołowych, głównie obszarów orbitalnych i przyśrodkowych. Z punktu
widzenia osoby, która chce efektywnie współdziałać z innymi ludźmi, która
musi radzić sobie w złożonych sytuacjach społecznych ważne jest także to,
aby funkcjonowanie wspomnianych mechanizmów zaangażować we własne działanie,
własną aktywność, która ma miejsce wśród ludzi, których zachowanie
rozumiemy i w które potrafimy się wczuć. Z tego względu akcentuje się ważną
rolę obszarów mózgu odpowiedzialnych za umiejętność planowania,
antycypacji, kontrolowania własnego zachowania, umiejętność budowania całych
strategii postępowania w danych warunkach, czyli struktur przedczołowych.
Podsumowując tą część, możemy stwierdzić, że „mózg społeczny"
funkcjonuje głównie dzięki sprawnym okolicom ciemieniowo-skroniowym, które są
niezbędne dla możliwości zbudowania reprezentacji stanu umysłu naszego i innych i dzięki strukturom przedczołowym, które potrafią użyć tych
reprezentacji do sterowania naszym działaniem w konkretnych sytuacjach społecznych. Istnieje jednak inna droga wyjaśniania opisanych zjawisk. Na przełomie
lat 80. i 90. włoscy naukowcy odkryli u małp tzw. neurony lustrzane. Pierwsze odkrycie dotyczyło grup neuronów
ruchowych, — zaobserwowano, że gdy badana małpa wykonuje daną dość złożoną
czynność aktywuje się pewna grupa komórek nerwowych, która reaguje także
gdy małpa obserwowała ten sam ruch wykonywany przez inną istotę. Podobnie
funkcjonujące grupy neuronów wykryto także u ludzi. Oznacza to, że
zinterpretowanie obserwowanego zachowania może się odbyć przez symulacje
go w naszym umyśle. Autorzy symulacyjnej koncepcji rozumienia zachowań innych
osób argumentują, że mózg pozwala nam odtworzyć automatycznie zachowanie
innej osoby — dokonać jego symulacji — i dzięki temu możemy określić co
ma ona na myśli, a przede wszystkim, co czuje. Ujmując rzecz inaczej, system
lustrzany jest mózgową podstawą umiejętności mentalnego postawienia się
cudzej sytuacji i co ważniejsze, zapewnia nam bezpośredni dostęp do znaczenia
zachowań innych. Działanie takiego mechanizmu najlepiej zrozumieć odwołując się do
badań nad reakcjami emocjonalnymi. Obszar wyspy skroniowej (obszaru korowego
wewnątrz płatów skroniowych) uczestniczy z jednej strony w odczuciu wstrętu,
jaki i w interpretacji zachowania innej osoby, które reaguje wstrętem, okolice
te aktywują się gdy eksperymentator podsuwa nam pod nos coś wyjątkowo
nieapetycznego, jak i w sytuacji, gdy obserwujemy inną osobę, której
ekspresja w sposób ewidentny świadczy o tym, że i ona została poddana takiej
samej niemiłej próbie. Innym przykładem jest reakcja lękowa, która związana
jest z funkcjonowaniem ciała migdałowatego. Badania nad osobami z uszkodzeniami tej struktury dowodzą, że nie reagują one na zagrażającą
sytuacje lękiem, ale jednocześnie nie rozpoznają oni ekspresji tej emocji u innych osób. Opierając się na koncepcji symulacji łatwo wyjaśnić istnienie
takich dwuczynnikowych zaburzeń zachowań emocjonalnych. Osoba, która sama nie
przeżywa danej emocji nie jest w stanie zasymulować jej przeżywania u innej
osoby, dlatego nie potrafi zinterpretować poszczególnych typów ekspresji
emocjonalnej. Istnieje dziś kilka modeli, które wyjaśniają jak zachodzi
symulacja (głównie stanów emocjonalnych) w szerszym kontekście. Jednym z nich jest model odwróconej symulacji. Zgodnie z nim po spostrzeżeniu danej
ekspresji następuje wytworzenie jej mentalnej reprezentacji w naszym umyśle, później
aktywują się mechanizmy niezbędne do wytworzenia zachowania będącego
podstawą takiej ekspresji (np. mięśni twarzy uruchamianych w trakcie
prezentowania danej mimiki), to z kolei doprowadza do wygenerowania samego stanu
emocjonalnego a dzięki temu możemy już określić emocję, które wywołała
taką ekspresje (normalnie, gdy chodzi o nas samych proces ten zachodzi w odwróconej
kolejności, tj. najpierw pojawia się emocja, później aktywują się
mechanizmy będące podstawą ekspresji mimicznej i na końcu prezentujemy daną
ekspresję). Model ten może się jednak wydać nieco dziwny, gdy dojdziemy do
wniosku, że przecież nie jest do końca tak, że gdy interpretujemy reakcje
emocjonalne innej osoby sami prezentujemy dokładnie taką samą ekspresję, możemy
dokonywać takiej interpretacji bez jej odtwarzania, dlatego autorzy wskazali
jak możliwe jest obejście tego etapu. Istnieje obszar mózgu, który związany
jest jednocześnie z reprezentacją naszego ciała i jego aktywności (czyli
tzw. propriocepcji — odczuwania
stanu własnego ciała), jak i z umiejętnością rozpoznania ekspresji twarzy
Jest nim płat ciemieniowy, głównie prawej półkuli. Dzięki funkcjonowaniu
tej części mózgu możemy od razu „przeskoczyć" od reprezentacji
ekspresji twarzy do odczucia emocji, ponieważ emocje związane są zawsze z reakcją organizmu, odczuwaniem jakiegoś fizjologicznego pobudzenia. Taki stan
pozwala na odtworzenie całego cyklu tak, jakbyśmy rzeczywiście uruchamiali
wszystkie jego poziomy, choć nie są one odtwarzane w swojej czystej postaci. Przedstawiony sposób rozumienia naszej umiejętności prawie bezbłędnego
rozpoznania i zinterpretowania emocji i zachowań innych osób wyjaśnia wiele
zachowań, które możemy zaobserwować na co dzień, jak choćby sytuacji, gdy
bezwiednie uśmiechamy się w odpowiedzi na szczery uśmiech osoby, z którą
rozmawiamy. Ale jego użyteczność nie dotyczy tylko tego typu zjawisk. Przede
wszystkim może on stanowić mózgowy model jednej z podstawowych kompetencji
społecznych jaką jest empatia. Trudno wyobrazić sobie zgodne i zadowalające
współżycie z innymi ludźmi bez elementarnej umiejętności wczucia się w ich emocje. Podobnie trudno byłoby nam wchodzić w interakcje z osobami, których
zachowań nie potrafimy wytłumaczyć. Koncepcja symulacji mózgowej wiele nam mówi o naszych emocjach i o tym jak potrafimy rozpoznawać ich oznaki u innych. Ważne
jest, że według niej zawsze pierwsze jest przeżycie emocji w nas samych. Bez
tej właściwości nie ma możliwości prawidłowego zinterpretowania zachowań
emocjonalnych osób z którymi się spotykamy. Obie wymienione właściwości
naszego zachowania są związane z mózgowymi reprezentacjami naszego ciała. Jeśli
nie mamy dostępu do tego, co się w nim dzieje mamy trudności z rozpoznaniem
tego, czy w ogóle coś czujemy, a to doprowadza w dalszej kolejności do trudności w zrozumieniu emocji innych osób. Opisana koncepcja pokazuje także, że być
może nie muszą istnieć jakieś szczególne struktury, które służą nam
tylko do interpretacji zachowań ludzi, którzy nas otaczają, — polegamy na własnych
procesach emocjonalnych rozpoznając je u innych. Wydaje się, że pewnego
rodzaju specjalizacja mózgu w tym, aby umieć bardzo szybko rozpoznawać stany
emocjonalne innych istot ma swoje uzasadnienie ewolucyjne. Hierarchia systemów
społecznych wymaga dostosowania się do zasad, które nią rządzą. Było by
trudno poruszać się w niej bez umiejętności rozpoznawania reakcji
emocjonalnych, które są wynikiem tego, że ktoś inny obserwuje nasze
zachowanie, na przykład złamanie danej zasady — wówczas „strażnik"
takiej hierarchii reaguje gniewem. Nieumiejętność szybkiego rozpoznania
znaczenia takiej reakcji mogłaby się dla nas źle skończyć. Z drugiej
strony, gdy człowiek pierwotny obserwował zachowanie innego człowieka
pierwotnego zjadającego coś niezwykle niedobrego — być może trującego — i widział jego skwaszoną minę, wiedział już, że lepiej tego nie jeść.
Wynika z tego, że podstawowa umiejętność rozpoznawania i właściwego
interpretowania zachowań innych osób — na przykład tak, jak opisuje to
koncepcja symulacji -jest
podstawową umiejętnością gwarantującą nam życie w społeczeństwie, a może i przeżycie w nim.
*
Fragmenty
tego tekstu zostały wykorzystane w artykule pt.: „Emocje odbite w lustrze",
który został opublikowany w czasopiśmie „Charaktery" nr 5 (100), 2005.
*
LITERATURA: - Adolphs
R. Neurobiology of social cognition. Current Opinion in
Neurobiology, 2001, 11.
- Adolphs
R. Social cognition and the human brain. Trends in Cognitive
Science, 1999, 3, 2.
- Gallese
V. (i in.) Unifying view of the basis
of social cognition. Trends in Cognitive Science, 2004, 8, 9.
- Gallese
V., Goldman A. Mirror neurons and the
theory of mind-reading. Trends in Cognitive Science, 1998, 2, 12.
- Goldman
A., Sripada C. Simulationist models of
face-based emotion recognition. Cognition, 2005, 94.
« Neuronauka (Publikacja: 27-07-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4283 |
|