|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Ostrożność Autor tekstu: Maria Szyszkowska
Mimo deklarowanej wolności,
panuje w naszym życiu publicznym narastający lęk przed wyrażeniem własnego
stanowiska oraz przed jednoznacznym określeniem go. Dominuje mimika, dążenie
do głoszenia poglądów „dobrze widzianych".
Ta ostrożność dochodzi do
głosu również w języku, którym się porozumiewamy. Po 1989 roku w audycjach
radiowych i telewizyjnych słyszy się używane nadmiernie często słowo „jakby".
Bywa ono wypowiadane w sposób pozbawiony sensu. Ten język telewizyjny wywiera
wpływ na ogół społeczeństwa i oto na egzaminie słyszę niejednokrotnie
bezsensowne zdania w rodzaju „Platon jakby twierdzi, że…" Takie
zjawisko językowe nie dochodziło do głosu w epoce wcześniejszej.
Politycy, czy na przykład
dziennikarze, starają się osłabić jednoznaczność wypowiadanych przez
siebie poglądów. Mogą się z nich łatwiej wycofać, skoro wnoszą zastrzeżenia w postaci „jakby".
Co z wolnością, skoro
nastał u nas czas ludzi ostrożnych? Nie zapominajmy, że ostrożność ma sens
negatywny, gdy staje się cechą dominującą. Zaczyna wtedy zniewalać i ograniczać. Powoduje nadmierne liczenie się z innymi, często aż do
rezygnacji z wartości istotnych. Nadrzędny staje się lęk, by nie utracić
stanowiska. Ostrożność nakazuje: nie narażaj się innym!
Powszechnie wiadomo, że będąc
ostrożnym można osiągnąć wiele zaszczytów, co obserwujemy w życiu
politycznym. Nikomu się nie narażając można przedłużyć własną karierę
polityczną. Na przykład gra polityczna jaką jest wstrzymywanie się od głosowania
„tak" albo „nie" nie powinna stanowić wzoru do naśladowania. W ostrożności zawiera się prywata.
Człowiek ostrożny rozważa w wyobraźni możliwość niebezpieczeństwa, co działa zniewalająco. Z ulgą
przyjmuje sytuację, w której nie musi podejmować decyzji. Woli to, co znane i sprawdzone niż szukanie nowych dróg. Człowiek ostrożny odziany jest w pancerz ochronny. Ludzie mający tę cechę stają się czynnikiem hamującym
zmiany. A jednocześnie ostrożność jest cechą powszechnie zalecaną nam od
dzieciństwa. Zalecona ostrożność wobec poznawanych ludzi przynosi w rezultacie poczucie obcości i trudności w nawiązywaniu istotnych kontaktów.
Na ogół woli się powtarzać
to, co gotowe, usłyszane i zgodne z pewnymi powszechnie aprobowanymi
szablonami. Stosunkowo niewielu jest ludzi samodzielnych w rozumowaniu i w
wydawaniu osądów. Od pokoleń na przykład powtarza się bezmyślnie sformułowania w rodzaju: „Wyjątek potwierdza regułę". A przecież wyjątek nie może
niczego potwierdzać. Może jedynie wskazywać na istnienie jakiejś reguły
od której tenże wyjątek jest odstępstwem. Przykłady można by mnożyć.
Używając często słów
niedbale i powiedziałabym niechlujnie dobieramy je dla określenia wewnętrznych
doznań i przemyśleń. Powszechne przyzwolenie dla używania słowa
„fajny" uwalnia od precyzyjnego nazywania naszego pozytywnego stanu
ducha. Oddala od potwierdzenia przez nas własnego „ja". Używając
niedbałego języka zarazem mniej wiemy o sobie. W rezultacie bardziej
powierzchowne stają się rozmowy z innymi ludźmi. Zbyt rzadko prowadzimy
rozmowy istotne. Zresztą słyszy się nagłaśniane często rozmowy mające na celu intensywność zamiast głębszego spenetrowania otaczających nas
zjawisk.
Wzbogacając język, zarazem
głębiej rozumiemy siebie i innych. Niestety, język utracił swoje pierwotne
znaczenie, bowiem czyni zbyt często coś odmiennego niż zapowiedzi słowne.
*
„Res Humana" nr 6/2000
« Felietony i eseje (Publikacja: 13-10-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4400 |
|