|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Ekologia i ekozofia
Etyczne przesłanie Nowej Duchowości Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
To, że nasza naukowa cywilizacja doprowadziła do
sytuacji, w której największe potęgi świata, dysponujące arsenałem jądrowym,
są w stanie zniszczyć po wielokroć naszą planetę, jest dla każdego
oczywistością. Natomiast mało kto uświadamia sobie, że zarówno Oppenheimer z zespołem rozszczepiając jądro atomu, jak również ci, którzy decydowali
się na zrzucenie pierwszej bomby atomowej, nie byli w stu procentach pewni, czy
nie uruchamiają łańcuchowej reakcji, nad którą nie zdołają zapanować.
Ujawnienie tego faktu ze wspomnień i notatek badaczy, dla środowiska naukowego
było swego czasu wstrząsem. Fakt nieposiadania stuprocentowej pewności o bezpieczeństwie,
przez osoby decydujące się na rozczepianie jądra atomowego, stał się w świecie
dzisiejszej nauki argumentem etycznym przeciw niekontrolowanym eksperymentom.
Argument ten jest kierowany także przeciwko programowemu eksperymentalizmowi we
współczesnej filozofii nauki. Na tym nie koniec, naukowcy skupieni w centrach
kultury umysłowej zajmujących się naszą
cywilizacją, szukają środków
zaradczych i formułują realne postulaty zmian, patrzą nie tylko w przyszłość,
ale także zwracają się w stronę
przeszłości. Jest to jednak przeszłość rozumiana w sposób zgoła odmienny. Owo rozumienie przeszłości staje się równocześnie
mitologiczne, jak i racjonalne zarazem. Kolejna epoka związanych z kondycją ludzką niepokojów twórczych usiłuje
je rozwiązywać poprzez przeformułowanie
swego stosunku do tradycji historycznych religii,
do nauki, edukacji a nawet
także do polityki. Śledząc od kilku lat intelektualny dorobek
intelektualistów skupionych wokół szerokiej fali Nowej Duchowości, da się
sformułować na jego podstawie trzypunktowy program głębokiej proekologicznej
kultury.
Postulat pierwszy.
Postulat pierwszy dotyczy całej nauki. Chodzi w nim o to, by na pierwszym
miejscu jako cel nauki postawić ochronę Ziemi, otoczenia człowieka oraz całej
przeszłości jego dorobku. Dla nauk ścisłych postulat ten jawi się jako
oczywisty, choć obecnie bardzo trudny do zrealizowania, ze względu na cały
militarny sektor przemysłowo-naukowy. Dlatego też postulaty intelektualistów
sięgają dalej. Nade wszystko chodzi o restrukturyzację wydatków na naukę i dowartościowanie nauk humanistycznych. Przed naukami tymi ma właśnie być
postawione ogromne zadanie — służenie wyłącznie ochronie cywilizacyjnego
dorobku człowieka. Wszystkie zaginione cywilizacje, zdobycze wiedzy ludowej,
pradawne kulty i folklor na wszystkich kontynentach, mają być nie tylko
udokumentowane, ale w miarę możliwości restaurowane i ożywiane. Posunąć
trzeba się tak daleko, by mitologie ludów świata wprowadzić do powszechnego
obiegu kultury, a stare kulty pogańskie ożywić choćby w postaci zabaw.
Powinno się też sięgnąć w miarę szeroko do zarzuconych wątków istniejących
nadal tradycji. Szczególnie dużo jest do zrobienia w obrębie kultury chrześcijańskiej.
Należy przywrócić jej autentyczną gnostycką tradycję. Jak wykazuje analiza
tekstów z przełomu starej i nowej ery (dokonana
np. przez E. Pagels), najstarsze żywe
świadectwa religii chrześcijańskiej, to tradycje gnostyckie. Według
wielkiego prawdopodobieństwa, Chrystus należał do sekty esseńczyków, a była
to sekta gnostycko-apokaliptyczna.
Niektóre teksty odnalezione w Qumran i Nag Hammadi
potwierdzają, że gleba, z której wyrosło chrześcijaństwo, jest orientalną,
żydowską gnozą. Nad starożytnymi
znaleziskami związanymi z pochodzeniem chrześcijaństwa, należy pochylić się z ogromną uwagą. Tak samo uważnie powinny zostać przejrzane świadectwa
pisane w zbiorach wszystkich bibliotek, także tych prywatnych i kościelnych.
Nad świadectwami pisanymi winni skupić się bezstronni uczeni, którzy na
pierwszym miejscu będą dociekać prawdy o wszystkich zagubionych, zwalczanych i w końcu wypartych tradycjach.
Podobne postępowanie powinno być zastosowane także i do innych kultur świata, które same się niszczyły i były niszczone przez
innych. (Chodzi o obszary Chin, Indii, dawnych Ameryk i przedchrześcijańskiej
Europy, niektórych rejonów Afryki). Nie chodzi jednak tylko o wzmocnienie
podupadających katedr humanistycznych na uniwersytetach świata.
Potrzebne są zakrojone na szeroką skalę ekspedycje badawcze i wykopaliskowe oraz specjalne ponadpaństwowe programy pomocy.
Są już pewne zwiastuny tego typu działalności. Międzynarodowym
programem badającym zdobycze medycyny ludowej, sponsorowanym przez największe
konsorcja farmaceutyczne, objęto niemal każdy zakątek kuli ziemskiej, docierając
do przebogatych tradycji. Amerykanie, najpierw sami, a później razem z Rosjanami,
wyposażyli w najnowszy sprzęt badawczy i pomiarowy ekspedycje, których
zadaniem było dotarcie do magów filipińskich, dokonujących w prymitywnych
warunkach skomplikowanych operacji chirurgicznych. Specjalna amerykańska
fundacja zaczęła wyposażać klasztory buddyjskie w komputery.
Szacuje się, że w klasztorach Azji Centralnej znajduje się ponad dwieście
tysięcy tytułów tradycyjnej literatury, głównie religijnej, ale także z zakresu medycyny, psychologii,
historii i innych dziedzin. Klasztory te w surowym klimacie często ulegają
zawaleniu ze starości, trawią je pożary, w Tybecie bywają niszczone przez władze
Chin. Można mieć nadzieję, że przedsięwzięcie to rozwinie się,
przyczyniając się do ratowania zapisów jednej z najstarszych i najpiękniejszych
kultur świata. Warto też wspomniećo istnieniu — szczególnie w Stanach Zjednoczonych — ale także w niektórych państwach
Europy Zachodniej, instytutów naukowych, w których na równych prawach z akademickimi naukowcami pracują zaproszeni przedstawiciele różnych duchowych
tradycji (mnisi buddyjscy lub hinduscy, przedstawiciele zakonu sufich,
nieortodoksyjni duchowni chrześcijańscy, wykształceni znawcy tradycji żydowskiej
itp.).
Postulat drugi. Wielce
istotnym pytaniem jest to, które z części odnalezionych tradycji i w jaki sposób wprowadzić do programów edukacyjnych oraz powszechnego
obiegu kultury. Światowy ruch psychologii transpersonalnej
postuluje w tym zakresie daleko
idącą swobodę, dopuszczając trudno akceptowalne używki — środki
psychodeliczne. Bardziej wysublimowane intelektualnie stanowisko zaprezentował
teoretyk kontrkultury i współtwórca środowiska intelektualnego (gnoza z Princeton) Theodor Roszak. Porównując wpływ różnych systemów religijnych
na kulturę współczesną, doszedł do wniosku, zgodnie z którym, czym
bardziej sztywna i ortodoksyjna
religia funkcjonowała na danym obszarze, tym po upływie kilku pokoleń żyjących w nowoczesności, większy jest
stopień laicyzacji danego społeczeństwa. Im bardziej systemy religijne i ideologie skupiały się na utrzymaniu za wszelką cenę swej niczym nie
wzruszonej ciągłości, tym bardziej gubiły to, co w jednostkowym doświadczeniu
najważniejsze: osobisty wyraz duchowości, twórcze przesłanie indywidualnej
biografii. Celem, który postawili sobie wyrośli z kontrkultury intelektualiści
„nowej świadomości", jest ponowne zintegrowanie duchowości z nauką, w wyniku, czego powinna nastąpić choćby częściowa resakralizacja życia społecznego.
Dlatego też Roszak
postuluje dokonanie, na użytek powszechnych systemów kształcenia,
syntezy buddyzmu i ezoterycznego chrześcijaństwa. Buddyzm jest jedyną
uniwersalną religią adogmatyczną, nie zna pojęcia ortodoksji, a więc również
obce jest mu pojęcie herezji. Jest
religią, której nie można oskarżyć o wywoływanie wojen religijnych, ani o nawracanie siłą. Natomiast ezoteryczne chrześcijaństwo przypuszczalnie
przechowało najbliższy prawdzie wizerunek Chrystusa. Wiele wskazuje na to, że św. Jan Ewangelista
należał do tradycji ezoterycznej. Etyczne przesłanie Galilejczyka
nigdy nie straci swej nieodpartej siły. Natomiast cała tradycja chrześcijaństwa,
począwszy od XX wieku naszej ery, winna być poznawana z perspektywy mniejszości
prześladowanych, kiedy idąc śladami proroka przegrywały swe istnienie w kategoriach ziemskiego królestwa. W protestanckiej teologii mistycznej istnieje
postulat, by całą historię chrześcijaństwa potraktować jako alegorię męczeństwa
(drogi krzyżowej i krzyża) tych, którzy cierpieli z powodu działań
instytucji kościelnych.
Postulat trzeci. W
trzecim postulacie chodzi o to, by wszystkie systemy religijne, tradycje i ideologie ustawić w jednej perspektywie aksjologicznej. W perspektywie tej
trzeba będzie odrzucić wszelkie pseudohistoryczne usprawiedliwienia mówiące:
„tak było, bo wymagała tego dziejowa konieczność"; „postępowano
tak, bo takie były czasy"
itp. Każdy nurt religijny bądź filozoficzny byłby oceniany nie w duchu
triumfalizmu, ale z perspektywy pytania — ile dobrego i ile złego przyniósł
ludzkości? W omawianiu każdej wielkiej spuścizny duchowej czy intelektualnej,
musiałoby się znaleźć miejsce dla obiektywnego ukazania sporów, konfliktów, a także dla ich ofiar. W tym momencie nieodzowna jest pewna dygresja. Gdy w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych naszego wieku, lewicująca młodzież amerykańskich
uniwersytetów zaczęła masowo interesować się marksizmem, na porządku
dziennym stanął problem, czy i jak nauczać marksizmu. Dylemat wkrótce
rozstrzygnięto, postulując demokratycznie uczyć nie marksizmu, ale o marksizmie. W podejściu obiektywnym i antyideologicznym znalazło się miejsce
na cały historyczny kontekst, na omawianie sporów w obrębie międzynarodówek,
na aberracje anarchistów, na ukazanie ogromnie ważnej dla europejskich
demokracji roli lassalczyków i wreszcie na pokazanie, jak główny nurt
partyjnej filozofii doprowadził do rewolucji i stalinowskiej dyktatury w Rosji.
Z biegiem lat zaczęła ustępować moda na materializm i lewicowość, na rzecz duchowych tradycji świata. Do programów kształcenia
zaczęto wprowadzać takie specjalizacje, jak historia wierzeń i idei
religijnych, dzieje mistyki czy
manicheizmu. Dobrym przykładem tego ewoluowania
akademickiej elity jest
wybitna twórczość Louisa Dupre czy polskiego emigranta Henryka
Skolimowskiego — najpierw obu zajmował marksizm, a po latach jeden stał się
znawcą religii mistycznych, zaś drugi twórcą ekofilozofii. Wraz z tą
intelektualną tendencją pojawiło
się także szereg nowych wątpliwości. Czy i jak przekazywać doświadczenia
porządków nadprzyrodzonych? Czy w ramach poznawania różnych wierzeń, dopuścić
do sal uniwersyteckich osoby pełniące funkcje kapłańskie i zezwalać na
praktyki religijne? Obawy Amerykanów nie są
bezpodstawne, ponieważ ich słabo i selektywnie wykształcone społeczeństwo,
zarówno w przeszłości, jak i obecnie, nie było i nie jest wolne od przejawów
fanatyzmu i religijnej histerii (czarownice z Salem, Ku Klux Klan czy niedawne
podkładanie bomb pod kliniki ginekologiczne, w których dokonywano aborcji).
Zatriumfował więc obiektywizm, fakultatywność i postulat, by indywidualne,
można by nawet powiedzieć, że marginalne,
tragedie uwzględniać przy poznawaniu danego przesłania. Jednocześnie,
wraz z zagrożeniem środowiska naturalnego, pojawił się postulat nietraktowania przyrody jak poligonu dla eksperymentów oraz powrotu do
panteistycznych koncepcji filozoficznych. Stwierdzono, że każda wiara w transcendencję musi być w końcu
chroniona zakazem spekulatywnego myślenia. Natomiast utożsamienie świata
nadprzyrodzonego z ideą panteistycznego kosmosu czyni człowieka
odpowiedzialnym za każdy przejaw egzystencji,
nakazując jednocześnie przestrzegania harmonii przez wszystkich, także
przez zwolenników nieograniczonej kreatywności człowieka.
Obecne elity amerykańskie pragną pogodzić ideał zamożności z pogłębionym etycznie i emocjonalnie spojrzeniem na rzeczywistość. Nie
frapuje ich już lewicowość — wychowali się m. in. na
powieści Hemingwaya o wojnie domowej w Hiszpanii — Komu bije dzwon (obowiązkowa
lektura
szkolna), i dla których
pokoleniowym doświadczeniem był udział w młodzieżowej kontestacji lat sześćdziesiątych.
Generacja ta, w sposób naturalny pragnie mieć własny wkład do historii
ludzkości. Ich naczelne, moralne dewizy nakazują
im następujące postępowanie: jeżeli nasz polityk ma do czynienia z przywódcą
państwa, w którym nie są przestrzegane prawa człowieka, winien upomnieć się o prześladowanych, jeżeli ma do czynienia z przedstawicielem islamu zapyta o jego stosunek do świętej wojny, jeżeli słucha orędzia papieża — niech
zapyta o pamięć o ofiarach inkwizycji. Nic nie szkodzi, że moralny skandal
dzieje się daleko od ciebie, czy też miał miejsce w przeszłości. Nigdy nie
wiesz, co może wydarzyć się jutro w sąsiedztwie twojej osady. Szaleństwo
ludzkie jest nieobliczalne, a ty musisz być moralnie czujnym.
Idee zakreślone w powyższych trzech postulatach są z oczywistych względów bardzo trudne do przyjęcia dla wszystkich
zwolenników konserwatywnego porządku moralnego. Ale czy powyższe trzy
idee: 1)
aby w miarę możliwości uratować zagubiony dorobek zamierzchłych pokoleń; 2)
aby na syntezie buddyzmu z ezoteryczno-heterodoksyjnym chrześcijaństwem oprzeć
wychowanie moralno-religijne kolejnych pokoleń; 3) by na całą tradycję
cywilizacji
człowieka spojrzeć z perspektywy
cierpień zadawanych sobie wzajemnie przez ludzkość — nie stanowią wzniosłego i porażającego swym pięknem wyzwania? Oczywiście jest to ideał — ideał
utopii opartej o doświadczenia przeszłości, ale patrzącej w przyszłość i jak każdy ideał niosący z sobą pewne ryzyko. Mam głębokie wewnętrzne
przekonanie, że wobec
wzniosłości tego ideału ryzyko to jest minimalne.
Bibliografia
-
Abraham R., Shekdrake R., McKenna T. Zdążyć
przed Apokalipsą. Nauka i mistyka na drodze resakralizacji świata. Bydgoszcz
1995.
-
Berger P. The Heretical Imperativ. New Jork 1979.
-
Dupre' L. Głębsze życie, Tłum. Tarnowska M. Kraków 1994.
-
Fuerstein G. Na początku była liczba. Duchowe tradycje świata w języku
liczb, tłum. Hądzlik-Margańska. M. Bydgoszcz 1995.
-
Ferguson M. Aquarian
Conspiracy. Los Angeles 1983.
-
Pagels E. The Gnostic Gospels, New Jork 1979. Rajneesh Shree B. I am the Gate,
New Jork 1977.
-
Roszak Th. Where the Wasteland, New Jork 1972.
-
Roszak Th. Unfinished animal,
New Jork 1977.
-
Skolimowski H. Filozofia Żyjąca. Eko-filozofia jako drzewo życia. W-wa
1993.
-
Spangler D. Reflection on the Christ. Scotland1978.
-
Spangler D. Explorations: Emerging Aspects of the New Planetary Culture.
Scotland 1980
-
Thompson W.I .From Nation too Emanation. Scotland1982.
-
Thompson W. I. Darkness and Scatterred Light.
New Jork 1978.
-
Trzcinski Ł., I. Kania, O „pamięci" świata. O Shaldrake’a teorii pól
formotwórczych. [w:] Odra nr 12/1995.
-
Tyburski Wł. Etyka i ekologia, Toruń 1995.
-
Weber R. Poszukiwanie jedności. Nauka i mistyka. Tłum. Środa K. Oprac.
Rok B. Warszawa 1990.
-
Widiers N. M. Obraz świata i teologia. Tłum. Doktór J.
Warszawa 1985.
*
Druk w Albo Albo odrodzenie nr 3/2000
« Ekologia i ekozofia (Publikacja: 28-02-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4614 |
|