|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia kultury
Ars moriendi: droga do wieczności [1] Autor tekstu: Brigita Žuromskaitė
"Śmiercią nie trzeba się przejmować,
bo póki żyjemy, to jej nie ma,
kiedy zaś przyjdzie, wówczas nas już nie ma" [ 1 ].
Epikur W każdej epoce można dostrzec zmieniający się stosunek człowieka
wobec kresu życia ludzkiego [ 2 ]. Historia śmierci
przekazuje wiele cennych informacji o światopoglądzie społeczności w różnych
epokach. Jednak „(śmierć) ukazuje nam szczególnie zdeformowany obraz
ludzi" [ 3 ] oraz ich styl myślenia. Już od końca średniowiecza duchowieństwo zaczyna wprowadzać
„model śmierci chrześcijańskiej", który szczególnie będzie
popularny w epoce Baroku, i zacznie się rozpadać w XVIII wieku [ 4 ]. Problem śmierci oraz stosunku człowieka wobec niej szczególnie
staje się aktualny w okresie Odrodzenia. Znaczący wpływ na popularność tego
tematu miał humanizm renesansowy, gdy ówcześni myśliciele zaczęli
spostrzegać istotę ludzką jako jednostkę wolną oraz twórczą. Zastanawiali
się oni także nad stosunkiem człowieka do otaczającego go świata, śmierci
oraz Boga. Nowożytne społeczeństwo zaczynało powoli wyzwalać się z „ciemności" wieków średnich oraz wkraczało na nowy szlak poznania
siebie oraz otaczającego świata. Jak spostrzega T. Chrzanowski to właśnie w Renesansie pojawiła się „myśl o śmierci w jej bezpośrednim, fizycznym
ujęciu" [ 5 ]. Pod względem rozwoju w myśli humanistycznej, Rzeczypospolita
epoki nowożytnej nie wyróżniała się zbytnio na tle innych państw Europy
Zachodniej (np. literatura barokowa). S. Hermann na ten temat pisze, że: „W polskiej literaturze barokowej, religijnej i świeckiej,
wszędzie obecne są pytania wyrażone wprost i pośrednio na temat tego, czym
jest świat ziemski, czym jest człowiek, czym jest jego życie doczesne, podległe
zawsze niewoli zmysłów i niechybnej śmierci" [ 6 ]. O śmierci w ówczesnej twórczości literackiej możemy
odnaleźć wiele wyobrażeń oraz poglądów. Jak zauważył M. Włodarski obraz
finału ludzkiego życia był jednym z ulubionych wątków w ówczesnej sztuce
oraz literaturze [ 7 ]. Wówczas „zwrot myśli ludzkiej ku sprawom śmierci miał charakter
powszechny", ars moriendi staje się wszechobecnym tematem w moralistycznych traktatów, jak i sztuk teatralnych, natomiast motyw vanitas
jest powtarzającym się motywem w malarstwie [ 8 ]. Szczególnym szacunkiem wśród ówczesnych pisarzy duchownych
cieszyły się prace św. Augustyna, Cycerona oraz Seneki, także często sięgano
po cytaty z Nowego Testamentu, które autorzy wykorzystywali dla przybliżenia
wiernym śmierci oraz wszystkich spraw z nią związanych (np. problem grzechu i pokuty, zbawienia i życia wiecznego, potępienia oraz męki w piekle oraz czyśćcu). Po zapoznaniu się z pracami ówczesnych pisarzy można zauważyć
dwojaki charakter podejścia do tematu śmierci. Przed oczami czytelnika z jednej strony powstaje ona jako okropna i niemająca litości dla żywota
ludzkiego, z drugiej natomiast strony była „upragnioną", bo „kładła
kres naszemu wygnaniu" [ 9 ]. Warto zaznaczyć, że zgodnie z nauką głoszoną przez Kościół,
to właśnie Chrystus umierając na krzyżu za nasze grzechy, odniósł zwycięstwo
nad śmiercią, i od tego momentu staje się ona już nie końcem, ale początkiem
życia wiecznego. Właśnie z tego powodu prawdziwy chrześcijanin powinien na
nią oczekiwać z radością oraz nadzieją [ 10 ]. Należy ponownie przypomnieć dwóch uznanych filozofów, których
ciekawił ten pełen tajemnic temat. Z rozważań Cycerona oraz Seneki wynika,
że śmierć człowieka jest dążeniem do przeniesienia się do lepszego świata,
także sposobem uwolnienia się od ziemskiego zła, jak i pokusy dalszego
grzeszenia [ 11 ]. Cyceron (do podobnych wniosków doszedł św. Augustyn) w swej
rozprawie poruszał bardzo aktualny problem strachu, który towarzyszy człowiekowi
przez całe życie, jednak zbyt dokuczliwy staje się w chwili zbliżającego się
zgonu. Jak zaznaczał filozof, śmierć jeszcze w śmiertelniku wywołuje
wszelkiego rodzaju lęki, które są spowodowane niepewnością dręczącą go
przez całe życie [ 12 ]. Zdaniem tegoż pisarza ludzie powinni tak żyć jakoby godzina ich
śmierci była już blisko [ 13 ]. Również interesujące myśli o śmierci odnotował Seneka,
który starał się odnaleźć słowa pocieszenia dla ludzi bojących się własnego
zgonu. On napominał czytelników, że za pomocą śmierci uwolnią się oni od
cierpienia, bólu oraz doczesności świata tego. Jednak podkreślał, że całkowicie
zapomnienie o niej jest niemożliwe. Podkreślał jeszcze jedną ważną sprawę
związaną z ludzkim zgonem, czyli jego rolę jako pewnego rodzaju przyjaciela,
który potrafi uspokoić ich lęki w ostatnich godzinach życia [ 14 ]. Po zapoznaniu się z bibliografią dotyczącą tematu śmierci
można dojść do przekonania, że i obecnie ten problem fascynuje oraz
interesuje naukowców wielu dziedzin (nie tylko nauk humanistycznych, ale i ścisłych).
W życiu każdego człowieka jest to przeżycie jednorazowe.
Przekroczywszy granicę pomiędzy światem żywych a martwych pozostajemy na
zawsze okryci mroczną tajemnicą. Religia jest jednym z czynników, które
ludziom dają nadzieję.
Również każdy
człowiek sam jest świadomy tego, że wszelka istota śmiertelna rodzi się,
aby umierać. Wszyscy żywi wiedzą, że z każdym dniem zmierzają ku końcowi
swego żywota (śmierć przynosi kres „ludzkiego bytowania na ziemi")
[ 15 ], a zgon fizyczny jest punktem ostatecznym egzystencji
ziemskiej. Natomiast w oparciu o eschatologię chrześcijańską jest ona
spostrzegana jako jedna z pierwszych z „rzeczy ostatecznych", które
musi przeżyć człowiek [ 16 ], aby osiągnąć szczęśliwą wieczność. Także sama śmierć nie daje ludziom zapomnieć o sobie, bo
cały czas włóczy się po świecie oraz stale odwiedza domy, gdzie zbiera swe
plony [ 17 ]. Szczególnie pokaźne ofiary zabiera z sobą
podczas wojen lub w czasie groźnych epidemii, wówczas większość zgonów
następuje przed czasem. Prawdopodobnie sama obecność śmierci na ziemi zmusza człowieka
do wewnętrznych refleksji oraz stałego zastanawiania się, co nastąpi po
zgonie, gdy już przekroczy się granicę świata zmarłych. Najtrudniejsze
natomiast są chwile przed samą śmiercią, gdy człowiek powinien pożegnać
się z życiem doczesnym. Bowiem odchodzi z tego świata ze świadomością, że
pozostawia wszystko co osiągnął, także nie zdobędzie już czego pragnął.
Tragizm sytuacji pogłębia uświadamianie przez ludzi, że nic nie jest w stanie wyzwolić od śmierci, ani prośby i tęsknota, ani płacz [ 18 ], ani
modlitwy i skrucha okazywana po czasie. Istnieje jeszcze jedno podejście do
godziny śmierci. Zgodnie z nauką kościelną
śmierć trzeba traktować jako chwilę błogosławioną, bowiem wyzwala ona od
wszelkiego zła oraz pokus ofiarowanych przez szatana. Zejście jest jakoby
uwolnieniem się od wszystkiego co jest złe i prowadzi do potępienia. Jak
zauważył J. Crasset, umieramy nie tylko dla grzechu, ale także dla naszych lęków
[ 19 ]. W pewnym stopniu w naszym życiu występuje ona jako wyzwolicielka, która
uwalnia nas od doczesności oraz daje nadzieję na słodką wieczność. Jednak po zagłębieniu się w ideach głoszonych przez Kościół
wynika, że nie dla wszystkich wyznawców będzie ona chwilą szczęśliwą.
Tylko dla ludzi, którzy za życia byli cnotliwymi, będzie ona snem, który
przyniesie zmęczonemu ciału oraz duszy wieczny spoczynek [ 20 ], natomiast dla grzeszników będzie
to początkiem straszliwego, wiecznego potępienia. Należy podkreślić, że śmierć także jest decydującym
momentem w życiu każdego wierzącego, bo wówczas zapada ostateczny wyrok co
do dalszego losu duszy [ 21 ]. W tej
chwili podsumowuje się całe życie umierającego. Nic nie można zmienić
jedynie modlić się o miłosierdzie Boże. Właśnie to jest jednym z powodów,
że staje się ona najtrudniejszą próbą, jaką musi przejść człowiek za
swego krótkiego życia [ 22 ]. Mimo wszystko podejście do śmierci, jak i jej traktowanie na
przestrzeni wieków zmieniało się. Każda epoka miała własne, indywidualne
stanowisko wobec umierania. W każdym okresie myśliciele, duchowni oraz zwykli
obywatele (bardziej wykształcone i postępowe warstwy społeczne) starali się
zamanifestować indywidualne podejście do śmierci [ 23 ]. Już pod koniec średniowiecza starano się „oswoić"
człowieka z umieraniem. Duchowieństwo okazywało je wyznawcom jako
nieunikniony element ich życia. Starano się również uczynić śmierć
bardziej bliską każdemu człowiekowi [ 24 ]. Właśnie w tym okresie został ukształtowany obraz „człowieka-pielgrzyma",
który pragnął śmierci obiecującej mu „stan wiecznej szczęśliwości"
[ 25 ].
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] J. Salej, Czy
śmierć jest karą za grzechy? [w:] Sens choroby, sens śmierci, sens życia,
Kraków 1984, s. 348. [ 2 ] M. Vovelle, Śmierć w cywilizacji Zachodu.
Od roku 1300 po współczesność, Warszawa 2004, s. 25. Zależało to głównie
od tego w jaki sposób ona „w nich uderzała". [ 3 ] Ibidem, s. 25. Autor tej publikacji uważa śmierć za
„szczególnie odkrywcze źródło". [ 5 ] T. Chrzanowski, Wędrówki po Sarmacji Europejskiej, Kraków
1988, s. 290. [ 6 ] S. Herman, Śmierć
Sarmaty na polu bitwy, [w:] Teksty, 1979, nr 3, s. 139. [ 7 ] M. Włodarski, Obraz i słowo, Kraków 1991, s.
3. [ 8 ] J. Ekes, Sarmacka świadomość
życia i śmierci, [w:] Odrodzenie i Reformacja w Polsce, Wrocław — Warszawa — Kraków — Gdańsk 1971, t. 16, s. 97. [ 9 ] J. Delumeau, Grzech i strach. Poczucie winy w kulturze Zachodu XIII — XVIII w., Warszawa 1994, s. 508. Śmierć była
traktowana, jako rodzaj najsurowszej kary, jaką na siebie ściąga tkwiący w grzechu człowiek. [ 10 ] Ph. Aričs, Człowiek i śmierć, Warszawa 1992, s. 26. Śmierć jest czasem kojarzona z powtórnym
narodzeniem się. [ 11 ] M. Włodarski, Ars moriendi, Kraków 1978, s. 11. [ 12 ] Ibidem, s. 16. Człowiek nie jest pewien, w jakim
momencie jego życia do jego drzwi zapuka śmierć i zabierze go do królestwa
zmarłych. [ 13 ] Ibidem, s. 16. Podobne poglądy można odnaleźć
nie tylko w dziełach filozofów oraz Ojców Kościoła, ale i kazaniach
pogrzebowych oraz w testamentach sporządzonych w epoce nowożytnej. [ 15 ] M. Miksiewicz, O rzeczach ostatecznych, [w:] Opcja na prawo, 2001,nr 2, s. 18. [ 16 ] B. Rok, Człowiek wobec śmierci w kulturze
staropolskiej, Wrocław 1995, s. 77. [ 17 ] A. Zadrożyńska, Światy, zaświaty. O tradycji świętowania w Polsce, Warszawa 2000, s. 253. [ 18 ] J.
Januszowski, Wizerunek człowieka umierającego, 1675, s. 111. [ 19 ] J. Crasset, Przygotowanie do śmierci (...), Warszawa 1693, s.
193. [ 20 ] J. Crasset, Słodka i święta śmierć, Lwów 1741, s. 13. [ 21 ] J. Delumeau, Grzech..., s. 86. [ 22 ] M. Włodarski, Ars..., s. 76. [ 23 ] T. Chrzanowski, op.
cit., s. 289. [ 24 ] M. Włodarski, Ars..., s.
7. « Historia kultury (Publikacja: 25-04-2006 Ostatnia zmiana: 30-10-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4723 |
|