Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.898 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Słyszę czasami, że Polska ma do zaoferowania Zachodowi jakieś wartości moralne. Osobiście, jako mieszkaniec Zachodu, nie skorzystam. Jako przybysz z owej Polski czuję się trochę zażenowany. Na Zachodzie jest nie tylko więcej żywności i więcej dobrych towarów technicznych, więcej jest również miłości bliźniego."
 STOWARZYSZENIE » Oświadczenia i wystąpienia

O neutralności światopoglądowej państwa i o sytuacji kobiet w Polsce [1]
Autor tekstu:

European about secularism and women rights
Ateny, 5 maja 2006 r.

4th European Social ForumSzanowni Państwo, chcę na wstępie podziękować organizatorom za zaproszenie przedstawiciela Stowarzyszenia na rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo „Neutrum" [ 1 ] na to wielkie międzynarodowe zgromadzenie organizacji pozarządowych poświęcone temu, co myślą Europejczycy o sekularyzmie i prawach kobiet. Szczególnie cieszy mnie fakt, że mogę dzisiaj mówić do szerszego, międzynarodowego grona, bowiem mam szansę zminimalizować stereotyp Polaka-katolika, który — jak wiem — króluje dzisiaj w świecie. Wiem, ale Państwo tego jeszcze nie wiedzą, że z Polski na Zachód przedostają się jedynie takie informacje, jakie zechce przepuścić tuba propagandowa katolicyzmu. A muszą Państwo sobie zdać sprawę z tego, że w dzisiejszej Polsce Kościół spełnia dokładnie tę samą rolę, co PZPR [ 2 ] przed 1989 r., a media — poza kilkoma tytułami gazet — są dyspozycyjne w stosunku do Kościoła rzymskokatolickiego.

Dzisiaj przed drzwiami całej Europy stoi to, o czym nasze Stowarzyszenie mówi od 1990 roku. Dzisiaj przed narodami Europy dopiero pojawiają się problemy, z którymi my, Polacy, zdążyliśmy się oswoić. Będę mówić nie o problemach kobiet, lecz o problemie, którego wszelkie kwestie kobiece są odpryskami.

Chcę zaznaczyć, że wiele moich ocen może się obecnym tutaj paniom z Polski nie spodobać. Ale są to oceny człowieka obserwującego działania poszczególnych kobiet, jak i polskich organizacji kobiecych, z boku. I będę bronił swoich ocen, chyba, że któraś z pań ma argumenty rozbijające w puch mój sposób myślenia.

W dzisiejszej Polsce jednym z najważniejszych problemów, w stosunku do którego powinny zająć jednoznaczne stanowisko kobiety, jest problem miejsca sfery wyznaniowej w państwie. Kształt stosunków wyznaniowych kształtuje bowiem bezpośrednio rzeczywistość, w której przychodzi nam żyć, ma niepodważalny wpływ na miejsce kobiety w życiu rodzinnym, w życiu społecznym, na jej traktowanie w rodzinie, w miejscu pracy, na jej kształtowanie w procesie edukacji, który powinien przecież wyznaczyć kobiecie właściwe jej miejsce. W Polsce, gdzie o wszystkim decyduje nowe „politbiuro" [ 3 ] — Episkopat Kościoła katolickiego, kobieta ma być. Ma być i milczeć! Bowiem świat, w którym realizować winna swoje marzenia i cele życiowe, to świat zastrzeżony dla mężczyzn.

I o tym chcę mówić. I pomimo tego, że — koniunkturalnie, bo wrócę przecież do kraju — powinienem milczeć, powinienem milczeć, bo Polską rządzi totalitaryzm „czarnej maści" [ 4 ] i strach z nim związany, a oba te zjawiska — totalitarna władza i strach ludzi - przypominają znane mi z historii czasy panowania w Polsce „stalinizmu", to powiem o tym wszystkim, co mnie boli tylko dlatego, by być człowiekiem choćby przez małe „c", który nie przechodzi obojętnie, kiedy dzieje się krzywda. Chcę również zaznaczyć, że cenię odwagę każdego, kto mówi to, w co wierzy i nie boi się nikogo… w żadnej sytuacji, bo tak powinno się postępować! Bo taka jest powinność człowieka uczciwego wobec siebie i innych. Ale przede wszystkim siebie. Dzisiaj, kiedy budowa państwa wyznaniowego w Polsce jest na ukończeniu, szczególnie jest to potrzebne. Dzisiaj w Polsce rządzi ekstremizm prawicy i Episkopatu. Dzisiaj, kto jest tchórzem, nie odważy się wejść w Polsce w starcie z Episkopatem. Ja jednak się odważę, bo postępuję zgodnie ze stwierdzeniem naszego wielkiego poety Cypriana Kamila Norwida: "Ile ziemi mi trzeba pod stopami, dopóki idę?"

Wierzę, zresztą zawsze w to wierzyłem, że ludzie starający się być tymi ludźmi choćby przez małe „c", ludzie wierni zasadom, wejdą w taki konflikt z watykańskim "walcem", bo mają przekonania, których będą bronić. Bo tylko poglądy można zmieniać, zaś zasady są niezmienne!

W obecnej rzeczywistości polskiej Episkopat polski i prawica polska głoszą hasła narodowe. Nawołują do jedności. Lecz ta ich jedność opatrzona jest etykietką „uniformizm". Hierarchia żąda jedności na własnych warunkach. Począwszy od 1989 r. książęta polskiego kościoła katolickiego wielokrotnie wyrażali wolę działań zgodnie z zasadą: „Żadnych negocjacji, żadnej tolerancji, żadnego pokoju! Tylko dyktat!". A trzeba Państwu wiedzieć, że Episkopat polski od zawsze wykorzystywał i nadal wykorzystuje siłę polityczną polskich partii prawicowych, nadużywa świeckiego mechanizmu Izb parlamentu, składającego się — co nie może dziwić w Polsce — w większości z katolików, aby narzucić społeczeństwu Rzeczypospolitej kanoniczne standardy. We wszystkich dziedzinach. A to z kolei przekłada się na sytuację kobiet w Polsce. Mówiła o tym kiedyś, będąc w Szwecji, minister Magdalena Środa, która pełniła funkcję Pełnomocnika ds. Kobiet. I jak skończyła? Kto z Państwa chce się tego dowiedzieć, wystarczy spytać jakiegokolwiek Polaka — powie Państwu. Ja się nie boję, że skończę tak jak Magda, bo ja nie jestem w rządzie. A tak na marginesie — Pełnomocnika ds. Kobiet już nie ma — etat został w arcykatolickim państwie zlikwidowany.

Dzisiaj jesteśmy w Polsce w przededniu zakończenia procesu budowy katolickiego państwa wyznaniowego. Aby Państwo uzmysłowili sobie, w jaki sposób ten proces się odbywa — maleńki przykład. Otóż pod koniec kwietnia tegoż roku — sprawa jeszcze w Polsce nie jest nagłośniona — z Dyrektorem Departamentu Wyznań i Mniejszości Narodowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji — Andrzejem Czoharą został rozwiązany stosunek pracy, motywowany brakiem należytego nadzoru nad wykorzystywaniem dotacji z Funduszu Kościelnego. Kto to jest Andrzej Czohara? Jest to doktor nauk prawnych, od 16 lat etatowy pracownik Departamentu. Przez ostatnie 11 lat pełnił obowiązki dyrektora Departamentu. Człowiek, który wywodził się z „Solidarności", zatrzymywany na stanowisku przez wszystkie kolejne rządy, szanowany przez przedstawicieli wszystkich związków wyznaniowych, z którymi współpracował. Był jednym z głównych twórców ustawy o stosunku Państwa do Gmin Wyznaniowych Żydowskich z 1997 r. Wracając do jego „odejścia" z Departamentu… Otóż w akcie odwołania nie podano żadnych konkretnych zarzutów, poza tym ogólnikiem dotyczącym Funduszu Kościelnego. Odchodząc nie otrzymał odprawy, lecz został skierowany na 3-miesięczny urlop, bez obowiązku świadczenia pracy. Od tej decyzji A. Czohara wniósł odwołanie, motywując je tym, że nie przedstawiono mu konkretnych zarzutów.

Podobnie postąpiono z wicedyrektorem Departamentu Wyznań i Mniejszości Narodowych Andrzejem Pieniążkiem. Zarzuty przedstawiono mu identyczne. Jedyna różnica jest taka, że zwolniono go ze stanowiska i przeniesiono na stanowisko głównego specjalisty. A że A. Pieniążek bezpośrednio nadzorował Fundusz Kościelny [ 5 ], grozi mu postępowanie dyscyplinarne — przynajmniej nowa prawicowa władza o tym myśli. To, co dotknęło wyżej wymienionych, na razie ominęło tylko jednego wicedyrektora, kobietę, która zajmowała się w Departamencie rejestrem Kościołów i związków wyznaniowych; spotkało za to jeszcze 8 innych osób, bowiem w kwietniu w Departamentu Wyznań i Mniejszości Narodowych dokonano redukcji o 10 etatów — niepokornych usunie się wszystkich! I ciekawostka — od przejęcia władzy przez kato-prawicę z Departamentem Wyznań i Mniejszości Narodowych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji nie prowadzono jakichkolwiek konsultacji dotyczących projektów ustawodawczych w sprawach wyznaniowych. Pełniący obowiązki premiera Kazimierz Marcinkiewicz — członek Opus Dei, czyli silnego ramienia Kościoła katolickiego — również nie zwracał się do Departamentu Wyznań o propozycje tez do własnego exposé, które wygłosił w Sejmie, w zakresie polityki wyznaniowej państwa. Od początku kadencji nowego rządu A. Czohara jeden jedyny raz spotkał się z wiceministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Arkadiuszem Czartoryskim, sprawującym nadzór nad sprawami mniejszości narodowych i etnicznych oraz wyznaniowymi.

Podobno jest już wyznaczony nowy szef Departamentu Wyznań i Mniejszości Narodowych. Mówi się, że jest to specjalista z prawa wyznaniowego; wywodzi się z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego lub z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. A przecież tam są tylko księża! Ale przecież o to chodzi!

To tylko malutki przykładzik na to, co się dzieje w Polsce. A co na to społeczeństwo? Co na to ludzie lewicy? Co na to organizacje pozarządowe? Nic! Albo prawie nic! Społeczeństwo zastraszone siedzi cicho, lewica siedzi cicho, prawie wszystkie organizacje pozarządowe siedzą cicho… Po prostu boją się. Bo znowu, jak drzewiej w historii bywało, społeczeństwo polskie, przez społeczeństwa innych państw zostało pozostawione same sobie! Kiedy w latach osiemdziesiątych przewracano w Polsce wpływy Moskwy, byliście z nami, lecz dzisiaj, kiedy w Polsce ludzie Kościoła katolickiego zbudowali już nowy totalitaryzm — tym razem nie czerwony lecz czarny, kiedy ośrodek decyzyjny przeniósł się z Moskwy do Watykanu, nie mamy żadnego wsparcia społeczeństwa obywatelskiego państw Unii Europejskiej. Czuję gorycz, gdy to mówię. Bo to boli. Bo okazało się, że społeczeństwom starych demokracji wcale nie chodziło o to, byśmy my — Polacy, do Was dołączyli. Im chodziło tylko o jedno — zmniejszyć wpływy Moskwy. Dzisiaj już wiem, że np. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu inaczej orzeka w sprawach podobnych, bo Niemcowi, Francuzowi itd., przyzna rację i powie: tak, twoje państwo złamało konwencję i naruszyło twoje prawa, natomiast mnie — Polakowi, nawet nie postara się podać uzasadnienia, dlaczego nie podjął się rozpatrywania sprawy. A tak się zachował Trybunał, kiedy dostał do rozpatrzenia sprawę polskiego konkordatu. Dzisiaj wiem, że podobnie jak kobieta jest Murzynem świata, tak Polak Murzynem Europy. I często zastanawiam się, czy aby nie miał racji ten, który powiedział: „Tyle mamy wolności ile sobie sami wywalczymy!" Coś w tym stwierdzeniu jest prawdziwego, aż ciarki przechodzą po plecach!


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Nowa lewica?
Powrót do Cannosy? – Kościół wobec rozdziału

 Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Stowarzyszenie Neutrum — organizacja pozarządowa działająca na rzecz praw człowieka. W polu zainteresowania Stowarzyszenia znajduje się głownie art. 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności — czyli wolność sumienia, wyznania, światopoglądu, myśli w związku z innymi wolnościami człowieka, które naruszane byłyby z powodów wyznaniowych. Więcej o Neutrum i działaniach stowarzyszenia: neutrum.racjonalista.pl — największa baza danych dotycząca prawa wyznaniowego i stosunków wyznaniowych w Polsce.
[ 2 ] Polska Zjednoczona Partia Robotnicza — sprawowała w Polsce niepodzielną władzę do czasu przemian rozpoczętych wybuchem społecznym w 1980 r., zakończonym przemianami demokratycznymi w 1989 r.
[ 3 ] "Politbiuro" — rusycyzm, inaczej „Biuro Polityczne", tutaj Biuro Polityczne PZPR.
[ 4 ] Pod totalitaryzmem „czarnej maści" kryją się wszelkie odcienie prawicy polskiej, silnie związanej z Kościołem katolickim i sami funkcjonariusze tegoż Kościoła, którzy dzisiaj sprawują rzeczywistą władzę, na miarę tej, którą przed 1989 r. w Polsce pełniła Moskwa.
[ 5 ] Fundusz Kościelny został utworzony na mocy ustawy, w wyniku przejęcia przez Państwo dóbr martwej ręki w 1950 r. (Dz. U. z 1950 r. Nr 9, poz. 87). Państwo przejęło wówczas około 90.000 ha ziemi kościelnej. Po 1989 r. zwrócono Kościołowi ziemię z wielką nawiązką, bowiem przekazano mu ponad 160.000 ha. Natomiast instytucja Fundusz Kościelnego nadal istnieje i nadal wypłaca Kościołowi wielkie sumy, chociaż Fundusz Kościelny stracił rację bytu.

« Oświadczenia i wystąpienia   (Publikacja: 19-05-2006 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Czesław Janik
Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Państwa Neutralnego Światopoglądowo "Neutrum"

 Liczba tekstów na portalu: 16  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Powrót do Cannosy? – Kościół wobec rozdziału
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4790 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365