|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Dlaczego "Waiting underground?" w opowiadaniu Nataszy Goerke Autor tekstu: Andrzej Bajguz
„W chwili, gdy Dziewicza Cierpliwość poczuła łaskotanie pomiędzy
trzecim i czwartym żebrem, łoże zapachniało winoroślą (...) ołówek, wysunąwszy
się z dłoni śpiącej nad rebusem położnej, wbił się w żarówkę i spowodował napięcie. Poród odbył się więc przy świecy (...)". Oto
nietypowe preludium do równie niekonwencjonalnego opowiadania autorstwa Nataszy
Goerke. Zabieg in medias res
prezentuje świat przedstawiony niejako od środka. Bez żadnego rozbudowanego
wstępu, wprowadzenia, czytelnik od razu jest świadkiem narodzin, swoiście
polimorficznej, jak się później okaże, bohaterki Waiting underground. Tytułowe oczekiwanie w podziemiu ma swoistą
tajemnicę, której sens postaram się odkryć.
Wydarzenia w szpitalu, poprzez zastosowaną funkcję programującą opisu ewidentnie
implikują niezwykłość głównej bohaterki, jak też nietuzinkowość pomysłów i języka autorki utworu. Taki poród, przy świecach!, musi zaowocować
ciekawymi następstwami.
Na uwagę zasługuje metamorfoza czołowej postaci — od Mysi Pysio, poprzez Patti Smith, Transcendentalną Radość, aż do Wandy
Wandy. Jest to droga osobowości, polimorficznego tworzywa ludzkiego. Albo
zaprezentowana jest tu jedna osoba w trakcie permanentnych przemian, albo — nie
wykluczam — wiele reinkarnowanych postaci. Natasza Goerke nigdy nie powiedziała: „Mysi
Pysio lub Patti Smith, lub Transcedentalna Radość, lub Wanda albo wszystkie
wymienione wyżej bohaterki naraz to ja". Przyjrzyjmy się jednak paralelności
treści, perypetii córki Dziewiczej Cierpliwości i życia pisarki. Dokonajmy
śledztwa. Oto poszlaki: Goerke studiowała polonistykę, orientalistykę, zna
sanskryt i język tybetański, wiele lat podróżowała po krajach Wschodu.
Obecnie mieszka w Niemczech. Analogicznie: Patti Smith wybrała
„najbezpieczniejszą z opcji dla zbuntowanych (lecz nieuzdolnionych
technicznie) dzieci (...) — filologię polską" [ 1 ]. Transcendentalna Radość
jest to imię nadane przez mnicha Dalaj Lamę w Tybecie, w kraju, który "nie
jest free". Zaś Wanda, w założonej hipotezie, miałaby poślubić Niemca,
co „stworzyłoby wspaniały precedens w polsko-niemieckiej historii"
[ 2 ]. Waiting
underground prezentuje auktoralną sytuację narracyjną. Franz Stanzel
twierdzi, że „dla narratora auktoralnego istotne jest to, że jako medium
opowieści zajmuje miejsce niejako na progu pomiędzy fikcyjnym światem powieściowym a rzeczywistością autora i czytelnika" [ 3 ].
Dodaje ponadto: "narrator auktoralny, obok zadania medium i komentatora opowieści,
spełnia także funkcję retoryczną. Jego wtrącenia objaśniając i komentując
zdarzenia, jednocześnie wywierają wpływ na czytelnika (...), pobudzają w określonym
kierunku jego oczekiwania (...)" [ 4 ].
Uwagi osobowego narratora u Goerke ujawniają się w takich momentach jak ten:
"jeśli uwierzyć, że wiersz Tuwima to czterostopowiec jambiczny
hiperkatalektyczny, a stopy Konrada Wallenroda to daktyle, radość czytania
poezji minąć może na długie lata (...)" [ 5 ].
Czyż nie jest to autobiograficzne wyznanie samej autorki? Błyskotliwych
komentarzy nie brakuje: „cóż, lepiej leczy cierpienia duszy niż cierpienia
ciała! Jakże znikoma staje się rana w sercu, gdy ogień trawi pupę!"
[ 6 ]. Narrator ów nakłania czytelnika do swoistej wymiany zdań. Nawet
stwierdzenie: „powiedz, co myślisz o Indiach, a powiem ci, kim jesteś",
nakłania odbiorcę do sformułowania własnej odpowiedzi na ten temat.
Wielokrotnie dialog w Waiting underground wtłoczony jest w ramy opisu. Nie ma graficznych
oznaczeń dialogu. Tworzy to trochę komplikacji w sferze prób oddzielenia
wypowiedzi bohaterów od opowiadania przez narratora.
Truizmem jest konstatacja, że
„sam sposób wypowiadania się bohatera przynosi o nim często więcej wiedzy
niż bezpośredni przedmiot jego rozważań" [ 7 ].
Natasza Goerke w swym utworze nie różnicuje idiolektów postaci. Wszyscy
operują językiem literackim i rzec by można — inteligentnym. Generuje to
jednak nową jakość — postacie na poziomie umiejętności językowych są
sobie zupełnie równe. Płaszczyzna ewentualnego nieporozumienia pomiędzy
postaciami, wynika więc z ich indywidualizacji i niepowtarzalności.
Perwersyjny optymizm głównej
bohaterki, pozwala wierzyć w banalne: „będzie dobrze": Transcendentalna
Radość „ból (płynący z rozżarzonego od słońca siedzenia) przyjęła z godnością wytrawnego ascety (siedząc przy oknie w autobusie) i czując w sercu postępującą lekkość, z radością spojrzała w przyszłość"
[ 8 ].
Zresztą całe pisarstwo Goerke odznacza się optymistycznymi prognozami dla
swych bohaterów, nawet jeśli fatum gotuje im zły los.
W opowiadaniu pojawia się wiele dygresji. Jedna z nich dotyczy polskich
górali, którzy obcinają turystom krawaty (tybetańscy górale zaś nie zaczęli
jeszcze dokonywać tej amputacji). Wtrącenia takie mają jednak głębszy sens, tworzący konstrukcję eksponującą i eksplorującą, zdaje się, ważne
dla autorki obszary, np. kultura Wschodu. Transgresję pomiędzy wątkami
cechuje swoista niespójność. Finalnie tworzy to jednak kompozycyjną całość.
Pomiędzy kolejnymi wątkami w Waiting
underground pojawiają się nieraz luki, które Wolfgang Izer nazwałby
„pustymi miejscami". Przykładowo niespójne wydaje się przejście od
chwili, gdy Patti Smith napisała swój wiersz Miłość, a „Elvis Costello ułożył do niego muzykę, która zagłuszyła wszystkie słowa"
[ 9 ],
do tematu wyboru filologii polskiej jako kierunku studiów dla zbuntowanych
dzieci. Informacji o tym, co wydarzyło się pomiędzy młodymi kochankami w tekście
czytelnik nie odnajdzie. Odbiorca wypełnia tę przestrzeń sam. To, co nieokreślone — nazwie w sposób, który mu będzie odpowiadał, ale też w formie zgodnej z zamierzeniami autora. Ma to się jednak wpisać w kontekst zasugerowanej później w tekście Zbyt Ciężkiej Miłości. Ów proces myślowy nie może też
przekroczyć Izerowskiego „horyzontu możliwości realizacji".
Wszyscy ludzie przywiązani są łańcuchami do ściany. Widzą cienie. Błądzą.
Filozof zrzuca łańcuchy, wychodzi z jaskini. Przestaje być oślepiony słońcem,
widzi wówczas rzeczy naprawdę. Schodzi z powrotem do jaskini, by wyjaśnić
ludziom prawdziwy obraz wszystkiego, obraz idei. Pragnie, by ludzie nie widzieli
już niesamoistnych, sztucznych cieni. Chce oswobodzić ich z materialnych,
doczesnych kajdan. Filozof zna obraz idei, poznał słońce, prawdę. Tak wygląda
mit jaskini u Platona. Dalaj Lama jest królem Tybetu, „nie posiada on korony,
ale posiada pałac, z którego uciekł czterdzieści lat temu" [ 10 ].
Od tego czasu powtarza ciągle to samo zdanie: „waiting underground". Owo
podziemie jest symboliczne. Sławiński nazywa taką operację pisarską — płaszczyzną
sensów naddanych w kreacji przestrzeni dzieła. Przestrzeń jest wartościowana,
ukazana jest w postaci opozycji: góra-dół. Dalaj Lama, jako ów platoński
filozof, był niegdyś poza jaskinią, zobaczył rzeczy naprawdę. Teraz jego
podziemie jest „królestwem umysłu", „mekką dla spragnionych światła
dyplomatów, artystów i polityków". To miejsce waloryzowane jest bardzo
pozytywnie jako axis mundi duchowego i intelektualnego świata.
Tytułowy „underground" jest też spoiwem dwóch
cywilizacji, stanów. Właściwie jest pomostem łączącym początkową sytuację w Polsce i końcową — prawdopodobnie w Niemczech, ze scenerią Indii i Tybetu.
„Powtórzenie jest czynnikiem przedstawienia
symbolicznego" [ 11 ]. W opowiadaniu Goerke
tytuł brzmi tak samo jak słowa wrzucone w treść utworu. „W ten sposób — mówi
Fryde — czytelnik kieruje na nie specjalną uwagę i wyróżnia ich podwójny
sens: jeden — dosłowny, drugi głębszy — symboliczny" [ 12 ].
Semantyka tytułu, jak już podkreśliłem, odgrywa ważną rolę w interpretacji
dzieła. Czas w percepcji bohaterów u Nataszy Goerke jest
niejednokrotnie relatywizowany. Nie musi być kompatybilny z „czasem
epickim", czyli z „relacjami pomiędzy postaciami, fabułą, sytuacją
narracyjną w formie: uporządkowania czasowego, ciągłości, tempa, współzachodzenia,
dystansu sytuacji narracyjnej i zdarzeń przedstawionych" [ 13 ].
Kazimierz Bartoszyński przeciwstawia ontologię „intersubiektywnego czasu
konkretnego" — „czasowi subiektywnemu" czy też świadomości czasu.
Polega to na „odrębności tempa czasu psychologicznego (zjawisko przeżyciowego
skracania i rozciągania odcinków czasu) o strukturze "teraz" przeżywanego
jako zjawiska rozciągłego, horyzontalnego" [ 14 ].
Dziewicza Cierpliwość rodzi dziewczynkę. Od
zwiastującego łaskotania pomiędzy trzecim a czwartym żebrem, aż do
finalizującej poród wypowiedzi lekarza „ciężkie to dziecko" jest dystans
zaledwie czternastu linijek w opowiadaniu. Narodziny mogły trwać albo kilka
minut, albo wiele godzin. Subiektywne „teraz" zarówno dla Dziewiczej
Cierpliwości, Mysi Pysio, czytelnika oraz autorki to inny odcinek czasu.
Podobnie jest w przypadku Dalaj Lamy, który w podziemiu pozostaje 40 lat.
Podejrzewam, że ten okres historycznej podległości jego ojczyzny wobec
okupanta — Chin znaczyć może — wieczność. Zaś z chwilą, gdy Tybet będzie
już "free", otworzy się nowy rozdział wieczności. Czas wówczas płynąć
będzie względnie szybciej, bo radość „przyspiesza zegary".
Nie zgadzam, się z opinią Bartoszyńskiego, że
„narracja epicka przejawia się najczęściej jako dotycząca ukończonych
spraw i przedstawiana jest jako ukończona i niemogąca już doznawać zmian
ani ewolucji wtedy, gdy rozpoczyna się jej odbiór" [ 15 ].
Uważam, że koliduje z tym zdaniem jego inna opinia: „relacja czasowa
odbiorcy albo nie jest w żaden sposób dana, albo zarysowuje się ogólnikowo
jako rozłączna" [ 16 ]. W prozie Nataszy Goerke
zaś wszystko dzieje się niejako in statu nascendi. Nic nie jest gotowe, skończone. Jeden finał
implikuje początek nowej historii. Niezwykle
istotnym faktem w utworze jest siła słowa. Choć Natasza Goerke w publicznych
wystąpieniach deklaruje: „Ja mam bardzo mało zaufania do słów jako takich
(...)", coś jest na rzeczy. Patti Smith pisze zdanie "waiting
underground" i akcja zaczyna dziać się w Tybecie. Tybetański mnich nadaje
bohaterce imię — Transcendentalna Radość i Patti Smith staje się uosobieniem
buddyjskiej filozofii. Napisane lub wypowiedziane określone wyrazy mają moc
sprawczą, generują dalszy ciąg wydarzeń. Czy w związku z tym Wanda Wanda
stworzy rzeczywisty byt — małżeństwo, wypowiadając, choć wciąż
hipotetyczne, ale sakramentalne, „tak" (ewentualnie niemieckie: „ja")?
Czy w ten sposób uszczęśliwi parę przedstawicieli dwóch narodów o skomplikowanej wzajemnej historii? Kto wie? Pamiętajmy jednak, że niemal na
końcu opowiadania pada Heraklitowskie zawołanie: „panta
rhei".
Bibliografia
-
Bachtin M., Problemy poetyki Dostojewskiego, Warszawa
1970 (rozdz. I — III).
-
Bartoszyński K., Problemy konstrukcji czasu w utworach
epickich, (w:) Problemy teorii literatury, seria II, Wrocław 1967.
-
Borkowska G., Dialog powieściowy i jego konteksty,
Warszawa 1998.
-
Fryde L., Problem noweli, (w:) Pamiętnik Literacki
1/1961.
-
Głowiński M., Komunikacja literacka jako sfera napięć,
(w:) Problemy odbioru i odbiorcy, red. Bujnicki T., Sławiński J., Wrocław
1977.
-
Głowiński M., O powieści w pierwszej osobie, (w:)
tenże, Gry powieściowe, Warszawa 1973.
-
Goerke N., Waiting underground (transgresje), (w:) 47
na odlew,
Warszawa 2002.
-
Humphrey R., Strumień świadomości — techniki, (w:)
Pamiętnik Literacki 4/1970.
-
Iser W., Apelatywna struktura tekstów, PL 1/1980.
-
Markiewicz H., Postać literacka, (w:) tenże,
Wymiary dzieła literackiego, Kraków 1984.
-
Pratt M.L., Nowela: gatunek mniejszy czy pomniejszy?, (w:) Pamiętnik Literacki 2/1989.
-
Sławiński J., O opisie, Teksty 1/1981; tenże, Próby
teoretyczno-literackie, Warszawa 1992.
-
Sławiński J., Przestrzeń w literaturze:
elementarne rozróżnienia i wstępne oczywistości, (w:) Przestrzeń i
literatura, red. Głowiński M., Wrocław 1978.
-
Sławiński J., Semantyka wypowiedzi narracyjnej,
(w:) tenże, Dzieło, język, tradycja, Warszawa 1974.
-
Stanzel F., Typowe formy powieści, (w:) Teoria form
narracyjnych w niemieckim kręgu językowym, red. Handke R., Warszawa 1980.
-
Watt I., Narodziny powieści, Warszawa 1973 (rozdz. 1:
Realizm a powieść jako forma literacka).
Przypisy: [ 1 ] Goerke N., Waiting
underground (transgresje), (w:) 47 na odlew, Warszawa 2002, s. 82. [ 3 ] Stanzel F., Typowe formy
powieści, (w:) Teoria form narracyjnych w niemieckim kręgu językowym,
red. Handke R., Warszawa 1980, s. 252 [ 5 ] Goerke N., Waiting...,
op.cit., s. 82. [ 7 ] Głowiński M., Dialog w powieści, s. 42. [ 8 ] Goerke N., Waiting..., op.cit., s. 85. [ 11 ] Fryde L., Problem noweli, (w:) Pamiętnik
Literacki 1/1961, s.110. [ 13 ] Bartoszyński
K., Problemy konstrukcji czasu w utworach epickich, (w:) Problemy
teorii literatury, seria II, Wrocław 1967, s. 224. « Recenzje i krytyki (Publikacja: 28-06-2006 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4880 |
|