|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Satyra polityczna
Pornografii mówimy „nie” Autor tekstu: Andrzej Kleina
Prawo i Sprawiedliwość (to taka partia, która sprawuje
władzę w Polsce, gdyby ktoś jeszcze nie doświadczył, czy nawet w ogóle nie
wiedział) do wielu wyzwań związanych z realizacją określonej wizji aparatu
ucisku jakim jest państwo, dorzuciła sobie walkę z pornografią, jakby jej
walki na wielu frontach mało było. Widać więc w kilku ostatnich dniach ruch
niezwykły na gazetki i filmiki stosownej treści. Półki w sklepikach i wytypowanych stacjach benzynowych — pustoszeją, bowiem pornografia, aktualnie w Polsce legalna (poza treściami pedofilnymi i zoofilnymi), za moment może stać
się przestępstwem. Za
sprzedawanie, przewożenie, czy — uwaga — przechowywanie nawet pism,
fotografii i filmów zawierających zakazane treści groziłoby do dwóch lat więzienia.
No, to już dzisiaj można niemalże zagwarantować, że Polska (jak długa i szeroka) stanie się państwem przestępców, czyli zbieraczy i oglądaczy po
cichu. Gazetki i filmiki, przemycane będą jak bibuła w stanie wojennym.
Będą też
plusy. Naród będzie się integrował na wspólnych seansach filmowych, jak w okresie stanu wojennego, odżyje życie towarzyskie w domostwach prywatnych, w ostatnich latach mocno zaniedbane… Opustoszeją knajpy, o przeróżnych
salonach masażu nie wspominając. Jedynie co do ruchomych elementów krajobrazu
przydrożnego można być bezwarunkowo pewnym, że będzie stanowić wartość
constans. Tirówek nie ruszy nic, tirówek nie zabraknie...
Wróci
zapewne stary jak pornografia problem definicyjny. Co jest pornografią? No, bo
jeśli karać, to trzeba wiedzieć za co. Lobby seksuologów, a i innych
licznych podróbek też, kasę teraz niemałą zarobi, będą wyjaśniać, pisać, w telewizji nie tylko publicznej bywać. Czy ostanie się próba definicyjnego
traktowania pornografii jako tego „cóś", co pobudza seksualnie?
Mój kumpel
Stachu mawia, że definicja ta jest niebywale lipna, ponieważ nie wyczerpuje
znamion ogólności. Czyli, to co jego podnieca, nie rusza wcale jego kumpla
Zdzicha. I tak w koło Macieju, jak łatwo się domyślać.
Marszałek
Marek Jurek opowiada się za całkowitym zakazem pornografii. Nie może bowiem
bestya rodem z Zachodu, maluczkich w Polsze deprawować. Ale nie tylko. Jego
zdaniem — jest też jedną z form niewolnictwa, obraża bowiem naturę ludzką
(?). Dlatego tempo PIS narzuciło, by deprawacji tej dać odpór jak
najszybciej, z niewolnictwa lud wyzwolić. Nie chciałbym być posądzony o lobbowanie na rzecz kioskarzy, sklepikarzy, o producentach nie wspominając, ale
milczeć nie potrafię.
-
RODACY! Macie ostatnie 5 minut na zakup treści,
dzięki którym wielu z was, na nowo poczuje się mężczyzną (wiem co mówię,
jak mało kiedy...), młodzież płci obojga natomiast techniki stosowne
podejrzeć mogła. Za chwilę wszystko to, nie tylko grzechem będzie (jak do
tej pory, zdaniem marszałka Jurka), ale również przestępstwem niebywałym.
Tak nam dopomóż PIS...
Jest bardzo
prawdopodobne, że PIS rozochocony ewentualnym sukcesem legislacyjnym, zechce całkowicie
uporządkować życie seksualne rodaków, a nawet zachowania kokieteryjne o posmaku erotycznym a nawet bez. I następnym razem, marszałek Jurek, szczęśliwy
ojciec piątki czy nawet szóstki dorodnych, już dorosłych dzieciaków, z echolalicznym współbrzmieniem posła Cymańskiego, też twórcy gromady
dzieci, zechce kolejny projekt nam zafundować.
Będzie można
się bzykać tylko raz w tygodniu, gdyż sprzeczne doniesienia o wpływie szczęśliwego,
udanego seksu, wcale nie muszą przekładać się na nie tyle zwiększoną, ile
normalną wydajność Polaków w pracy, podobną do tej, która wykazują
dzielni rodacy za granicą macierzy...
Skoro więc
limitowany seks, to skuteczny oręż w walce z szatanem, więc trzeba go
unormować w taki sposób, aby szczęśliwi mieszkańcy „tej ziemi" na
moment o tym nie zapominali. Ustali się więc, że blondyni do 170 cm wzrostu i wadze do 75 kg (wiek nieistotny) kochać się będą mogli z różnokolorowymi
fryzurami (o wadze nie wspominam) tylko w poniedziałki.
Wtorek będzie
zabezpieczony dla rudych, środa dla pracujących na roli, wszystko zostanie
skutecznie dopracowane. Nad wykonaniem zarządzenia będą czuwały teściowe,
które dostaną z tego tytułu dodatek do emerytury, a także społeczne trójki:
nauczyciel, policjant i element społeczny (mile będą w nich widziane kobiety
po menopauzie, z przyczyn oczywistych).
Niewykluczone,
że zostanie zgłoszony do laski marszałkowskiej sprzeciw łysych, którzy
wyznaczony im piątek potraktują jako zamach na swoje dobra osobiste, gdyż w piątki grywają wieczorami w brydża i żaden tam im seks w głowie, a jednak
okazji stracić by bezpowrotnie nie chcieli.
Podobno
Zygmunt Freud powiedział kiedyś, ze człowiek rodzi się już neurotyczny.
Stachu powątpiewa i twierdzi, że w najlepszym przypadku to tylko połowa
prawdy. A nawet — twierdzi — jeśli to fakt, to w takim razie rodzi się pośród
neurotycznych współplemieńców, którzy z łatwością mogą stać się
psychotykami, a powodem tego stanu rzeczy może stać się u nas Marek Jerzy
(Stachu nie chce być z nim na miękko i nazywać go Jurek).
Stachu jest
zwolennikiem tantry, powiada więc, że w seksie należy zapomnieć o kontroli.
Współczesnemu człowiekowi zapewne tylko seks dostarcza najwięcej możliwości
powrotu do całości, ponieważ seks jest w nim najgłębszym biologicznym
centrum. Z niego się rodzisz. Każda twoja komórka to komórka seksu. Całe
twoje ciało jest zjawiskiem energii seksualnej. Stachu idzie nawet dalej.
Powiada, że jeżeli to wszystko pan Jerzy zrealizuje, to miast pragnienia
uprawiania seksu, a więc żądzy, powstanie kategoria mentalna, substytut seksu — myślenie o nim. Bo Stachu się nie czaruje, większość ziomali uprawia
seks dzięki pornografii. On również, ale takie czasy neurotyczne...
A może
marszałek Marek Jurek jest cichym lobbystą producenta Viagry? I pornosy w łeb!
Kto to może wiedzieć, poza ewentualnie samym Jurkiem. Różne przecież rzeczy w sejmie uchwalali...
Dołączam
przesyłkę otrzymaną od Stacha mailem. Autorstwa Ryszarda Marka Grońskiego z roku bodajże 1997. Bez komentarza, oczywiście. Zezwalam Państwu na
autonomiczny, skoro jeszcze można mówić...
Kiedy włazi
jeż na jeża -
Weź się
lepiej do pacierza.
Pod
kogutkiem gdacze kurka -
Zaalarmuj
Marka Jurka.
Kiedy osa
bzyka osę -
Wołaj: Skończyć z tym pornosem!
Pies na
suczce, koń na klaczy -
Grzech! Kościuszko
na to patrzy...
Gdy zapyla
trzmiel liliję -
Nastaw radio
na Maryję!
Zapamiętaj,
dziatwo młoda:
Rozbuchana
jest przyroda.
Pociąg zmysłów? — W państwie Poland
Od pociągu
zdrowszy wolant.
« Satyra polityczna (Publikacja: 06-04-2007 )
Andrzej KleinaStudiował "nauki fizyczne" w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Ukończył Studium Nauczycielskie o profilu wychowania fizycznego w Gdańsku Oliwie oraz psychologię na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Aktualnie współpracuje z Kurierem Iławskim, tygodnikiem powiatowym w województwie warmińsko- mazurskim. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 9 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Czy teletubiś jest gejem | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5335 |
|