|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Społeczeństwo » Społeczeństwo informacyjne
Trwały wpływ mediów elektronicznych na społeczeństwo obywatelskie Autor tekstu: Philip N. Howard
Tłumaczenie: Caden O. Reless
Media
elektroniczne i serwisy społecznościowe wyposażają obywateli i instytucje
społeczeństwa obywatelskiego w różnorodne narzędzia wymiany informacji i mobilizowania się; dostarczają rozwiązań, dzięki którym każda osoba może
przedstawić swoją własną opinię, wyrazić protest, i w ten sposób przyczyniają
się do wzrostu politycznego zaangażowania obywateli i rozwoju demokracji. Nowe
technologie informacyjne głęboko przekształcają współczesną kulturę polityczną. W dwudziestym pierwszym wieku społeczeństwo obywatelskie funkcjonuje w oparciu o Internet i inne rozwiązania komunikacyjne, a to ze względu na ich rozwiniętą
infrastrukturę, ale także ze względu na to, że nowe technologie stanowią rodzaj
„bezpiecznej przystani", w której mogą rodzić się zalążki społecznego dialogu.
Teza ta w wyjątkowy wręcz sposób sprawdza się w krajach, w których obowiązuje
daleko posunięta cenzura wydawnictw i innych środków masowego przekazu. Krótko
mówiąc, technologia umożliwiła zaistnienie nowych i ważnych środków politycznie
zaangażowanej komunikacji i przyzwyczaja obywateli do demokratycznego stylu
myślenia i działania.
Społeczeństwo obywatelskie jest często definiowane jako samookreślająca się i samowystarczalna wspólnota ludzi, dzielących podobny system wartości, i dobrowolnie organizująca się dla realizacji celów politycznych, ekonomicznych
lub kulturalnych, niezależnie od działań państwa w tych obszarach. Pojęcie
społeczeństwa obywatelskiego odnosi się do struktur, które mogą znacznie różnić
się zasięgiem, począwszy od Amnesty International, poprzez międzysąsiedzkie
rozgrywki gry w kręgle, popularne w Stanach Zjednoczonych, a skończywszy na
społecznościach funkcjonujących online na całym świecie.
Różnego rodzaju wspólnoty obywatelskie odgrywają szczególną rolę w okresie
wyborów, ponieważ reprezentują zróżnicowane punkty widzenia i poglądy, które
mogą być szeroko propagowane za pośrednictwem nowych mediów.
Szerokiego spektrum prezentowanych stanowisk jest bardzo ważne, ponieważ upewnia
wszystkich obserwatorów sceny politycznej, że w demokracji tak naprawdę żadne
stronnictwo nie może utrzymywać, że reprezentuje całe społeczeństwo. Wprost
przeciwnie — to właśnie wielość i różnorodność grup i wspólnot wnosi decydujący
wkład w określanie celów polityki narodowej i decyduje o jej ostatecznym
kształcie.
Tworzenie społeczności wirtualnych
Wspólnoty funkcjonujące w obrębie społeczeństwa obywatelskiego używają obecnie
Internetu w roli zaplecza logistycznego, sprzyjającego organizacji i wymianie
informacji. Sieć zapewnia im dostęp do korzystania z infrastruktury,
funkcjonującej w dużym stopniu niezależnie od państwa, co sprzyja rozwojowi
różnych społecznych inicjatyw. Na przykład obywatele Tunezji, którzy
zorganizowali się w celu monitorowania rozmiarów zjawiska korupcji we własnym
kraju, zrealizowali materiały filmowe, udostępnione potem na serwisie YouTube,
dokumentujące, jak żona prezydenta wykorzystuje państwowe samoloty w celu
urządzania sobie zagranicznych podróży na zakupy do Paryża i Mediolanu. W podobny sposób Internet przyczynia się do zmiany intensywności życia
politycznego w wielu krajach. Cyberprzestrzeń jest forum, które stanowi śmiałe
wyzwanie dla państwa ze strony społeczeństwa obywatelskiego. W niektórych
krajach jest miejscem dyskusji między zwolennikami państwa świeckiego i islamizmem, w innych — pozostaje forum dyskusji politycznych na niemal każdy
temat.
Po wyborach społecznościom wirtualnym, które zdążyły już na dobre zapuścić
korzenie, prawie zawsze udaje się pozostać całkowicie poza kontrolą państwa,
choć oczywiście mogą być przez państwo śledzone lub nawet manipulowane. Chociaż
niektórym środowiskom politycznym udało się powołać do życia pewne społeczności
wirtualne, z intencją sprawowania kontroli nad kształtem debaty prowadzonej
online, te wysiłki zazwyczaj nie odnoszą spodziewanego sukcesu. W takich krajach, jak Australia, Kanada, Stany Zjednoczone czy
Zjednoczone Królestwo tego rodzaju inicjatywy bywają nazywane ruchami „Astroturf"
[ 1 ], to znaczy, że są sztuczne, słabo zakorzenione i zazwyczaj znikają na drugi dzień po wyborach.
To, co ma szanse na przetrwanie, to przede wszystkim autentyczne więzi,
istniejące między grupami obywateli, między ponadnarodowymi organizacjami
pozarządowymi i zbliżonymi światopoglądowo krajowymi stowarzyszeniami. Tego
rodzaju wirtualne społeczności pozostają bardzo wpływowe w krajach, w których
państwo prześladuje samorzutnie powstające organizacje obywatelskie
funkcjonujące w realu czy też offline. W krajach, w których nie dopuszcza się do
jawnego działania opozycji politycznej, cyberprzestrzeń staje się alternatywnym
forum dyskusyjnym. Nawet BBS-y i chatroomy początkowo związane z kupowaniem
markowych zegarków stają się miejscami, w których kwitnie wolność słowa i gdzie
kwestia wolności wypowiedzi zastępuje zegarki w roli głównego tematu dyskusji.
Ruchom opozycyjnym, które działają poza krajem pozostającym pod autorytarnymi
rządami, Internet często stwarza możliwość równorzędnego udziału w systemie
wymiany informacji o znaczeniu politycznym. Zakaz działania partii politycznych
oznacza wówczas, że opozycja polityczna formalnie organizuje się w sieci,
działając z zagranicy. Liderzy ruchów społeczeństwa obywatelskiego zwracają się
wówczas w kierunku innych form organizowania się, co umożliwiają im technologie
internetowe.
Wspieranie obywatelskiego zaangażowania
W Malezji, Indonezji i Turcji przeprowadzano niedawno wybory i zgodnie z opinią
większości obserwatorów przebiegały one prawidłowo [ 2 ]. Media elektroniczne odgrywały pewną
rolę w przebiegu kampanii politycznej i wydaje się, że odbyło się to z korzyścią
dla kondycji demokracji w tych krajach. Mimo różnej historii, kultura polityczna
wszystkich tych trzech krajów posiada współcześnie podobne cechy: obywatele tych
krajów coraz częściej sięgają po informacje z zagranicy; rodziny i przyjaciele
coraz częściej używają Twittera, Facebooka i Orkuta [ 3 ] w wymianie informacji,
niezależnie od mediów kontrolowanych przez państwo; główni aktorzy społeczeństwa
obywatelskiego wręcz prosperują online, pomimo ryzyka prześladowań, które
groziłyby za taką działalność na terytorium państwa; wreszcie kobiety są
uczestnikami dyskusji w cyberprzestrzeni w sposób, który zazwyczaj byłby nie do
zaakceptowania w realu.
Różne zjawiska z obszaru tak zwanej polityki tożsamości (identity politics),
szczególnie w przypadku młodzieży miejskiej, znakomicie obytej z nowinkami
technologicznymi, rozpowszechniają się głównie za pośrednictwem technologii
informatycznych. Palestyńczycy, Grecy, Ormianie czy Hmongowie — młodzi
użytkownicy internetu — mogą za jego pośrednictwem dowiedzieć się więcej o własnej kulturze i życiu politycznym narodu żyjącego w diasporze.
Nowe formy politycznej komunikacji przyczyniają się w dużej mierze do
pozytywnego przebiegu kampanii wyborczych. Nawet partie rygorystycznych
islamistów muszą łagodzić własne przesłanie i wykorzystywać nowe technologie
informacyjne, aby przyciągnąć i zmotywować swój elektorat.
Twitter, blogi czy YouTube mają to do siebie, że nie wywołują niepokojów
społecznych i dziś trudno sobie wyobrazić jakikolwiek skuteczny ruch czy
inicjatywę obywatelską, nawet w takich krajach jak Iran czy Egipt, realizowane
bez ich udziału. Wielu ludzi w tych krajach nie ma dostępu do Internetu lub
telefonu komórkowego, ale ci, którzy go mają — mieszkańcy miast, wykształcone
elity i młodzież — są właśnie dokładnie tą grupą, która jest zdolna doprowadzić
do zmiany reżimu lub dyskretnie wpływać na wyniki wyborów. Są to ci obywatele,
którzy stanowią zaplecze lub zagrożenie dla autorytarnych rządów, ale są to
także ludzie, na co należy zwrócić szczególną uwagę, których związki z rodziną i przyjaciółmi w sposób widoczny uległy przeobrażeniu wraz z rozpowszechnianiem
się nowych technologii komunikacyjnych.
Gdy kampania wyborcza się kończy, nowe nawyki medialne pozostają. Wybory stały
się szczególnym okresem, w którym przywódcy ruchów studenckich, dziennikarze i różne ugrupowania działające w ramach społeczeństwa obywatelskiego aktywnie
eksperymentują z technologiami cyfrowymi. Nawet jeżeli popierani przez nich
kandydaci nie zostają wybrani, doświadczenia te pozostają bardzo ważne, gdyż
wykorzystując technologie cyfrowe, obywatele przyczyniają się do tworzenia
zaplecza informacyjnego, które funkcjonuje niezależnie od państwowych źródeł
informacji. Media elektroniczne wyciskają na społeczeństwie obywatelskim trwałe
piętno, które utrzymuje się również po wyborach. Internet pozwala młodym ludziom
dowiadywać się o istnieniu krajów, gdzie religia i wolność jednocześnie
współistnieją. Z biegiem czasu coraz więcej obywateli nabywa umiejętność
korzystania z Internetu, zdobywa doświadczenie w efektywnym przeszukiwaniu
zasobów sieci i stosuje coraz bardziej wyszukane sposoby uzyskiwania, oceniania
wiarygodności i wykorzystywania informacji.
Umacnianie społeczeństwa obywatelskiego
Krytycy słusznie zauważą, że Internet może również posłużyć na przykład do
rozwijania siatki terrorystycznej. Zauważą również, że elity rządzące stale
poszukują — poprzez cenzurowanie nowych mediów — coraz bardziej wyrafinowanych
środków sprawowania społecznej kontroli. Lecz stawka w tej grze jest o wiele
wyższa niż ewentualne zagrożenie ze strony takich zjawisk, jak e-dżihad,
terroryzm online, cyberwojna czy cyfrowe fatwy. Rosnąca
rola mediów społecznych w umacnianiu społeczeństwa obywatelskiego z pewnością
będzie w stanie potwierdzić również swój trwały wkład w rozwój kultury
politycznej. W chwilach pod względem politycznym najbardziej doniosłych, jak
wybory lub polityczne i wojenne kryzysy, wykorzystanie takich narzędzi, jak
telefony komórkowe lub internet poprawia wymianę informacji o znaczeniu
politycznym na trzy sposoby. Po pierwsze, użytkownicy nowych technologii w czasie kryzysu okazują nadzwyczajne przywiązanie do wysokich standardów zaufania i współpracy. Będą chętnie wymieniać się zdjęciami i filmami, pomagać sobie
nawzajem w pozostaniu w kontakcie z rodzinami i przyjaciółmi, a osobom
postronnym dostarczą informacji z pierwszej ręki, bezpośrednio z miejsca
wydarzeń. Po drugie, grupy społeczeństwa obywatelskiego często naśladują
nawzajem wykorzystywane sposoby działania. Częściowo wynika to stąd, że
działacze demokratyczni często podróżują po wielu krajach, w których wspierają
lokalne ugrupowania w przebiegu wyborów. Wybory stwarzają dla tych ugrupowań
okazję do uczenia się nowych sposobów działania, aby jak najskuteczniej docierać z przesłaniem do opinii publicznej. Po trzecie, wybory stwarzają możliwość
zaistnienia debaty na temat różnych spraw społecznych, włącznie z rolą nowych
technologii komunikacyjnych. Zagadnienia standardów użytkowania tych
technologii, takie jak przydział częstotliwości, zakres cenzury stosowanej przez
państwo i powszechność dostępu do technologii cyfrowej, stają się przedmiotem
dyskusji. Społeczeństwo może wymagać od polityków, by określili swoje stanowisko w sprawie poparcia dla wykorzystywania tych technologii czy podjęcia dążeń do
likwidacji sfer cyfrowego wykluczenia.
Analizy statystyczne dotyczące przebiegu ostatnich wyborów parlamentarnych w Malezji wskazują, że kandydaci na stanowiska, którzy prowadzili własne blogi,
mieli większą szansę pokonania tych kandydatów, piastujących już swoje urzędy,
którzy własnych blogów nie prowadzili. Ponadto, kandydaci reprezentujący
stronnictwa opozycyjne, którzy prowadzili własne blogi, mieli większe szanse
pokonania tych kandydatów ze stronnictwa rządzącego, którzy nie blogowali. Dziś
nie można sobie wyobrazić nowoczesnego polityka, który nie posiada własnej
strategii kampanii w mediach cyfrowych.
Infrastruktura informacyjna jest polityką, a w wielu krajach bierze w niej
udział o wiele więcej ludzi niż w tradycyjnych formach kultury politycznej. W ten sposób polityka oparta na nowych technologiach niejako demokratyzuje stary
model uprawiania polityki, opartej na elitach. Za każdym razem, gdy obywatelowi
udaje się udokumentować za pomocą własnej komórki przykład łamania praw
człowieka, gdy używa arkusza kalkulacyjnego, by śledzić wydatki państwa lub
zbiera doniesienia na temat korupcji władz, nowe technologie przyczyniają się do
umocnienia społeczeństwa obywatelskiego i demokracji. Najtrwalszy wpływ mediów
elektronicznych najprawdopodobniej ujawni się w tym, że przyzwyczajają one
obywateli tak do pobierania, jak wytwarzania treści o znaczeniu politycznym.
Tekst oryginału: Howard, P. N. (2010). The Lasting Impact of Digital Media on Civil Society. "eJournal
USA", 15 (1), 10-12
Przypisy: [ 1 ] W żargonie termin ten odnosi się do sztucznej murawy stosowanej na
obiektach sportowych, przyp. tłum. [ 2 ] Artykuł opublikowano w oryginale w styczniu 2010, przyp. tłum. [ 3 ] Serwis społecznościowy
szczególnie popularny w Indiach i Brazylii, przyp. tłum. « Społeczeństwo informacyjne (Publikacja: 29-08-2010 )
Philip N. Howard Profesor nadzwyczajny na Wydziale Komunikacji
Międzyludzkiej i profesor stowarzyszony w Jackson School of International
Studies na University of Washington
w Seattle, w stanie Waszyngton.
Jest autorem między innymi New Media Campaigns and the Managed Citizen
(2006) i The Digital Origins of Dictatorship and Democracy (2010). | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 549 |
|