Biblia » Polemiki biblijne » Apologia Biblii
Apologia Biblii: Relacja o Adamie i Ewie Autor tekstu: Baptysta i K. Sykta, Krzysztof Sykta
10.3. W historii upadku pierwszych rodziców
te prawdy są wyraźnie widoczne (jeśli się nie trzymać różnych popularnych
stereotypów na temat tej historii):
10.3.1 Adam i Ewa. Wielu wyobraża
sobie, że Adam i Ewa to para nastolatków, szczęśliwych, zakochanych w sobie,
beztroskich, trochę naiwnych, trochę nierozgarniętych. Adam i Ewa w wyobrażeniu
wielu ludzi przypominali „szlachetnych dzikusów", którzy całymi dniami
beztrosko biegali na golasa po ogrodzie Eden. Wyobrażenia takie mają duży wpływ
na sposób naszego myślenia o grzechu pierwszych rodziców. Według tego sposobu
myślenia zwiedzenie przez chytrego węża tej dwójki naiwnych i niedoświadczonych
dzieci natury było czymś oczywistym, łatwym do przewidzenia i nieuniknionym.
Konsekwencją tego są dwa fałszywe poglądy. Ten tekst powinien trafić do działu z humorem jako
przykład postprymitywistycznej myśli pseudochrześcijańskiej:)
— grzech pierwszych rodziców został popełniony w nieświadomości,
nie byli oni w stanie przed nim się ustrzec, zatem wina Adama i Ewy była
niewielka lub wręcz żadna.
— Bóg nie powinien był dopuścić do postawienia Adama i Ewy w tak trudnej sytuacji, a skoro juz do tego doszło należało potraktować
pobłażliwie ich przewinienie.
Żeby zweryfikować te poglądy należy zrewidować nasze
wyobrażenie historii Adama i Ewy. Ich życie w raju nie było życiem beztroskim i próżniaczym, było ono wypełnione różnymi zajęciami, codziennie podejmowali
wiele ważkich decyzji.
Ty przy tym byłeś, ty to widziałeś, ty wiesz jaka była prawda,
BEŁKOT. W którym miejscu historii powstał eden ? W czasach gdy budowano kromlechy ? Gdy Sumerowie oswajali zwierzęta ? Nadawali im
imiona ? Zagospodarowywali kolejne gatunki roślin ? Krzyżowali zboża ? W czasach
gdy dolina Międzyrzecza byłą prawdziwym ogrodem, z którego eksportowano różne
gatunki roślin ? Tyle, że bogiem, który to sprawił był ENKI, Pan Ziemi, BAAL,
przyjaciel ludzi, zamordowany przez gniewnego Boga Burzy, który przejął władzę
nad tym światem, jak widać skutecznie. Nawet jeszcze syn Człowieka ma jego
imię: Abel, Hewel, He'weel. Bojący się Baala. Baal zamordowany przez
Mota-kowala. Kain znaczy tyle co „kowal". Mit powtórzony, twórczo skopiowany.
Z Ks. Rodzaju 2:5-6
dowiadujemy się, że rajski ogród wymagał sporych zabiegów pielęgnacyjnych z pracami melioracyjnymi włącznie.
Że tez Jahwe ciągnika im nie zesłał. To nie był
Ogród tylko SAD, tam nie rosły warzywa i inne ogórki tylko drzewa, święte
drzewa, jak w Ogrodzie Hesperyd obdarzające wiecznym życiem. Uprawa roli była karą.
Z Ks. Rodzaju 3:14
można wnioskować, że już w raju człowiek posiadał udomowione zwierzęta. Z Ks. Rodzaju 3:7 wynika, że Adam i Ewa mieli opanowane techniki wytwarzania
rozmaitych przedmiotów użytkowych. Poziom cywilizacyjny w ogrodzie Eden był
przynajmniej tak wysoki jak ten, który panował w epoce zwanej przez historyków neolitem.
Tyle, że historia ludzkości nie zaczyna się w neolicie.
Życie na takim
poziomie byłoby niemożliwe bez umiejętności rachowania, stosowania choćby
prymitywnego kalendarza, znajomości miar i wag a nawet pisma. Zapewne mieszkali w jakimś domostwie z rozwiniętym gospodarstwem, prawdopodobnie byli otoczeni
mnóstwem sprzętów, korzystali z różnych narzędzi. Z całą pewnością posiedli
dużą wiedzę o otaczającym ich świecie przyrody.
Ty to jesteś chyba AGNOSTYK, bo sam stwierdziłeś,
że jedynie agnostycy KONFABULUJĄ i IMAGINUJĄ w oparciu o mizerne dane.
Adam i Ewa, gdy spotkali węża w środku rajskiego ogrodu,
byli dorosłymi, cywilizowanymi, inteligentnymi i zaradnymi ludźmi z pewnym
doświadczeniem, a przy tym obcowali na co dzień z Bogiem i znali Jego wolę.
:))) Tylko, że nie wpadli jeszcze na pomysł uszycia sobie ubrań.
10.3.2. Zwiedzenie. Księga Rodzaju mówi,
że szatan, który się pojawił w raju pod postacią węża zwiódł Ewę.
JAKI SZATAN?! „WĄŹ, który był chytrzejszy niż inne zwierzęta".
Słowo to mogłoby
sugerować, że omotana przez szatana kłamstwami Ewa dopuściła się przewinienia
prawie nieświadomie. Jednak czytając 3. rozdział Księgi Rodzaju widzimy, że Ewa
przez cały czas pamiętała o zakazie jedzenia owoców z drzewa pośrodku ogrodu, wykazała
się refleksem i bystrością umysłu, nie dając się złapać na podchwytliwe
pytanie, którym wąż zaczął z nią rozmowę.
WĄŻ zaczął rozmowę ?!:))) Od kiedy to węże mówią
ludzkim głosem ? Czyż nie w bajkach braci Grimm ?
Była bardzo gorliwa w swej gotowości przestrzegania tego zakazu, bo widzimy, że z pewną przesadą
mówi o nim twierdząc, że nie wolno im nawet dotykać owoców, o czym w ogóle nie
było mowy. Z kolei szatan ani przez moment nie kwestionuje treści Bożego
zakazu, próbuje natomiast zakwestionować intencję z jaką Bóg wydał zakaz.
Szatan nie twierdzi, że Bóg nie zakazał jeść tych owoców, przeciwnie potwierdza
to, jego kłamstwo polega na czymś innym. On podważa wprost autorytet Boga: „Bóg
postawił zakaz, nie dla waszego dobra, ale dlatego, że zazdrośnie czegoś przed
wami strzeże". Rozpościera przed Ewą fałszywą wizję: "przekroczenie zakazu da
wam wielkie korzyści. (staniecie się jak Bóg)"
Toż to prawie reportaż! Czyżby na miejscu był Jan
ewangelista, prekursor nowoczesnej powieści ?
Skąd wiesz, że to była fałszywa wizja ? Przecież
to wąż powiedział prawdę, a Jahwe kłamał !
Wąż mówi tylko „otworzą się wam oczy i będziecie
jak bogowie znający dobro i zło".
I oczy się im otworzyły, i poznali, że są nadzy.
Dosłownie: poznali, że są niczym węże. Bo wąż po hebrajsku znaczy „nagi",
„nagosz" (podobnie Nagowie, indoe. ludzie-węże).
Gdyby nie wąż to by dzisiaj ciebie na świecie nie było:)
Jaki szatan ? Jewe Elohim mówi do węża:
3:14 Ponieważ się tego
dopuściłeś, będziesz przeklęty wśród innych zwierząt, oswojonych i dzikich.
Będziesz się czołgał na brzuchu, a pył ziemi będzie ci służył za pokarm przez
wszystkie dni twojego życia.
Ani razu nie pada wzmianka o szatanie, poza tym
wykopaliska nie wskazują by kiedyś węże miały łapy:)
To nie wąż okłamał ludzi, tylko Jewe, zazdrośnie
strzegący swych mocy.
3:22 Potem powiedział Jewe Elohim: Oto człowiek stał się taki jak my,
zna dobro i zło. Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki po owoc z drzewa życia i nie zjadł, i potem żył na wieki !
Bogowie wystraszeni. Byleby tylko nie sięgnął po
owoc żywota… A podobno żył wiecznie w raju...
Dalszy tekst wyraźnie powiada, że po wygnaniu ludzi
raj istniał dalej na ziemi strzeżony przez anioła (tak jak i w innych ówczesnych
mitologiach) — jeszcze paręset lat temu chrześcijanie gorączkowo go poszukiwali
na bliskim wschodzie. I gdzież ten raj jest ? W północnym Iraku ? W Kurdystanie?
Siedzi tam dalej ten biedny anioł z mieczem ognistym w ręku i pilnuje go przed ludźmi ?
10.3.3. Upadek. Ewa dając wiarę tym kłamstwom
Gdyby to były kłamstwa to by się nie sprawdziły.
zaczęła wątpić w Bożą dobroć,
:)) Jasne, wskaż mi odpowiedni passus a postawię ci
beczkę piwa, bo chyba własna wyobraźnia cię ponosi.
przestała ufać Bogu,
ponadto zdecydowała się zaspokoić swoje żądze — konsekwencją tego było
nieposłuszeństwo, to nie była chwila nieuwagi, to było całkowicie świadome
nieposłuszeństwo
Dlatego też teraz kobiety rodzą w bólach dzieci...
Już mnie prawie przekonałeś. Należało się jej, głupiej babie. Boga nie
posłuchała więc trzeba było ja ukarać! Szympansy też zjadły z tego drzewa
banana bo w bólach rodzą małe szympansiątka. Podobnie łanie, bo jak powiada
pismo (joba 39):
4. Izali wiesz czas rodzenia kóz
skalnych, a kiedy rodzą łanie, postrzegłżeś ?
5. Możeszże zliczyć miesiące, jako długo
płód noszą ? a czas rodzenia ich wieszże ?
6. Jako się kurczą, płód swój
wyciskają, a rozstępując się z boleścią go pozbywają;
Z taka boleścią,
że pewnie nieświadome łanie całe drzewko poobgryzały łącznie z liśćmi.
A Adam jak mówi
Ks. Rodzaju 3:6 cały czas stał obok biernie przysłuchując się całej rozmowie a na koniec poszedł w ślady Ewy.
Nieposłuszeństwo zostało poprzedzone dwoma innymi grzechami:
— zakwestionowaniem dobroci i prawdomówności Boga.
— chęcią dorównania Bogu (pychą)
Trzecim było właśnie nieposłuszeństwo. Ale na tym nie
koniec. Co kryje się za owym tajemniczym zakazanym owocem, owocem znajomości
dobra i zła ? (a może jak Denis Diderot, uważasz, że Bóg wyrzucił Adama i Ewę z raju za kradzież jabłka?) Jest to tajemniczy fragment.
Słowo boże niezrozumiałe ? Tajemnicze ?
Wydaje mi się, że zjedzenie tego owocu oznaczało podjęcie
samodzielnego decydowania w życiu o tym co jest dobre, a co złe.
otworzyłyby się
wam oczy i tak jak Bóg znalibyście dobro i zło.
Nie wolno ci jeść
jedynie z drzewa poznania dobra i zła.
Zjedzenie owocu nie oznaczało samodzielnego
decydowania (wcześniej decydowali
niesamodzielnie?) lecz poznanie dobra i zła. Poznanie możliwości wyboru między
dobrem a złem. Wcześniej zła nie znali, żyli w rajskim świecie.A skoro nie
znali zła, nie mogli popełnić grzechu nieposłuszeństwa, bo nie
wiedzieli co jest dobrem a co złem.
Piszesz jacy ci ludzie wredni byli, jacy
nieposłuszni… Takimi ich bóg stworzył. Mógł ich stworzyć bardziej posłusznymi.
Mógł chytrego węża nie wpuszczać do ogrodu.Sam też w ogrodzie posadził
drzewo dobra i zła. Spytam się po co je posadził ? Po co nałożył zakaz jedzenia
jego owoców ? Czyż nie po to by skusić ludzi ? Gdyby drzewa w ogrodzie nie było,
jak by się twoja historia potoczyła ? Wszyscy ludzie dalej by siedzieli goli i weseli ?
Adam i Ewa w swej zarozumiałości uznali,
Stworzenia boże zarozumiałe ?
że nie potrzebują
Bożego prowadzenia, że sami mogą rozsądzać o tym co dla nich dobre. Nie trzeba
było długo czekać aby się przekonać jak bardzo się mylili. Zanim Bóg wypędził
ich z raju zdążyli popełnić kolejny grzech,
Adam zdradza swoją żonę, usiłuje niesłusznie na nią zwalić winę za to co
się stało, nielojalnie oskarża tą, o której wcześniej powiedział „ta jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała", robi cienką aluzję, że to Bóg jest
współwinny tego co się stało, bo to On dał mu tą kobietę.
Jasne, z żebra ją stworzył. Czy ty to wszystko
poważnie piszesz czy też raczej żarty sobie z nas robisz?:) Bo nawet katolicy
uznają tę historyjkę za alegoryczną przypowieść. Co prawda od niedawna, ale
jednak. Ty za to zatrzymałeś się na przedszkolnej interpretacji Biblii, na tym
co mówiono małym dzieciom o Panu Bogu, o Potopie i złym Wężu.
10.3.4. Wygnanie z raju. Pierwszych rodziców
ogarnia wstyd i strach, nieznane im dotąd uczucia.
Ciekawe czemu nieznane ? Zarozumiałość znali ale wstydu nie ?
Bo w całej tej historyjce chodzi o inicjacje
seksualną. Małe dzieci bawią się nago, nie znają wstydu ani „dobra i zła".
Stając się dorosłą młoda dziewczynka ulega kuszeniu przez „węża" (fallusa,
jakbyś się nie domyślił), przywdziewa ubranie, w bólach zaczyna dzieci rodzić.
Dziecko dorasta. Dzieciństwo mija. Zabawa zmienia się w ciężką pracę.
Robienie z tej opowieści jakiegoś historycznego
moralitetu, prawdziwego zdarzenia, które wymaga teraz chrztu niewiniątek,
naznaczonych grzechem pierworodnym, zakrawa o skrajny debilizm.
Ukrywają się przed Bogiem, osłaniają przed sobą nawzajem swe
ciała, rozpada się ich międzyludzka solidarność, skończyło się nieskrępowane
obcowanie z Bogiem. Grzech pierwszych rodziców to nie był drobny wypadek przy
pracy, który Bóg postanowił surowo ukarać. Wygnanie z raju nie było wymyślną
karą ani zemstą, to była NATURALNA
KONSEKWENCJA WYBORU jakiego dokonał Adam z Ewą.
Wyboru, który musiał się dokonać. Po to bóg
posadził to drzewo i po to zesłał węża by dzieci boże raj opuściły. Dał im
wolna wolę. Dorosłość. Gdyby czegoś nie chciał to by rzecz ta nigdy się nie
zdarzyła (wystarczyło drzewko odgrodzić drutem kolczastym, wystarczyło go tam nie sadzić.)
Poza Edenem każdy sam może decydować, o tym co dobre a co złe,
Sam o tym decydujesz ?
czyżby agnostykom
się to nie podobało ? Ludzkość po dziś dzień sama w swej mądrości radzi sobie ze
swoimi problemami, ze skutkiem jaki widzimy. Bóg, zgodnie z życzeniem
agnostyków, miesza się w sprawy świata dość mało.
W ogóle się nie miesza. W równym stopniu się miesza
co Wisznu czy Zeus Gromowładny.
Bóg Powiedział jasno Adamowi w Genesis 2:17, „jeżeli zjesz owoc to umrzesz".
Śmierć, jakże straszna kara! Czyżby Adam w raju bał
się śmierci, wiedział co to takiego, co się z nim po śmierci stanie ?
Gdyby Adamowi się
upiekło, Bóg byłby niekonsekwentny. (dopiero by się agnostycy wydarli, że Bóg
zmienia zdanie!). Groźba Boga została więc spełniona (choć z dużym opóźnieniem — Adam żył 900 lat).
Ależ ten bóg groźny. Ależ mało przewidujący.
Zostawić dziecku pistolet i powiedzieć: nie baw się tym, nie wolno !
« Apologia Biblii (Publikacja: 15-06-2002 Ostatnia zmiana: 07-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 562 |