Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.488.053 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 705 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wszystkie religie są prawdziwe, ponieważ w każdej religii kryje się Prawda, ta sama, którą Natura wyryła w sercu każdego człowieka. Ale w każdej religii teologowie przesłaniają tę Prawdę swoimi dodatkami - dogmatami i obrzędami - które są źródłem niekończących się sporów, kontrowersji i wojen religijnych."
 Nauka » Nauka i religia

Branie nauki na wiarę - dalsze krytyki i odpowiedź Paula Daviesa [3]
Autor tekstu: Alan Sokal, Lawrence Krauss, Nathan Myhrvold, Paul Davies

Tłumaczenie: Sławomir Szostak

Mój artykuł uwypuklił to, że szeroko przyjęta wiara w niezmienne, perfekcyjne i transcedentalne prawa fizyki scalające wszechświat może i nie jest z góry zła, niemniej jednak to akt wiary podobny w swoim charakterze do wiary w boskiego prawodawcę. Chciałbym teraz wyjaśnić w jakim charakterze używam słowa „wiara". Jest oczywiste, że słowo wiara (faith) użyte w prawach fizyki nie idzie w parze ze słowem „wiara" użytym w sensie religijnym w potocznym tego słowa znaczeniu (jak wiara w cuda, przepowiednie, Biblię jako fakty historyczne... wszystko to w moim osobistym mniemaniu jest absolutnie śmieszne). Używając słowa „wiara" odnoszę się do jego metafizycznej struktury dzielonej przez monoteizm i naukę (choć nie przez inne kultury), a mianowicie racjonalnej podstawy, na której opiera się fizyczna egzystencja świata. Jest to wiara w spójny wszechświat manifestujący się w postaci matematycznego schematu obiektów, to wszechświat, który choćby w małej cząstce jest zrozumiały dla czujących śmiertelników. Te ciche założenia krążące w nauce, a mające swoje źródło w monoteizmie, mogą być zakwestionowane. Wszechświat nie musi wyglądać w ten sposób! Lecz większość naukowców wierzy, że tak właśnie jest.

Ponieważ monoteistyczny światopogląd jest tak głęboko zakorzeniony w nauce, na pytania o pochodzenie praw fizyki patrzy się z dezaprobatą. Wielu respondentów mojego artykułu zbeształo mnie za to, że ośmieliłem się wejść w ogóle na te mroczne wody lub choćby za to, że spodziewałem się znaleźć tam odpowiedź. Jestem wdzięczny Seanowi Carrollowi za to, że z naciskiem potwierdził istnienie ortodoksyjnego poglądu wyznawanego przez fizyków, jakoby prawa fizyki trzeba było zaakceptować jako brutalny fakt — to jest, że istnieją bez żadnego wyjaśnienia i powodu. „Tak to już jest", mówi Carroll. „Istnieje łańcuch wyjaśnień dla rzeczy dziejących się we wszechświecie, który jednak ostatecznie urywa się po dotarciu do praw natury." Dla Carrolla jak i wielu naukowców niewyjaśnione prawa są więc odskocznią od naukowego myślenia, są lewitującym super żółwiem trzymającym na barkach całą wieżę świata, tak jak Bóg w monoteizmie jest żółwiem spajającym cały fizyczny wszechświat. Po 30 latach nieustannego wysłuchiwania tego nudnego już doprawdy sporu na styku nauki i religii, jestem kompletnie wykończony rozważaniem, czyj super żółw jest lepszy. Postanowiłem więc podnieść poziom dyskusji o stopień wyżej i ruszyć dalej.

Aby postawić w końcu jakiś krok do przodu, postanowiłem sprawdzić na ile możemy opisać najgłębsze właściwości wszechświata bez uciekania się do tego co istnieje poza nim — jak niewytłumaczalny i transcedentalny bóg, lub zestaw magicznie narzuconych, platońskich matematycznych praw, bądź też nieskończenie wiele niewidocznych światów równoległych. W tym miejscu muszę ustąpić, bo tak długo jak będziemy tkwić w ludzkim sposobie myślenia, będziemy musieli ostatecznie zaakceptować coś „na wiarę", lecz nie widzę powodu, by zatrzymywać się na prawach fizyki. Kwestionuję więc wyidealizowany koncept niezmiennych praw fizyki, które muszą być zaakceptowane jako brutalny fakt — na wiarę (ponieważ nie możemy ich przetestować ze skończoną precyzją). Nadszedł czas aby poszukać teorii praw, która wzięłaby pod naukową lupę prawa fizyki, i, o ile to możliwe, wyjaśniłaby ich zrozumiałość, ich „nieracjonalną" matematyczną skuteczność i osławioną (choć zdumiewającą) bio-życzliwość. Możliwy sposób sformułowania teorii praw sugerował 30 lat temu John Wheeler który porzucił tradycyjne i teologiczne pojęcie niezmiennych praw „wyrytych na tablicach po wieczność". W mojej książce próbowałem spopularyzować ideę Wheelera w świetle świeżych badań nad fundamentami mechaniki kwantowej, teorii obliczeniowej i zasady holograficznej. Inne możliwe podejście do teorii praw zostało sformułowane przez Lee Smolina w jego polemice do mojego artykułu.

Moim celem w kontynuowaniu tego projektu jest krytyczne przyjrzenie się ostatecznemu celowi egzystencji, którym to zagadnieniem od dawna interesuje się tradycja religijna i od niedawna nauka. Biję się w piersi i przyznaję rację Lawrence’owi Krauss, iż unikam ogromnie ważnych zagadnień, jak wymiar moralny wiary religijnej, tragedia i cierpienie jako elementy ludzkiej egzystencji i pytanie o cel istnienia wszechświata. Jednak obszarem mojego zainteresowania jest szczerze mówiąc wąska działka fizyki/kosmologii, z tego względu, iż dysponuję tu jakimś skromnym autorytetem. Z tym, że ramy pojęciowe, które rozwijam, mogą pomieścić wszechświat z czymś w rodzaju "celu", aczkolwiek celu wrodzonego i wyłonionego z wszechświata, a nie narzuconego na niego z zewnątrz.


1 2 3 

 Zobacz także te strony:
Branie nauki na wiarę
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Branie nauki na wiarę
Co zostanie z religii?

 Dodaj komentarz do strony..   


« Nauka i religia   (Publikacja: 10-03-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Paul Davies
Fizyk zajmujący się kosmologią, fizyką kwantową oraz teorią grawitacji. Jest także pisarzem i nadawcą audycji radiowych. Pracuje w australijskim Centrum Astrobiologii przy uniwersytecie w Sydney. Otrzymał wiele nagród za osiągnięcia naukowe oraz nagrodę Templetona przyznawaną za godzenie nauki i religii.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Branie nauki na wiarę

Alan Sokal
Amerykański fizyk i matematyk, wykładowca na uniwersytecie w Nowym Yorku oraz University College w Londynie, współautor "Modnych bzdur", słynnej książki pokazującej intelektualną nędzę postmodernizmu.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Czym jest nauka i dlaczego ma nas obchodzić?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5773 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365