Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.046.776 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 29 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Tolerancja jest to gotowość przyznania przedstawicielowi innego światopoglądu tej samej dozy inteligencji i dobrej woli, co sobie."
 Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Historia powszechna » Kościół i faszyzm

Niepotrzebny spór o pontyfikat Piusa XII [1]
Autor tekstu:

Na ten temat wypisano już morze atramentu, ukazało się kilkaset artykułów i kilkadziesiąt książek, większość pod znamiennymi tytułami jak „Milczenie Piusa XII” lub „Pius XII i naziści”. Ale temat ten ciągle budzi emocje, bo toczy się proces beatyfikacyjny i ujawniane są nowe fakty. Niedawno dyskusje ożywił film „Amen” nakręcony na podstawie głośnej sztuki Hohchutha „Namiestnik”.

Przedmiotem kontrowersji jest postawa Piusa XII w czasie wojny, wobec zbrodni popełnianych przez reżim hitlerowski. Oskarżany jest o brak potępienia zbrodni niemieckich, o grzech zaniechania w ratowaniu Żydów, a nawet wręcz o sympatyzowanie z reżimem faszystowskim. Cynicy oskarżają go, że zachował się jak prawdziwy mąż stanu – nie zaprzepaścił szansy pozbycia się Żydów z Europy. W niedawno wydanej książce Cornwella „Hitler’s Pope” autor udowadnia, że Eugenio Pacelli (przyszły Pius XII) już w czasie długiego pobytu w Niemczech, jako nuncjusz papieski, swoimi działaniami ułatwił Hitlerowi dojście do władzy. Najbardziej zajadli oskarżyciele Pacellego posuwają się nawet do preparowania fałszywek, jak jego zdjęcia z Hitlerem, mimo że Pacelli i Hitler nigdy się nie spotkali. Publikowane jest też zdjęcie jak Pacelli błogosławi maszerujące oddziały Wermachtu, choć pochodzi ono jeszcze z okresu Republiki Weimarskiej.

Obrońcy Piusa argumentują, że działał on dyskretnie metodami dyplomatycznymi i w efekcie tych zabiegów uratowali od zagłady więcej Żydów niż ktokolwiek inny. Otrzymał nawet za to podziękowania działaczy i organizacji żydowskich.

Zgodne opinie

We wszystkich tych publikacjach eksponowane są argumenty, które dzielą autorów opracowań na krytyków i obrońców Pacellego. Jednocześnie można się w nich doszukać punktów zbieżnych, co do których wszyscy autorzy są zgodni.

I tak, wszyscy (nawet najzagorzalsi obrońcy Piusa) zgadzają się, że:

1) Pacelli był zdeklarowanym germanofilem, zakochanym w katolikach niemieckich. Wszyscy jego współpracownicy z czasu nuncjatury w Niemczech i później pontyfikatu w Watykanie to byli Niemcy z Bawarii. Od sekretarzy (niemieckich jezuitów), poprzez „szarą eminencję” Siostrę Pasqualinę (Lechert) aż po kucharki. Z całym tym otoczeniem porozumiewał się po niemiecku, pracował po niemiecku, gdy przyszło Boże Narodzenie śpiewano po niemiecku kolędy.

2) Pacelli był zagorzałym antykomunistą, naznaczonym na całe życie przez incydent, który przeżył w Monachium w 1920 roku. Powstała tam wtedy Bawarska Republika Rad i Żydzi-komuniści z Czerwonych Brygad wtargnęli do nuncjatury, przystawili mu do piersi karabin i zażądali oddania samochodu. Po raz drugi wtargnęli w nocy i ostrzelali budynek, ale on w tym czasie schronił się gdzie indziej. Potem przez całe życie uważał, że największym zagrożeniem dla chrześcijaństwa jest ateistyczny komunizm, który dąży do likwidacji Kościoła.

3) Pacelli był egocentrykiem, przeświadczonym o swojej nieomylności i dbającym o zachowanie swego majestatu. W późniejszych latach stał się despotą, rolę Kolegium Kardynalskiego sprowadził do zera, całą władzę skupiając w swoich rękach.

4) Pacelli był człowiekiem o słabej kondycji fizycznej i mimo życia w ascezie, bardzo dbał o swój byt i zdrowie, lecząc się często w sanatorium.

Głos mają obrońcy

Według obrońców Pacellego, jego milczenie na temat niemieckich zbrodni było tylko pozorne. W swoich noworocznych przemówieniach radiowych wielokrotnie piętnował barbarzyństwa wojny i raz w 1942 roku powiedział: ”Setki tysięcy niewinnych, czasem tylko z powodu ich narodowości lub rasy, zostały skazane na śmierć lub stopniowe wyniszczenie” Odnosiło się to wyraźnie do Żydów, lecz nigdy nie użył słów: Hitler, Niemcy, Żydzi. Przywódcy koalicji anty-hitlerowskiej zapewniają, że wielokrotnie domagali się od niego ostrego w formie potępienia odbywającej się zagłady Żydów, lecz nigdy tego nie uczynił. Obrońcy Pacellego wymieniają tu następujące przyczyny:

1) Początkowo nie wierzył docierającym informacjom, trudnym do sprawdzenia

2) Chciał zachować neutralność w konflikcie, aby nie stracić wiarygodności żadnej ze stron, szczególnie po wojnie.

3) Po serii błyskawicznych zwycięstw nad Polską, Norwegią i Francją, Hitler stał się idolem narodu niemieckiego. Pacelli zdawał sobie sprawę, że napiętnowanie go w tym momencie spowoduje schizmę wśród katolików niemieckich.

4) Obawiał się, że ostre napiętnowanie nazizmu pociągnie za sobą jeszcze zwiększanie fali terroru oraz likwidację Watykanu, który był bezbronną wysepką w faszystowskich Włoszech. Wiedział, że w obozie koncentracyjnym w Dachau siedzi 3 tysiące księży, w tym 500 Niemców z powybijanymi zębami za próby przeciwstawienia się reżimowi.

5) Gdy po klęsce pod Stalingradem fascynacja Hitlerem wśród Niemców zaczęła gasnąć – nadal nie mógł go ekskomunikować, aby nie wywołać konfliktów sumienia wśród żołnierzy niemieckich, którzy toczyli wtedy śmiertelny bój z komunizmem, czyli z wrogiem numer jeden Kościoła.

6) Bał się zalania Europy przez komunistów w przypadku klęski Hitlera. Uważał, że z reżimem totalitarnym Hitlera da się jeszcze pertraktować i że jest to rzecz przemijająca. Natomiast Stalin nie ukrywał planu likwidacji Kościoła i zrobił to już praktycznie w Rosji, gdzie mordowano księży i burzono kościoły.

7) Wreszcie argument koronny obrońców Piusa: gdyby w przemówieniu radiowym użył ostrych słów piętnujących faszyzm, włoski cenzor wyłączyłby po prostu w trakcie nadawania prąd dopływający do Watykanu i jego rozgłośni!

Głos mają krytycy

Lista zarzutów jest znacznie dłuższa niż lista usprawiedliwień. Zaczyna się od działalności Pacellego w latach 1917-1929 jako nuncjusza papieskiego w Niemczech.

1) Konkordat za wszelka cenę

Pacelli miał obsesję na punkcie wdrażania w poszczególnych krajach nowego Prawa Kanonicznego, poprzez zawieranie konkordatów z Watykanem. Konkordaty takie gwarantowały Kościołowi Katolickiemu wykonywanie swej misji duszpasterskiej i pozwalały wpływać na programy szkolne i dobór nauczycieli – kosztem wyrzeczenia się przez Kościół wszelkiej działalności politycznej. Pierwszy taki konkordat zawarł Pacelli w imieniu Watykanu z Bawarią w 1924 roku, następnie z innymi landami. Do swojego wyjazdu z Niemiec pracował nad zawarciem konkordatu z całymi Niemcami.

W Niemczech rządziła wtedy Katolicka Partia Centrowa, której przewodniczącym był ksiądz Kaas, a kanclerzem z ramienia tej partii był Bruning. W kolejnych wyborach do parlamentu coraz więcej miejsc uzyskiwała jednak hitlerowska partia narodowo-socjalistyczna (NSDAP). Gdy w roku 1930 Hitler odniósł pierwszy sukces zdobywając 18% miejsc, to Kościół katolicki był jeszcze potęgą. Katolików było 23 miliony, kwitło życie katolickie, działały liczne katolickie organizacje młodzieżowe, kobiece, robotnicze, ukazywało się 400 czasopism. Opór katolików przeciw nazizmowi był ostry: członkowie NSDAP nie mieli dostępu do sakramentów, nie mogli uczestniczyć w pogrzebach i procesjach. Biskupi piętnowali nazizm jako fałszywą doktrynę, przeciwną wierze.

W roku 1929 Watykan zawarł konkordat z faszystowskim rządem Mussoliniego, wynegocjowany zresztą przez brata Pacellego, pod nazwą Traktatu Laterańskiego. Polityczna partia katolicka została rozwiązana, katolicy zostali pouczeni, aby wycofać się z życia politycznego, pozostawiając tym samym próżnię dla faszystów. Traktat Laterański bardzo ucieszył Hitlera. Napisał: widać, że idea faszystowska jest bliższa chrześcijaństwu niż żydowski liberalizm lub marksistowski ateizm. Kanclerz Niemiec Bruning napisał, że system konkordatów Pacellego prowadzi do zlikwidowania demokracji parlamentarnej, bo Watykan woli silne rządy i centralizację, które zapewniają porządek.

W tym czasie zarówno kręgi międzynarodowej finansjery jak i Watykan uważali, że najlepszym antidotum na zagrożenie komunizmem jest taktyczne przymierze z Hitlerem. Pacelli z Piusem XI zaczęli namawiać Katolicką Partię Centrową do dystansowania się od socjalistów i do zbliżenia z nazistami, choć myśl ta była daleka od poglądów biskupów, księży i wiernych. Pacelli obawiał się, że zawarcie konkordatu, gdy w rządzie znajdą się socjaliści – będzie niemożliwe. Kanclerz Bruning zarzucił Pacellemu, że wtrąca się w wewnętrzne sprawy Niemiec, lecz przewodniczący partii, ks. Kaas, bywał przez całe tygodnie gościem Pacellego w Watykanie (po rozwiązaniu partii zostanie jego sekretarzem). Kaas pochwalał Traktat Laterański. Według niego nikt nie mógł lepiej zrozumieć scentralizowanego i hierarchicznego kościoła jak dyktator, czyli Mussolini.

W lipcu 1933 roku kolejne wybory do Reichstagu dały następujące wyniki:
Naziści (NSDAP)- 37.4%
Socjaliści — 21.6%
Katolickie Centrum — 16.2 %
Komuniści — 14,5%

Katolicy mieli szanse stworzyć rząd koalicyjny z socjalistami (mieliby 37,8%) ale za namową Pacellego nie zrobili tego. W marcu 1934 Hitler rozpisał następne wybory. Naziści dostali 52% głosów. Hitler zażądał władzy dyktatorskiej z prawem rządzenia za pomocą dekretów. Potrzebował do tego 2/3 głosów, a więc poparcia Katolickiego Centrum. Tylko Hitler mogli podpisać konkordat o jaki zabiegał Pacelli, więc Watykan nalegał, aby Katolickie Centrum poparło Hitlera. I po dramatycznym rozłamie w łonie Centrum – Hitler władzę dyktatorską dostał.

Konkordat został podpisany w lipcu 1933. Hitler uważał to za fakt uznania przez Watykan Narodowego Socjalizmu i że kłamstwem jest oskarżanie NSDAP o wrogi stosunek do religii. Pacelli zaprzeczał, że Watykan uznaje nazizm. Mówił, że podpisanie konkordatu to uznanie przez rząd Rzeszy Praw Kanonicznych Kościoła. Przewodniczący Kaas powiedział, że dyktatura (Fuhrer-prinzip) dobrze koresponduje z doktryną o nieomylności papieża.

Na mocy konkordatu Katolicka Partia Centrowa „dobrowolnie” rozwiązała się. Potem nastąpiło masowe rozwiązywanie wszystkich katolickich organizacji społecznych, zamykanie czasopism. Biskupi zaczęli wydawać pojednawcze oświadczenia, podkreślające legalność przejętej władzy. Hitler oświadczył, że rozumie to jako akt, że wszyscy katolicy będą lojalni w służbie Narodowemu Socjalizmowi. Parafie, na podstawie ksiąg metrykalnych zaczęły wydawać zaświadczenia o „czystości krwi” – co posłużyło potem do wywózki nie-arian.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Polska plama na aureoli Piusa XII
Pius XII wspierał zbrodniarzy

 Zobacz komentarze (15)..   


« Kościół i faszyzm   (Publikacja: 10-09-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jan Sidorowicz
Doktor Sidorowicz jako dziesięcioletni chłopiec był świadkiem Powstania Warszawskiego. Publikuje na temat Powstania. Mieszka w Montrealu (Canada).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Cztery przegrane bitwy o Monte Cassino
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6067 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365