Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.477.897 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 703 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Religia jest jak robaczek świętojański, potrzebuje ciemności, żeby błyszczeć"
 Kultura » Idee i ideologie

Sztuka w królestwie wolności, czyli mit zwany realizmem [3]
Autor tekstu:

Łotman dla podparcia swojej koncepcji przywołuje istotne w rosyjskiej kulturze postaci jurodiwych i samodurów, osób autentycznych i postaci literackich, które cechuje fundamentalna nieprzewidywalność, zatem permanentna dewiacyjność zawarta w nieograniczoności wyborów i kwestionowaniu wszelkich uznanych sensów. Symptomatyczne, że jurodiwy – szaleniec Chrystusowy- to kategoria specyficznie religijna, nie mająca odpowiednika w mistyce zachodniej, samodur zaś jest jej ekwiwalentem świeckim. Oba terminy, wewnętrznie semantycznie sprzeczne są nieprzekładalne na języki zachodnie. Jurodiwy i samodur to ucieleśnienie sytuacji eksplozyjnej, ponieważ zawiera w sobie wszystkie możliwości i dąży do ich zrealizowania. Autor analizuje pod tym kątem osobę Iwana Groźnego jako postać typową, ale cechy samodurstwa przypisuje w ogóle kręgom władzy i intelektualnym elitom. [ 20 ] Istotne, że postać Stalina na tym tle jest niemal kalką Iwana Groźnego, natomiast czołowi przedstawiciele awangardy mieszczą się w łotmanowskiej charakterystyce. Wystarczy wspomnieć jedynie wybryki Majakowskiegi, które tak oburzyły Bunina. [ 21 ]

Ekstrawagancja i indywidualizm awangardowych artystów wyraźne mimo, w gruncie rzeczy, unifikującego charakteru artystycznych manifestów przeciwstawiona spolegliwości artystycznego środowiska socrealistów milcząco przystających na dyspozycje spoza kręgu sztuki pozwala się zinterpretować w duchu koncepcji Łotmana. Podobnie jak paradoks, z którego zwykło się wyprowadzać przyczyny upadku awangardy. [ 22 ] Otóż ruchy awangardowe wychodząc od postulatu przywrócenia sztuki życiu, wyposażenia jej ponownie w uniwersalny sens i zrozumiały powszechnie kod pogrążały się stopniowo w udziwnionym formalizmie i zawiłych teoretycznych uzasadnieniach, by ostatecznie dojść do nieczytelnych z gruntu prac tłumaczonych tomami teoretycznych rozważań, lub do… socrealizmu. Owo napinanie do kresu wytrzymałości granic sztuki, o którym mówi Turowski, koresponduje z obserwowaną przez Łotmana koniecznością testowania sytuacji eksplozyjnej w strukturach binarnych: w momencie gdy otwarte zostają wszystkie drogi dynamika sztuki wynika z potrzeby wykorzystania każdej z nich, i ogarnięcia całości, mimo, że jest to niewykonalne.

Socrealizm zatem byłby efektem wygaśnięcia sytuacji eksplozyjnej; legitymizowany przez partyjną ortodoksję, dokonując selekcji porewolucyjnego materiału przez anektowanie uznanych za wartościowe treści i form jako własnych i potępienie pod zarzutem dekadentyzmu czy nihilizmu treści inspirowanych- bo inaczej być nie mogło- przez burżuazyjną reakcję, inicjuje rozwój. Mechanizm rewolucyjnej entropii pozwala, jak sądzę, precyzyjniej ująć zjawisko ewolucji sztuki radzieckiej niż powoływanie się na antagonizm dwu równoległych tradycji artystycznych, które przecież z powodzeniem koegzystowały gdzie indziej. Zakładając, że u podstaw porewolucyjnej kultury sowieckiej leży zradykalizowana przez specyficznie rosyjską mentalność idea konieczności naprawienia świata i człowieka, można prześledzić rozwój owej kultury jako konsekwentny proces, w którym da się wyodrębnić dwa etapy: żywiołowej mitologizacji rewolucyjnej i porewolucyjnego instytucjonalnego podporządkowania mitu w miarę krystalizowania się ortodoksji, osiągający apogeum w postaci centralnie koordynowanego mitu sowieckiego ze wszystkimi jego paradoksami. Bez awangardowego dziedzictwa socrealizm byłby niewiarygodny jako mit tak samo, jak bez realistycznej tradycji jako sztuka.


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Młodzież kontra patriotyzm
Do kogo należy argument o nieprawdopodobieństwie?

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 20 ] J. Łotman, Kultura..., s. 123- 130
[ 21 ] I. Bunin, Przeklęte dni, Warszawa 2000, s. 66-67.
[ 22 ] A. Turowicz,, Wielka utopia awangardy, Warszawa 1990, P. Piotrowski, Artysta między rewolucją a reakcją, Poznań 1992.

« Idee i ideologie   (Publikacja: 26-11-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Rafał Imos
Religioznawca (doktorat obroniony na UJ w 2006), filozof, mitoznawca, historyk idei i socjolog, autor książki "Wiara człowieka radzieckiego"

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Zmierzch determinizmu albo wyzwolenie z tyranii Platona
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6219 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365