|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Idee i ideologie
Rozum i uczucia w epoce Oświecenia [1] Autor tekstu: Marcin Punpur
„Nadejdzie czas, kiedy słońce będzie świeciło tylko dla ludzi wolnych, którzy nie mają innego mistrza poza rozumem” Condorcet „Gdybyśmy kierowali się wrażliwością, żaden z nas nie przeżyłby 1923 roku” J. Goebbels
Historyczne jak i kulturowe oświecenie nie bez kozery stoi pod znakiem rozumu. To w tej epoce rozum uzyskał nową dominującą wszystkie inne pozycję. Został doceniony nie tylko jako zasada człowieczeństwa – taki status przysługiwał mu już w antyku — ale przede wszystkim jako podstawowe źródło legitymacji ludzkiej wiedzy. W rezultacie stał się pierwszą i ostatnią instancją rozstrzygającą o prawdzie i fałszu każdej formy poznania.
Oświecenie jednak to nie monolit. Ma wiele twarzy. Jedną z nich był ruch dowartościowujący sferę uczuciową człowieka, który, dzięki swym twórcom, zapisał się w historii jako „epoka wrażliwości”. Wedle jego zwolenników cnotliwe życie było w zasięgu każdego, kto z jednej strony potrafił sobie narzucić prawidła rozumu, a z drugiej był w stanie rozwinąć odpowiednią wrażliwość. Pielęgnacja wrażliwości była więc oświeceniem zwróconym do wewnątrz, które z pomocą rozumu próbowało „oświecić” uczucia.
W niniejszym eseju postaram się dowieść, że rozumowo zorientowane oświecenie nie stało w opozycji do jego sentymentalnej odmiany — jak wielu mylnie do dziś sądzi – lecz jako medium humanizmu stanowiło jego programowe dopełnienie.
Krótka historia rozumu
Rozum jest pojęciem nieostrym i wieloznacznym. Zdawali sobie z tego sprawę już starożytni filozofowie, którzy pragnąc uporządkować jego semantykę rozróżnili dwie formy. Pierwsza to dianoia – zdolność do dyskursywno-logicznego namysłu, druga nous , który oznaczał intuicyjny wgląd w najwyższe zasady, czy jak na przykład u Platona w „świat idei”. Zgodnie z tym podziałem nous jako uniwersalne medium „oglądu idei” (inaczej istota rzeczy) stał wyżej w hierarchii niż dianoia , która symbolizowała jedynie metodyczno-dyskursywne poznanie.
Średniowiecze pogłębiło jeszcze bardziej ten podział. W tradycji chrześcijańskiej dianoia stała się ratio , nous natomiast przeobraził się w intellectus . Ten ostatni zyskał miano organu umożliwiającego bezpośredni wgląd w boskie objawienie. Wskutek tego zdominował ratio i uczynił z niego swój instrument, podporządkowując go doraźnym celom scholastycznej dogmatyki.
U progu nowoczesności sytuacja uległa zmianie. Rozum praktyczny zyskiwał więcej na znaczeniu, wypierając jednocześnie swego spekulacyjnego brata. Wedle Webera był to skutek reformacji (narodziny protestantyzmu), powstania kapitalizmu i rozwoju nauki. Wszystkie te zjawiska przyczyniły się instrumentalizacji rozumu z jednej strony, a jednocześnie uprawomocnienia krytyki w obszarach wcześniej zakazanych. Autorytaryzm monarchii, dogmatyzm Kościoła, spekulacyjna metafizyka, wszystko to trafiło pod ostrzał rozumu.
Skutek był taki, że rozum zyskał nowy wymiar. Przestał być jedynie narzędziem poznania i stał się podstawą moralnej oceny. Jak donoszą na przykład autorzy Wielkiej Encyklopedii Francuskiej raisonable było stosowane jako synonim słowa sprawiedliwy. [ 1 ]
Ten przełom jest szczególnie widoczny u I. Kanta. W jego filozofii odpowiedzialność za wyznaczanie etycznych zasad przejmuje tzw. rozum praktyczny. Kant był zdania, że każdy człowiek w oparciu o rozum jest zdolny w sposób całkowicie autonomiczny wyznaczyć zasady pokojowego współżycia. Zasady te były w jego opinii niczym matematyczne zdania (a priori ) i nie dało się ich wyprowadzić z empirii, jak w przypadku utylitaryzmu. W efekcie Kant stworzył uniwersalistyczną etykę, w której rozum był źródłem moralności.
Oświecenie dla Kanta, a co za tym idzie rozum, to jednak przede wszystkim odwaga samodzielnego myślenia. Jak głosi słynna sentencja jest to „wyjście z zawinionej przez człowieka niedojrzałości”, która wynika z „braku zdolności w posługiwaniu się własnym rozumem bez obcego zwierzchnictwa”. By ten stan zmienić należy wprowadzić rozum w rodzącą się sferę publiczną. Tylko w ten sposób krytyka nabiera emancypacyjnej mocy i służy poprawie losu ludzkiego gatunku. Voltaire pojmował ten proces w swojej uniwersalnej historii jako stały rozwój ludzkości od prymitywnego barbarzyństwa do epoki panowania rozumu.
Chociaż J. J. Rousseau zapisał się w historii jako krytyk postępu i cywilizacji w ogóle, również u niego można znaleźć wiarę w misję rozumu. Umowa społeczna jest przecież projektem w pełni racjonalnym, w którym źródło legitymacji władzy – „wola powszechna” – jest rozumem w czystej postaci. Rousseau zawiesza w tej koncepcji swoją awersję do rozumu, by przezwyciężyć nierówności panujące w społeczeństwie. Filozof odnajduje pozytywną rolę rozumu w sferze politycznej, jako medium społecznej sprawiedliwości. Jego zdaniem rozum harmonizuje interes własny jednostki z potrzebami wspólnoty. Łączy wolność z równością, umożliwiając tym samym pokojową koegzystencję. Tak więc nawet Rousseau, do którego wrócimy w dalszej części, nie potrafi odrzucić rozumu, zdając sobie sprawę z jego konieczności w rodzącej się sferze publicznej.
Reasumując da się wyróżnić trzy tendencje w ewolucji oświeceniowej racjonalności: z jednej strony coraz większego znaczenia nabiera aspekt dyskursywno-instrumentalny, z drugiej rozwija się normatywne pojęcie racjonalności, a jednocześnie powstaje nadzieja na rozwój ludzkości dzięki upowszechnieniu krytycznego myślenia.
Czuję, więc jestem!
W tym samym czasie pojawił się inny fenomen w intelektualnych kręgach Europy. W XVIII wieku dokonało się swoiste przewartościowanie sfery uczuciowej z mocno negatywnej – kojarzonej bądź ze zwierzęcością bądź grzesznością ludzkiej natury – na bardziej pozytywną, kryjącą w sobie humanistyczny potencjał.
Zwrot ten dokonał się głównie dzięki literaturze. Lata 1740-1780 zapisały się w historii jako „epoka wrażliwości”. Nurt ten miał swe źródła w pietyzmie i był z reguły postrzegany jako atak na nowo powstające oświecenie z jego rzekomą dyskryminacją uczuć. Co warto dodać pietyzm był ruchem na wskroś religijnym, zajmującym się głównie wiarą. [ 2 ] Ruch literacki o jakim tu mowa natomiast w centrum uwagi postawił człowieka i jego uczucia. Dlatego też niektórzy historycy nazywają go „świeckim pietyzmem”. Spróbuje, głównie na podstawie pracy niemieckiego historyka i badacza literatury G. Saudera, wykazać, że epoka wrażliwości była w istocie ruchem zgodnym z zasadami oświecenia.
Do największych przedstawicieli literackiej „epoki wrażliwości” zalicza się przede wszystkim Richardsona (Clarisa Harlowe ), Sterne’a (A Sentimental Journey ) i oczywiście Rousseau (La Nouvelle Heloise ). Ich powieści wydobywają, jak to amerykański historyk Darnton obrazowo określił, „prawdziwą epidemię uczuciowego natchnienia”. O popularności ruchu niech świadczy historia „biblii zakochanych” — Nowej Heloizy. [ 3 ] Książka ta stała się prawdziwym bestsellerem wieku. Zgodnie z relacją Darntona „popyt wykraczał tak bardzo liczbę dostępnych egzemplarzy, że księgarze wypożyczali książkę na kilka dni, a nawet godzin (...) Do roku 1800 pojawiło się co najmniej siedemdziesiąt wydań – prawdopodobnie więcej niż w przypadku jakiejkolwiek innej powieści w historii wydawnictwa”. [ 4 ]
Dla filozofa takiego chociażby jak Voltaire była to sztuka niskich lotów, ale dla przeciętnego reprezentanta rodzącej się wówczas klasy średniej było to dzieło geniusza. Ludzie pod wpływem lektury na przemian płakali, popadali w zachwyt, nieomal tracili przytomność, patrząc jednocześnie głęboko w swoje własne życie i zapowiadali jego gruntowną przemianę. Oto opis jednego z czytelników: „Nigdy nie płakało mi się tak świetnie. Lektura wywarła na mnie tak przemożny wpływ, że wierzę, iż mógłbym umrzeć z radości serca w tej najwyższej chwili”. [ 5 ] Zarzekali się przy tym wieść życie uczciwsze i bardziej odpowiedzialne. Czytelnicy ze wszystkich warstw społecznych i wielu regionów ówczesnej Europy reagowali w podobny sposób. Wrażliwość natomiast stała się słowem modnym, pojawiającym się nie tylko w literaturze, ale także w codziennych rozmowach.
By zrozumieć znaczenie tego przełomu, warto przywołać stosunek przeszłości do uczuć. Tło porównawcze tworzą trzy ośrodki ówczesnej kultury: chrześcijaństwo, dwór (później salon), a także filozofia od Decartesa przez Leibniza, po Spinozę. Wszystkie one wypierały i represjonowały uczucia, kojarzone z nisko stojącą w hierarchii cielesnością.
W tradycji chrześcijańskiej ciało było źródłem licznych pokus, a co za tym idzie grzechu. Uczucia jako odruchy cielesne były w związku z tym na cenzurowanym. Należało je podporządkować i sprawować nad nimi stałą kontrolę. W efekcie powstała purytańska i ascetyczna moralność.
Z podporządkowaniem afektów mieliśmy do czynienia także wśród arystokracji. W tym przypadku chodziło jednak o etykietę dworską. Arystokracja stworzyła własny savoir-vivre , by podkreślić swoją wyższość nad ludem. Na dworze Ludwika XIV sztuka zachowania w towarzystwie urosła nieomal do rangi skomplikowanego systemu gestów i rytuałów. System ten zakładał, że naturalna ekspresja uczuć jest w złym guście i świadczy o braku dobrego wychowania. Dlatego też na przykład publiczne okazywanie uczuć przez rodziców względem swoich dzieci traktowano jako nietakt i towarzyską „wpadkę”.
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 2 ] Pietyzm (z franc. piété – pobożność) – był to najważniejszy po reformacji ruch dążący do zmiany niemieckiego protestantyzmu, który podkreślał subiektywną stronę wiary oraz rozwijał misyjne i społeczne aspekty religii. [ 3 ] Pełny tytuł: Julia, Nowa Heloiza, listy dwojga kochanków, mieszkańców małego miasteczka u stóp Alp. Jest to powieść opisująca nieszczęśliwą miłość skromnego nauczyciela i jego arystokratycznej uczennicy. [ 4 ] R. Darnton, Das große Katzenmassaker, Streifzuge durch die franzosiche Kultur vor der Revolution, Munchen 1989, s. 274. « Idee i ideologie (Publikacja: 10-02-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6345 |
|