|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Na wesoło
Człowiek zajęty niesłychanie. Odcinek trzynasty. [2] Autor tekstu: Marcin Kruk
Beata się speszyła, ale Dominika wzruszyła ramionami – Takich rzeczy to człowiek dowiaduje się z Internetu i od koleżanek, w szkole nam mówią tylko o świętości. — A co, nie chcecie być świętymi – zapytała ironicznie pani Halina.
Dominika roześmiała się i powiedziała, że nie ma żadnych ambicji w tym kierunku, a Beata tylko skrzywiła się z niesmakiem — A macie już jakichś chłopców – zapytała ostrożnie matka Pawła.
Zapewniły gwałtownie, że nie, że nie mają na to czasu i ucieszyły się słysząc stuknięcie drzwi i głos Pawła, który wracając spotkał po drodze Mikołaja.
W pokoju Pawła Mikołaj powiedział, że muszą coś zrobić, bo całe odium tej awantury spada na Leszcza. — Wygląda na to, że teraz mu jeszcze przypiszą winę za to, żeśmy się wypięli na Wałacha. — Im bardziej go będziemy bronić, tym bardziej różni idioci będą mówili, że jest winny – rzuciła Dominika. — No to musimy coś wymyśleć, żeby przestali się go czepiać – ciągnął dalej Mikołaj – przede wszystkim ktoś, kto przybił te tezy musi się przyznać… — Nasyp mu soli na ogon – wtrącił się Paweł, wiesz może jak go znajdziesz? — To przybijmy nowe tezy i się podpiszmy – zaproponował Mikołaj. — Dziurka już jest, trzeba tylko wygrzebać trociny – roześmiała się Beata. — O.K. ja daję wkład do tego interesu w postaci gwoździa, Dominika wymyśla tezy, Mikołaj przybija, a Beata stoi na czujce – powiedział Paweł. – Pewnie pierwsza teza będzie taka: W imieniu Koła Badaczy Owadzich Nogów wzywamy do całkowitej eliminacji lęku przed pająkami. — Przestań – rzuciła Dominika z irytacją – w ten sposób nic nie wymyślimy. Słuchajcie, ja mam głupi pomysł. Powiesić na drzwiach kościoła wezwanie do Lutra, żeby się przyznał… — Mhm – mruknęła Beata z nutą ironii w głosie – zarządzimy w naszych tezach, że Luter ma się przyznać, ksiądz Marek ma przestać robić z gwoździ widły, kuratorium i policja mają odczepić się od naszego biologa, a wszyscy, którzy mają krasnoludki w piwnicach i garażach mają je na wiosnę wypuścić do lasu, a nie tylko do ogródka. — Ty się śmiejesz, ale musimy przecież coś wymyśleć. W tym co mówisz coś jest, ale taką kartkę z drzwi kościoła zedrą i najwyżej nas objadą. A może ulotki? — Ulotki – roześmiał się Paweł – u nas na ulicy? Ludzie by nas tak pogonili, że potem myślelibyśmy, że Wałach jest liberałem. — To może list do gazety – zaproponowała Dominika. — I co tam napiszemy, że nam biologa prześladują i bardzo prosimy, żeby przestali… — nie przestawał krytykować Paweł. — Nie – powiedział Mikołaj – taki list powinien być niby skierowany do dyrektora, ale pisany z myślą o gazecie. Piszemy o tym, że konflikt z księdzem trwał od dłuższego czasu i od dawna dojrzewaliśmy do rezygnacji z religii, że chcielibyśmy mieć zajęcia z etyki, ale nie mamy takich możliwości, że był incydent wywieszenia tych tez, i tu trzeba będzie je opisać, bo w końcu zabawne, ale my nie mamy z tym nic wspólnego, że próbowaliśmy dyskutować z księdzem o konflikcie między nauką i religią, ale odmówił wszelkiej dyskusji… — A gdzie obrona Leszcza – zapytała Beata. — Zakończymy stwierdzeniem, że to są nasze poglądy, nasze postawy i nasze decyzje i protestujemy przeciwko próbom obwiniania kogokolwiek za nasze poglądy. Jeśli z biologii jako nauki wynika najwięcej sprzeczności z tym, co nam mówią w kościele czy na lekcjach religii, to za to, że to dostrzegamy, nie należy winić nauczyciela biologii. — I ty wierzysz, że ktoś to kupi – zapytała Dominika – wiesz o co oni mają do niego największe pretensje? O to, że uczy w taki sposób, że jesteśmy w stanie to zrozumieć.
* Do wcześniejszych odcinków można dotrzeć wbijając w naszą wyszukiwarkę hasło: Człowiek zajęty niesłychanie.
1 2
« Na wesoło (Publikacja: 16-04-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6483 |
|