|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Antropologia kulturowa
Romska mniejszość etniczna w Polsce – zmiany XX wieku. [2] Autor tekstu: Aleksandra Fedoruk
Jak się dowiadujemy z oceny Komisji KC PZPR z 1960 roku w ciągu ośmiu lat od uchwały zdołano osiedlić około trzech do czterech tysięcy wędrownych Romów, lecz w ocenie Komisji była to zbiorowość nie zakorzeniona i płynna. Półosiadłych, mieszkających jeszcze w wozach, bez stałego zatrudnienia było około czterech do pięciu tysięcy Romów, a stale wędrujących było około pięciu do sześciu tysięcy. Problem produktywizacji, szkolnictwa, poprawy stanu zdrowia, asymilacji nie został rozwiązany, efektów komisja dopatrywała się w niedostatecznym zainteresowaniu tym problemem przez instytucje partyjne, jak również w specyficznej roli wójtów cygańskich, którzy dążyli do utrzymania swej władzy oraz podtrzymania separatyzmu Romów od społeczeństwa polskiego. [ 17 ] Należy zwrócić uwagę jak bardzo tożsamość romska była odporna na wszelkie działania i jak zdeterminowana w znacznej większości do podtrzymania hermetyzmu grupy. Postanowiono przedsięwziąć nowe środki, tym razem polityka nabrała kształtu zdecydowanie restryktywnego. 23 marca 1964 roku rozpoczęła się akcja zatrzymywania i osiedlania taborów. Odnotowano wówczas 1146 rodzin wędrownych, czyli około 10 tysięcy Romów. Władze rejestrowały Romów, meldowały na stałe, jak również informowały, że z chwilą obecną dalsze wędrowanie będzie naruszeniem porządku publicznego i karane zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jednak w tym czasie w miejscu zatrzymania i zameldowania w rzeczywistości pozostało jedynie 129 rodzin, 360 deklarowało zaprzestania wędrówek w ciągu lata, a aż 657 rodzin nie podporządkowało się zakazowi i nadal prowadziło nomadyczny tryb życia. Dopiero lata następne, lata zaostrzonej, restryktywnej polityki zaczęły powoli przynosić pewne efekty. W 1970 roku wędrówkę podjęło już tylko 205 rodzin, w 1976 roku liczba ta zmniejszyła się do 85, a 1983 roku odnotowano 34 wędrujące rodziny. Podsumowując, z końcem lat siedemdziesiątych tabory wędrujących Romów zniknęły z polskiego krajobrazu, jednak nie oznacza to, że mobilność tej społeczności zanikła. Konie zastąpione zostały samochodami, a Romowie kontynuowali wędrówki, które były przecież ich strategią pozyskiwania dóbr. W latach 1980- 1983 aż 770 rodzin romskich zmieniło swe miejsce zamieszkania, przenosząc się z województwa do województwa. Była to aż co siódma rodzina romska. Zwrócić należy uwagę na fakt, iż w efekcie zasady o nietworzeniu skupisk cygańskich, rozbijaniu istniejących i rozpraszaniu rodzin wśród społeczności polskiej, rodziny romskie niejako rozprzestrzeniły się na terenie Polski, tworząc sieć powiązań. Właśnie w ramach tej sieci, która była wynikiem silnie zakorzenionego w tradycji romskiej poczucia więzi rodzinnej, Romowie poruszali się po Polsce zmieniając często miejsca pobytu. [ 18 ]
Na tym etapie pracy postaram się przyjrzeć konfliktom polsko- romskim jakie miały miejsce w ostatnich latach w Polsce, ich genezie oraz skutkom. Grupy etniczne o silnie zaznaczającej się odrębności etnicznej i kulturowej pełnią zazwyczaj rolę tzw. grup pośredniczących w społeczeństwie większościowym, tj. grup oferujących drobne i inaczej niedostępne usługi. Taką grupą byli Romowie, a ich stosunki interetniczne w przeważającej mierze zawężone były właśnie do sfery ekonomicznej. W latach powojennych zaczęli tracić pozycję grupy pośredniczącej na skutek masowej produkcji, dostępności jej produktów, która coraz bardziej pomniejszała rolę tradycyjnych rzemiosł i usług oferowanych przez Romów. Ponadto „na skutek procesów homogenizacji etnicznej Polski, jaka dokonała się po wojnie, Romowie stali się szczególnie widoczną mniejszością etniczną, przy tym jak pokazywały wyniki badań socjologicznych nad uprzedzeniami etnicznymi, najbardziej pogardzaną i odrzucaną przez większość społeczeństwa”. [ 19 ] Wynika to między innymi z faktu, iż Romowie, będący już fizycznie (administracyjnie) częścią społeczności lokalnych, społecznie i kulturowo pozostawali w separacji wierni swej kulturze, tradycji, zwyczajom i normom.
Nie wszyscy Romowie poddali się przymusowemu osiedlaniu. Wielu opuściło Polskę, znajdując azyl w takich krajach jak Niemcy, Szwecja, Holandia. Migrowali też za ocean do Stanów Zjednoczonych czy Kanady. Efekt był oczywiście taki, że sieć powiązań rozszerzona została nie tylko na obszarze Polski, ale i pomiędzy nią a zagranicą. Romowie, którzy od wieków wykorzystywali mobilność w celach ekonomicznych i teraz nie pozostali obojętni na nadarzającą się okazję poprawienia swej sytuacji materialnej. Witalną sieć powiązań intensywnie wykorzystywali, docierając do takich krajów jak Niemcy Wschodnie, Węgry, Czechosłowacja czy Jugosławia dostarczali na Polski rynek towary, których w socjalistycznej Polsce brakowało lub były modne. Sieć powiązań w kraju dostarczała sposobności, by rozprowadzać towary po całym jego terenie. W efekcie wiele rodzin romskich, których członkowie zajęli się na powrót handlem (taktowanym przez władze jako zajęcie nielegalne lub na półlegalne) poprawiło swój poziom życia i zamożności. Szczególnie wzbogacili się Romowie, którzy handlowali używanymi samochodami sprowadzanymi z krajów zachodnich, zwłaszcza z Niemiec. [ 20 ] Kultura romska nakazuje manifestację dobrobytu, w czasach taborów ilość wystawionych pierzyn przez daną rodzinę świadczyła o poziomie ich życia i statusie. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Romowie, przynajmniej w tej kwestii, dostosowali się nieco do wymogów cywilizacyjnych. Swój dobrobyt demonstrowali początkowo okazałymi grobowcami, później budowali okazałe i niezwykle wyróżniające się swym stylem domy.
Jak można się domyślić niechęć Polaków wobec Romów zakorzeniona w ich świadomości połączyła się w wybuchową mieszankę z zawiścią wobec relatywnie wyższego poziomu życia niektórych Romów. Było to podłoże konfliktu etnicznego, które wymagało jedynie pretekstu, by doprowadzić do eksplozji. Taki powód miał się niedługo pojawić. Była to bójka w Koninie 9 września 1981 roku. Uczestniczył niej młody Rom, interweniowała milicja, która zatrzymała trzech Polaków. Zadziałał prosty mechanizm podziału na „my” i „oni”, „nasi” i „obcy” — milicja zabrała „naszych”, a „tamtych – jak zwykle nie”. Wezbrany tłum ruszył pod dom uczestnika bójki, który obrzucono kamieniami i zdemolowano, samochody Romów podpalano. `Ruszyli na pozostałe domy romskie. Faktycznie zaś, społeczność romska, zagrożona uciekła z miasta. Jeszcze następnego dnia (co oznacza, że działania przestały mieć charakter impulsywny) tłum ruszył na Błonie wskutek plotki, iż Romowie z całej Polskie mobilizują się, by wziąć odwet. Faktycznie zaś pozostawały tam dwie rodziny, które nie zdążyły uciec. Milicja pospiesznie ewakuowała kobiety i dzieci, a mężczyźni romscy zmuszeni byli uciekać pieszo. Łupem tłumu padło obozowisko i dwa samochody Romów. Społeczność romska w Koninie liczyła zaledwie 16 rodzin, w sumie było to 70 osób. Jak wielkie musiało być uprzedzenie do nich, by tłum nawoływał do „spalenia, wygnania, wyduszenia tych gnid”. [ 21 ]
Wypadki w oświęcimskie miały miejsce niecały miesiąc później, 21-22 października 1981 roku. Sytuacja była bardzo podobna, bójka między Polakiem i Romem przerodziła się szybko w regularny pogrom. Tłum ruszył pod dom uczestnika bójki, jeden samochód spalono, drugi zatopiono. Część romskich rodzin opuściła w pośpiechu miasto. Milicja interweniowała. Młody Rom został zatrzymany. Należy zaznaczyć, że czynnik ekonomiczny (w tym przypadku była to plotka) również miał znaczenie, bowiem po mieście rozeszła się wiadomość, że miejscowi Romowie wykupili część bloku własnościowego. Mieszkańcom nie podobało się, że Romowie z województwa mają być rzekomo przesiedleni do Oświęcimia (co zresztą również było tylko plotką). W Oświęcimiu, w przeciwieństwie do Konina, pojawił się pewien element organizacji. Otóż z tłumu wyłoniono „komitet na rzecz wypędzenia Cyganów”. W efekcie negocjacji Komitetu z władzami, w których uczestniczył również wójt Romów, doszło do ugody, na mocy której prawie cała społeczność romska (ze 137 zameldowanych pozostało 19) otrzymała paszporty i wyemigrowała do Szwecji, część legitymowała się tzw. wilczymi biletami, uprawniającymi do przejazdu przez granicę w jedną stronę z adnotacją, iż posiadacz nie jest obywatelem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Zajścia w Koninie i Oświęcimiu nie wywołały w środowisku romskim etnicznej mobilizacji, nie podjęto działań, które miałyby poprawić ich status w społeczeństwie. „W latach 80. wciąż dominowały partykularne tożsamości grupowe. Romowie nie dysponowali również żadną platformą polityczną wyrażania czy manifestowania swoich postaw, interesów czy potrzeb.”, jedyne rozwiązanie swojej trudnej sytuacji widzieli w usunięciu się w cień i niedrażnieniu swoją obecnością. [ 22 ]
Dokładnie 10 lat po zajściach w Koninie i Oświęcimiu doszło do konfliktu w Mławie, gdzie żyło 70 rodzin romskich, około 300 osób. „Część z nich mieszkała w barakach, w których ich osiedlono jeszcze w 1964 roku, część zaś w tzw. „belwederach”, willach cygańskich budowanych w latach 80. i 90. Napięcia, jakie narastały pomiędzy obu społecznościami wiązały się z owymi „belwederami” i stylem życia ich właścicieli – Romów. Oskarżenia (...) o bezprawne wzbogacenie się, ostentacyjny styl życia, przekonanie o korupcji urzędników i bezsilności władzy wobec poczynań Romów gruntowały opinie, że społeczność sama musi „wziąć sprawy w swoje ręce”. [ 23 ] 23 czerwca 1991 roku zdarzył się tragiczny wypadek samochodowy, którego winowajcą był 17- letni Rom. Poszkodowanymi byli 17- letnia dziewczyna, która została trwale okaleczona i 21- letni chłopak, który zmarł w szpitalu. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Dwa dni później wójt cygański doprowadził go na komendę. Choć policja wywiesiła plakaty z informacją, że sprawca został zatrzymany, tłum 26 czerwca wieczorem spod pijalni piwa w Mławie ruszył ku domom Romów. Szczęście, kobiety i dzieci Romowie zdążyli już wywieść, a nieliczni którzy zostali w mieście zgromadzili się w domu wójta. W ciągu dwóch dni zajść tłum w liczbie około 200 osób zniszczył całkowicie 17 domów romskich, 4 częściowo oraz 7 mieszkań. Specjalna komisja powołana do zbadania przyczyn zajść utajniła swój raport z uwagi na niebezpieczeństwo powtórzenia się zajść. Sąd w Warszawie skazał 17 osób. Kwestia odszkodowań nie została rozwiązana. Stwierdzono również, że Romowie bezskutecznie domagali się pomocy ze strony policji, gdyż już dwa dni wcześniej było wiadome, że szykują się antycygańskie zamieszki. [ 24 ]
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 17 ] Red. Kurcz Z., Mniejszości narodowe w Polsce . Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego: Wrocław 1997, s. 166. « Antropologia kulturowa (Publikacja: 11-06-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6598 |
|