Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.988 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Kubek z rybką Darwina

Złota myśl Racjonalisty:
"Człowiek mądry więcej pożytku wyciągnie z posiadania wrogów, niż głupiec z posiadania przyjaciół."
 Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes

Światowy kryzys gospodarczy i jego konsekwencje w długim terminie
Autor tekstu:

W dobie aktualnego kryzysu ekonomicznego na świecie wiele państw (żeby nie powiedzieć wszystkie) korzysta z metod, które daje interwencjonizm. Czy jednak interwencja państwa w gospodarkę jest korzystna dla gospodarki i jakie będą jej konsekwencje w długim terminie? To są pytania, na które tylko nieliczni ekonomiści chcą odpowiadać, a jeszcze mniej liczni odpowiadają. Są jednak pytania na które trzeba odpowiedzieć.

Dla przejrzystości tego artykułu pragnąłbym zacząć od krótkiej analizy przyczyn kryzysu. Jak większość ludzi wie, obecny kryzys gospodarczy zaczął się w Stanach Zjednoczonych Ameryki  na rynku kredytów subprime. Amerykańscy bankowcy dzielą kredytobiorców na kredytobiorców prime (których cechuje najwyższa wiarygodność co do spłacalności kredytów) oraz kredytobiorców subprime. Rynek kredytów subprime to rynek klientów mniej wiarygodnych pod względem spłacalności kredytów, nie wszyscy zaliczani przez bankowców do kredytobiorców subprime byli niewypłacalni, ale kredyty dla tych ludzi były obarczone znacznie większym ryzykiem. Wielu kredytobiorców okazała się niewypłacalna, szczególnie kredytobiorców nazywanych potocznie ninja (no income, no job and assets). Bankowcy jednak uważali akcję kredytową za dość bezpieczną, bo zawsze można było spieniężyć dom takiego kredytobiorcy, na zakup którego był udzielony kredyt. Ta sytuacja się jednak zmieniła w momencie w którym wartość nieruchomości przestała wzrastać, a później zaczęła spadać. Banki, żeby odzyskać utracone w kredytach pieniądze zamieniały kredyty na dłużne papiery wartościowe, które teraz są nazywane toksycznymi, ponieważ nie mają absolutnie żadnego zabezpieczenia w majątku trwałym. Nasuwa się automatycznie pytanie jak to możliwe, aby banki mogły prowadzić tak szeroko zakrojoną akcję kredytową. Odpowiedź na to pytanie jest prosta, mogły ponieważ wszystkie stopy procentowe były utrzymywane na bardzo niskim poziomie przez FED, na który naciskał sektor finansowy, żeby utrzymywać wszystko tak jak jest. Jak się okazało działania, które prowadził prezes FED-u Alan Greenspan okazały się błędne. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na olbrzymi amerykański deficyt w handlu zagranicznym oraz olbrzymie zadłużenie amerykańskich gospodarstw domowych, których oszczędności spadły praktycznie do zera, a jak wiadomo z najbardziej podstawowych teorii ekonomicznych, poziom oszczędności ma bezpośrednie przełożenie na poziom inwestycji w gospodarce, a jak nie ma inwestycji nie ma rozwoju i wzrostu PKB, co za tym idzie nie ma z czego sfinansować rosnącego deficytu budżetowego i długu publicznego. Podsumowując, za główne przyczyny amerykańskiego kryzysu, a co za tym idzie także i światowego kryzysu ekonomicznego, uważam po pierwsze bardzo ekspansywną politykę fiskalną (bardzo wysoki deficyt budżetowy), jak i pieniężną (bardzo niski poziom stóp procentowych ustalanych przez FED) oraz olbrzymie zadłużenie i brak oszczędności w gospodarce USA.

W wyniku powyżej przedstawionej sytuacji rozpoczął się ogólnoświatowy kryzys ekonomiczny, którego skutki odczuwają nie tylko mieszkańcy USA, ale ludzie na całym świecie. Aktualne działania rządów na całym świecie są bardzo do siebie zbliżone i są prowadzone przy pełnym poparciu ze strony opinii publicznej. Te działania to bezpośrednia interwencja państwa w gospodarkę, same Stany Zjednoczone zaplanowały interwencję w gospodarkę opiewającą na kwotę około 900 mld dolarów, co ma pomóc gospodarce w wyjściu z kryzysu. Teraz odpowiedzmy sobie na pytanie skąd są te wszystkie pieniądze? Odpowiedź jest prosta, te pieniądze pochodzą ze zwiększonego deficytu budżetowego. Teraz przypomnijmy sobie co było jednym z głównych przyczyn kryzysu: otóż deficyt budżetowy i dług publiczny tworzony przez deficyt. Z czego wynika, iż rządy na całym świecie chcą zwalczyć kryzys wywołany między innymi przez rozpasaną politykę fiskalną jeszcze bardziej rozpasaną polityką fiskalną, a co najciekawsze większość ludzi na świecie bije im brawo.

To była jedna strona medalu w walce z kryzysem na świecie, drugą stroną medalu jest pytanie do kogo trafiają te finansowane deficytem budżetowym pieniądze? Na to pytanie istnieje równie prosta odpowiedź jak na poprzednie, otóż trafiają do wielkich korporacji, które posiadają wielką ilość toksycznych aktywów finansowych, a do tego są poważnie zadłużone. Z tego co mnie uczyli w szkole, a później na studiach, w Stanach Zjednoczonych, a także Unii Europejskiej, do której już należymy, istnieje i funkcjonuje gospodarka wolnorynkowa. Czy w gospodarce wolnorynkowej podmioty, które są słabe, niekonkurencyjne i nieefektywne po prostu upadają? Czy na miejsce tych słabych i nieefektywnych ekonomicznie przedsiębiorstw nie pojawiają się nowe prężne, efektywne i konkurencyjne przedsiębiorstwa? Wiem, że to brzmi bardzo darwinowsko, ale dokładnie w tym samym tonie wypowiada się noblista Milton Friedman w swojej książce „Wolny wybór”, w tym momencie w obecnym świecie słychać zdania typu: „A liberał, nie warto go słuchać, gospodarka liberalna nie zdała egzaminu” i temu podobne wypowiedzi. Absolutnie nie zgadzam się z twierdzeniem, iż gospodarka liberalna nie zdała egzaminu, ponieważ gospodarka liberalna nie twierdzi że prowadzenie ekspansywnej polityki fiskalnej i pieniężnej jest dobre (a to właśnie leżały u podstaw kryzysu), gospodarka liberalna (taka o której pisał Milton Friedman) zakłada zrównoważoną politykę zarówno fiskalna jak i pieniężną oraz niski udział państwa w PKB. Jak kiedyś zauważył Ronald Reagan „Rząd nie jest dla nas rozwiązaniem, jest dla nas problemem”, to zdanie już wielokrotnie potwierdzała rzeczywistość ekonomiczna, pomimo tego rządy nadal uważają siebie za rozwiązanie wszelkich problemów jakie stają przed gospodarką. Przyznaję rząd ma do wykonania pewne zadania w dziedzinie prawodawstwa, bezpieczeństwa i w jeszcze kilku innych dziedzinach, co nie zmienia faktów historycznych pokazujących wprost, że gospodarki tym lepiej się rozwijały im mniej państwa było w gospodarce. W tym momencie na usta nasuwa się kolejny cytat z Reagana: ”Poglądy rządu na gospodarkę można podsumować krótko: jeśli to żyje, opodatkuj to. Jeśli nadal ma się dobrze, ureguluj to. Jeśli przestanie funkcjonować, wprowadź subsydia.” To jest kolejny cytat, który świetnie obrazuje rzeczywistość.

Kolejnym niezwykle ważnym problemem, który należy poruszyć jest to, kto zapłaci za kryzys i jakie mogą być skutki kryzysu w długim okresie. Kwestia kto zapłaci za kryzys jest niezwykle prosta i oczywista, my zapłacimy za kryzys z własnej kieszeni, ponieważ walka z kryzysem jest finansowana ze środków budżetowych i deficytu budżetowego (który jest niczym innym jak kredytem, który trzeba spłacić), które to z kolei są finansowane z podatków, tak więc my podatnicy płacimy. Jeśli chodzi o długookresowe konsekwencje kryzysu, sprawa jest trudniejsza do ocenienia, ciekawy i jak sądzę prawdopodobny scenariusz przedstawia Peter D. Schiff w swojej książce „Crash Proof”. Scenariusz jaki przedstawia Peter D. Schiff mówi iż USA w bardzo szybkim tempie zbliżają się do upadku gospodarczego w pełnej skali, uwzględniającego załamanie się dolara i utratę dominującej pozycji w światowej gospodarce, będzie to spowodowane według Petera Schiffa olbrzymim zadłużeniem Ameryki i Amerykanów, którzy w ostatnich latach konsumowali dużo więcej niż produkowali, czego skutkiem jest gigantyczny deficyt USA w handlu zagranicznym i zadłużenie. Stany Zjednoczone według tego scenariusza będą powoli tracić siłę polityczną i gospodarczą. Dlaczego tak będzie, powód jest prosty, same Chiny posiadają amerykańskie obligacje i bony skarbowe wartości ponad 1,5 bln dolarów i mogą w każdej chwili sprzedać je na wolnym rynku co spowoduje natychmiastowe załamanie się dolara, a także spowoduje pogłębienie się kryzysu w USA, podobny scenariusz został nakreślony w filmie dokumentalnym I.O.U.S.A. („Amerykański czek bez pokrycia”), nakręconym jeszcze w 2007 roku, zaprezentowanym w 2008, jeszcze przed całkowitym uwidocznieniem się kryzysu, przed upadkiem Lehman Brothers.

Upadek Ameryki jako światowego mocarstwa gospodarczego to moim zdaniem dość ponura wizja na przyszłość, ponieważ z jednej strony USA nie będzie już tak bogate i potężne gospodarczo, a drugiej strony nadal będą potężne militarnie, co będzie mogło skutkować podobnie jak w przypadku Rosji, walką o pokazanie się w świecie jako wielkie i potężne mocarstwo. Po ewentualnym załamaniu się Stanów Zjednoczonych jako światowego mocarstwa gospodarczego, prawdopodobnie nastąpi szok dla gospodarek wielu krajów świata z którymi USA utrzymuje kontakty handlowe. Bardzo podatne na tego typu szok będą Chiny, które eksportują do Stanów Zjednoczonych olbrzymią część swojej produkcji. Co stanie się z niezreformowaną na dzień dzisiejszy Unią Europejską też jest wielkim znakiem zapytania, ponieważ duża część Unii to kraje mające poważny problem ze zbyt wysokim poziomem wydatków socjalnych. Reforma Unii jest teraz wielkim wyzwaniem dla Europy jako całości jeśli Europa nie chce podzielić losu USA. Europa ma bardzo drogą siłę roboczą i znacząco mniejsze zasoby ludzkie niż Chiny czy Indie, główną siłą Europy jest zaawansowanie technologiczne i kapitał ludzki, dlatego ważne z punktu widzenia Unii Europejskiej są działania, które zabezpieczą Unię przed staniem się importerem, który mało eksportuje, bo to jest droga, która zaprowadziła USA do aktualnej sytuacji.

Kryzys ekonomiczny na świecie wymaga dłuższych badań nad tym zagadnieniem, uwagi oraz zainteresowania ze strony opinii publicznej. Artykuł ten przedstawia jedną z kilku koncepcji konsekwencji jakie czekają świat po kryzysie, nie jest to przepowiednia Kasandry, przesądzającym o naszej przyszłości, ma natomiast zwrócić uwagę na aspekty, zdaniem autora zbyt mało dyskutowane. Zagadnie samego kryzysu jest zagadnieniem niezwykle obszernym i nadaje się do omówienia w więcej niż jednej monografii, podobnie rzecz się ma z możliwymi skutkami kryzysu na świecie, w związku z ograniczonym rozmiarem tej pracy poruszyłem tylko część tejże tematyki.


 Zobacz także te strony:
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Codex Alimentarius - alternatywizmu bojaźń i drżenie
To nie jest koniec amerykańskiego kapitalizmu

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (18)..   


« Ekonomia, gospodarka, biznes   (Publikacja: 29-06-2009 Ostatnia zmiana: 03-07-2009)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Tomasz Strzelecki
Student piątego roku ekonomii na Uniwersytecie ekonomicznym w Krakowie.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6640 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365