|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Humanizm » Transhumanizm
Sztuczne żywe osobniki - osobniki rozproszone? Autor tekstu: Bernard Korzeniewski
A. Cybernetyczna definicja żywego osobnika
Zdarzyło mi się zaproponować cybernetyczną definicję podstawowej „jednostki"
życia (równoważnej podmiotowi ewolucji) — żywego osobnika.
[ 1 ] Wedle tej definicji osobnik żywy to sieć sprzężeń zwrotnych ujemnych podpodządkowanych naczelnemu sprzężeniu zwrotnemu dodatniemu. Mówiąc bardziej po
ludzku, chociaż w dużym uproszczeniu, osobnik żywy to homeostatyczny replikator.
Za szeroko pojętą homeostazę odpowiadają właśnie sprzężenia zwrotne ujemne. Ich
nazwa bierze się stąd, że przeciwdziałają one odchylaniu się wartości jakiegoś
parametru od wartości zadanej (np. funkcją termostatu jest utrzymywanie stałej
temperatury w lodówce). Typowym przykładem takiego sprzężenia u organizmów
żywych jest regulacja syntezy wielu aminokwasów. Wysokie stężenie aminokwasu
blokuje enzym katalizujący pierwszą reakcję w szlaku metabolicznym prowadzącym
do jego syntezy, natomiast spadek tego stężenia prowadzi do odblokowania enzymu i wzrostu szybkości syntezy aminokwasu. W wyniku działania tego mechanizmu
regulacyjnego stężenie aminokwasu utrzymuje się na względnie stałym poziomie.
Inny przykład to regulacja stężenia glukozy we krwi przez dwa antagonistycznie
działające hormony: insulinę i glukagon, z których pierwszy to stężenie obniża, a drugi podwyższa. Takich, wzajemnie ze sobą powiązanych i współwarunkujących
się sprzężeń zwrotnych ujemnych są w organizmach żywych dziesiątki tysięcy.
Występują one na różnych poziomach: biochemicznym, genetycznym, komórkowym,
fizjologicznym, całego organizmu. Utrzymują stałość warunków wewnętrznych
(homeostazę), niwelują zaburzenia pochodzące z otoczenia, nadzorują przebieg
rozwoju zarodkowego (embriogenezy), sterują behawiorem i kontrolują funkcje
poznawcze. Z punktu widzenia cybernetycznego organizm żywy „zbudowany" jest z sieci mechanizmów regulacyjnych, na czele ze sprzężeniami zwrotnymi ujemnymi.
Cybernetyka charakteryzuje te sprzężenia jako mechanizmy dążnościowe,
nakierowane na realizacją pewnego celu. Podrzędnym celem poszczególnych sprzężeń
może być np. utrzymywanie stałego stężenia aminokwasu w komórce lub glukozy we
krwi. Natomiast nadrzędnym celem całej sieci (współwarunkujących się) sprzężeń
zwrotnych ujemnych składających się na (regulacyjny aspekt) osobnika żywego jest
naczelne sprzężenie zwrotne dodatnie, czyli powielenie się tego osobnika w możliwie dużej ilości kopii. Moim zdaniem ta formalna definicja jest
wystarczająco abstrakcyjna i obszerna, aby stosowała się nie tylko do
naturalnego, spontanicznie powstałego życia znanego nam na Ziemi, ale także do
sztucznego życia skonstruowanego przez jakieś istoty rozumne, a nawet do
wirtualnego życia zaimplementowanego w pamięci operacyjnej komputera. Z drugiej
strony, wydaje się rzeczą niezmiernie ciekawą, jakie ograniczenia na realizację
tej definicji, należącej w pewnym sensie do świata platońskich idei, narzuca
realny świat w którym żyjemy. Udało mi się na przykład wykazać (pozycja 2 w przypisie 1), że konfrontacja cybernetycznej definicji żywego osobnika z fizyczną rzeczywistością implikuje np. rozdzielenie u osobników żywych zapisu
struktury i funkcji w postaci zestawu instrukcji wykonawczych prowadzących do
ich wytworzenia (u obecnych ziemskich organizmów jest to DNA plus cały aparat
genetyczny) od maszynerii wykonawczej realizującej wszystkie bieżące funkcje (na
poziomie komórki jest to przede wszystkim zespół enzymów), a także fakt ewolucji i adaptacji organizmów żywych.
B. Naturalne życie oparte na elementach/maszynach molekularnych
Skrajnie wyróżnioną cechą naturalnego życia, kiedy porównamy je z różnymi
urządzeniami, maszynami, robotami, silnikami i mechanizmami zbudowanymi przez
ludzi, jest fakt, że struktura, a w szczególności funkcja osobników żywych jest
oparta na („zaczyna się" od, jest zakotwiczona w) molekularnym poziomie
rzeczywistości fizycznej. Oznacza to, że pojedyncze (makro)cząsteczki związków
organicznych, przede wszystkim białek, ale także lipidów, węglowodanów, kwasów
nukleinowych (RNA, DNA) leżą u podstawy przestrzennych form przyjmowanych przez
życie i wszystkich procesów zachodzących w tych formach. Strukturalne
molekularne cegiełki (komórek) żywych osobników obejmują takie obiekty, jak
cytoszkielet, błony białkowo-lipidowe (złożone z dwuwarstwy lipidowej oraz
zakotwiczonych w niej nośników, receptorów, enzymów, białek uczestniczących w przekazywaniu sygnałów, elementów łańcuchów przenoszenia elektronów itd.) oraz
rozmaite białka i inne związki oraz ich kompleksy zawieszone w cytoplazmatycznej
fazie wodnej. Maszynami molekularnymi, które „realizują" cały metabolizm są
enzymy mające naturę białkową (złożone są z jednej lub kilku(nastu) podjednostek
polipeptydowych). Istnieją także większe (bardziej makroskopowe, ale ciągle
molekularne) maszyny, na przykład witki i rzęski (napędzane przez molekularne
motory), które poruszają pojedyncze komórki w wodzie lub przemieszczają wodę na
zewnątrz komórek organizmów wielokomórkowych, filamenty aktyno-miozynowe
odpowiedzialne za skurcz mięśnia, rybosomy (złożone z dwóch wielkich
podjednostek) przeprowadzające syntezę białek, wrzeciono kariokinetyczne
zaangażowane w rozdział chromosomów do potomnych jąder i komórek podczas
podziałów komórkowych, itd. Ogólnie rzecz biorąc, to (makro)molekuły stanowią
najbardziej fundamentalne jednostki struktury oraz, zwłaszcza, funkcji układów
biologicznych. Krótko mówiąc, najniższym strukturalno-funkcjonalnym poziomem
naturalnego spontanicznie powstałego życia jest poziom molekularny. Nie oznacza
to jednak w żadnym razie prymitywnego redukcjonizmu, ignorującego szereg cech
emergentnych pojawiających się na poziomie komórkowym, fizjologicznym lub całych
osobników.
Fakt, że naturalne osobniki żywe oparte są na maszynach molekularnych implikuje
szereg ich wtórnych właściwości. Przede wszystkim, przez układy biologicznie
płynie ciągły strumień materii i energii (i termodynamicznej informacji).
Jednocześnie, ich forma zostaje zachowana, lub przynajmniej zmienia się o wiele
wolniej, niż zachodzi wymiana składających się na nie substancji. Innymi słowy,
osobniki żywe są strukturami dyssypatywnymi, zorganizowanymi w czasie i przestrzeni, które mogą utrzymywać (prawie) niezmienioną formę, ale nieustannie
pobierają i wydalają materiał budulcowy, co jest napędzane dyssypacją energii
(wzrostem entropii otoczenia). Atomy budujące nasze ciała są z nich usuwane w ciągu tygodni/miesięcy i zastępowane przez nowe atomy pobrane jako pożywienie
(pewien wyjątek stanowią mineralne składniki kości i zębów). Białka i inne
związki organiczne ulegają uszkodzeniu (np. przez wolne rodniki, lub po prostu w wyniku ruchów termicznych molekuł) i zostają zastąpione przez nowo
zsyntetyzowane związki. Wymianie ulega także wiele komórek, np. krwinek lub
komórek naskórka. Ogólnie rzecz biorąc, maszyny molekularne nie tylko leżą u podstaw budowy i funkcjonowania żywych osobników, ale są także ciągle
syntetyzowane i rozkładane (czego dokonują oczywiście inne maszyny molekularne).
Inną cechą charakterystyczną naturalnych osobników żywych opartych na maszynach
molekularnych jest zdolność do naprawy różnych uszkodzeń bez potrzeby wymiany
dużych podjednostek (modułów, części) organizmu. Po prostu osobniki żywe nie
używają części zapasowych (zamiennych). Nowe, zregenerowane elementy są tworzone
przez już istniejące elementy. Jest to możliwe, ponieważ naprawa / regeneracja
zachodzi, mniej lub bardziej bezpośrednio, na poziomie molekularnym.
Naprawiane są uszkodzenia w podwójnej nici DNA, a uszkodzone białka ulegają
rozłożeniu i są zastępowane przez nowo zsyntetyzowane białka. To samo dotyczy
innych związków organicznych. Białka szoku cieplnego pomagają przybrać natywną
konformację białkom zdenaturowanym w wyniku wysokiej temperatury lub innych
stresogennych czynników. W podobny sposób zostają naprawione lub wymienione
komórkowe struktury wyższego rzędu i całe komórki. Naprawa / regeneracja
zachodzi także na poziomie fizjologicznym — za przykład może służyć gojenie się
ran, zrastanie kości, zwalczanie pasożytów i infekcji lub odrastanie utraconych
kończyn u płazów. We wszystkich tych przypadkach naprawa / regeneracja zachodzi
mniej lub bardziej bezpośrednio na poziomie molekularnym (oparta jest m.in. na
syntezie nowych białek oraz działaniu białek już istniejących).
Potomne osobniki żywe same się rozwijają (samokonstruują się) podczas rozwoju
embrionalnego i zarodkowego. Nie są one budowane przez ich rodziców poprzez
dodawanie kolejnych części / elementów. Wprost przeciwnie — struktura i funkcja
ich ciał powstaje stopniowo poprzez wzrost i różnicowanie się pewnego stosunkowo
prostego „zalążka". W szczególności, u organizmów wielokomórkowych rozwój
zarodkowy startuje (zazwyczaj) od zapłodnionej komórki jajowej (zygoty) i polega
na podziałach, możliwym wzroście rozmiarów i różnicowaniu się komórek. Cały ten
proces jest zasadniczo endogenny: rodzicielskie osobniki żywe w nim nie
uczestniczą (z małymi, raczej nieistotnymi wyjątkami). Oczywiście np. u ssaków
matka wspomaga embrion i młodego osobnika, ale nie zmienia to istoty sprawy.
Ponownie, taki spontaniczny samorozwój „zalążka" jest możliwy ze względu na
molekularne podłoże jego funkcjonowania — kluczową rolę odgrywa tu na przykład
regulacja ekspresji genów, wytwarzanie gradientów morfogenów, wzajemne
wspomaganie się elementów komórki w syntezie nowych elementów itd.
C. Sztuczne życie oparte na elementach/maszynach ponad-molekularnych
Liczne istniejące lub wyimaginowane układy / obiekty / zjawiska traktowane
czasem jako „sztuczne życie" [ 2 ],
zarówno rzeczywiste — roboty — jak i wirtualne, istniejące jedynie w pamięci
operacyjnej komputera, w istocie nie są wcale „żywe". Nie spełniają one bowiem
cybernetycznej definicji żywego osobnika — nie posiadają sieci celowych
mechanizmów regulacyjnych nakierowanych na ich przetrwanie i samopowielanie.
Jedynymi potencjalnymi kandydatami są tak zwane samo-replikujące się maszyny.
[ 3 ] Ale i one musiałyby zostać wyposażone w sieć sprzężeń zwrotnych ujemnych
adekwatną do ich środowiska („niszy ekologicznej").
W tym miejscu chciałbym ograniczyć pojęcie „sztucznych żywych osobników" do
jakichś układów pozostawionych przez ich inteligentnych twórców samym sobie np.
na powierzchni jakiejś odległej planety. Takie układy musiałyby być całkowicie
samodzielne i samowystarczalne w swej egzystencji i reprodukcji. Nie mam tu
przy tym na myśli „wariacji na temat" naszego ziemskiego życia, a więc na
przykład jakichś komórek zbudowanych z nieco odmiennych związków organicznych.
Chodzi mi raczej o twory zasadniczo odmienne, zbudowane, powiedzmy, z metali,
plastiku, szkła, półprzewodników, fullerenów, itd. Układy takie musiałyby
wykonywać szereg rozmaitych funkcji, w tym: 1. znajdować i wydobywać rozmaite
substancje (rudy metali, krzem, siarkę, węgiel, różne rodzaje skał itd.)
potrzebne do budowy składników swoich ciał (albo polować na inne formy
sztucznego życia w celu pozyskania tych substancji); 2. przetwarzać te
„pierwotne" surowe substancje w inne substancje bezpośrednio potrzebne do
wytwarzania tych składników (wytapiać metale z rud, przeprowadzać rozmaite
syntezy chemiczne, produkować plastik lub szkło); 3. produkować budulcowe
komponenty / elementy swoich ciał — np. druty, diody, półprzewodniki, „skielet",
części mechaniczne; 4. produkować elementy / części wyższego rzędu — np. baterie
/ akumulatory, obwody elektryczne, silniki, mikroprocesory; 5. wykrywać defekty
/ uszkodzenia swoich ciał; 6. wymieniać / naprawiać nie funkcjonujące prawidłowo
części swoich ciał; 7. umożliwiać konstruowanie / wytwarzanie całych ciał swoich
potomków; 8. zachowywać, kopiować i realizować swój „zapis genetyczny", czyli
zestaw instrukcji prowadzących do takiej, a nie innej struktury i zespołu
funkcji u osobników potomnych; 9. odbierać rozmaite bodźce ze środowiska; 10.
odpowiednio reagować na te bodźce poprzez określony behawior; 11. wykorzystywać
dostępne źródła energii (promieniowanie elektromagnetyczne, reakcje jądrowe,
reakcje chemiczne, wyładowania atmosferyczne); 12. regulować, sterować i koordynować wszystkie powyższe funkcje; i tak dalej.
Naturalne osobniki życie będące „składnikami" samoistnie powstałego życia radzą
sobie z analogicznymi zadaniami bez problemu. Omawiane funkcje realizowane są w nich, mniej lub bardziej bezpośrednio, przez molekularne maszyny posiadające
charakter złożonych związków organicznych.
A co ze „sztucznymi osobnikami"? Tu pojawia się problem. Wedle naszej wiedzy
jedynie organiczne związki węgla są wystarczająco złożone i zróżnicowane, aby
móc stanowić molekularne elementy / maszyny leżące u podstaw funkcjonowania
naturalnych osobników żywych. A zatem podstawowym, „najniższym" poziomem
funkcjonowania sztucznych organizmów żywych opartych na innych substancjach
musiałby być poziom ponad-molekularny, jak to ma miejsce u współczesnych robotów
lub komputerów — ich najbardziej podstawowe elementy (np. mikroprocesory, kable,
diody) to ogromne (z molekularnego punktu widzenia), sztucznie ukształtowane w procesie technologicznym zespoły atomów i molekuł (molekuły te są jednak
znacznie prostsze od złożonych cząsteczek organicznych). Ma to ogromne
konsekwencje.
W sztucznych „ponad-molekularnych" osobnikach nie zachodzi ciągły przepływ
materii i energii przez ich ciała — ich elementy / części / podjednostki
pozostają niezmienione, materia (atomy) z których są złożone nie ulega wymianie
ze środowiskiem (dlatego, oczywiście, sztuczne osobniki nie są strukturami
dyssypatywnymi). Lub, dokładniej, w tych elementach / częściach / podjednostkach
zachodzi stały wzrost entropii, co z czasem może doprowadzić do defektów.
Oczywiście, mogą one także zostać w sposób bardziej gwałtowny uszkodzone w wyniku wpływów zewnętrznych. W obu przypadkach mogą stać się niefunkcjonalne.
Nie są zdolne do samonaprawy lub samoregeneracji, ponieważ nie posiadają żadnych
wewnętrznych mechanizmów, które mogłyby być za to odpowiedzialne (proszę sobie
wyobrazić samonaprawiającą się cewkę). Zamiast tego zepsute elementy / części /
podjednostki muszą albo zostać naprawione z zewnątrz, przez jakieś zewnętrzne
urządzenia / mechanizmy, lub po prostu wymienione na odpowiednie części zapasowe
(jest znacznie łatwiej wymienić zdefektowany mikroprocesor lub zardzewiały drut,
niż go naprawić lub „zregenerować".
Ten problem staje się nawet bardziej dotkliwy w przypadku produkcji potomstwa.
Sztuczny „ponad-molekularny" osobnik nie może się samorozwinąć z relatywnie
prostego „zalążka" wyprodukowanego przez osobniki rodzicielskie ponieważ,
ponownie, nie istnieją tu (nie są do pomyślenia) żadne molekularne mechanizmy,
które mogłyby być za to odpowiedzialne (proszę sobie wyobrazić samorozwijającego
się robota lub komputer). Zamiast tego, potomne „dorosłe", od razu w pełni
„wyrośnięte" sztuczne osobniki musiałyby być konstruowane przez osobniki
rodzicielskie, składane krok po kroku poprzez dodawanie kolejnych elementów /
części / podjednostek, tak jak komputery / roboty są konstruowane przez ludzi
(lub przez inne roboty / urządzenia / maszyny stworzone przez ludzi). Z podobnych przyczyn, sztuczne żywe osobniki nie byłyby zdolne do samoistnego
wzrostu; w najlepszym przypadku mogłyby one być rozbudowywane poprzez dodawanie
nowych części, lecz nie poprzez rozrost części już wchodzących w ich skład.
Istnieje szereg innych implikacji ponad-molekularnej natury sztucznych osobników
żywych. Na przykład, podczas gdy energia w postaci ATP produkowana jest w każdej
komórce naturalnych żywych osobników, u osobników sztucznych musiałby
prawdopodobnie istnieć jeden (lub kilka) centralny generator energii (na
przykład w postaci elektryczności).
Wszystko to prowadzi do naczelnego problemu — czy w ogóle jest możliwe
zaistnienie, nawet w zasadzie, sztucznego osobnika żywego jako jednej
strukturalnie zintegrowanej całości. Podczas gdy każdy naturalny osobnik, a w
dużym zakresie każda jego komórka bez problemu realizuje swoje „funkcje
życiowe", skrajnie trudno byłoby sobie wyobrazić sztucznego osobnika, coś w rodzaju robota, który potrafiłby jednocześnie wyszukać, pobrać i odpowiednio
przetworzyć swoje substancje budulcowe, produkować odpowiednie elementy / części
/ podjednostki, złożyć je w odpowiedni sposób podczas produkcji potomstwa,
wykryć uszkodzenia w swoim ciele i naprawić lub wymienić zepsute elementy,
produkować energię w jakiejś ogólnodostępnej formie (np. elektryczności),
utrzymywać wewnętrzną homeostazę, reagować odpowiednio na sygnały / zaburzenia z otoczenia, realizować rozmaite funkcje poznawcze i tak dalej. Wydaje się, że
taki strukturalnie zintegrowany sztuczny żywy osobnik musiałby być chimerą
różnych kopalni, hut, fabryk chemicznych, elektrowni, kombinacją wielu różnych
rodzajów robotów realizujących rozmaite zadania, urządzeniem poznawczym, centrum
przetwarzania informacji (czymś w rodzaju wszechstronnego komputera), układem
odpowiednich silników, i tak dalej, i tak dalej. Wydaje się oczywiste, że taki
twór byłby całkowicie niefunkcjonalny, a właściwie nawet niemożliwy do
pomyślenia. Warto sobie uświadomić, że wspomniane zadania są realizowane w obrębie ludzkiej cywilizacji technicznej przez setki i tysiące rozmaitych
urządzeń / jednostek / fabryk itd., które z reguły są od siebie odseparowane w przestrzeni, a i tak całość musi być nadzorowana przez ludzi. Czy to oznacza, że
sztuczne „ponad-molekularne" osobniki (a zatem sztuczne życie) w ogóle nie mogą
istnieć?
Moim zdaniem odpowiedź na to pytanie jest negatywna, a rozwiązaniem omawianego
problemu jest coś, co nazywam rozproszonym sztucznym żywym osobnikiem. Osobnik
rozproszony to taki, którego poszczególne podjednostki („podosobniki") są
zintegrowane funkcjonalnie (w tym, oczywiście, cybernetycznie, poprzez sieć
sprzężeń zwrotnych ujemnych), ale nie strukturalnie. Pewne wyobrażenie o tym,
jak taki rozproszony sztuczny osobnik mógłby wyglądać daje wspomniana przed
chwilą ludzka techniczna cywilizacja (oczywiście pozbawiona ludzi jako
nadzorców). Uważam, że sztuczne życie nie oparte na molekularnych maszynach
musiałoby posiadać podobny (chodzi o rząd wielkości) stopień złożoności.
Oczywiście sztuczny osobnik żywy złożony z setek oddzielnych kopalń, fabryk,
robotów, komputerów itd. wydaje się skrajnie wręcz monstrualny, ale wszystko
wskazuje na to, że innego wyjścia nie ma, jeśli miałby on być samowystarczalny w przeżyciu i reprodukcji na jakiejś odległej planecie.
Rozproszone osobniki nie są tworami wziętymi zupełnie z sufitu. Znamy je dobrze w obrębie naszego naturalnego ziemskiego życia. Chodzi oczywiście o kolonie
owadów społecznych — mrówek, termitów, pszczół i os (oraz golców — afrykańskich
gryzoni żyjących pod ziemią). Tutaj także cały osobnik cybernetyczny (kolonia)
podzielony jest na podjednostki — poszczególne owady — które są zintegrowane
jedynie funkcjonalnie (w tym: cybernetycznie), ale nie strukturalnie. Owady
należące do różnych kast (królowa i płodne samce, różnej wielkości sterylni
robotnicy i żołnierze) wyspecjalizowane są w pełnieniu rozmaitych funkcji
(rozród, zbieranie pożywienia, opieka nad potomstwem, ochrona gniazda itd.).
Odpowiadają one różnym typom komórek u organizmów wielokomórkowych, przede
wszystkim zaś komórkom rozrodczym oraz somatycznym (w tym nabłonkowym,
mięśniowym, nerwowym itp.). Występuje pomiędzy nimi bogata sieć sprzężeń
zwrotnych ujemnych obejmująca np. utrzymywanie stałej wilgotności i temperatury w gnieździe, regulację liczebności poszczególnych kast, wymianę pokarmu,
współpracę w polowaniu i budowie gniazda itd.. O ile jednak osobniki organizmów
wielokomórkowych zintegrowane są zarówno strukturalnie, jak i funkcjonalnie, to
rozproszone osobniki owadów społecznych charakteryzuje jedynie funkcjonalna
integracja.
A zatem osobniki rozproszone są wśród nas. To jednak, co w przypadku naturalnego
ziemskiego „molekularnego" życia stanowi interesujący wyjątek, w przypadku
sztucznych „ponad-molekularnych" osobników żywych wydaje się bezwzględną
koniecznością.
Przypisy: [ 1 ] 1. B. Korzeniewski.
Cybernetic formulation of the definition of life. Journal of Theoretical
Biology 209 (2001) 275-286.
2. B. Korzeniewski.
Confrontation of the cybernetic definition of a living individual with
the real world. Acta
Biotheoretica 53 (2005) 1-28.
3. B.
Korzeniewski. Trzy ewolucje. Ewolucja Wszechświata, Ewolucja życia,
Ewolucja świadomości. Korona (1998) Kraków. [ 2 ] 1. C. Adami.
Introduction to artificial life. Springer/Telos (1998) New York.
2. H. Lipson i J.B.
Pollack Automatic design and manufacture of robotic life forms. Nature
406 (2000) 974-978.
3. O. Miglino, H.H.
Lund i S. Nolfi. Evolving mobile robots in simulated and real
environments. Artificial Life 2 (1995) 417-434.
4. R.A. Brooks.
Artificial life and real robots. W: Towards a practice of autonomous
systems: Proceedings of the First European Conference on Artificial
Life. str. 3-10. Wyd. Varela, F.J. & Bourgine, P. MIT Press (1992) Cambridge, MA. [ 3 ] 1.
J. von
Neumann i A.W. Burks. Theory of self-reproducing automata. University of Illinois
Press (1966) Urbana.
2. R.A. Freitas i
R.C. Merkle. Kinematic Self-Replicating Machines. Landes Bioscience
(2004)
Georgetown, TX.
3. K.E. Drexler.
Engines of creation.
Oxford University Press (1990) Oxford,
UK. « Transhumanizm (Publikacja: 12-10-2009 )
Bernard KorzeniewskiBiolog - biofizyk, profesor, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagielońskiego (Wydział Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii). Zajmuje się biologią teoretyczną - m.in. komputerowym modelowaniem oddychania w mitochondriach. Twórca cybernetycznej definicji życia, łączącej paradygmaty biologii, cybernetyki i teorii informacji. Interesuje się także genezą i istotą świadomości oraz samoświadomości. Jest laureatem Nagrody Prezesa Rady Ministrów za habilitację oraz stypendystą Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Jako "visiting professor" gościł na uniwersytetach w Cambridge, Bordeaux, Kyoto, Halle. Autor książek: "Absolut - odniesienie urojone" (Kraków 1994); "Metabolizm" (Rzeszów 195); "Powstanie i ewolucja życia" (Rzeszów 1996); "Trzy ewolucje: Wszechświata, życia, świadomości" (Kraków 1998); "Od neuronu do (samo)świadomości" (Warszawa 2005), From neurons to self-consciousness: How the brain generates the mind (Prometheus Books, New York, 2011). Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 41 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Istota życia i (samo)świadomości – rysy wspólne | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6854 |
|