|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Nauka Uprzedzenie a biologia Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Jak sądzisz, co by się stało, gdyby grupie kobiet podano dawkę testosteronu
przed zespołową grą? Nasza obiegowa wiedza mówi, że stałyby się prawdopodobnie bardziej
agresywne, samolubne lub antyspołeczne. To prawda… ale tylko wtedy, gdy będą
myślały, że podano im testosteron.
Jeżeli nie wiedzą, czy podano im testosteron, czy placebo, hormon ten ma właściwie przeciwne działanie od tego, którego większość ludzi by się
spodziewała — popycha do uczciwej gry. Wojownicze zachowanie stereotypowo wiązane z testosteronem ujawnia się tylko wtedy, gdy ludzie myślą, że podano im hormon,
niezależnie czy dostali prawdziwy środek, czy placebo. Z testosteronem
są tak silnie
powiązane negatywne konotacje, że mogą właściwie przysłonić i odwrócić
właściwe biologiczne działanie hormonu.
Jeżeli jakikolwiek hormon stał się kiedyś przedmiotem truizmów i stereotypów, to
jest to właśnie testosteron. W powszechnym przekonaniu stał się synonimem męskości, choć
wpływa on również na kobiety. Zastrzyk z testosteronu może sprawić,
że szczury laboratoryjne staną się bardziej agresywne i podobnie jest u ludzi.
Media
przedstawiają ludzi „naładowanych testosteronem" jako
seksualnie agresywnych i nonszalanckich, jeżeli chodzi o sprawy finansowe, a wyraźny związek z przemocą
jest tak powszechny, że używanie sterydów zostało użyte jako
prawny środek
obrony w amerykańskich sądach.
Christoph Eisenegger z Uniwersytetu w Zurichu przebadał tę obiegową wiedzę przeprowadzając
na 60 kobietach test
podwójnie ślepej, losowo kontrolowanej próby.
Losowo podano im 0,5 miligrama testosteronu lub placebo. Zwerbował tylko
kobiety, bo wcześniejsze badania wykazały dokładnie, jak dużo testosteronu
potrzeba, by osiągnął on efekt i jak szybko działa na organizm. Nie mamy
tych informacji dla mężczyzn.
Kobiety nie mogły wiedzieć, którą substancję im podawano, ale Eisenegger i tak
je o to pytał. Ich odpowiedzi potwierdziły, że nie potrafiły rozróżnić dwóch
rodzajów pigułek. Na koniec testu potwierdziły również coś znacznie bardziej
zaskakującego.
Każdej kobiecie przypisano partnerkę (z innej 60 osobowej grupy) i kazano im grać w „grę ultimatum" o pulę dziesięciu franków szwajcarskich. Jedna z kobiet
proponowała, jak ulokować pieniądze, a jej partnerka — „odpowiadająca na
propozycję" — mogła wybrać albo akceptację, albo odrzucenie oferty. Jeżeli
partnerka zaakceptuje
propozycję, pieniądze zostaną podzielone według sugestii, a jeżeli odrzuci, obie
odejdą z pustymi rękami. Najsprawiedliwiej byłoby rozdzielić po połowie, ale z punktu widzenia odpowiadającego, każde pieniądze będą lepsze niż nic. Gracze
jednak rzadko
zachowują się w ten sposób, ludzie są tak zniesmaczeni
niesprawiedliwością niskiej oferty, że poświęcają swój niewielki zysk, aby
zrobić na złość partnerowi.
Eisenegger odkrył, że kobiety pod wpływem testosteronu na ogół oferowały
więcej pieniędzy swoim partnerkom niż te, które otrzymały
placebo. Efekt był statystycznie znaczący i jest zupełnym przeciwieństwem
samolubności, skłonności do podejmowania ryzyka, agresji, których
spodziewalibyśmy się na podstawie stereotypów.
Stereotypowe zachowania ujawniały się tylko wtedy, gdy kobiety myślały, że
podano im testosteron. Kobiety te składały niższe oferty, niż ich towarzyszki,
które sądziły, że testowały placebo, niezależnie od tego jaki rodzaj pigułki
dostały. Zaskakującym jest, że ten negatywny "wyimaginowany" efekt
przeważył pozytywny „prawdziwy". Średnio, pigułka testosteronu podnosiła ofertę
proponującego o 0,6 jednostki, ale wiara w efekt hormonu redukowała
ofertę o 0,9 jednostki.
Różnica między tymi wartościami nie jest statystycznie znacząca, więc możemy
uznać, że negatywny efekt przeważył pozytywny, ale oba są z pewnością
porównywalne. Tak czy inaczej jest to zaskakujący wynik. Wskazuje na to, że
biologiczny efekt hormonu wpływającego na zmianę zachowania może zostać
zamaskowany, jeżeli nie wręcz odwrócony przez sposób w jaki myślimy, że to
robi.
Jest to w pewien sposób podobne do efektu necebo, w którym ludzie doświadczają
niepożądanych objawów stosowania leków, ponieważ wierzą, że taki nastąpi.
Jak możemy wytłumaczyć te wyniki? Oczywiście Eisenegger brał pod uwagę poziom
testosteronu ochotniczek przed eksperymentem, a także poziom kortyzolu (hormonu
stresu), ich nastrój oraz uczucia niepokoju, złości, spokoju i pobudzenia. Żaden z tych czynników nie wpłynął na wyniki.
Możliwe, że ludzie, którzy mają naturalne skłonności do samolubności, agresji
lub zachowania dominującego, łatwiej usprawiedliwią swoje zachowania, gdy
poczują, że znajdują się pod wpływem testosteronu. Jednakże te cechy osobowości
nie były bardziej powszechne wśród ochotniczek, które uważały, że podano im
testosteron niż wśród tych, które uważały, że otrzymały placebo.
Eisenegger podejrzewa, że negatywny stereotyp testosteronu
umożliwił niektórym kobietom usprawiedliwianie swojego złego zachowania. Ich
przekonanie zwalniało je z obowiązku proponowania akceptowalnych
społecznie ofert, ponieważ sądziły, że środek skłania je do chciwości..
Początkowo, te wyniki wydawały się sprzeczne z wynikami wcześniejszych badań,
które sugerowały, że wysoki poziom testosteronu ma związek z ryzykanctwem,
samolubnością i agresją. Ale eksperymenty te nie mogą nam powiedzieć czy to
testosteron powodował te zachowania. W rzeczy
samej inne badanie, o którym pisałem wcześniej, wykazało, że testosteron
nie miał wpływu na kobiecą
samolubność, zaufanie, wiarygodność, sprawiedliwość
oraz podejście do ryzyka. Do tego badania także
wykorzystano grę „Ultimatum", ale analizowano tylko zachowanie odpowiadającego, a nie proponującego.
Alternatywna hipoteza głosi, że testosteron odgrywa znacznie subtelniejszą rolę w kształtowaniu naszego życia społecznego. Gdy nasz status społeczny jest
poddawany próbie, testosteron popycha nas, żeby poprawić swoją pozycję. Jak to
robimy, zależy jednak od sytuacji.
Handlowcy
podejmą większe ryzyko finansowe, podczas gdy więźniowie doprowadzą
do bójki. Eisenegger uważa, że jest to prawidłowe
wytłumaczenie, a jego wyniki potwierdzają ten pogląd. W jego eksperymencie
kobiety, które otrzymały testosteron, były bardziej skłonne do zachowania, które
polepszy ich status społeczny, a najlepszym na to sposobem było uczynienie
sprawiedliwej oferty.
Przesłanie tego badania jest proste, Eisenegger sam najlepiej je podsumowuje:
"Podczas gdy zwierzęta mogą być zdominowane wpływem biologicznych czynników,
takich jak hormony, biologia wydaje się mieć mniejszy wpływ na zachowania ludzi.
Nasze odkrycia uczą nas ważnej metodologicznej lekcji dla przyszłych badań:
bardzo istotnym jest kontrolowanie przekonań badanych jednostek, ponieważ wpływ
samej substancji może być niedoceniony lub przeceniony".
Źródło: Nature doi:10.1038/nature08711
Tekst oryginału.
Not Exactly Rocket Science, 8 grudnia, 2009
« Nauka (Publikacja: 26-12-2009 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7043 |
|