|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu
Czy jeden wdech oksytocyny może poprawić zdolności społeczne ludzi z autyzmem? Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Interakcje społeczne, które łatwo przychodzą większości, są trudne dla ludzi dotkniętych autyzmem oraz zespołem Aspergera.
Proste sprawy, takie jak kontakt wzrokowy, odczytywanie wyrazów twarzy i rozumienie, o czym ktoś inny myśli, mogą być wyzwaniem, nawet dla
„funkcjonujących na wysokim poziomie sprawności" i inteligentnych jednostek.
Obecnie
wstępne badania 13 osób sugerują, że niektóre z tych trudności społecznych
mogłyby być czasowo złagodzone poprzez wdychanie hormonu zwanego
oksytocyną.
Uczestnicy, którzy cierpieli na zespół Aspergera lub na autyzm, ale dobrze
funkcjonowali w społeczeństwie, doświadczyli po przyjęciu oksytocyny silniejszych uczuć zaufania, wykazali
silniejsze społeczne interakcje w symulowanej grze i zwracali większą uwagę na
społecznie ważne sygnały, takie jak czyjeś spojrzenie. Badania te muszą zostać
potwierdzone w większym zakresie i w życiowych sytuacjach, ale już teraz są
obiecujące.
Oksytocyna zaangażowana jest w olbrzymią ilość emocji i zachowań społecznych,
włączając zaufanie, interakcje społeczne, podniecenie seksualne, więzi między
matką a dzieckiem (patrz więcej
SciCurious's epic oxytocin series).
Już wcześniej łączono ją z autyzmem.
Autystyczne dziecko ma
niższy poziom tego hormonu w krwioobiegu, a nawet to co tam jest, jak się wydaje tworzone w
nienormalny
sposób.
Niektórzy badacze testują oksytocynę jako terapię na niektóre objawy autyzmu,
włączając w to powtarzalne zachowania, a nowe wyniki są jednymi z najbardziej
interesujących.
Eksperyment
Elissar Andari
podała oksytocynę w formie sprayu do nosa 13 autystycznym osobom oraz 13
zdrowym osobom w tym samym wieku i tej samej płci. Wszyscy ochotnicy
przychodzili do laboratorium dwukrotnie, gdzie podawano im albo oksytocynę,
albo zwykły spray do nosa i ani ochotnicy, ani naukowcy nie wiedzieli, który jest
który, aż do czasu zakończenia eksperymentu.
Ochotnicy grali w grę w internecie, w której podawali piłkę do trzech innych
„graczy", którzy byli kontrolowani przez komputer. Celem gry było złapanie jak
największej ilości wirtualnych piłeczek, więc warto było zidentyfikować i grać z bardziej współpracującymi osobnikami. Większość ludzi robi to z łatwością zwracając
piłeczkę graczom, którzy im ją podają najczęściej. Jednakże ludzie dotknięci
autyzmem będą podawali piłeczkę do wszystkich tak samo, niezależnie od ich
zachowań.
Jednak woń oksytocyny wszystko zmieniła. Autystyczni gracze byli bardziej
skłonni do współpracy z „dobrymi" graczami, którzy podawali im piłeczkę, i stronili od „złych" graczy, którzy ich ignorowali (zwróć uwagę na lewą stronę
poniższej ilustracji). Wraz z postępem gry oraz coraz bardziej ujawniającymi się
zachowaniami dobrych i złych graczy stawali się coraz bardziej stali w swoich
wyborach (zwróć uwagę na prawą stronę poniższej ilustracji). Niezupełnie
dorównywali neurologicznie normalnym ochotnikom, ale ich zachowania nie były
znacząco odmienne.
Po zakończeniu gry, kwestionariusz potwierdził, że ludzie z autyzmem, grając pod
wpływem oksytocyny, znacznie
silniej preferowali dobrych graczy i bardziej im ufali. Sugeruje to, że oksytocyna pomogła autystycznym graczom wyczuwać i interpretować sygnały społeczne, którymi inaczej by się nie zainteresowali.
W innym teście Andari prześledziła ruch oczu swoich ochotników, gdy ci patrzyli
na obrazy twarzy na komputerze. Jak łatwo przewidzieć, zwykli ludzie
patrzyli na same twarze, ale ludzie dotknięci autyzmem w oczywisty sposób
odczuwali dyskomfort. Spędzali połowę czasu patrząc gdzieś indziej, a gdy już
spojrzeli na twarze, rzucali nerwowe i szybkie spojrzenia, w szczególności
unikając kontaktu wzrokowego. I znowu jeden obłok oksytocyny zmniejszył różnicę
między typowym a autystycznym zachowaniem. Ludzie autystyczni spędzali więcej
czasu patrząc na twarze, a w szczególności na oczy oraz analizowali obrazy
bardziej świadomie i ze spokojniejszymi ruchami oczu.
Reakcje — ostrożność i optymizm
Brak kontaktu wzrokowego jest jednym z najważniejszych problemów ludzi
dotkniętych autyzmem, a możliwość odwrócenia tego przy pomocy oksytocyny jest zdecydowanie
obiecująca. Jednak patrzenie w oczy podczas testu laboratoryjnego niekoniecznie
przekłada się na zachowanie w prawdziwym świecie. Zarówno laboratoryjny
charakter jak i mała próba powoduje, że inni badacze są nieufni, jeżeli chodzi o te wyniki i nie
jest to zaskakujące. Wszyscy, z którymi rozmawiałem, twierdzili, że badania muszą zostać powtórzone z większą
ilością ochotników i w naturalnych warunkach.
Jednakże
wielu ludzi podchodzi do tych badań optymistycznie.
Larry Young z Uniwersytetu Emory opisał pracę Andari, jako
„obiecującą" i jako „jedno z lepszych badań" w tej dziedzinie.
Jednakże dodaje: „Ostrzegłbym opinię publiczną przed traktowaniem wyników tych badań
jako odkrycia nowej metody leczenia, czym zdecydowanie nie jest. Testy
przeprowadzono w bardzo kontrolowanych warunkach laboratoryjnych i wymagają one
bardziej złożonych studiów w rzeczywistych sytuacjach społecznych. Czy
oksytocyna pomaga ludziom w odczytywaniu języka ciała? Czy naprawdę będą
częściej patrzyli w oczy?"
Uta Frith z Uniwersytetu Londyńskiego (University College London) przyznaje Youngowi rację.
„Na przekór mojemu początkowemu sceptycyzmowi uznałam badanie za bardzo
przekonujące" — powiada. Ale potwierdza wątpliwości Younga i chce dowiedzieć
się dokładnie jak działa efekt oksytocyny, aby można było opracować
prawidłową metodę leczenia. Mówi: „Niemniej jednak ten rodzaj farmakologicznej
interwencji byłby pierwszym w leczeniu kluczowego społecznego upośledzenia ludzi z autyzmem. Mogłoby to być przełomem".
Frith pragnie także dowiedzieć się, czy oksytocyna mogłaby działać na wszystkich
chorych czy też tylko na osoby z autyzmem funkcjonujące na wysokim
poziomie sprawności. Nawet w badaniach Andari, niektórzy ochotnicy zdecydowanie zareagowali na oksytocynę, ale inni zupełnie
nie odczuli jej działania. Inni naukowcy próbowali skategoryzować ludzi
autystycznych w oparciu o ich sposób społecznych interakcji i może być tak, że
oksytocyna „działa" tylko na niektóre grupy.
Andari zauważyła na przykład, że większość tych, którzy wykazali polepszenie w grze, w której rzucało się piłeczkami, sklasyfikowani by byli jako „aktywni-ale-dziwni" — podejmują kontakty z innymi ludźmi, ale robią to niezręcznie. Z drugiej
strony, większość tych, którzy nie wykazali polepszenia, zaliczali się do
kategorii „powściągliwych" — unikają jakiegokolwiek kontaktu i odrzucają
społeczną inicjatywę.
George Anderson z Yale Child Study Centre jest bardziej sceptyczny, jeżeli chodzi o przyszły potencjał oksytocyny. Zauważa, że hormon niezbyt łatwo dociera do mózgu i nie przebywa zbyt długo w krwioobiegu. Jego okres połowicznego zaniku to
zaledwie kilka minut. Nawet jeżeli przyszłe badania potwierdzą wyniki Andari,
nie jest pewne, czy oksytocyna będzie mogła być kiedykolwiek stosowana.
Young zgadza się, mówiąc: „Nie sądzą, aby ten szczególny rodzaj terapii był
szeroko stosowany". Uważa ten eksperyment za początek rozwoju leków, które będą
naśladować naturalną oksytocynę, ale z dłuższymi okresami działania.
„Moglibyśmy spróbować osiągnąć efekt oksytocyny przy pomocy innych leków, które
penetrują mózg i mają dłuższe działanie. Ale osobiście uważam,
że ten rodzaj leczenia może być korzystniejszy, gdy będzie łączony z sesjami
terapii behawioralnej z określonymi założeniami".
Rada dla rodziców
Obecnie wielu ludzi, w szczególności rodzice autystycznych dzieci, mogą chcieć
wypróbować oksytocynę. Jednak Frith ostrzega: „We wcześniejszych
przypadkach, takich jak chelatacja, hormony lub większe dawki witamin,
początkowo mające pozytywne wyniki i skierowane do natychmiastowego
wykorzystania, nie miały ostatecznie żadnego wpływu lub były wręcz szkodliwe".
Young zgadza się mówiąc, że ryzyko jest ciągle nieznane. „Zdecydowanie odradzam,
aby ludzie samodzielnie próbowali tego leku" — dodaje. „Nie powinno to być stosowane
bez opieki lekarza i nie sądzę, by lekarze powinni stosować ten rodzaj terapii
do czasu, aż zbierzemy więcej danych".
Anderson, mimo swojego sceptycyzmu, podchodzi do sprawy bardziej pragmatycznie.
Twierdzi: „Nie jest to zalecane, ale będzie trudno niektórym rodzicom
powstrzymać się od podjęcia
próby".
„Jeżeli
ktoś się na to zdecyduje już na tym etapie, mogą spróbować ślepej próby z użyciem soli fizjologicznej w identycznym opakowaniu. Jedno z rodziców dziecka
mogłoby podawać lek (nie wiedząc czy jest to oksytocyna czy sól fizjologiczna), a drugie (też nie wiedzące co podano) mogłoby oceniać zachowanie dziecka przez
następną godzinę. Z wielu powodów ustanowiłoby to prawdziwe podwójnie
ślepe badanie, ale może zredukować fałszywie-pozytywną reakcję".
Źródła: Andari
et al. 2010. Promoting
social behavior with oxytocin in high-functioning autism spectrum disorders.
PNAS
Tekst oryginału.
Not Exactly Rocket Science, 15 lutego 2010r.
« Nauki o zachowaniu i mózgu (Publikacja: 02-03-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7176 |
|