|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Recenzje i krytyki
Wyprawa krzyżowa Benedykta XVI Autor tekstu: Adam Gałamaga
Po wyborze Josepha Ratzingera na papieża
dało się słyszeć ze strony watykanistów opinie, iż dotychczasowy prefekt
Kongregacji Nauki Wiary, czyli tej instytucji przy Kurii Rzymskiej, która
niegdyś (w innej nazwie) była odpowiedzialna za zbrodnie „Świętej Inkwizycji",
będzie kontynuatorem konserwatywnego kursu Kościoła w kwestiach moralnych i społecznych. Dzisiaj, pięć lat po elekcji, szerzą się głosy, iż nowy papież
okazał się w istocie dużo bardziej dogmatyczny i mniej „postępowy" w swojej
działalności aniżeli jego poprzednik. Jednym z krytycznych głosów wobec
pontyfikatu Benedykta XVI jest opublikowana kilka miesięcy temu książka
niemiecko-brytyjskiego dziennikarza Alana Posenera o tytule „Wyprawa krzyżowa
Benedykta. Atak Watykanu na współczesne społeczeństwo".
[ 1 ]
Ta kompetentna i w wielu względach interesująca publikacja wpisuje się w obserwowany od lat dyskurs w Niemczech i innych krajach zachodnich, który jest
niekiedy określany mianem „nowego ateizmu". Jednym z głównych przeświadczeń tego
ruchu jest myśl, iż religia ze swoim roszczeniem absolutnej prawdy i (w wielu
przypadkach) obowiązkiem misyjnym stanowi zagrożenie dla liberalnej demokracji.
[ 2 ]
Posener wziął sobie za cel właśnie obronę demokracji możliwie niezależnej od
religijnych dogmatów. Za duże niebezpieczeństwo dla zdobyczy nowoczesnego
społeczeństwa, takich jak poszanowanie wyborów jednostki, prawa człowieka oraz
neutralność światopoglądowa państwa, uważa on działania Josepha Ratzingera,
szczególnie te w czasie jego pontyfikatu. Lista zastrzeżeń, które Posener wnosi,
jest długa, a myślenie papieża określa już na wstępie jako „błędne,
niebezpieczne i ostatecznie pogardliwe dla człowieka".
[ 3 ]
Przy tym atakuje on Benedykta XVI nie z pozycji teologicznych, ale politycznych,
słusznie zauważając, że wypowiedzi o kapitalizmie, rozumie, Oświeceniu,
Holocauście, roli kobiety, antykoncepcji czy homoseksualizmie mają charakter
wychodzący poza ramy religijne i dotyczą nie tylko katolików, ale (co jest swoją
drogą dobrze widoczne w Polsce) całego społeczeństwa. Nieustanną walkę
Ratzingera z racjonalizmem i zdobyczami liberalnej demokracji określa Posener
mianem wyprawy krzyżowej.
Demokracja jako „kultura relatywizmu"
Teza Posenera głosi, iż obecny papież chce nie tylko unieważnić zdobycze
Rewolucji Francuskiej, ale wręcz zdeprecjonować całą rewolucję moderny i kontynent europejski uczynić na nowo w pełni chrześcijańskim. Jeden z punktów
dotyczy stosunku Benedykta XVI do postanowień II Soboru Watykańskiego. Swego
rodzaju ugoda Kościoła z demokracją, która została wówczas zawiązana, jest
wyraźnie poddawana przez obecnego papieża w wątpliwość. Podczas celebracji mszy
pro eligendo papa tuż przed konklawe Joseph Ratzinger mówił: „(...) mieć
jasną wiarę zgodnie z credo Kościoła jest często ukazywane jako fundamentalizm,
podczas gdy relatywizm, a zatem nieustający konflikt zdań i opinii, ukazuje się
nam jako jedyne nastawienie, które jest na czasie". Mowa o „jasnej wierze" daje
pole do interpretacji, iż Ratzinger jest niechętny różnym odłamom w samym
Kościele. Posener twierdzi, iż papież odrzuca nie tylko „demokrację" wewnątrz
Kościoła umacniając formę władzy opartą na autorytecie, ale demokrację i pluralizm społeczeństwa otwartego w ogóle. Ratzinger krytykuje bowiem, iż
„konstytuuje się dyktatura relatywizmu, która nic nie uznaje za definitywne, a za ostateczną miarę rzeczy postrzega tylko indywiduum i jego potrzeby". Posener
zauważa, że pojęcie „dyktatura relatywizmu" jest oksymoronem, a jego
przeciwieństwem byłaby dyktatura prawdy (w domyśle: tej jedynie słusznej, czyli
katolickiej). Obawy papieża miałyby wynikać z jego negatywnego pojęcia wolności,
bowiem wolność oznacza dlań głównie możliwość wyboru zła. Dla autora polemiki
pojęcie to jest paternalistyczne,
przeddemokratyczne, augustyńskie i mizantropijne. Ponieważ wolność jest w demokratycznym państwie ważniejsza niż prawda, a Kościół jako organizacja oparta
na autorytecie jest nieufny wobec demokracji, to takie państwo powinno już ze
względów instytucjonalnych odrzucić specjalny status Kościoła (który jest
gwarantowany między innymi przez konkordaty).
Autor krytykuje poza tym papieską tezę o etnicznie czystej Europie, która miałaby być zagrożona niskim przyrostem
naturalnym i jednoczesnym napływem emigrantów, w tym szczególnie z krajów
muzułmańskich. Obawy te wynikają jego zdaniem właśnie z lęku Benedykta przed
demokracją w ogóle, dla której, jak pokazuje przykład wielu krajów,
homogeniczność etniczna nie jest niezbędna dla dobrego funkcjonowania.
[ 4 ]
Instrumentalizacja Holocaustu
Dla polskiego czytelnika interesujący jest rozdział o stosunku Benedykta XVI do
II wojny światowej i Holocaustu. Posener krytykuje papieża za to, że
zapowiedział swoją wizytę w obozie Auschwitz jako katolik, nie jako Niemiec,
tak, jakby można było to od siebie oddzielić. Jego przemowę oświęcimską określa
jako „dokument intelektualnej i moralnej
klęski". W tej przemowie ofiary Holocaustu zostały przedstawione jako świadkowie
prawdy i dobra; Posener krytykuje tę instrumentalizację zagłady narodu, która
miałaby służyć uzasadnieniu chrześcijańskiej filozofii dziejów. W ten sposób to
chrześcijaństwo staje się właściwą ofiarą Oświęcimia, sama Zagłada natomiast
zgodnie z Benedykta krytyką rozumu instrumentalnego miałaby być przede wszystkim
logicznym wynikiem Oświecenia. Autor wytyka Ratzingerowi jego wizytę na
niemieckim cmentarzu z okazji 60 rocznicy Lądowania w Normandii, gdzie
pochowanych jest wielu członków Waffen-SS, a dokąd — jak z przekąsem zauważa -
najwyraźniej pojechał już nie jako katolik, ale właśnie jako Niemiec. Ratzinger
mówił bowiem w La Cambe: „W tej godzinie pochylamy się w głębokim szacunku przed
ofiarami II wojny światowej; wspominamy wielu młodych ludzi z naszej ojczyzny,
których przyszłość i nadzieja zostały zniszczone w krwawych walkach wojennych
(...) Boleśnie dotyka nas jako Niemców to, że ich idealizm i posłuszeństwo wobec
państwa zostało nadużyte przez niesprawiedliwy reżim. (...) To jednak nie
odbiera chwały tym młodym ludziom". Te słowa stoją w jednym szeregu z wypowiedzią Ratzingera z 1999 roku, iż Niemcy „nie powinni stosować tak dużo
samooskarżeń". W Ratzingera tezie, iż narodowy socjalizm był wynikiem
„dekadenckiej kosmopolitycznej atmosfery Wiednia u schyłku monarchii", Posener
doszukuje się antysemickiego wydźwięku.
Cywilizacja śmierci i moralność seksualna
„Cywilizacja śmierci" stała się swego
rodzaju hasłem przewodnim katolickich fundamentalistów. To, co miałoby jednak
rzekomo charakteryzować nowoczesne społeczeństwo, papież najwyraźniej nie tylko
poddaje krytyce, ale też czynnie wspiera. I tak Posener wytyka Benedyktowi XVI
milczenie w czasie jego wizyty w Kamerunie i Angolii na temat nadużyć władzy,
korupcji i wyzysku społeczeństwa przez tych, którzy przygotowali mu przyjęcie z wielkim przepychem i wystawnością. Wskazuje na niebezpieczeństwa jego moralności
seksualnej, a w szczególności na kategoryczny zakaz stosowania prezerwatyw, jako
że kraj z największą liczbą katolików na kontynencie afrykańskim (Lesotho) ma
największy odsetek chorych na Aids.
Rolę kobiety papież pojmuje w sposób tradycyjny wskazując na to, że „ekonomiczna i związkowa mentalność życia zawodowego [jest] typowo męską troską", oraz
mówiąc, że kobiety mają „głęboki szacunek wobec konkretnych rzeczy, które są
przeciwieństwem abstrakcji". Zainteresowanie sprawami płci i seksualności człowieka oraz bardzo dogmatyczne stanowisko w takich kwestiach jak
antykoncepcja czy homoseksualizm nie przeszkadza Benedyktowi XVI w milczeniu na
temat skandali seksualnych w Kościele. Długi brak przeprosin ze strony papieża
dla ofiar pedofili i przemocy w Irlandii to tylko jeden z przykładów.
[ 5 ]
Według założyciela „Survivors of Child Abuse" Johna Kelly’ego, który sam padł
ofiarą gwałtu, ośrodki wychowawcze dla dzieci były „katolickimi obozami
koncentracyjnymi, irlandzkim Archipelagiem Gułag". To, że Kościół pomimo
głoszonego antymaterializmu jest niechętny w takich przypadkach do płacenia
odszkodowań, to kolejna kwestia. Posener utrzymuje, iż Kościół zdążył już
wynegocjować z rządem Irlandii warunki ewentualnej wypłaty odszkodowań: państwo
ma przy tym ponieść 90% kosztów.
A jednak się nie kręci
Antypatia Josepha Ratzingera wobec historycznej krytyki Biblii oraz teorii
ewolucji jest wyraźnie widoczna od wielu lat. Nie dziwi dlatego fakt, że w sierpniu 2006 został zwolniony główny astronom Watykanu, który stwierdził, że
naukowe spojrzenie na świat nie potrzebuje Boga dla wyjaśnienia naturalnych
zjawisk. Proces Galileusza interpretuje zaś obecny papież tak, jakby to
Galileusz był katem, a nie ofiarą.
[ 6 ]
Posener zauważa też, że Benedykt nie chce przyjąć samokrytyki Kościoła z II
Soboru Watykańskiego, a w lefebrystach widzi „korzenie Kościoła".
Na gruncie filozoficznym Joseph Ratzinger
nieustannie atakuje racjonalizm, a w szczególności tak zwany rozum
instrumentalny. [ 7 ] W jego mniemaniu to papież „stawał się zawsze głosem moralnego rozsądku
ludzkości". Rozsądek ten miałby być identyczny ze słowem Boga, co wynika z koncepcji chrześcijańskiego Logosu. W ten sposób religia chrześcijańska polega
przede wszystkim na poznaniu, nie na wierze. To, że brak rozsądku jest tak
widoczny w formie religijnego i pseudoreligijnego szaleństwa, papież nie zauważa bądź nie chce zauważyć.
Niechęć Benedykta XVI wobec racjonalizmu przybiera wręcz niebezpieczne rozmiary.
Dobre relacje państwa watykańskiego z Iranem nie są przypadkiem. W maju 2008
Watykan wystosował wraz z „irańskimi uczonymi" wspólne oświadczenie na temat
wiary i rozsądku i w ten sposób zawarł według Posenera swoiste przymierze z radykalnym islamem, przy czym wspólnym wrogiem jest właśnie racjonalizm. Autor
pisze, że to, co Benedykt uważa w tym wypadku za zwycięstwo prawdy jest w istocie zwycięstwem relatywizmu wartości oraz sukcesem dla teokratów z Teheranu.
Ostatnie wydarzenia
Jeżeli książka byłaby pisana dzisiaj, to zapewne nie
zabrakło by w niej rozdziału dotyczącego ostatnich wydarzeń. Po ujawnieniu
systematycznego, trwającego dekady seksualnego wykorzystywania dzieci w Irlandii, zgłasza się teraz coraz więcej ofiar w Holandii i Niemczech. Watykan
może to interpretować jako kolejny atak na Kościół. To, że nikt inny jak brat
Benedykta XVI musiał się przyznać do policzkowania chórzystów oraz przepraszać
za molestowanie chłopców w Ratyzbonie, rzuca jednak kolejny cień na Kościół i siłą rzeczy również na pontyfikat obecnego papieża. Z drugiej strony „wyprawa
krzyżowa" Benedykta XVI oraz wielowiekowe doświadczenie Kościoła w tuszowaniu
niewygodnych dla niego spraw mogą sprawić, że Watykan utrzyma swoją silną
pozycję jeszcze na długi czas.
[ 8 ]
Przypisy: [ 1 ] Posener, Alan: Benedikts
Kreuzzug. Der Angriff des Vatikans auf die moderne Gesellschaft,
Ullstein, Berlin 2009. Alan Posener jest komentatorem dziennika „Die
Welt". Informacje na jego temat w języku angielskim można znaleźć między
innymi na stronie internetowej „The Guardian" (Alan Posener). [ 2 ] Jednym z najważniejszych przedstawicieli tego
nurtu w Niemczech jest prezes fundacji Giordano Bruno Stiftung Michael
Schmidt-Salomon, o którym na łamach Racjonalisty (pisała Elżbieta Binswanger-Stefańska).
„Manifest humanizmu ewolucyjnego" Schmida-Salomona znalazł się w 2006
roku na liście bestsellerów. [ 3 ] Wszystkie cytaty z książki Posenera, chyba że
zaznaczono inaczej. [ 4 ] Autor po przytoczeniu odpowiedniego cytatu pisze:
„(...) najwyraźniej w oczach Benedykta przyszłość Europy zależy od tego,
czy rasowo odpowiedni ludzie będą mieć wystarczająco wiele dzieci.
Imigracja nie jawi się niemieckiemu papieżowi jako wyraz siły
przyciągania dawnego Rzymu i dzisiejszej Europy, ale jako dowód
wewnętrznej pustki i jako śmiercionośne niebezpieczeństwo". [ 5 ] List Pasterski do Katolików Irlandii wystosowany
20 marca 2010, na który czekano tak długo, rozczarowuje pod wieloma
względami. List istotnie zawiera wyraźne słowa ubolewania, nazywa też po
imieniu sprawę molestowania. Razi jednak podkreślenie wyższości prawa
kanonicznego nad cywilnym (dość przewrotna wydaje się być zachętą do
współpracy z „władzami cywilnymi w zakresie ich kompetencji (sic!)")
oraz instrumentalne użycie dokonanych przestępstw jako zachęty dla
umocnienia wiary i większej ufności w zbawczą ofiarę Chrystusa, która
"ma moc przebaczenia nawet najcięższych grzechów i wydobycia dobra nawet
z najgorszego zła". (Zob.
cały tekst listu.)
Na łamach Racjonalisty pisał o liście Andrzej Koraszewski w tekście o
wymownym tytule
„Niby szczery list od niby
świętego" [ 6 ] Tak mówił Ratzinger jako arcybiskup monachijski w
jednym z kazań w 1981 roku: „[Eksploatacja Ziemii i mentalność tworzenia
i władania, która zagraża dzisiaj nam wszystkim znajduje swoje źródło] u
Galileusza, którego słowa mają następujący sens: jeżeli natura nie
odpowiada dobrowolnie na nasze pytania, to zmusimy ją do tortur i
wydrzemy z niej w bolesnym przesłuchaniu wszystkie tajemnice, których
nie chce nam ona ujawnić z własnej woli. Konstrukcja instrumentów nauk
ścisłych jest dla niego [Galileusza] niejako przygotowaniem tego środka
tortur, w którym człowiek jako absolutny władca dochodzi do tych
odpowiedzi, które chce usłyszeć od oskarżonego". [ 7 ] Już w 1978 roku Joseph Ratzinger pisał: „Oba
wielkie oblicza racjonalizmu, zachodnio-pozytywistyczny i
wschodnio-marksistowski, doprowadziły świat do ciężkiego kryzysu". [ 8 ] Osobom znającym j. niemiecki polecam
dyskusję
Alana Posenera na temat jego książki z Rüdigerem Safranskim i Peterem
Sloterdijkiem w „Das philosophische Quartett" z 29.11.2009. « Recenzje i krytyki (Publikacja: 25-03-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7220 |
|