|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe." | |
| |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Tu dział windykacji, Pański rachunek za telefon... Autor tekstu: Jan Łosiu
Gdy w grę wchodzą pieniądze firm telekomunikacyjnych, procedury windykacji
opracowane są do perfekcji. Pierwsze sms-y przychodzą już w dniu terminu
płatności faktury, następnie po 5 dniach sms przypominający o płatności, później
telefon z działu windykacji, pisemne wezwanie do zapłaty, odcięcie usług
telekomunikacyjnych, następnie telefony, sms i listy od firm windykacyjnych, a na
końcu następuje zwykle windykacja sądowa. Za każdy dzień opóźnienia naliczane są
precyzyjnie odsetki za zwłokę. Firmy telekomunikacyjne naliczają także opłaty za
upomnienie oraz za ponowne włączenie usług w wysokości kilkudziesięciu złotych. Jak wygląda ten proces, jeżeli to firma telekomunikacyjna
jest winna pieniądze swojemu abonentowi? Czy w ogóle zdarzają się takie
przypadki? Co do zasady firmy telekomunikacyjne zaliczają nadpłaty na poczet
przyszłych faktur. I wydawałoby się że to zamyka sprawę. Jednak pozostaje
ogromna kwota, którą operatorzy są winni swoim klientom, a która nigdy nie jest
zwracana.
Każdego roku w Polsce z usług poszczególnych operatorów
telekomunikacyjnych rezygnuje od 1 do 2 milionów osób. Od samej Telekomunikacji
Polskiej odchodzi kilkadziesiąt tysięcy osób miesięcznie. Do tego musimy dodać
przejścia pomiędzy operatorami komórkowymi. Osoby zmieniające operatora
telekomunikacyjnego często wykonują to w trakcie tzw. okresu rozliczeniowego.
Mało kto zwraca uwagę, że sprzedając mieszkanie 15 lipca ma już w telekomunikacji zapłacony abonament za telefon do końca lipca. Podobnie sprawy
się mają w przypadku zmian siedziby firm, przeprowadzek, zmiany formy
organizacji firmy lub jej likwidacji czy śmierci abonenta. Bardzo często
zmiana operatora lub podpisanie nowej umowy w miejsce starej następuje w trakcie
okresu rozliczeniowego.
W działach rozliczeń w każdej firmie telekomunikacyjnej
takie nadpłaty są doskonale znane. Jednak nikt nigdy nie pyta abonenta, czy i w
jakiej formie życzy sobie zwrotu nadpłaconych pieniędzy, chociaż pracownicy
firmy telekomunikacyjnej potrafią dzwonić kilka razy, aby namówić do wycofania
rezygnacji. Nigdy jednak nie wspominają o nadpłaconych pieniądzach. Najczęściej
są to kwoty kilkudziesięciozłotowe, średnio 25-30 zł na klienta. Firmy
telekomunikacyjne zachowują się w tej sytuacji jak klasyczni dłużnicy — nie ma
tematu do czasu, aż klient się nie upomni. Większość abonentów nie jest świadoma
swoich praw, więc się zwrotu nie domaga.
Czy jest to zjawisko dużej skali? Warto tylko wspomnieć, że
np. w grupie TP (firmy Telekomunikacja Polska i Orange) w pierwszym półroczu
2011 roku w ten sposób zaksięgowano
do przychodów ponad 6 mln zł z nieoddanych nadpłat! Co więcej, istnieją
procedury postępowania z nadpłatami, zaakceptowane przez największe firmy
audytorskie, które polegają na ich przemilczeniu a po kilku miesiącach na
zaliczeniu do przychodów. Oczywiście pozostali operatorzy, czyli T-Mobile,
Polkomtel czy Play mogą postępować podobnie, ponieważ nie są poddane w tym
obszarze kontroli. Firma Orange szczyci się swoimi wartościami na stronach
internetowych: przyjazna, uczciwa, bezpośrednia... Jak ocenić takie działanie w kontekście prezentowanych wartości?
Wydaje się, że w interesie konsumentów warto, aby w najbliższej nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego znalazły się stosowne zapisy
nakazujące zwrot nadpłat. Jednocześnie warto, aby powołane do ochrony interesów
konsumentów organy państwowe, w szczególności UOKiK, podjęły skuteczną i niezwłoczną interwencję w tej sprawie, ponieważ interesy konsumentów są
naruszane w skali masowej, zbiorowo i przez wszystkich operatorów, a ten
proceder trwa już kilka lat. Wydaje się, że zmiany w prawie, jak i decyzje
administracyjne powinny zostać wydane precyzyjne nakazując operatorom zwrot
każdej nadpłaty poprzez przekaz pieniężny, chyba że klient zażyczy sobie innej
formy. Jeżeli zabraknie precyzji, wielkie firmy znowu będą czekać,
usprawiedliwiając się faktem, że nie wiedzą w jakiej formie powinni klientowi
zwrócić pieniądze.
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 02-11-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7504 |
|