|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia
Ciemna strona oksytocyny – coś więcej niż tylko hormon miłości Autor tekstu: Ed Yong
Tłumaczenie: Krzysztof Achinger
Istnieje środek chemiczny, który może nieznacznie zmienić twoje wspomnienia z dzieciństwa dotyczące własnej matki. U niektórych ludzi, rysuje on mamy w lepszym świetle, sprawiając, że pamiętane są, jako bliższe i bardziej
opiekuńcze. U innych, oksytocyna ma mroczniejszy wpływ, sprawiając, że mamy
wydają się być mniej opiekuńcze i bardziej odległe. Wszystko to staje się bardzo ironiczne, gdy weźmiesz pod uwagę fakt, że
substancja, o którą chodzi — hormon zwany oksytocyną — jest często określany
mianem
„hormonu miłości", a nawet sprzedawany pod nazwą „Zaufania w płynie" (Liquid
Trust, produkt zawierający oksytocynę, mający działać tak, że ludzie obdarzają
nas większym zaufaniem — przyp. tłum.). Jak pokazuje nowe badanie,
rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Opisywanie oksytocyny, „jako
hormonu miłości" jest jak mówienie o komputerze, jako o „maszynie do pisania" -
oksytocyna jest odpowiedzialna również za inne rzeczy, a niektóre z nich nie są
przyjemne.
Oksytocyna jest wszechstronnie uzdolnionym aktorem, w którego résumé są
wszystkie rodzaje aktywności związanych z
seksem, reprodukcją,
zachowaniami
społecznymi i emocjami. Może ona
zwiększać zaufanie między ludźmi i sprawiać, że
są bardziej skorzy do współpracy (
podobnie jest u surykatek). Zwiększa
zdolności
społeczne ludzi autystycznych. Uwalniana jest podczas
orgazmu. Wpływa na
karmienie piersią, kurczenie się macicy oraz zachowanie owiec wobec nowo
narodzonych jagniąt. Lista jeszcze się nie kończy: uzależnienie od narkotyków,
szczodrość, depresja, empatia, uczenie się, pamięć.
Mimo
tak wielu ról, oksytocynie często przypisuje się mylną etykietę. Podczas, gdy
„
hormon miłości" może być chwytliwym nagłówkiem i przemawiającym marketingowym
sloganem, jest w rzeczywistości bardzo mylący.
Jennifer Bartz z Mount Sinai School of Medicine odkryła, że oksytocyna może mieć całkowicie odmienny wpływ na
to, jak ludzie się zachowują w zależności od tego jak patrzą na swój związek z drugą osobą.
Zwerbowała 31 mężczyzn* i kazała im powąchać albo spray do nosa zawierający
oksytocynę, albo inny spray o tych samych składnikach minus oksytocyna — placebo.
Kilka tygodni później spraye zostały zamienione tak, że mężczyźni, którzy
wąchali oksytocynę teraz otrzymali placebo i odwrotnie. W momencie
przeprowadzania testu ani badacze, ani ochotnicy nie wiedzieli, która substancja
jest która — wyjawiono to dopiero po zakończeniu eksperymentu.
Przed
rozpoczęciem właściwego badania mężczyźni wypełnili szeroko stosowane
kwestionariusze, które mierzyły stan ich więzi społecznych. Pytania oceniały
naturę ich więzi z rodziną i przyjaciółmi, jak wrażliwi są na odrzucenie, jak
dobrze czują się, będąc blisko innych ludzi, jak bardzo pragną tej bliskości i więcej.
Krótko po użyciu sprayów ochotnicy odpowiedzieli na pytania dotyczące stylu
macierzyństwa swoich matek.
Bartz
odkryła, że gdy uśredniła wyniki ochotników, wąchanie oksytocyny wcale nie
ubarwiło ich wspomnień o matkach. Jednak sprawa wyglądała inaczej, gdy
przyjrzała się ochotnikom indywidualnie. Ci, którzy byli bardziej niepewni,
jeżeli chodzi o relacje z innymi, przyjmowali ciemniejszy obraz stylu macierzyństwa swoich matek, gdy wąchali oksytocynę w porównaniu z placebo. Ci,
który czuli się bezpieczniej w swoich relacjach zareagowali w przeciwny sposób -
pamiętali matkę jako bliższą i bardziej opiekuńczą, gdy wąchali oksytocynę.
Wyniki
te pokazują, że oksytocyna to coś znacznie więcej niż tylko prosty „hormon miłości".
Jak mówi Bartz: „bardziej zniuansowana rola… niż wcześniej sądzono", która
różni się w zależności od osoby. To nie jest wcale „panaceum na wszystko".
Na
teraz Bartz nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego oksytocyna ma tak różne
działanie. Jej najlepszym przypuszczeniem jest to, że hormon uwalnia
nieobiektywną ścieżkę wspomnień. Pod jej wpływem ludzie są bardziej skłonni
pamiętać informacje o swoich matkach, które pasują do ich obecnych stosunków z innymi ludźmi. Jeżeli są niepewni, będą pamiętali więcej negatywnych wspomnień z wcześniejszych lat. Jest to rozsądny pomysł i Bartz zamierza go przebadać w przyszłości. Nie zaszkodzi też przebadać większą grupę — 31 mężczyzn stanowi
dość małą próbę.
Nie
jest to jednak jedyne badanie wykazujące subtelność oksytocyny.
Zaledwie trzy
miesiące temu pisałem o badaniu Heejung Kim z Uniwersytetu w Kalifornii, które
wykazywało, jak działanie oksytocyny różni się między poszczególnymi kulturami.
Aby móc wypełniać tyle ról, oksytocyna musi zostać przycumowana do białka zwanego
„receptorem oksytocyny", kodowanym przez gen OXTR.
Kim
odkryła, że Amerykanie, którzy posiadają szczególną wersję genu OXTR, w trudnych
chwilach, są znacznie bardziej skłonni do zwracania się o pomoc do swoich
przyjaciół. W przeciwieństwie do Koreańczyków, którzy reagują na stres społeczny w inny sposób — dla nich, mniej akceptowalne jest zwracanie się do przyjaciół o pomoc w trudnych chwilach. A zrozpaczeni Koreańczycy, którzy posiadają
tę samą wersję OXTR rzadziej szukają wsparcia u przyjaciół.
Pisałem
wtedy: „W przypadku, gdzie geny wpływają na nasze zachowanie, to samo DNA może
prowadzić do bardzo różnych działań w zależności od osobistych okoliczności.
Tak, jak inscenizacja wpływa na sztukę, tak środowisko i kultura zmieniają efekt
wywoływany przez określone geny".
* Bartz
pracowała tylko z mężczyznami, ponieważ istnieje ryzyko związane z aplikowaniem
kobietom oksytocyny — jeżeli jest ona w ciąży, może to wywołać poród i może
wpływać na płód w nieznany jeszcze sposób.
Źródło:
PNAS http://dx.doi.org/10.1073/pnas.1012669107
Zdjęcie:
Ian Riley
Tekst oryginału
Noty Exactly Rocket Science/Discover, 29 listopada 2010r.
« Biologia (Publikacja: 16-12-2010 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 751 |
|