|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka
Teoria ras, czyli serce estetyki indyjskiej [3] Autor tekstu: Jacek Tabisz
Tak
wypisane rasy mogą się wydawać stroną wyrwaną z miesięcznika „Wróżka",
bowiem zupełnie z pozoru nieprzystające elementy są tu związane ze sobą. Cóż
to bowiem oznacza, iż „Kala", bóg czasu, patronuje rasie strachu i ma to
wszystko kolor czarny? Wbrew pozorom ma to całkiem ważne znaczenie. Istnieje
bowiem bardzo ciekawy styl malarski, uznawany za najpiękniejszy ze zrodzonych w Indiach. Będzie to malarstwo ragowe, nie tylko cieszące oczy, ale będące też
swego rodzaju niezwykłym typem zapisu muzycznego, oddającego przede wszystkim
rasy, nie zaś dźwięki. Lecz przecież w dźwiękach, zdaniem Hindusów, tylko o rasy chodzi...
***
Esej ten napisałem na bazie mojego wykładu dla studentów, jaki wygłosiłem
8 listopada w ramach dość pionierskich zajęć z historii muzyki indyjskiej.
Cóż możemy z niego mieć my, racjonaliści (oczywiście poza lepszym
kluczem do sztuki indyjskiej, którą warto poznawać)? Jak oddzielić baśń od
ciekawych spostrzeżeń nią zakrytych? Wydaje mi się, że to nie takie trudne.
Emocje mają różne natężenie u różnych ludzi, ale wiele wskazuje na to, iż
mają podobną barwę. Są one dziedzictwem naszej ewolucji. Są jak kształt
oka, lub ręki. Każde oko jest inne, ale różni się od innego oka (w obrębie
tego samego gatunku) tylko szczegółami. Tak samo jest z emocjami. Dlatego można
przyjąć pod rozwagę myśl Abhinava Gupty iż na wyższym stopniu uogólnienia
emocje nie należą ani do mnie, ani do ciebie, drogi czytelniku. Gdyby było
inaczej, sztuka sprzed wieków nie była by dla nas dziś poruszająca, zaś każdy
człowiek musiałby dokładnie wyjaśniać drugiemu swoją emocję — tak się
jednak nie dzieje, zazwyczaj łatwo poznajemy, iż ktoś się gniewa, albo
cieszy. Sztuka — jak zauważyli Hindusi, to głównie komponowanie emocji.
Celem naprawdę dobrej sztuki jest chwilowe zwycięstwo owych emocji nad nami.
Sprawienie, iż to, co się nie zmienia w nas przez wieki i nie zależy od
naszej edukacji, czy różnorodności (kulturowej, jednostkowej, czasowej)
stanie się na moment ważniejsze od naszej codzienności, a nawet od nas
samych. Że zaleje nas strach, radość, uczucie zakochania. Zupełnie
nieprawdziwe, bo wywołane przez udających to wszystko aktorów, a jednocześnie
bardzo prawdziwe, bo starsze od nas. W końcu, zanim się narodziliśmy, ktoś
podobnie jak my przeżywał gniew, miłość, tęsknotę etc. Możesz spytać
czytelniku — „co z tego?". Nie wiem. Może takie nagłe zdanie sobie sprawy z bezmiaru czasu i długiej drogi konstruujących nasze chwilowe „ja"
elementów jest czymś ważnym...? Może potrafi zmienić, lub wzbogacić
perspektywę, której na co dzień używamy i zmienić nasze podejście do
wszystkiego na jeszcze lepsze? Nie chodzi tu o żadną duchowość. Jako
radykalny ateista wprost nie lubię mylącego słowa „duchowość". W grę
wchodzi raczej to, iż biorąc do ręki garść ziemi, możemy wiedzieć, iż
atomy, które ona w sobie zawiera potrafią być bezgranicznie, rozdzierająco
wręcz stare (ach ten wodór...). Albo, wciąż nie będąc młodzieniaszkami,
mogą pochodzić z rozgrzanego wnętrza gwiazdy, która kiedyś eksplodowała,
dzięki czemu nasza tablica Mendelejewa ma więcej niż jedną kolumnę. Możemy
to wiedzieć. Ale jak to poczuć emocjonalnie? Wydaje mi się, iż po odarciu
Natyashastry i Abhinavy Gupty z naiwnej, religijnej baśniowości można się
trochę na ten temat dowiedzieć.
1 2 3
« Sztuka (Publikacja: 02-12-2011 )
Jacek TabiszPrezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 118 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Klerykalizacja, czy sekularyzacja? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7589 |
|