Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.564 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Istnienie staje się, nieporównywalnie bardziej interesujące, gdy poszerza się nasz horyzont doznań, uczuć i przemyśleń. I gdy praktycyzm życiowy nie ogranicza widzenia świata do perspektywy tego co własne, jednostkowe. Nie wstydźmy się marzeń. Ich najgłębszym sensem jest bowiem pobudzenie nas do działania. Człowiek czynu stara się kształtować swoje życie na miarę własnych tęsknot i pragnień skrystaliz..
 Filozofia » Filozofia społeczna

Racjonalizm - ponowoczesność - humanizm [1]
Autor tekstu:

Moda na postmodernizm bierze się z porażki modernizmu
 jako maksymalistycznych roszczeń poznawczych i totalitarnych wizji

Henryk Kiereś

Czym jest postmodernizm (inaczej - ponowoczesność) ? Z jednej strony odmawia się mu racji egzystencji z tytułu labilności czy swoiście pojętego melting pot  [ 1 ], z drugiej — oskarża się go za wszelkie zło istniejące w dzisiejszym świecie. Należy wyrazić jednak pogląd, iż obie tezy są nieprawdziwe.

Postmodernizm zwiastuje nową epokę. Nową wobec modernizmu będącego kontynuacją racjonalistycznej i scjentystycznej tradycji Oświecenia. Jest też opozycją wobec dorobku intelektualnego opartego o przekonanie, iż istnieje w realnym świecie nadrzędny, obiektywny, naturalny i poznawalny ład, który można zdefiniować za pomocą rozumu. Postmodernizm to negacja tradycji myśli zachodniej wywiedzionej wprost od Sokratesa, Platona, Arystotelesa, św. Augustyna i Akwinaty.

Sens i racjonalność ludzkich dociekań istnieją w świecie realnie, niezależnie od ludzkich usiłowań wyrażenia ich słowami. Z pozycji czysto subiektywnych sposobem dochodzenia do jądra każdego problemu czy zagadnienia stała się dla postmodernistów tzw. dekonstrukcja. Jest to proces odsłaniania kolejnych warstw i założeń. Ważnym jest w niej jedynie znaczenie uzyskane w umyśle interpretatora, egzegety czy komentatora danej myśli, tezy, tekstu bądź idei. Jest to emanacja kultury interpretowanej w sposób skrajnie indywidualistyczny, wedle współcześnie obowiązujących — konsekwentnie pluralistycznych — kanonów.

Dekonstrukcja dotyczy przede wszystkim humanistyki lecz rozległy zasięg pesymizmu ducha epoki  [ 2 ] spowodował, iż praktyka owej metody przeniknęła całokształt sposobu myślenia euroatlantyckiej formacji cywilizacyjno-kulturowej. Nie bez znaczenia były także wpływy: ideowego i praktycznego subiektywizmu (odartego z dotychczas przyjętej aksjologii i normatywnie brzmiących ocen) oraz ekonomizacja wszelkich sfer ludzkiej działalności. Jak stwierdza J.Baudrillard "...zacierają się wszystkie wolności, aby pozostała tylko jedna — wolność wymiany[ 3 ].

W przeszłości elementy dekonstrukcji w tworzeniu własnych projekcji stosowali F.Nietzche, M.Heidegger i L.Wittgenstein. Należy w tym miejscu wymienić także T.Kotarbińskiego, który mówił, że "...trzeba podważyć wszystko, co się da podważyć, gdyż tylko w ten sposób można wykryć to, co podważyć się nie da[ 4 ].

Apoteoza końca, chaos intelektualny i bezideowość współczesności to są pozycje wyjściowe dla mentalności postmodernistycznej i takiego sposobu recepcji dzisiejszego świata. Język pustki, agonia wielkich emocji, koniec utopii i nekrofagia historii dopełniają reszty. Utrzymując się w tej konwencji można za J.F.Lyotardem dojść do stwierdzenia, iż postmodernizm jest odpowiedzią dzisiejszego człowieka na kryzys meta-narracji.

Wolność

Każdy człowiek, każdy naród każda cywilizacja
może wybrać własną drogę do celu niekoniecznie
zgodną z droga innych

Isaiah Berlin

Czy wolny rynek i swoboda obrotu kapitałem stanowią absolutny poziom odniesienia dla oceny jakości oraz form naszego życia? I czy w dzisiejszej rzeczywistości tylko to co zyskowne ma jakąkolwiek wartość? Jeśli taki punkt widzenia zastosujemy, to społeczność ludzka ograniczona zostanie do wszechogarniającej konstrukcji, zajmującej się jedynie organizowaniem produkcji (i sprzedaży) dóbr mających przynieść zysk. A przecież istnieją sfery życia, które nie powinny w żadnym wypadku podlegać komercyjno-rynkowym zasadom. Nie jest bowiem tak "...że prawo popytu i podaży tłumaczy świat do końca; wszak nie tłumaczy nawet rzeczy tak oczywistych jak pomoc bliźniemu w potrzebie czy pragnienie posiadania dziecka i troszczenia się o nie, jak potrzeba życia w zgodzie z nieskażoną naturą i w społeczeństwie wzajemnego zaufania, dobrej woli i dobrych intencji[ 5 ]. Podobne zastrzeżenia zgłasza wybitny filozof francuski P.Ricoer głosząc, że powietrze przecież nie jest na sprzedaż. Przy okazji dyskusji z francuskim politykiem M.Rocardem (patrz francuski miesięcznik ESPRIT ze stycznia 2001) stawia retoryczne pytanie: czy kryzys i załamanie totalitaryzmu komunistycznego, planowej gospodarki i innych wypaczeń z tym związanych nie wiedzie nas do znieczulicy na krzywdę społeczną, poniżenie i brak współczucia dla słabych, odrzuconych czy wydziedziczonych przez ślepe siły rynku. Porzucamy w związku z powyższym jakąkolwiek myśl o "bonum communae". A fetyszyzacja kupiecko-konsumpcyjnego spojrzenia na życie, pod kątem ciągłej redystrybucji dóbr, buduje w nas pokłady amoralizmu.

Wolność to przede wszystkim zdolność do racjonalnego samo ograniczania. Ponieważ jednostkę wolną trzeba bronić przed nią samą, muszą istnieć instytucjonalno-świadomościowe bariery. Trzeba też brać pod uwagę współczesny uwiąd państwa jako formy organizacji społeczeństw (w jego dotychczasowym i masowym wymiarze), ograniczającego ale i porządkującego w jakiś sposób życie społeczne i indywidualne.

Instytucjonalne ograniczenia narzuca prawo, świadomościowe — postęp i edukacja. Dlatego o wolności będącej funkcją demokracji (na zasadzie sprzężenia zwrotnego) można rozważać jedynie w kontekście wspomnianej wcześniej zdolności do samoograniczenia: o tyle o ile wolność pod wpływem auto-przekonania (racje rozumu) i świadomości może nałożyć sobie sama wędzidła. Dotyczy to zarówno wymiaru jednostkowego jak i zbiorowego, przepływu kapitału, zysków, pogoni za nimi itd. Moje „ja" winno się kończyć pół kroku przed „ty".

Między demokracją, a wolnym rynkiem w wydaniu laissez faire istnieje zasadnicza różnica. Nawet sprzeczność. Wolność rynku kreuje stratyfikacje, dążąc jednocześnie do koncentracji zysku, kapitału etc. Demokracja przedstawicielska to dyspersja i dążenie do egalitaryzmu.

Czy więc demokracja nie leży w swej archetypicznej formie na antypodach nierówności, kastowości i wszelkiej stratyfikacji ? Czy model nie przystający do owej tezy nie czeka na ostateczną dekonstrukcję ?

Ubóstwienie jakim otoczono w dzisiejszym czasie ekonomię i jej atrybuty ma coś w sobie z magii i animizmu  [ 6 ]. Są to autentycznie rozwiązania quasi-religijne o proweniencji fundamentalistycznej. Bo czymże jest fundamentalizm ? Np. G.Soros uważa, iż "Fundamentalizm zakłada pewien rodzaj wiary, która łatwo może być doprowadzona do skrajności. Jest to wiara w doskonałość, w absolut: wiara w to, że każdy problem musi być rozwiązany. Zakłada ona istnienie autorytetu wyposażonego w wiedzę doskonałą nawet jeśli ta wiedza nie jest łatwo dostępna dla zwykłych śmiertelników[ 7 ].

Absolutna adoracja prędzej czy później stacza się ku totalizmowi. To samo dzieje się z ubóstwieniem pojęcia wolnego rynku, podlegającemu procesowi na podobieństwo animizacji. Za H.Arendt można stwierdzić (parafrazując jej słynną sentencję o autorytaryzmie), że tyrania możliwości i wolnego wyboru odbiera tak naprawdę jednostce autonomię przyznaną przez procesy społeczne i zdobycze XX stulecia. Zatraca się człowiek w tych ciągłych „wolnych wyborach", które w rzeczywistości nie są ani wolne, ani autonomiczne, ani świadome (zgodne muszą być z założeniami przedsiębiorczości i zyskowności).

Modernizm niósł kult rozumu, racjonalności i postępu przy równoczesnym ubóstwieniu osoby ludzkiej jako kreatora świata. Promował też związany z tym swoiście pojęty ład. Postmodernizm z kultem chaosu, super-indywidualizmu, przypadkowego ruchu i zygzaków w rozwoju ludzkości lansuje inne kulty, związane bezpośrednio z „tyranią możliwości" i „totalizmem" wolnego rynku.

Na potwierdzenie tych quasi-religijnych zachowań wobec ekonomicznej przestrzeni dzisiejszego świata może posłużyć pogląd wyrażony przez niegdysiejszą biskup Kościoła ewangelicko-augsburgskiego z Hanoweru, M.Kaessmann. Według niej wielu zaangażowanych i prawych chrześcijan w Niemczech modli się co godzinę do prefixu DAXA określającego indeks giełdowy nad Renem. Jest to plastyczna paralela opisywanego tu problemu, ale oddająca sedno prowadzonych rozważań.

Dlatego też współczesnego człowieka tak zaangażowanego i tak ustosunkowanego do otaczającego świata można śmiało określić mianem hieroeconomicusa. [ 8 ]


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Boże Narodzenie – Droga do ognia piekielnego
O końskości niektórych okularów filozofii

 Zobacz komentarze (6)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Melting pot (ang.) — kocioł do upłynniania metalu. W socjologii, kulturoznawstwie, politologii teoria Y.Zangwilla (1864-1926) zakładająca tygiel kulturowo-cywilizacyjny, który zniweluje wszelkie różnice religijne, historyczne, rasowe, płciowe, kulturowe cywilizacyjne itp. w społeczeństwie przyszłości. Takim clou owej koncepcji miały być Stany Zjednoczone Ameryce Płn. Był (Zangwill) zdecydowanym zwolennikiem pacyfizmu, feminizmu, kosmopolityzmu, swobód seksualnych i ideowych. Pisał swe dzieła wg zasady "Żyda, który nie chce być Żydem". Jego nadzieją był świat w którym wszelkie różnice między ludźmi zostaną anulowane
[ 2 ] [patrz]: F.Fukuyama, Koniec historii, Poznań 1996, ss. 22 — 38oraz tegoż Autora, Wielki wstrząs, Warszawa 2000, rozdział 1
[ 3 ] J.Baudrillard, Rozmowy przed końcem, Warszawa 2001, s. 20
[ 4 ] T.Kotarbiński, Żyć zacnie, Warszawa 1989, s.169
[ 5 ] V.Havel, Przemówienie noworoczne Prezydenta Republiki Czeskiej na rok 2000,[w:] „Gazeta Wyborcza" z dn. 8 - 9.01.2000 r)
[ 6 ] patrz: Radosław S. Czarnecki, Wolność, a infantylny nawrót animizmu, [w:] Edukacja wobec wartości, Gdynia 2002, ss. 151 — 158
[ 7 ] G.Soros, Kryzys światowego kapitalizmu, Warszawa 1999, s. 168
[ 8 ] Hieroeconomicus — jest pojęciem utworzonym z przedrostka hiero — (greckie hieros, potężny, nadprzyrodzony, święty) oznaczającego świętość bądź kapłaństwo oraz fragmentu słowa homo economicus określającego człowieka ekonomicznego, kierującego się w swoim postępowaniu tylko kategoriami zysku. Wyraźnie poszerzają zakres zrozumienia owego pojęcia starogreckie definicje takich słów jak hierofant (kapłan misteriów eleuzyjskich lub osoba wtajemniczona w porządek owych obrzędów), hierodul (niewolnik służący w świątyni Afrodyty) oraz hierodula (święta kapłanka-prostytutka, uprawiająca konsekrowany seks w świątyniach Isztar, Afrodyty, Io czy Selene) W dzisiejszej dobie będą to więc osobniki oddające cześć, jako sacrum (i tak ją traktujące) ekonomii. Są zarówno jej niewolnikami, czcicielami, kapłanami, akuszerami jak i strażnikami jej dobrego imienia. Pokrewnym jest w tym wypadku nomenklatura G.Sorosa identyfikująca taką postawę z fundamentalizmem rynkowym (patrz: G.Soros, Kryzys światowego kapitalizmu, dz. cyt ss. 168 — 170).

« Filozofia społeczna   (Publikacja: 21-12-2010 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 768 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365